Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Czwartego dnia był Etos
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6387
Strona 3 z 4

Autor:  Hania ratmed [ Pt lis 14, 2008 4:19 pm ]
Tytuł: 

Świetnie pomontowałeś te fotki...wyszły naprawdę rewelacyjnie :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 14, 2008 4:21 pm ]
Tytuł: 

Kupiłem w sklepie Foto.

Autor:  górolka [ Pt lis 14, 2008 10:41 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
zdjęcie jest bardzo niedoskonałe

skromność to piękna cecha, ale nie przesadzaj, to nocne zdjęcie jest prze p r z e p i ę k n e
Hubert napisał(a):
potrzeba było szumy przykryć.

tak mocno tam wiało:lol:

Autor:  Hubert [ N lis 16, 2008 10:29 pm ]
Tytuł: 

górolka napisał(a):
Hubert napisał(a):
potrzeba było szumy przykryć.

tak mocno tam wiało:lol:


Szumy w aparacie fot. , nie w głowie 8) :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Pn lis 17, 2008 9:18 am ]
Tytuł: 

Zdjęcia dodane, luźne uwagi napisane. Należy to ogarnąć.

Dzień I

W sobotę rano ( 5.05 ) wsiadam w busa z Ciechanowa. Jest możliwość braku miejsc - Lufka w czwartek odeszła z niczym - w wiosce pod Raszynem, Warszawie brak miejsc wolnych. Na szczęście w Żywcu z busa wytoczyła się grupa masowców - plecakowców. Zajmuję miejsce siedzące, muza na uszy ( koncertowy Halford Drapieżca ). O 7.10 jestem na miejscu, od razu na wtorek 20.00 kupuję bilety dla Agi i siebie. Rzucam plecak na kwaterze i oczekuję pozostałych postaci. Czekając wtaczam się na Krupówki ( jeden , jedyny raz podczas 4 dni pobytu ) w celu kupna kalendarza panoramicznego na 2009 rok. Cena 35 zł. Po 11 witam się z Agą na PKP. Biedactwo jechała z wioski pod Raszynem dwoma pociągami. Ale na miejscu wita Ją wspaniała pogoda i elegancki typ 8) :wink: . Następnie busem wtaczają się kolejne osoby dramatu: Hania, Ula, Hubert i Maxym ( gwiazda wyjazdu ). Jest już trochę późno, dzień krótki więc coś dłuższego odpada. Więc Kościeliska. Bardzo ciekawy postój 8) za mostkiem do Mroźnej, a potem wniknięcie do Smoczej Jamy od góry. Idąc do góry mijamy kliku turystów, z których tylko jeden był Etosowcem i pouczył nas, że źle idziemy. Reszta wykazała się znieczulicą turystyczną :lol: . Tak więc staczamy się w dół przez Jamę i po drabince na dno Wąwozu. Ciemność nadciąga więc wracamy na szlak. Tu podział ról. Hania, Ula i Robert idą na kwaterę, a Agnieszka , Maxym i ja idziemy na kolację do Mylnej. Myszkując po głównej trasie i kolisto - trójkatnych odnogach stajemy wreszcie przy stole do kolacji. Było romantycznie 8) . Tak romantycznie, że nastąpiły pewne trudności w wykonaniu jednej postaci przy zejściu. Ale prowadzony za pomocą rąk i światła doszedł do Kir :lol: . Tam busik wyłaniający się doslownie od razu i spotkanie w Podkowie. A potem ekumeniczny sen.

