Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jedno jest pewne. Nie byliśmy tam dla przyjemności.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10318
Strona 4 z 4

Autor:  piomic [ Wt wrz 14, 2010 7:50 pm ]
Tytuł: 

To jak to było? Od którego miejsca się szczyt zaczyna?

Autor:  Mazio [ Wt wrz 14, 2010 7:52 pm ]
Tytuł: 

mikee777 napisał(a):
Mazio mam pytanie dotyczące zdjęcia zamieszczonego w Twoim ostatnim poście Czy to Am Basteir? Bylem na nim lecz nie widziałem go z tej perspektywy


Nie mikee - to jest Inn Pin z trochę "skracającej" perspektywy.

Autor:  golanmac [ Wt wrz 14, 2010 8:02 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Od którego miejsca się szczyt zaczyna?

Moim zdaniem, od momentu w którym widać wierzchołek !

Autor:  piomic [ Wt wrz 14, 2010 8:04 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
od momentu w którym widać wierzchołek !

Fajnie, nie wiedziałem, że mam zaliczoną koronę Tatr. Byłem też na Blanku i większości szczytów w okolicy na nartach. Z samolotu też się liczy? to prawie całe Alpy mam na koncie.

Autor:  golanmac [ Wt wrz 14, 2010 9:00 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Fajnie, nie wiedziałem, że mam zaliczoną koronę Tatr. Byłem też na Blanku i większości szczytów w okolicy na nartach. Z samolotu też się liczy? to prawie całe Alpy mam na koncie.

Oczywiście, możesz śmiało mówić że byłeś na tych wszystkich szczytach. Lecz nie zmienia to faktu, że nie byłeś na wierzchołkach !

Autor:  mpik [ Wt wrz 14, 2010 11:05 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
piomic napisał(a):
Od którego miejsca się szczyt zaczyna?

Moim zdaniem, od momentu w którym widać wierzchołek !

Czyli w gęstej mgle zdobywać kiepsko wychodzi...

Autor:  golanmac [ Wt wrz 14, 2010 11:34 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Czyli w gęstej mgle zdobywać kiepsko wychodzi...

Czuję w Tobie znawcę !

Autor:  mpik [ Śr wrz 15, 2010 5:00 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
mpik napisał(a):
Czyli w gęstej mgle zdobywać kiepsko wychodzi...

Czuję w Tobie znawcę !
Gęstej mgły :?: No nie bardzo... Kilka razy trafiła mi się taka przyjemność, i z reguły nigdy do końca nie byłem przekonany gdzie ja to dokładnie wylazłem...

Autor:  golanmac [ Śr wrz 15, 2010 5:07 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
i z reguły nigdy do końca nie byłem przekonany gdzie ja to dokładnie wylazłem

Przed, czy po ?

Autor:  Vespa [ Śr wrz 15, 2010 8:57 pm ]
Tytuł: 

kafka5 napisał(a):
Napiszę coś z pozycji turysty (...)


Dziękuję ci za tego posta.

Kafka5 napisał(a):
najlepsza relacja z tych wakacji


Cholerne studenty :mrgreen: :wink:

Autor:  kafka5 [ Cz wrz 16, 2010 12:50 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Kafka5 napisał:
najlepsza relacja z tych wakacji


Cholerne studenty


Ech, niestety tylko nawyki pozostały na stare lata... Jak sobie człowiek przypomni te wakacje przez 3 miesiące :cry:


Vespa napisał(a):
Dziękuję ci za tego posta.


To ja dziękuję za relację, bloga i całokształt :D

Autor:  mpik [ Cz wrz 16, 2010 9:03 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Przed, czy po ?
"W trakcie" Panie Kolego, "w trakcie"...

Autor:  Rohu [ Cz wrz 16, 2010 10:35 pm ]
Tytuł: 

Przeczytałem relację. Jednym słowem mrok.
Na szczęście nie miałem nigdy potrzeby wzywania ratowników i nikomu tego nie życzę.
Dobrze, że wszyscy wyszli z tego cało.

Autor:  Vespa [ Cz wrz 16, 2010 10:40 pm ]
Tytuł: 


Autor:  smolik [ Pt wrz 17, 2010 8:07 am ]
Tytuł: 

Ciekawa relacja i mimo wszystko ze szczęśliwym zakończeniem.
Jak to mówią " Nie chodzisz nie upadniesz" :) . Teraz nie ma co biadolić , życie toczy sie dalej , refleksja pozostanie.

Vespa napisał(a):
Ale, żeby nie było, myśmy naprawdę o tych naszych ratownikach myśleli... Że dajemy im tak niedzięczną robotę! W sobote wieczór..


