Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

23.07.2011 - Kozi Wierch (Orla Perć)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=11947
Strona 4 z 5

Autor:  Chariot [ Cz lip 28, 2011 11:40 am ]
Tytuł: 

w 1995 na Kozich Czubach byla taka stara drabinka, ktora sie chwiala, bo sie trzymala tylko na jednym koncu, drugi byl urwany
to bylo najtrudniejsze miejsce :D

Autor:  rogerus72 [ Cz lip 28, 2011 3:47 pm ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
rogerus72 napisał(a):
od Zawratu do Żlebu Kulczyńskiego. piszecie, że jest łatwiejszy od odcinka Skrajny Granat - Krzyżne
Kto tak pisze?

ale na końcu dałem znak zapytania.
a to:
Chariot napisał(a):
kaarcia84 napisał(a):
Nie "mówimy" o całej Orlej Perci, tylko o jednym krótkim odcinku, który technicznie jest jak Present Simple w engliszu......

droga kolezanko Karciana
podoba mi sie Twe porownanie
natomiast rzeczony odcinek (Zawrat-Kozia Prz.) porownalbym do Simple Past
Kozia Prz.-Kozi Wierch-Present Perfect
Kozi-Granaty-Present Simple
Granaty-Krzyzne-Future Continuous

ja z inglisz raczej kiepski jestem, więc dla mnie future to jakieś fajans-fikszyn - i tak to odebrałem... że jest trudniej niż na odcinku Zawrat - Kulczyński :cry:

Autor:  Chariot [ Cz lip 28, 2011 3:57 pm ]
Tytuł: 

rogerus, to byla taka proba porownania trudnosci poszczegolnych odcinkow OP do trudnosci czasow gramatycznych w angielskim
tak wiec Present Perfect jest najtrudniejszym czasem z uzytych przezemnie, dlatego, bo odcinek Kozia Prz.-Kozie Czuby-Kozi jest najtrudniejszym odcinkiem OP
takze najlepsze przed Toba 8)
pozdro

Autor:  fotomichal [ Cz lip 28, 2011 8:51 pm ]
Tytuł: 

i film

http://www.youtube.com/watch?v=aitL5t1d97M

Autor:  kaarcia84 [ Pt lip 29, 2011 7:14 am ]
Tytuł: 

I wszystko jasne :D
Zgadzam się w pełni z wypowiedzią niejakiego "!"...
Wszystko zależy od człowieka i jego indywidualnych granic wytrzymałościowych.

Autor:  zephyr [ Pt lip 29, 2011 7:57 am ]
Tytuł: 

świetne zdjęcia :). Co do Orlej to jeszcze jej całej nie przeszedłem. Jak na razie mam tylko zrobione Granaty zimą ;). Nie ciągnie mnie tam z powodu masy turystów ale w tym roku będę chciał przejść tą trasę.
Co do drabinki to różne rzeczy już o niej słyszałem. Moim zdaniem kwestia przygotowania do ekspozycji i nie ma problemu. Z nie takimi drabinami miałem już do czynienia chociażby na ferratach ;). Jak ktoś się boi to zawsze może sobie pomóc lonżą i psychicznie dużo pewniej się będzie czuł.

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 10:33 am ]
Tytuł: 

kaarcia84 napisał(a):
Eeeee, wybacz w takim razie... Bo nie zauważyłam! A różniła się od tej co trzymam w garażu tylko większym poślizgiem.. i długością


Jeżeli to tylko te różnice to pytanie - czy mieszkasz nad urwiskiem i tam masz garaż?, na drzewie? - ja mam również garaż, drabinę ale chodzi tutaj nie o to jak ona wygląda tylko gdzie się znajduje /ekspozycja/.

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 29, 2011 10:37 am ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
ale chodzi tutaj nie o to jak ona wygląda tylko gdzie się znajduje /ekspozycja/.


Acha ...

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 10:44 am ]
Tytuł: 

To już teraz wiesz :lol:
kaarcia84 napisałe, że jest ona zwykła i problemów nie robi - bo "to tylko drabinka" - to tak łopatologicznie opisałem gdzie leży problem :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 29, 2011 10:51 am ]
Tytuł: 

A opiszesz problem przepaści na Granatach ?

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 11:14 am ]
Tytuł: 

Za mało alko miałeś dzisiaj czy ostatnimi czasy humor się Tobie wyostrzył Lukaszu T ?
no ale jak tylko się tam pojawię i zdiagnozuje owy - przychylnie odniosę się do Twego zapytania. :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 29, 2011 11:16 am ]
Tytuł: 

Z tym alko to pomyliłeś adres.