Dzień II

Mija noc. Budzą mnie poranne dźwięki, budzi mnie poranny ... telefon od Świni. Tak więc grupa powiększa się do 7 sztuk. Szybko :lol: :wink: ogarniamy się i wnikamy do Kuźnic. Oceniamy kolejkę do kolejki i wstępujemy w nią. Po 28 minutach rozmów odrywamy się od ziemi. Na Kasprowym widać płytki chodnikowe. Ale nic to - celem są Kościelce - więc w miarę daleko, może się przejaśni. No i przejaśniło - jak byliśmy już nad Czarnym. Omijając Bestię z boku staczamy się do Gąsienicowej. Na popasie przy rozstaju dróg Maxym rozdiera szaty i udaję się do Murowańca. Będzie tam pomnikiem Utrudzonego Turysty. My wnikamy na Pojezierze. Będąc nad Zielonym podziwiamy zwierzynę biegającą po stokach Skrajnej i Pośredniej Turni. My biegniemy :wink: na Karb. Następnie wiadomo gdzie. Jako gentelmen , tuż przed szczytem puszczam pierwszą Lufkę. No i biedactwo uszkodziała sobie kolano. Ale i tak zdobyła swój pierwszy w Tatrach szczyt powyżej 2000 metrów. Jeszcze raz szczerze gratuluję. Widoki ze szczytu ... tego dnia ich nie było. Docierają pozostali i wszyscy lekko pomstujemy na wiatr. Staczamy się na Karb, na szlakową grań Kościelca Małego i dalej. Byłem tam kiedyś i pogoniła nas miś. Dziś go nie było :lol: Zasiadamy pod jedną wybitną turnią i podziwiamy stawy u stóp. Piękna sielanka. Ale czas i noc gonią. Wracamy na szlak i staczamy się nad Czarny. Przy Kamieniu oddaję pokłon. W Murowańcu podnosimy do pionu Pomnik i ucztujemy. Długo. Wytaczamy się w piękną gwiaździstą i księżycową noc. Po prostu cudo. Nie trzeba świecić latarkami - Księżyc nam drogę wskazuję. Dopiero w lesie się oświecamy. A idziemy dwoma ramionami Jaworzynki. Ula, Hubert, Aga i ja Boczaniem, pozostali odbili na Karczmisku w lewo. Spotykamy się po pewnym :lol: czasie w Kuźnicach. kolacja, kolacja 8) i ekumeniczny sen.

Dzień III

Mija noc. Dla niektórych z przygodami :D :D :D Bardzo :lol: wcześnie udajemy się w trójkę ( Aga, Świnia i ja ) w stonę busa do Palenicy. Pozostała 4 pakuje się i dotrze nad Moko później. Docieramy na Palenicę, jesteśmy mile rozczarowani krótkością kolejki po bilety i niemile rozczarowani brakiem fasiągów. To po prostu skandal :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: Zmuszeni do spaceru spacerujemy do góry. W Moku tłok. Ale za to na Ceprostradzie nie. Docieramy do miejsca Gdzie Kuszą Pigwiny i mykamy w lewo na lewo. Po drodze towarzyszy nam kamzik. Jeden ale za to dostojny. Wystarczyłby na niezłą imprezę dla wielu ludzi. Wchodzimy na Ministranta i chłoniemy widoki. Na Mnichu klika zespołów podciąga się do góry. My jako amatorzy odwiedzamy Mniszka. Sesja zdjęciowa i inna :lol: :wink: Piękny widok na Zadniego, na Wrota, Miedziane, Mnicha i Mnichowy Żleb. W drodze powrotnej mija nas trójka wspinaczy z ( chyba ) Edwardem Lichotą na czele. Wymiana pozdrowień. W lekkim zmroku wchodzimy do Moka i pomykamy w dół na busa. W nim z Agą, aby zachować trzeźwość umysłu, wypijamy miód. W międzyczasie Świnia nawiązuje kontakt z Dawidem i Magdą. Umawiamy się w Podkowie. Z nimi dociera równiez towarzysz Endrju. Na miejscu gaworzymy, pijemy piwo, a Endrju ze mną robi rzecz , o której nie mogę pisać. Potem udajemy się krętą drogą na kwatery. Następuje ekumeniczny sen.

Dzień IV

Mija noc. Poranek jest lekko bolesny. Ale mija to bardzo szybko. Nawiazujemy kontakt z Alim, Ligeiro i Magdą ( chwilowo nie zrzeszona ). Docieramy na Rondo Kuźnickie. Kolejka z powodu zefirka nie działa. Więc z buta na Halę Kondratową, przez Piekiełko pod G.....t i potem na Kopę i Małołączniak. Ale wcześniej zasiadamy w Barze Jaworzynka gdzie nawiazuję kontakt z Donem. Łza mi się w oku kręci z powodu 3 rocznicy Pierwszego Zlotu Forum Turystyki Górskiej - 11.11.2005 ( http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... opada+2005 ) Tak jak widoki były wspaniałe tak cudnie wiało. Ponoć powyżej setki na godzinę. Fakt jest faktem, że wyciskalo łzy i tamowało oddech. No i parę razy położyłem się na wietrze. Fajne to. Na Małołączniaku podejmujemy ( po burzy mózgów ) decyzję o powrocie. Tzn idziemy na zbocze Kopy wznieść toasty. Tam leżakujemy i podziwiamy G.....t. W planach mieliśmy podziwianie zachodu slońca ale wyszło podziwianie morza mgieł i Widma. Cudne to było. No i czas na ostatni powrót. W dół do pustego schroniska i dalej do Kuźnic. Ali z Towarzystwem oddala się autem , a my na kwaterę i na PKS. Ruszamy z Agą o 20.00, a Świnia o 20.10 I to by było na tyle.

