Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Takie tam moje Alpy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14899
Strona 4 z 8

Autor:  amazonka [ Wt wrz 03, 2013 9:24 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

góry jak malowane.....

Obrazek

Autor:  amazonka [ Wt wrz 03, 2013 9:26 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

i niemalowane :mrgreen:

Obrazek

Autor:  Kyjo [ Wt wrz 03, 2013 10:51 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Ja tak napisałem, że brzydka góra, bo przed wejściem byłem ciekaw, jak wygląda Watzmann z perspektywy góry z naprzeciwka. Spodziewałem się dużo, a jakoś tak w sumie tylko zasłaniał mi widoki swoimi 2-kilometrowymi ścianami ;) Z innych stron wygląda ciekawiej.

Obrazek

Ja na Watzmanna planuję jeszcze w tym roku wejść. W ogóle to od dłuższego czasu planuję wybrać się w Wysokie Taury, ale to dalsza i wyższa wycieczka - do tego potrzebuję mieć w piątek na ranną zmianę oraz ładną pogodę w sobotę i niedzielę - a takie coś jakoś nie potrafi się wydarzyć.

Amazonka, przekonałem Cię do Hochkaltera? ;)

Autor:  amazonka [ Śr wrz 04, 2013 12:34 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Hochkaltera mieliśmy w ostatnich planach , ale ten Goll nam tak dał popalić że odpuściliśmy
jak znajdę ekipę to może jeszcze we wrześniu?

cudne te Berchtesgadeńskie :)

Obrazek

Autor:  zephyr [ Wt wrz 10, 2013 2:37 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Kyjo jak zwykle fajna wyprawa :wink:. Dzięki Twoim relacją poznaję lepiej obce mi trochę rejony Alp :). Trzymaj tak dalej :)

Autor:  Kyjo [ Wt wrz 10, 2013 7:43 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

staram się trzymać ;)

Schönfeldspitze 2653 m n. p. m.
Alpy Berchtesgadeńskie, wrzesień 2013

Schönfeldspitze, czyli "pięknego pola wierzchołek", czyli szczyt górujący nad Steinernes Meer (kamiennym morzem - płaskowyżem rozciągającym się na wysokości 2100-2200 m n. p. m.).
Ponoć nazywany jest też berchtesgadeńskim Matterhornem, bo patrząc od wschodu trochę go przypomina, ja wchodziłem jednak od zachodu, więc podobieństwa nie pokaże.


Tutaj zdjęcie zrobione od południowej strony następnego dnia, jadąc drogą z Zell am See w stronę Lofer:
Obrazek
To ta góra pośrodku. Po lewej obniżenie to przełęcz będąca bramą do Steinernes Meer.

Start na 1150 m n. p. m. Najpierw podejście do schroniska Riemannhaus na 2177 m n. p. m. Planowałem po zejściu z góry tu nocleg, ale niestety bez wcześniejszej rezerwacji nie dało rady. Wyszła mi więc kolejna sobotnia 11-godzinna wyrypa od samochodu do samochodu.

Od schroniska zaczyna się rozległy płaskowyż kamiennego morza. Najpierw jednak wszedłem na Sommerstein (2305 m n. p. m.). Pionowe ściany tej góry są wyzwaniem dla wspinaczy (trudności do VII+), którzy są obserwowani przez ludzi idących do schroniska. Od tyłu szczytu natomiast prowadzi króciutki szlak na tę górę, którym podszedłem ja.
Obrazek

Później szedłem granią w stronę Schönfeldspitze, po drodze zdobywając 2 inne szczyty. To mój cel:
Obrazek
Widoki niesamowite. Dopiero z góry widać, jak olbrzymi obszar zajmuje kamienne morze. Widać wszystkie główne szczyty Berchtesgadenów, a od południa Zell am See i Wysokie Taury.
Podejście na szczyt od przełęczy Wurm Scharte to prawie 300 m deniwelacji. Trasa trudna. Właściwie przez cały czas idzie się z użyciem rąk. Trudniej chyba niż na Hochkaltera i również nie ma tutaj praktycznie żadnych żelaznych ułatwień.
Obrazek

Steinernes Meer to naprawdę wyjątkowa, wielka skalna pustynia. Przejście jej całej dookoła to 2-dniowa wędrówka. Tutaj tylko kawałek:
Obrazek

Po przyjemnej wspinaczce szczyt, a tam pokaźna drewniana Pieta zamiast tradycyjnego krzyża:
Obrazek

Chmury tworzyły klimat:
Obrazek

Powrót trochę inaczej, kamiennym morzem. Widok na zdobyty szczyt i przewędrowaną grań:
Obrazek

Mijam ponownie oczy ściany Sommerstein i schodzę wraz z zachodzącym słońcem do samochodu:
Obrazek

Autor:  anke [ Wt wrz 10, 2013 8:29 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Ja też śledzę twoje wyprawy :)
Ta podoba mi się szczególnie, a najbardziej w niej - ta skalna pustynia. Poszłabym w nią bez wahania.