Więc czekam !!! Zrób zdjęcia i pomierz szerokość oraz wysokość miejsca dramatu !!!

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 11:30 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Więc czekam !!! Zrób zdjęcia i pomierz szerokość oraz wysokość miejsca dramatu !!!


Po co te wykrzykniki - czyżbyś ciśnienia nie trzymał? :roll:
Jak tylko taki przeżyję - dramat to nie omieszkam o tym wspomnieć w relacji, a może Ty od siebie coś dodasz i uczulisz "zielonych forumowiczów TG" gdzie można spodziewać się "nadchodzącej kupy" przemierzając szlak Granatów :wink:

a może jak jakieś masz sugestie to na prv poproszę - po co rozwalać temat?
no chyba, że chodzi o kolejne posty-w takim razie - pisz śmiało, ja jednak zmykam. 3maj się.

Autor:  kaarcia84 [ Pt lip 29, 2011 11:32 am ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
kaarcia84 napisał(a):
Eeeee, wybacz w takim razie... Bo nie zauważyłam! A różniła się od tej co trzymam w garażu tylko większym poślizgiem.. i długością


Jeżeli to tylko te różnice to pytanie - czy mieszkasz nad urwiskiem i tam masz garaż?, na drzewie? - ja mam również garaż, drabinę ale chodzi tutaj nie o to jak ona wygląda tylko gdzie się znajduje /ekspozycja/.


Jasne, że nie mieszkam na drzewie (chociaż byłoby ciekawie)... Wiem, że chodzi o ekspozycję - opinia odnośnie różnic "drabinowych" dotyczyła tylko mojej osoby - dla mnie ekspozycja w miejscu TEJ konkretnej drabinki na Orlej jest niewielka. Więc oprócz otaczających mnie widoków, innych różnic nie odczułam (albo też ich już nie pamiętam - to było w zeszłym roku).
Dość łopatologioczne wytłumaczenie rav1980?
W razie niezrozumienia mogę spróbować jeszcze bardziej uprościć moją powyższą wypowiedź - tak dla lepszego zrozumienia tematu ;)

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 29, 2011 11:36 am ]
Tytuł: 

kaarcia84 napisał(a):
W razie niezrozumienia


Napisz mu na PW :lol: Bo własnie zniknął :mrgreen:

P.s. :wink:

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 11:40 am ]
Tytuł: 

Nie no tak - ale pisałaś, że "to tylko drabinka" - że to takie oczywiste, ale - tak jak teraz klikasz - to jest subiektywne odczucie każdego z Nas. "Wykrzyknik" napisał odnośnie "jej" wszystko - tak więc - temat zakończony :wink:
Pozdrawiam serdecznie.

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 29, 2011 11:43 am ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
temat zakończony


:mrgreen:

P.s. Kolego rav1980 ten temat jest wałkowany od początku histori tego Forum. Będzie wałkowany aż do końca jego histori :lol: . Można już wszystko ( a nawet więcej ) napisać na temat tych paru metrów ściany, prętów i łańcucha nad Przełęczą a i tak znajdzie się ktoś kto dalej będzie objawiał prawdy oczywiste. Więc nie obraź się, że akurat moje szydercze odpowiedzi padły na Ciebie. Co do Granatów to tam dopiero mozna "popuścić wodze literackiej fantazji" :mrgreen:

Autor:  kaarcia84 [ Pt lip 29, 2011 11:53 am ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
Nie no tak - ale pisałaś, że "to tylko drabinka" - że to takie oczywiste, ale - tak jak teraz klikasz - to jest subiektywne odczucie każdego z Nas. "Wykrzyknik" napisał odnośnie "jej" wszystko - tak więc - temat zakończony :wink:
Pozdrawiam serdecznie.


DLA MNIE to tylko drabinka. Wszystkie posty zamieszczam na tym forum w swoim imieniu.
A że to subiektywne odczucie - zgadzam się w 100%
Również pozdrawiam.

Autor:  rav1980 [ Pt lip 29, 2011 1:55 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
...więc nie obraź się, że akurat moje szydercze odpowiedzi padły na Ciebie...

Nie obrażam się, niemniej Twa uszczypliwość czasem jest -hmm- irytująca :wink:, co do całej reszty Twojej wypowiedzi, zapewne masz rację.
Miło, że to nic osobistego, a już myślałem, ze jesteś do mnie "uprzedzony".
A więc - "do następnej wymiany zdań" :wink:

Autor:  adhezja [ Pt lip 29, 2011 2:55 pm ]
Tytuł: 

fotomichal zdjecia rewelka, gratuluje zdjec i wycieczki też :) my czuliśmy nosem,ze będa tłumy na orlej (jak w końcu błyśnie słońce) wiec ucieklismy na Słowacje, na Rohatke

a poprzednia sobota to jedyny bezdeszczowy (mniej więcej, po pod wieczór kropiło...) dzień przez tydzień w Tatrach, się wstrzeliliście :D

Autor:  oluska_slk [ So lip 30, 2011 6:48 pm ]
Tytuł:  Re: 23.07.2011 - Kozi Wierch (Orla Perć)

witam :) ile cała trasa czasu zajęła??

