Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

O progresji, scramblingu i przyjemności
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10464
Strona 1 z 1

Autor:  Vespa [ So paź 09, 2010 9:16 pm ]
Tytuł:  O progresji, scramblingu i przyjemności

W tę sobotę padło na Curved Ridge. Na tej scramblingowej grani już byliśmy (relacja gdzieś tu wisi), ale z przewodnikiem. Funny? Cóż, niezależnie od stażu w wędrówkach górskich, nasze doświadczenie konkretnie w scramblingu i w samodzielnym wybieraniu drogi w nieznanym a trudniejszym terenie jeszcze wtedy raczkowało. Postanowiliśmy po paru latach wrócić na Curved Ridge i sprawdzić jak odbieramy ją teraz.

Obrazek

Obrazek

Curved Ridge jest jedną z licznych grani w słynnej wschodniej ścianie munrosa Stob Dearg, słynnej dlatego że jak na szkockie warunki oferuje zaskakującą ilość możliwości scramblingowych i wspinaczkowych skumulowanych na w sumie niewielkiem terenie - tutaj to jest coś. Curved Ridge akurat należy do łatwiejszych opcji wejścia, bo cała jest scramblingowa, jedyne miejsce zaklasyfikowane jako rock climbing jest omijalne (i to był jedyny fragment gdzie poprosiłam o linę, ale mi nie odmówiono, żeby nie było że taszczymy szpej na darmo :oops: ).

To poniżej to oczywiście nie to miejsce, z niego akurat zdjęć nie ma. Ale tyż piknie :D

Obrazek

Ale trasa jest ogólnie zajebista, jest przestrzeń, widoki i prawdziwy, soczysty scrambling, i owszem tam byliśmy jak najbardziej DLA przyjemności :twisted:

Obrazek

Obrazek

W tle Rannoch Wall, tam są konkretniejsze trasy:

Obrazek

Kiedy CR się skończyło, pozostało jeszcze trochę opcji do szczytu. Żeby zrobić kropkę nad i weszliśmy na pinakla wieńczącego sąsiednią hardkorowszą opcję, Crowberry Ridge - a pinakiel Crowberry Tower prezentował się nam już na zdjęciach w przewodnikach zajebiaszczo:


Obrazek

Myśmy sobie na Wieżę weszli totalnie na dzika, bo nie planowaliśmy się tam wbijać, ale nie okazało się trudno.

Obrazek

A tu Wieża w tle, bo z samej ładnych zdjęć nie ma ze względu na wszechobecne mleko.

Obrazek

Stob Dearg nas ewidentnie nie lubi, jak trzeci raz na nim stanęliśmy tak trzeci raz szczelił focha pogodowego. Ale spokson, my nie z tych co się poddają :mrgreen:

Tu już Marcin zdjęty z poniżej linii chmur:

Obrazek

A tu dwie limonki (rozwala mnie to zdjęcie :D :D :D ):

Obrazek

I na finisz Stob Dearg, widać profil sąsiedniej Crowberry Ridge a Wieża to ten pinakiel przed szczytem:

Obrazek

Podsumowując. Progresja zaistniała, grań przeszliśmy z wyjątkiem jednego miejsca (inicjatywa wyjątku podkreślam MOJA) na żywca i większych trudności nie zauważyliśmy. Nie padł nowy munros, nie przeżyliśmy przygody, ale bardzo mi się podobało i cieszę się że jest taka przepaść między moimi ówczesnymi, a obecnymi możliwościami.
Sobota na plus 8)

Autor:  Ivona [ So paź 09, 2010 9:38 pm ]
Tytuł: 

ale klimaty ! zakur...ista granióweczka :D
Obrazek
ta skała troche mi gnejs alpejski przypomina :wink:

PS
Vespa skąd masz taki fajny kask?

Autor:  Vespa [ So paź 09, 2010 9:42 pm ]
Tytuł: 

Kask mam petzlowski, już tu się z niego nabijali na tym forum :twisted:

Autor:  Ivona [ So paź 09, 2010 9:52 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Kask mam petzlowski, już tu się z niego nabijali na tym forum

ale on mi sie akurat podoba :roll:

Autor:  Vespa [ So paź 09, 2010 9:57 pm ]
Tytuł: 

Bo jesteś kobietą.

Nawiasem zwróciłam Panom mym uwagę na katalogi outdoorowe - jest albo wersja basic albo damska.
Dla dzieci rozróżniają płeć co ciekawe.
Pany się nie przejęły, ale mnie to motyla noga.

Autor:  Ivona [ So paź 09, 2010 10:03 pm ]
Tytuł: 

podoba mi się w nim właśnie ten kobiecy akcent. Przecież my kobiety nie musimy w górach wyglądać jak cyborgi.
Jak kupowałam mojego Petzla to nie widziałam takich.

Ja np wybrałabym czarny z rdzawym nadrukiem,pasowałby do mojego softshela :D

Autor:  Zombi [ N paź 10, 2010 12:12 am ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Vespa napisał(a):
Kask mam petzlowski, już tu się z niego nabijali na tym forum

ale on mi sie akurat podoba :roll:

poczułem się zniewieściały :oops: nie dość, że mam podobny, to jeszcze mi się podoba :-D

Autor:  Explorer [ N paź 10, 2010 7:30 am ]
Tytuł: 

Znów na jakiegoś fajnego drąga wleźliście :)
na prawdę ciekawe miejscówki tam macie

Autor:  prof.Kiełbasa [ N paź 10, 2010 8:27 am ]
Tytuł: 

Explorer napisał(a):
Znów na jakiegoś fajnego drąga wleźliście :)
na prawdę ciekawe miejscówki tam macie

zgadzm się z tym "chamem z imprezy " :lol:

Autor:  Gustaw [ N paź 10, 2010 1:04 pm ]
Tytuł: 

Wyprawa wyglada całkiem honornie ... gratulacje ... :)

Autor:  Explorer [ N paź 10, 2010 2:37 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
z tym "chamem z imprezy


ja ci kuva dam! :)

Autor:  kefir [ N paź 10, 2010 2:51 pm ]
Tytuł: 

Tak przy ludziach?