Taka służba
:wink:

Autor:  adhezja [ So wrz 18, 2010 7:21 pm ]
Tytuł: 

Vespa ciesze sie bardzo, że napisałaś taka relacje i podziwiam za odwage cywilną - przyznanie się do słabości i decyzję cała wasza grupę

Autor:  Kasia86 [ So wrz 18, 2010 11:46 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Vespa napisał(a):
za to na pewno na Skye są Black Cuillins, pasmo jak miniaturowe (w sensie wysokości, trudność jest analogiczna) Tatry Wysokie. I Inn Pin, jedyny munros gdzie sprzęt jest konieczny

Byliście już tam czy to jeszcze przed Wami ?
Cuillinsy były moim marzeniem.
No i jeszcze jest tam kilka znanych igieł np Old Man of Storr (niestety tylko widziałem z auta) :
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Storr
Obrazek
Obrazek


Mrrr.... :cat:


Vespa napisał(a):
Nie byłam pewna, czy zamieszczać tę relację ale pomyślałam - w sumie, dlaczego nie. Rodzice na to forum nie zaglądają więc nie zaczną wpadać w stan przedzawałowy przed każdym moim kolejnym wyjściem w góry.


Lucky you. Moi ostatnio znaleźli moją picase...

Autor:  Ivona [ N wrz 19, 2010 12:32 am ]
Tytuł: 

dopiero teraz mam okazje czytać..no nieźle babo! gadała że na konia nie pójdzie a tu takie żylety na mokro uskutecznia :wink:

fajnie,że wszystko skończyło sie dobrze.

PS
nota bene przepiękny i kuszący teren

Autor:  Mooliczek [ N wrz 26, 2010 9:07 pm ]
Tytuł: 

Ano, i ja podbiję temat, bo nadrabiam zaległości. Choć nic nowego nie napiszę, to pozwolę sobie na krótki komentarz: cieszę się, że jeszcze tu jesteście - po prostu.
Vespa, dzięki serdeczne, że chciałaś się tym wszystkim podzielić.

Autor:  Yanoosh [ Pt gru 10, 2010 10:42 am ]
Tytuł: 

:shock: Mialem wstac wczesniej, a tu Vespa takie historie opowiadac zaczela... no i znowu dupa z zakupami. Nie wiem czy zdarze ogarnac zaplanowane kwestie bo przez odpalanie codziennie rano forum TG w lodowce mam tylko swiatlo i ketchup, a moja kolezanka ciagle czeka na prezent mikolajkowy :)

Relacje czytalo sie jak opowiadanie. Dlatego tez od poczatku postawilem sie w portkach Marcina bo ani nie mam takiego doswiadczenia jak Mazio ani tak ladnej facjaty jak Vespa. I nie wiem czemu, czytajac pod koniec wiedzialem, ze to Marcin pierwszy odwazy sie poddac. Congatulacions.


Kolezka moj stary byl na Ben Nevisie jakos w polowie listopada. Byl juz lod i snieg i tez niestety musial sie wycofac.

MA lato wasze :wink: Musze leciec... :outtahere: :outtahere: :outtahere:

Autor:  Vespa [ Pt gru 10, 2010 7:51 pm ]
Tytuł: 

Yanoosh napisał(a):
I nie wiem czemu, czytajac pod koniec wiedzialem, ze to Marcin pierwszy odwazy sie poddac. Congatulacions.


Pierwszy raz dzisiaj wlazłam w relacje i... Ło matko, odgrzebali to! :O :lol: Yanooshu muszę coś skorygować żeby nie było nieporozumień. W naszym małym teamie to ja jestem pierdołą której trzeba pomagać - nie mam z tym kłopotu, bo jako jedyna kobieta spokojnie mogę to zwalać na swoją płeć 8) Gdyby łaziła z nami jeszcze jadna baba z większymi niż ja mentalnymi jajami miałabym problem i zaniżone poczucie własnej wartości, ale że nie łazi, wszystko gra. Akurat Marcin technicznie + psychicznie nie ustępuje Maziowi. Ma jedynie mniejsze doświadczenie (nie był jeszcze w Tatrach). Nie nadinterpretuj tego, iż to on wyszedł z inicjatywą.

I nie, nie piszę tego dlatego że Marcin podczytuje forum. Po prostu należy mu się wyjaśnienie za te wszystkie niezliczone momenty, kiedy pomagał mi czy wręcz ratował dupę; ostatnio, żeby daleko nie szukać, trzy tygodnie temu, kiedy zatrzymał mnie czekanem na oblodzonym stoku.

Ale dzięki za uwagę że czytało się to jak opko, biorę to jako komplement :D

Autor:  vincent198 [ So gru 11, 2010 2:53 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Moi ostatnio znaleźli moją picase...