Autor:  amazonka [ Wt wrz 10, 2013 9:16 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

ja tego ,,Mata" widziałam chyba z Hocher Brett
taka fajna piramidka :)

fajnie eksplorujesz Kyjo, pozazdrościć tylko mogę :roll:

Autor:  stan-61 [ Śr wrz 11, 2013 8:44 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

amazonka napisał(a):
fajnie eksplorujesz Kyjo, pozazdrościć tylko mogę
Przy takiej lokalizacji?! Toż to jak z Krakowa w Tatry. :roll:

Autor:  amazonka [ Śr wrz 11, 2013 10:51 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

co racja to racja
ja jak jadę na weekend w Alpy to zwykle następny muszę odpuścić -dojazdy wykańczają , mnie przynajmniej na pewno

Autor:  Kyjo [ Śr wrz 11, 2013 2:41 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

anke napisał(a):
Ja też śledzę twoje wyprawy :)
Ta podoba mi się szczególnie, a najbardziej w niej - ta skalna pustynia. Poszłabym w nią bez wahania.

:) Z góry wygląda trochę monotonnie, ale jest to teren rozmaicie ukształtowany - z licznymi dołami, jaskiniami itd.
Tak myślę, choć geologiem nie jestem, że gdyby te góry były z granitu, a nie wapienia, to ładne by się takich płaskowyżach jeziora polodowcowe tworzyły. A tak, wszelka woda wydrąży sobie w skale odpływ i jeziora są u podnóży gór - KOnigsee, Hintersee, Gosausee, Hallstattersee itd.

Autor:  zephyr [ Śr wrz 11, 2013 7:51 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

dajesz czadu :) skalna pustynia robi wrażenie :shock: Dolina Złomisk się może schować :P czekam niecierpliwie na kolejne podboje :wink:

Autor:  Kyjo [ Śr paź 16, 2013 1:58 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Schneibstein 2276 m n. p. m.
Alpy Berchtesgadeńskie, październik 2013


Schneibstein to góra uchodząca za najłatwiejszy 2-tysięcznik Niemiec. Rzeczywiście za trudno nie jest i trochę ludzi od strony Jennera (pisałem o nim w maju) tutaj wchodzi. Ale obejście całego jego grzbietu i dalszej części tzw. Hagengebirge to już długa wycieczka w jeden z dzikszych rejonów Berchtesgadenów (żyją tutaj nawet koziorożce alpejskie), na którą niewielu germańskich wędrowców się decyduje, bo odcinek długi, a schronisk i innych almów brak - tej niedzieli trasę tę łącznie ze mną przeszło 5 osób (więcej śladów nie ujrzałem).

Start z wysokości 1150 m n. p. m. Jestem całkiem wcześnie i już wiem, że dzień ten będzie PIĘKNY. Pogoda wspaniała. Przejrzystość powietrza niesamowita, ostrość obrazu powalająca.
Jeszcze na podjeździe serpentyną zatrzymuję się, by zrobić zdjęcie ładnie prezentującemu się od tej strony Watzmannowi:

Obrazek

Miasto Berchtesgaden pod cienka chmurową pierzyną:

Obrazek

Przez ostatnie dni napadało trochę pierwszego tej zimy (jesieni znaczy ;P) śniegu. Od północnej strony (którędy wchodzę) jest go tak do kolan. Obchodzę Jennera z innej strony niż ostatnio, po czym pierwszy raz pod słońce widzę, na co idę:

Obrazek

Podejście pod szczyt to to z gatunku żmudnych, ciągnących się, kiedy to wydaje się, że niedaleko, a idzie się i idzie. W miarę upływu dnia śnieg staje się coraz bardziej mokry.

Szczyt to rozległe plateau. Góra nie wyróżnia się jakoś bardzo w krajobrazie, dlatego dotąd nie rozpoznawałem jej, będąc na innych górach. Niemniej z niej widać łohoho... dużo. Niemal wszystkie szczyty, na których do tej pory byłem w Alpach - łącznie z Dachsteinem, Górami Tennen, Hochkalterem i Schoenfeldspitze. A przy tej przejrzystości powietrza wszystko widać tak, jakby było rzut beretem.