Autor:  Krystyna Jawien [ N lip 31, 2011 8:29 pm ]
Tytuł: 

adhezja napisał(a):
my czuliśmy nosem,ze będa tłumy na orlej (jak w końcu błyśnie słońce) wiec ucieklismy na Słowacje,

może nie nie trzeba było uciekać na Słowację tylko wcześniej wstać....bo my weszliśmy w tym dniu Żlebem Kulczyńskiego na górę o 9:00 i idąc do Krzyżnego do 12:30 spotkaliśmy tylko 10 osób a za nami nikogo nie było widać....poznałam kogoś kto mówi że zwykle na Zawracie bywa o 7:00
i bierze całą OP w jeden dzień bez tłumów...pozdrawiam Obrazek

Autor:  adhezja [ Pn sie 01, 2011 1:21 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
może nie nie trzeba było uciekać na Słowację tylko wcześniej wstać....
się nie dało się ;)
poza tym po orlej już pełzałam, a na Słowacji tyż piknie, polecam :)

Autor:  fotomichal [ Pn sie 01, 2011 9:00 pm ]
Tytuł: 

I jest! Nowa galeria 2011 - KOZI WIERCH! Serdecznie zapraszam! Proszę o komentarze.... Dziękuję! www.fototatry.pl

Autor:  fotomichal [ Pn sie 01, 2011 9:53 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
fotomichal napisał(a):
Proszę o komentarze....

Zdjęcia są bardzo ładne. Ale takich były tu już tysiące.
Żeby zrobić coś oryginalnego, musisz mieć pomysł, albo fart do nietypowych warunków.
Powodzenia.


chętnie zobaczę

Autor:  Auralis [ Wt sie 02, 2011 12:28 am ]
Tytuł: 

Przejrzałem sobie resztę galerii i masz trochę naprawdę ciekawych zdjęć, strona też niczego sobie, warto zajrzeć.

Autor:  kozica szwedzka [ Wt sie 02, 2011 9:01 am ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):


Co jest z tą Orlą Percią? Warunkach letnich jest to fajny łatwy szlak. Więc bez przesady. Zimą jazda dopiero się zaczyna

:D :D

Mi sie zdarzylo tam isc kiedys (dawno temu) 1-go listopada, po tym jak w nocy padal deszcz, a rano przymrozilo porzadnie (a sniegu z w ogole nie bylo, tylko cienka warstwa lodu doslownie na wszystkim). Dodam, ze nie mielismy rakow, ani w ogole zadnego sprzetu :shock:
czlowiek mlody to glupi :oops:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt sie 02, 2011 9:08 am ]
Tytuł: 

a do czego się przydadzą raki na cienką warstwę lodu? :wink:

Autor:  kozica szwedzka [ Wt sie 02, 2011 9:25 am ]
Tytuł: 

! napisał(a):
a do czego się przydadzą raki na cienką warstwę lodu? :wink:

8) :lol:
chodzilo mi ogolnie - ze wybrala sie trojka mlodych glupkow, wlasciwie juz zima (listopad), kompletnie sie nie znajac na gorach i warunkach jakie w nich moga byc poza latem, do tego bez rzadnego sprzetu (chyba nawet nie bardzo wiedzielismy co to moglby byc za sprzet i jak go uzywac); no ale dzien wczesniej byla ladna pogoda, wiec zaplanowalismy OP :roll:

do tego te glupki (incl. me), gdy na OP okazalo sie, ze nie bardzo sie da isc, dalej szly... az doszly do etapu ze sie juz wrocic nie dalo...

do tego nie wzielismy wody (bo przeciez w gorach jest woda :lol: ) i umieralismy z pragnienia, ssac lodowe sople :roll:

bylo to jakies 12 moze 13 lat temu i nadal zimno mi sie robi, jak pomysle o tej "wyprawie" :oops:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt sie 02, 2011 9:28 am ]
Tytuł: 

wiem wiem -sam to przerabiałam kiedyś :lol:
Niestety wiele osób uważa że raki na tego typu warunki załatwiają sprawę ,a tę nieprawdę dla ich dobra trzeba podkreślać 8)

Strona 4 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/