...i jak zareagowali? Mnie żona powiedziała ze jak chcę w zimę jechać w góry to mam do tego czasu pozpłacać karty i kredyt :lol: ,bo ona placić za mnie nie będzie jak by cos.

Autor:  grubyilysy [ So gru 11, 2010 3:12 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
...ostatnio, żeby daleko nie szukać, trzy tygodnie temu, kiedy zatrzymał mnie czekanem na oblodzonym stoku.

Z ciekawości - zaczepił w locie delikatnie o kask czy przyładował brutalnie w środek plerów (przy dużej prędkości sunącego pewnie trudno trafić precyzyjnie...)?

Autor:  Kasia86 [ So gru 11, 2010 5:20 pm ]
Tytuł: 

vincent198 napisał(a):
Cytuj:
Moi ostatnio znaleźli moją picase...


...i jak zareagowali? Mnie żona powiedziała ze jak chcę w zimę jechać w góry to mam do tego czasu pozpłacać karty i kredyt :lol: ,bo ona placić za mnie nie będzie jak by cos.


Coś w stylu:

Gdzie Ty mi tam po jakichś przepaściach łazisz? Gdzie się tam tak wysoko wspinasz?? Co to jest za zdjęcie co po stawie chodzisz? Po stawie?!? Jak to po stawie?! Dziecko, a jakby pękło ?? A czemu tak często w te góry jeździsz? A może sobie czasem w niedziele odpoczniesz zamiast jechać? etc.

:wink:

Żeby mamie oszczędzić nerwów zablokowałam picase.... :)

Autor:  Vespa [ So gru 11, 2010 8:54 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Z ciekawości - zaczepił w locie delikatnie o kask czy przyładował brutalnie w środek plerów (przy dużej prędkości sunącego pewnie trudno trafić precyzyjnie...)?


Żadnej dużej prędkości. W filmach akcji jeszcze nie grywam :D Trzymałam go za rękę. Pomagał mi schodzić bo głupia nie wzięłam raków, trzymał i wyrąbywał stopnie, a jak mi się w końcu ta noga omskła wbił czekan i się o niego zaparłam. Potem co prawda dostałam dobrą zjebkę :D

Autor:  Yanoosh [ Pn gru 13, 2010 7:06 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Yanooshu muszę coś skorygować żeby nie było nieporozumień


Nie ma nieporozumienia. Przeczytalem cale 4 strony i wiem o co chodzi bo juz nie raz to wyjasnialas wczesniej. Ja wcale nie uwazam Marcina za ..., a wrecz przeciwnie, zreszta pisalem o odwadze. Czytamy ze zrozumieniem :)

Autor:  Vespa [ Śr wrz 26, 2012 7:19 pm ]
Tytuł: 

Sorki za wykopaliska, ale chciałam wam coś pokazać.
Pany wrzuciły filmik na Scottish Hills z Tower Ridge. Nawet spoko, a sam Gap zaczyna się pod koniec piątej minuty. Myślę że warto zobaczyć, chociaż jest pewien zonk - coś tam się znowu musiało oberwać tyle że na korzyść turystów, bo wygląda na to że nie trzeba już schodzić na sam dół :scratch:

http://www.youtube.com/watch?v=V4QntLIxZ60&feature=plcp

(Dla tych co nie czytali relacji: Tower Ridge to grań na Ben Nevisie. Mazio pewnego czerwca przeszedł ją sam na żywca więc uznaliśmy że we trójkę, ze sprzętem to będzie w ogóle bułka z masłem, ale nie była i generalnie się z kumplem malowniczo pos****śmy, z Mountain Rescue i ogólnie :eye: )

Autor:  Yanoosh [ Pt wrz 28, 2012 1:31 am ]
Tytuł: 

Cieplej mi się zrobiło. Zayebiaszcze miejsce, a filmik całkiem dobrze chyba oddaje stopień trudności :D

Planujecie powrót na Tower Ridge ?

Autor:  Mazio [ Pt wrz 28, 2012 1:49 am ]
Tytuł: 

Z pewnoscia. Mysle jednak, ze nie wczesniej niz w przyszlym roku.
Moim marzeniem jest tez przejscie zimowe, ale tylko w towarzystwie kogos z dobrym, zimowym doswiadczeniem. Moje jest zbyt nikle, aby sie samemu porywac na te droge. Widzialem ja raz w zimowych warunkach i staram sie nawet nie myslec jak bardzo chcialbym ja zrobic, zreszta sam zobacz:

http://3000.blox.pl/2010/02/Ben-Nevis-p ... rzeci.html

na dole notki sa zdjecia, ktore zrobilem z oddali. To jest juz na prawde cos...

Strona 4 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/