Tutaj widok na niewidziany przeze mnie wcześniej dziki rejon Hagengebirge (popularny wśród grotołazów), na horyzoncie natomiast najwyższy punkt to wierzchołek najwyższego szczytu Alp Berchtesgadeńskich - Hochkoeniga:

Obrazek

Decyduję się iść szerokim i łagodnym grzbietem masywu. Nikt nie szedł tędy przede mną i muszę odgadywać, którędy iść najlepiej - bywa, że mocno wieje, więc śnieg tu wywiany, a tam zawiany i się w nim zapadam. Na szczeście po jakichś 20 minutach widzę parę turystów idących od tej właśnie strony na Schneibsteina, wobec czego mam ślady, którymi się kierować.

Tak to wyglądało mniej więcej, gdy się odwróciłem:

Obrazek

Były wprawdzie powbijane tyczki na zimę, ale w bardzo sporych odległościach.

Szło się długo, ale bardzo przyjemnie.
Taką zimę, to ja nawet lubię ;)

Obrazek

Obrazek



Ładnie wyeksponowana kózka (koziorożców jeszcze nie spotkałem).
Obrazek

Dzień kończyłem opuszczając zimę, powrotem do (jeszcze) jesiennej krainy:
Obrazek

Autor:  amazonka [ Śr paź 16, 2013 8:06 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Kyjo przesadzasz :P
za dobrze masz
a ja Ci po prostu zazdroszczę !!

Autor:  zephyr [ Śr paź 16, 2013 8:37 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

świetne widoki :) tylko pozazdrościć :D

Autor:  grubyilysy [ Pt paź 18, 2013 9:27 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Zajebista wyczieczka, moje ulubione klimaty.

Autor:  amazonka [ Wt paź 29, 2013 11:34 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

hmmm ciekawe jakie warunki będą w listopadowy długi weekend w tych Alpach.......

Autor:  Kyjo [ Śr paź 30, 2013 12:27 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Piątek i sobota powinny być w miarę pogodne (no, chyba że chodzi o weekend z 11 listopada)
Ja zawsze sprawdzam pogodę na tej austriackiej stronie: http://wetter.orf.at/salzburg/ , klikając najczęściej "Lofer", a później "5-Tage-Prognose" oraz "Bergwetter", gdzie sprawdzam "Loferer Steinberge / Hochkönig / Tennengebirge".
Czy się sprawdza? W tym roku jeszcze nie zmokłem w górach ;]

Wybieracie się? :) Aj, a ja akurat wybieram się do Polski. 2 poprzednie weekendy miałem górskie. W sumie musiałbym coś tutaj szkrobnąć o tym.

Autor:  Kyjo [ Śr paź 30, 2013 1:19 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Kammerlinghorn 2484 m n. p. m.
Alpy Berchtesgadeńskie, październik 2013


Przykład góry, na którą nikt nie chodzi :D Nie kusi niczym. Pozasłaniana jest ze wszystkich stron swymi przed- i zawierzchołkami, przez co przez większość drogi nie widzi się w ogóle na co się idzie. To chyba jedyna góra w Berchtesgadenach, z której nie widać Watzmanna. Schronisk po drodze oczywiście nie ma, a na samym szlaku łatwiej spotkać kozicę niż człowieka.

Aaale właśnie dlatego na nią wszedłem ;]

Parkuję na wysokości 979 m n. p. m. i mam prawie 1,5 podejścia do góry. To austriacka część Berchtesgadenów. Początkowo krowie klimaty alpejskie, ale ja to lubię. Problemem jest tylko brak ścieżki. Zbyt mało ludzi tu chodzi, by się wydeptała, trzeba iść mniej więcej doszukując się malowanych oznaczeń, które - jak to w Alpach bywa - czasem są rzadko malowane.

Obrazek

Aaale ładna pogoda jest, więc idzie się miło. Z tyłu cały czas mam widoki na Loferer i Leoganger Steinberge,
Obrazek
a od pewnej wysokości doszły mi również Wysokie Taury.

Śniegu ubyło przez ten tydzień. Zaczął się od wysokości 1800 m n. p. m. Cel swojej wędrówki zobaczyłem dopiero, gdy doczłapałem w okolice wypiętrzenia grani na wysokości 2192 m n. p. m., nazwanego Karlkogel. Oto ten cały Kammerlinghorn, do którego zmierzam:

Obrazek


Wspomniałem, że łatwiej tutaj kozicę spotkać niż człowieka. Tego dnia kozice wygrały ze spotkanymi ludźmi 7 do 3. To jedna z nich, a za nią widok na Wysokie Taury.