Autor:  Explorer [ N paź 10, 2010 6:58 pm ]
Tytuł: 

Explorer napisał(a):
ja ci kuva dam!


kefir napisał(a):
Tak przy ludziach?


chama!!!

chamie Ty jeden!
:mrgreen:

Autor:  Morti [ Pn paź 11, 2010 7:48 pm ]
Tytuł: 

Fajna skała. Ciekawa struktura. Do włażenia cacy ;)

Pozdrawiam Łojantów :mrgreen:

Autor:  Vespa [ Pn paź 11, 2010 7:58 pm ]
Tytuł: 

Dzięki, ale tam nie było żadnego łojenia - teren 0+, w tym jednym trudniejszym miejscu trochę ciężej. Było gdzie polecieć ale technicznie nic specjalnego.
Szpej był dlatego że wiedziałam że co najmniej tego jednego miejsca nie chcę przechodzić na żywca. Choć pewnie połowa forum by je przelazła i nawet nie zauważyła, ale ja mam swoje tempo rozwoju i wuj :)

Autor:  piomic [ Pn paź 11, 2010 9:07 pm ]
Tytuł: 

Piszecie często o scramblingu - co to takie? Rozumiem, że coś pomiędzy spacerem a wspinem ale dokładniej? "Za ile" droga liczy się do scramblingu a od kiedy jest już climbing?

Autor:  Vespa [ Pn paź 11, 2010 9:31 pm ]
Tytuł: 

Kiedyś popełniłam o tym notkę, to przeklejam, bo chyba odpowie ci na wszystko:

1. Czym jest scrambling?
Ścisłej definicji nie ma. Najbardziej przemawia do mnie ta zaproponowana w Classic Mountain Scrambles in Scotland Andrew Dempstera:
Movement on a mountain which is too difficult to be regarded as a hillwalk, but too easy to be regarded as a proper rock-climb
Przy czym we wszystkich źródłach autorzy zastrzegają, że granica jest płynna i w znacznej mierze subiektywna.
Teoretycznie można by założyć, że jeśli na jakimś odcinku trasy musimy wyjąć ręce z kieszeni, i zastosowanie znajduje zasada trzech punktów podparcia, to raczej na pewno mamy do czynienia ze scramblingiem. Przy czym są miejsca, które jeden przejdzie na nogach z papieroskiem, a inny będzie się pucował nie odrywając od skały. Pan Dempster wspomina o człowieku, który w ramach zakładu o 10 funtów przeszedł Aonach Eagach bez użycia rąk, a Aonach Eagach jest uznane za scramblingowy klasyk. Dlatego trochę pomaga skala.

2. Skala
Szkocka skala scramblingowa ma 5 stopni.
Stopień I: w większości na nogach, konieczność użycia rąk okazjonalna, w pewnych miejscach łagodny scrambling. Przykład: Carn Mor Dearg Arete
Stopień II: mniej chodzenia, więcej scramblingu, gdzieniegdzie możliwa ekspozycja, ale w żadnym miejscu poważna a trudności w większości omijalne. Przykład: Forcan Ridge, Fiacaill Ridge
Stopień III: więcej scramblingu, więcej ekspozycji, możliwe momenty łatwej wspinaczki (easy rock-climbing w skali UIAA to będzie 0+). Przykład: Aonach Eagach, Curved Ridge
Stopień IV: częściowo już poważny, w wielu miejscach eksponowany scrambling z fragmentami średnio trudnej wspinaczki (moderate rock-climbing czyli I UIAA). Żadnej czwórki nie robiliśmy.
Stopień V: bardzo poważny i wymagający scrambling, w większości mogący być zakwalifikowany jako średnio trudna wspinaczka z fragmentami trudnej (difficult rock-climbing to II-III UIAA), tylko dla doświadczonych scramblerów, najlepiej znających podstawy wspinaczki, zaleca się zabranie liny. Przykład: Tower Ridge

3. Tatrzańskie realia
Z powyższej skali wynikałoby, iż przez scrambling rozumiemy wszelkie pozbawione ubezpieczeń drogi w terenie skalnym pomiędzy 0+ a III według UIAA.

4. Kwestia asekuracji
W teorii, trasy scramblingowe są scramblingowymi właśnie dlatego, że spokojnie da się je przechodzić bez. Słowem kluczem jest "spokojnie" - bo indywidualne możliwości i odporność psychiczna bardzo się różnią. Na najtrudniejszych drogach część osób wybiera lotną asekurację. W szczegóły techniczne wdawać się nie będę, bo tego dopiero się uczę. W każdym razie, umiejętność asekurowania się jest o tyle istotna, że scramblingowa skala odnosi się tylko do optymalnych, letnich warunków. Te same trasy w ekstremalnych warunkach pogodowych tudzież w zimie mogą stanowić poważne taternickie przedsięwzięcie.

:)

Autor:  piomic [ Pn paź 11, 2010 9:52 pm ]
Tytuł: 

Dzięki.
Znaczy jak zawsze: to zależy?
Dla każdego coś innego ale maksimum trójka parafrazując klasyka.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/