Dziękuje za uwagę.

Autor:  Lufka [ Pn lis 17, 2008 3:53 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Biedactwo jechała z wioski pod Raszynem dwoma pociągami.
Jednym pociągiem Panie Łukaszu a to i tak o jeden za dużo. Miejsce siedzące na własnym plecaku, przy toalecie i z nadopiekuńczym psem wciskającym mi mokrego nochala w oko żeby sprawdzić czy żyję a potem (od Krakowa) ekipa "rasowych" kibiców pewnego warszawskiego klubu piłkarskiego (to dość drażliwy temat więc nie będę go tu poruszać) których to szczytem elokwencji było rozwinięcie (c)HWDP... powalający nadmiar wrażeń.

Cytuj:
Szybko :lol: :wink: ogarniamy się ....My biegniemy :wink: na Karb.
o, dobrze, że przy wszelkich słowach oddających naszą prędkość dodajesz emoikonki.... :roll:
Cytuj:
No i biedactwo uszkodziała sobie kolano.
ano Kościelec to taki mało delikatny osobnik..., na dwa kroki przed szczytem uraz rzepki wyłączył mi oświetlenie na ułamek sekundy ale i tak bardziej w kość niż skała dał mi się we znaki wiejący lodowaty wiatr.
Cytuj:
Mija noc. Dla niektórych z przygodami :D :D :D.
tja...już kupiłam stopery do uszu, nawet dwie paczki w razie jakby jedna nie dała rady zagłuszyć przyciężkich oddechow co niektórych współlokatorów bo spanie w wannie nie należy do super wygodnych...i suchych... :?

Autor:  Łukasz T [ Pn lis 17, 2008 4:13 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
Jednym pociągiem Panie Łukaszu a to i tak o jeden za dużo.

A od Krakowa to czym jechałaś ? Fasiągiem ? :lol:


Lufka napisał(a):
o, dobrze, że przy wszelkich słowach oddających naszą prędkość dodajesz emoikonki....

Mlodzi niech biegają. Mniej zdjęć zrobią :wink:


Lufka napisał(a):
ale i tak bardziej w kość niż skała dał mi się we znaki wiejący lodowaty wiatr.

Bedzie gorzej :cry:


Lufka napisał(a):
bo spanie w wannie nie należy do super wygodnych...i suchych...

Szkoda, że sauny nie mieli :wink:

Autor:  Lufka [ Pn lis 17, 2008 4:45 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Lufka napisał(a):
Jednym pociągiem Panie Łukaszu a to i tak o jeden za dużo.

A od Krakowa to czym jechałaś ? Fasiągiem ? :lol:

jechałam jednym pociągiem relacji Gdynia-Zakopane...czy to nie wystarczy? Zebrał śmietankę towarzyską z całej Polski :)

Cytuj:
Lufka napisał(a):
o, dobrze, że przy wszelkich słowach oddających naszą prędkość dodajesz emoikonki....

Mlodzi niech biegają. Mniej zdjęć zrobią :wink:

no właśnie, bo ja już nie ma czym :cry:

Cytuj:
Lufka napisał(a):
ale i tak bardziej w kość niż skała dał mi się we znaki wiejący lodowaty wiatr.