Obrazek

Widoki ze szczytu sprawiły, że było warto ;]
Oto panorama austriackiej części Alp Berchtesgadeńskich. Ta najbardziej widoczna ciemna góra nazywa się Großer Hundstod (2594 m). Chciałem tego dnia właśnie na nią iść, ale schronisko pod nią jest już nieczynne, a na jeden krótki jesienny dzień byłaby to zbyt długa wędrówka. Na prawo od tej góry widać piramidkowe SchOnferldspitze, na którym byłem we wrześniu, a pomiędzy nimi płynie "Kamienne Morze".

Obrazek

Podczas wędrówki na Kammerlinghorna miałem chyba najlepszy widok na Wysokie Taury z wszystkich tegorocznych wypadów. Tutaj najwyższa Grupa Glocknera, a poniżej kurort z jeziorem Zell am See:

Obrazek

Z Taurami niestety w tym roku się nie udało i to taki mój mały niedosyt. Nie ustrzeliłem 2-dniowej dobrej pogody w tych weekendach niespędzanych w Polsce. Aaale nie uciekną ;]

Powrót znów po zmroku. Jeszcze mi baterie w czołówce siadły. Na szczęście księżyc dawał radę ;]

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 30, 2013 11:13 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Kyjo jak ty masz, ., fajnie.

Autor:  stan-61 [ Śr paź 30, 2013 2:27 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Alp Berchtesgadeńskich są piękne. Nasłuchałem się o nich od kolegi z pracy - zapalonego offroadowca rowerowego.

Autor:  Kyjo [ Śr paź 30, 2013 11:12 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Hieh, a ja w swojej pracy w Bawarii wśród Niemców jeszcze nie spotkałem osoby, która by coś więcej w górach robiła niż rejs statkiem po Koenigsee. :roll:
Apropos roweru, w minioną sobotę zrobiłem sobie pierwszą w tym roku wycieczkę rowerową po Alpach. Choć offroad to nie był. Może po Wszystkich Świętych znajdę trochę czasu, to coś napiszę, bo był to zupełnie inny rejon Alp, a i z roweru to też inna perspektywa zwiedzania.

Autor:  gouter [ Cz paź 31, 2013 5:27 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Świetny punkt widokowy na Taury. Trasa do przemyślenia, przy powrocie z dalszych części Alp.

Autor:  amazonka [ Pt lis 01, 2013 2:04 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Kyjo napisał(a):
Hieh, a ja w swojej pracy w Bawarii wśród Niemców jeszcze nie spotkałem osoby, która by coś więcej w górach robiła niż rejs statkiem po Koenigsee. :roll:
.


fotka z rejsu statkiem o koenigsee:
Obrazek


moja ostatnia wyprawa, całkiem niedawno , też dostarczyłam nam widoków zapierających dech w piersiach :

Obrazek

Obrazek

Autor:  Kyjo [ So lis 02, 2013 12:02 am ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Amazonka, zawitałaś znów na Dachstein? :) Bo to chyba Dachstein... Fantastyczna pogoda! :)

gouter napisał(a):
Świetny punkt widokowy na Taury. Trasa do przemyślenia, przy powrocie z dalszych części Alp.

Hieh, szczerze, to podejście trochę monotonne. W maju byłem na sąsiednim Seehornie (widać go na tym zdjęciu z panoramą Berchtesgadenów - po prawej stronie po środku) i tam trasa była ciekawsza. Ale na tym Kammerlinghornie miałem świetną przejrzystość powietrza, dlatego Taury z Glocknerem i Venedigerem miałem podane na wyciągnięcie ręki.

Ciekawym pomysłem na widok na Taury byłby, myślę, masyw Leoganger Steinberge z najwyższym Birnhornem (2634 m n. p. m.):

Obrazek
(Zdjęcia z zejścia z Kammerlinghorna)

Autor:  amazonka [ Wt lis 05, 2013 11:42 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

prosisz masz :mrgreen:

z Leoganger Steinberge 8)

Obrazek

Autor:  Kyjo [ Śr lis 06, 2013 6:37 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

Hehe, to ja tam jeszcze się nie zapuscilem ;D

Autor:  grubyilysy [ Pt lis 08, 2013 12:40 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

amazonka napisał(a):
Obrazek

Justynę spotkałaś?

Autor:  amazonka [ Pn lis 11, 2013 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

sz kurde tylu biegówkarzy to nawet w Jakuszycach nie widziałam , ciężko było w tym tłumie Justynę wypatrzyć :roll:

....i aż głupio było zakałdać uprząż a nie biegówki :wink:

Autor:  zephyr [ Wt lis 12, 2013 9:32 pm ]
Tytuł:  Re: Takie tam moje Alpy

jak zwykle wypas :wink:

Strona 4 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/