Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

weekendowe Małe Pieniny (10-11.07)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10002
Strona 1 z 1

Autor:  antyqjon [ N lip 18, 2010 6:46 pm ]
Tytuł:  weekendowe Małe Pieniny (10-11.07)

Jak zwykle po sesji nawiedziliśmy Szczawnicę liczną ekipą z EiT. Tak jak w lipcu zeszłego roku, gdy pojechaliśmy odpocząć po obronach prac inżynierskich, wylądowaliśmy na tym samym polu namiotowym poniżej dworca PKS. Było piwo, był Grajcarek, były góry. Ale po kolei...

Dla mnie ten wyjazd trwał i tak niedługo, bo o ile większość ludków pojechała nocnym autobusem w piątek, ja musiałem w sobotę odwiedzić miejsce zwane pracą. Umordowany przenoszeniem mebli między biurami, wreszcie prosto z pracy poszedłem na PKS, gdzie spotkałem Magdę i Marcina. Wsiadamy w autobus relacji Lublin-Zakopane, toczymy się do Nowego Sącza, ale pechowo, bo jeszcze w Sączu autobus się psuje. Pół godziny czekamy aż kierowca upora się z usterką, ruszamy, tylko po to by na następnym przystanku wykrzaczyć się jeszcze na godzinę. W końcu jednak jedziemy i ze sporym opóźnieniem lądujemy w Szczawnicy.

Przez to spóźnienie w Szczawnicy jestem akurat w momencie, gdy ekipa odprowadza do autobusu naszą starościnę. Witam się z nią i od razu żegnam, idę się zalogować na polu namiotowym, a potem standardzik - zakupy i piwo nad Grajcarkiem. Czas płynie powoli, słońce zachodzi, gadamy o niczym, sielanka niesamowita, ale to właśnie jest esencja naszych wyjazdów :) Koło 23 chłopaki zaczynają już przycinać komara nad wodą, więc przenosimy się do namiotu. Kładę się, zamykam oczy, ale nie usnę. Maciek chrapie, Krycha chrapie, pewnie bym się dołączył do koncertu gdyby mi się udało zasnąć...

Jak to w starym kawale było:

– Panie Sekretarzu, USA wylądowało na Księżycu!
– Nie szkodzi, my polecimy na Słońce.
– Ale tam są olbrzymie temperatury!
– Nie szkodzi, my polecimy nocą.

W takim razie ja też lecę nocą. Otwieram oczy o 2, wyglądam z namiotu. Nad głową skrzą się gwiazdy, niebo - żyleta. Zwlekam się ze śpiwora, przepakowuję część gratów do małego plecaka, rzucam okiem czy chłopaki się nie obudzili (mission impossible) i wychodzę. Idę wzdłuż Grajcarka, przechodzę przez imprezę pod stacją kolejki, na drugą stronę potoku i po chwili wnikam w las. Bez pośpiechu (bo bez kondycji) podchodzę na Palenicę, ale tam się chyba nie da iść powoli, dochodząc do górnej stacji jak zawsze jestem zdziwiony że to już. Między Palenicą a Szafranówką też całą noc balanga, nawiguję pomiędzy imprezowiczami i robię sobie chwilkę przerwy pod szczytem Szafranówki. Cholera, za późno wyszedłem - myślę - gwiazdki powoli zanikają na jaśniejącym niebie. W dole widać światła Szczawnicy, rozkładam się na chwilkę ze statywem, robię kilka zdjęć, ale trzeba się pospieszyć żeby zdążyć na wschód w jakimś fajnym miejscu.

Wrzucam czwórkę i śmigam grzbietem Małych Pienin. Dolina między Palenicą a Jarmutą działa jak amfiteatr - gdzieś pod Jarmutą skrzeczy derkacz - słychać go z kilku kilometrów. Zgrzyt-zgrzyt towarzyszy mi całą drogę aż pod Rabsztyn. Ja podchodzę północną ścianą jego sąsiada - Wysokiego Wierchu. Trochę chaszczowania, końcówka dość stroma, ale widzę już słupek graniczny na szczycie, a przy nim... dwoje ludzi. Okazuje się że nie tylko ja miałem w planach wschód właśnie tam ;) Na szczęście zdążyłem, rozkładam sprzęt foto i zaczyna się spektakl. Robię zdjęcia, korzystam z fajnego porannego światła. Gdy słońce wznosi się już wyżej, zbieram się i idę dalej w stronę Durbaszki. Na podejściu dostaję dodatkowego motywatora w postaci czterech niekoniecznie przyjaźnie nastawionych do mnie owczarków. Nie gonią mnie na szczęście zbyt daleko, za wypłaszczeniem odbijam ze szlaku w dół w stronę "schroniska". O tej porze trudno się spodziewać żeby ktokolwiek tam był na chodzie, więc tylko odpoczywam chwilę w cieniu i staczam się drogą do Jaworek.

W Jaworkach czekam na jakiś transport, teoretycznie półtorej godziny. W praktyce zaraz po tym jak ściągnąłem buty i wyciągnąłem kopyta, nadjechał autobus nie widniejący w rozkładzie... Dojechałem do Szczawnicy akurat gdy pole namiotowe się budziło. Wziąłem prysznic i poszedłem z Magdą i Marcinem na kawę, a potem, jak prawdziwi turyści, wjechaliśmy kolejką na Palenicę. W końcu zobaczyłem gdzie też ja to byłem parę godzin wcześniej ;) Spędzamy chwilę czasu na górze, zjeżdżamy, idziemy na obiad, potem zwijamy dobytek z pola namiotowego. Część ekipy wraca samochodem, ja się decyduję na autobus do Sącza i dalej pociągiem. Spędzam najdłuższe półtorej godziny robienia niczego na stacji w Sączu, dobrze że chociaż chłodniej tam było... Wreszcie odjeżdżam do Tarnowa, ląduję wieczorkiem w domu i zgrywam zdjęcia, a w poniedziałek do pracy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Mazio [ N lip 18, 2010 6:48 pm ]
Tytuł: 

Ależ piękne kolory na tych zdjęciach. Czym focisz?