Bedzie gorzej :cry:

nic z tego, nauczona doświadczeniem teraz będę czekać na pozostałych uczestników maratonu w bardziej zacisznych miejscach niż wierzchołek jakiejś tam górki, brrrr

Cytuj:
Szkoda, że sauny nie mieli :wink:

ponoć w niektórych kwestiach okazuje się być dość ekonomiczną formą inhalacji ;)

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lis 17, 2008 4:46 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Maxym ( gwiazda wyjazdu )

sto punktów dla Gryffindoru! :rofl_an:

Łukasz T napisał(a):
W nim z Agą, aby zachować trzeźwość umysłu, wypijamy miód.

niestety ze względu na religijne przekonania nie mogłam Wam w tym towarzyszyć... TE góry nie pozwalają, ale chodźmy kiedyś w Sądecki. pokażę Wam gdzie świnie zimują...
zabrakło ponadto wzmianki o eksploracji masywu na Kościuszki. o ile się nie mylę, wpadł nam pod buty jakiś nieodkryty dotąd pik(uś)? :mrgreen:

Lufka napisał(a):
spanie w wannie nie należy do super wygodnych...i suchych...

kriste pane, tej nocy nie obudziłoby mnie stado biegających po moich plecach mastodontów :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pn lis 17, 2008 4:47 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
...czy to nie wystarczy?

A jak byli tacy jak ten ... - kibolek z kolejki to wystarczy :?


Lufka napisał(a):
no właśnie, bo ja już nie ma czym

Oddałaś ?


Lufka napisał(a):
nic z tego,

Te zaciszne miejsca zostaną zalane deszczami.


Lufka napisał(a):
ponoć w niektórych kwestiach okazuje się być dość ekonomiczną formą inhalacji

Bardzo 8)

Autor:  Lufka [ Pn lis 17, 2008 4:59 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
...TE góry nie pozwalają, ale chodźmy kiedyś w Sądecki. pokażę Wam gdzie świnie zimują...
ale my już byliśmy po TYCH górach przecie :wink:
Łukasz T napisał(a):
Lufka napisał(a):
no właśnie, bo ja już nie ma czym

Oddałaś ?

na razie daję do serwisu a potem muszę sprzedać, nie chcę tego aparatu brać więcej do ręki!

Autor:  Łukasz T [ Pn lis 17, 2008 5:04 pm ]
Tytuł: 

Wyrzuć to.

P.s. Jest nowy Nikon D 80 na zbyciu za 2 100 zł. Chcesz szczegóły ?

Autor:  Hania ratmed [ Pn lis 17, 2008 5:05 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Tu podział ról. Hania, Ula i Robert idą na kwaterę, a Agnieszka , Maxym i ja idziemy na kolację do Mylnej.

Coś Ty zrobił z HUBERTEM :?: :wink:

Łukasz T napisał(a):
Ale prowadzony za pomocą rąk i światła doszedł do Kir

On bardzo nie lubi światła-przewraca się wtedy :wink:
Łukasz T napisał(a):
Dla niektórych z przygodami

Wielki SZACUN :!:
Lufka napisał(a):
na razie daję do serwisu a potem muszę sprzedać, nie chcę tego aparatu brać więcej do ręki!

Ojoj...a co wywinał :?:

Autor:  Łukasz T [ Pn lis 17, 2008 5:06 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Robert
Coś Ty zrobił z HUBERTEM



O cholera. Wczoraj byłam na grobie Przyjaciela o takim imieniu i mi utkwiło :shock: :shock: :shock:

Autor:  Lufka [ Pn lis 17, 2008 5:07 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Wyrzuć to.

P.s. Jest nowy Nikon D 80 na zbyciu za 2 100 zł. Chcesz szczegóły ?

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
dawaj!

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lis 17, 2008 5:07 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
ale my już byliśmy po TYCH górach przecie

ja tam czuję ICH oddech do samego Nowego Targu. nie da rady...

Hania ratmed napisał(a):
Coś Ty zrobił z HUBERTEM

amputował mu HU... :oops:

Autor:  Hubert [ Pn lis 17, 2008 10:11 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Coś Ty zrobił z HUBERTEM :?: :wink:


Będziemy się musieli wiele wieczorów umartwiać jeszcze, abym o tym zapomniał :evil: ... 8)

Łukasz T napisał(a):
No i biedactwo uszkodziała sobie kolano. Ale i tak zdobyła swój pierwszy w Tatrach szczyt powyżej 2000 metrów.


Macie coś koleżanko Lufko wspólnego z użytkownikiem Ulą. Ona również pierwszy raz powyżej 2000 w Tatrach (i w ogóle zresztą) szczytowala na Kościelcu i również dostała od niego po kolanie ;)

Autor:  WiolkaS [ Pn lis 17, 2008 11:01 pm ]
Tytuł: 

Ale wam zazdroszczę tego wyjazdu :!: Super

Autor:  maxym [ Pn lis 17, 2008 11:02 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Było romantycznie Cool . Tak romantycznie, że nastąpiły pewne trudności w wykonaniu jednej postaci przy zejściu.

Owszem pojawiły się pewne perturbacje, ale po tak mączącej i wielce owocnej walce było to nawet bym powiedział wskazane. Pragnę tu podziękować Lufce, która to przy pomocy butelki umożliwiła mi dojście do barm parku oczywiście.




Łukasz T napisał(a):
Maxym rozdiera szaty i udaję się do Murowańca. Będzie tam pomnikiem Utrudzonego Turysty.


Jakie to było zaskoczenie niektórych jak rozdarlam szaty w Murwańcu, a następnie ległem na ławeczce i czuwałem na posterunku czekając na resztę grupy, która to potem nie chciała spoczywać na okupowanym przeze mnie miejscu :(

Łukasz T napisał(a):
W Murowańcu podnosimy do pionu Pomnik


Pomnik powstał prawie o własnych siłach, aczkolwiek odczuwał, pewne braki pieniężne :( , lecz nie od dawna wiadomo, iż pobyt w górach kosztowny jest

Autor:  maxym [ Pn lis 17, 2008 11:05 pm ]
Tytuł: 

maxym napisał(a):
rozdarlam


uprzedzę tu Huberta który na 100 przyczepi się do tego błędu wiec już się poprawiam rozdarłem

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lis 17, 2008 11:49 pm ]
Tytuł: 

maxym napisał(a):
następnie ległem

ooo, tej dziedzinyś mistrzem! :mrgreen: (jutro podeślę ci foty z kolejki :mrgreen: )

Autor:  maxym [ Wt lis 18, 2008 1:59 am ]
Tytuł: 

Czy było mi dane legnąć nie tylko ten jeden raz... juz sie bije tych zdjeć

Autor:  Lufka [ Wt lis 18, 2008 2:32 pm ]
Tytuł: 

OOOOOOOOOOO maxym jakże miło Cię "uwidzieć", aż buźka mi się uśmiechnęła na Twoją obecność :D

Cytuj:
Macie coś koleżanko Lufko wspólnego z użytkownikiem Ulą. Ona również pierwszy raz powyżej 2000 w Tatrach (i w ogóle zresztą) szczytowala na Kościelcu i również dostała od niego po kolanie ;)

hmmm ja sobie nie przypominam, żebym tam szczytowała. Rzekłabym nawet, że było dość ozięble :wink:

Autor:  Łukasz T [ Wt lis 18, 2008 2:49 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
Rzekłabym nawet, że było dość ozięble


Chhhhhhmmmmmmmmmmmm

Autor:  Lufka [ Wt lis 18, 2008 2:54 pm ]
Tytuł: 

popadłeś w zadumę?

Autor:  Łukasz T [ Wt lis 18, 2008 2:55 pm ]
Tytuł: 

A kto Cię od wiatru otulał ? :cry: :cry: :cry: :lol: :wink:

Autor:  Lufka [ Wt lis 18, 2008 4:19 pm ]
Tytuł: 

:scratch: od wiatru oczy mi łzami zaszły :roll:
wybaczcie moją wrodzoną wredotę :wink:

Autor:  Łukasz T [ Wt lis 18, 2008 4:19 pm ]
Tytuł: 

Nie wybaczę :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Autor:  AsiaJ [ Śr lis 19, 2008 8:56 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Nie wybaczę :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
no wiesz! oburzające!

tym razem pogoda niczym kryształ - gratuluję Etosu ;)
Co do 10 odwiedzin w Mylnej - Łukaszu, zabierzesz i mnie?

Autor:  Łukasz T [ Śr lis 19, 2008 9:45 am ]
Tytuł: 

AsiaJ napisał(a):
no wiesz! oburzające!


Wiem :twisted: :twisted: :twisted:


AsiaJ napisał(a):
Co do 10 odwiedzin w Mylnej - Łukaszu, zabierzesz i mnie?

Tak jest. A prowadzącym będzie Ataman.

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/