Autor:  antyqjon [ N lip 18, 2010 6:49 pm ]
Tytuł: 

Canon 350D + Tamron 17-50/2.8 + polar + filtry połówkowe, a do tego szczypta magii porannego światła ;)

Autor:  Mazio [ N lip 18, 2010 6:50 pm ]
Tytuł: 

Od razu wiedziałem, że to nie komorka! ;)

Autor:  batmik [ N lip 18, 2010 6:56 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Od razu wiedziałem, że to nie komorka! ;)

Dobre :D

Autor:  Mazio [ N lip 18, 2010 6:58 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
filtry połówkowe,


ostatnio moje fotki rozwalił połowkowy niebieski - wyszły strasznie! Ale z szarym raczej nie ma problemow.

Autor:  Vespa [ N lip 18, 2010 6:58 pm ]
Tytuł: 

Czwarte zdjęcie od góry jak dla mnie wymiata! Śliczności :)

Autor:  Sofia [ N lip 18, 2010 7:26 pm ]
Tytuł: 

Sielankowo bardzo, z piwkiem bym się tam położyła :mrgreen:

Autor:  antyqjon [ N lip 18, 2010 7:31 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
ostatnio moje fotki rozwalił połowkowy niebieski - wyszły strasznie! Ale z szarym raczej nie ma problemow.

To też zależy, naczytałem się trochę w necie o zafarbach jakie dają oryginalne filtry Cokina i kupiłem ponoć najbardziej neutralne Hitechy.

Vespa napisał(a):
Czwarte zdjęcie od góry jak dla mnie wymiata! Śliczności

Kolory mi też bardzo podeszły, szkoda tylko pierwszego planu, nie domknąłem przysłony :(


Sofia napisał(a):
Sielankowo bardzo, z piwkiem bym się tam położyła

A myślisz że po co ja tam pojechałem ;-)

Autor:  Mazio [ N lip 18, 2010 7:34 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
kupiłem ponoć najbardziej neutralne Hitechy.

I ja nabyłem filtra - marumi dhg super circular pl.d - tylko nie mam gdzie zdjęć robić bo w gorach nie byliśmy od miesiąca. Dlatego coraz mocniej ciągnie mnie do relacji...

Autor:  antyqjon [ N lip 18, 2010 7:39 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
I ja nabyłem filtra - marumi dhg super circular pl.d - tylko nie mam gdzie zdjęć robić bo w gorach nie byliśmy od miesiąca. Dlatego coraz mocniej ciągnie mnie do relacji...

Mam takie samo Marumi, tylko wersję bez "super", więc zdjęcia są jakie są, a nie super ;-)

Autor:  Mazio [ N lip 18, 2010 7:40 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Autor:  awake [ N lip 18, 2010 8:12 pm ]
Tytuł: 

kompozycja zdjęć doskonała (jak dla mnie)

Autor:  Carcass [ N lip 18, 2010 8:41 pm ]
Tytuł: 

Miłe dla oka foty i stare dobre Pieniny. Przyjemnie, że czasem można odpocząć od kasków, lin, zjazdów itp.

Autor:  Do-misiek [ N lip 18, 2010 9:56 pm ]
Tytuł: 

Jest się od kogo uczyć robienia zdjęć. Brawo za pozytywne zakręcenie na nocne wyjście! :)

Autor:  matragona [ Pn lip 19, 2010 2:31 pm ]
Tytuł: 

Fajny wypad i prześliczne zdjęcia :D dla takich widoków zawsze warto się wyrwać z domu :)

Autor:  Przewodnik1 [ Pn lip 19, 2010 7:13 pm ]
Tytuł: 

Ale tam zarosło...

Autor:  antyqjon [ Pn lip 19, 2010 7:15 pm ]
Tytuł: 

Przewodnik1 napisał(a):
Ale tam zarosło...

Niestety, Wysoki Wierch systematycznie zarasta, a szkoda bo to świetne miejsce z panoramą 360 stopni.

Autor:  Przewodnik1 [ Pn lip 19, 2010 7:17 pm ]
Tytuł: 

Właśnie nie pamiętam, czy WW jest koszony dla niepylaka.

Autor:  Ivona [ So lip 24, 2010 6:00 pm ]
Tytuł: 

kurcze anty piękne foty!
Małe Pieninki....moje ulubione :wink:
a zawędrowałeś może kiedyś na przełęcz Rozdziela?

Autor:  antyqjon [ So lip 24, 2010 7:28 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
a zawędrowałeś może kiedyś na przełęcz Rozdziela?

Bo to raz... Ostatnio w marcu tego roku :) Zwykle do Szczawnicy dostaję się właśnie tamtędy, z Piwnicznej przez Suchą Dolinę albo Niemcową na Obidzę i potem schodzę Białą Wodą do Jaworek. To są moje tereny... ;]

Autor:  Przewodnik1 [ N lip 25, 2010 9:14 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
a zawędrowałeś może kiedyś na przełęcz Rozdziela?

A wędrowałeś po Wylizanej? Po Bystrzyku? Bo Grabczychach czy po Golicy :)?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/