Na dzień przed akcja na Kościelcach dojeżdża kumpel Darek do Betlejemki i ciągnie mnie na grań Kościelców.
Trochę mi się nie bardzo chce bo w tym roku już tam byłem ale cóż. Rano pogoda nie zachęca do wyjścia mgła jak cholera nic nie widać ale
upór Darka powoduje że po 11 ruszamy przez pojezierze w stronę Karbu po czym odwijamy na prawo i idziemy w stronę Mylnej Przełęczy. Cholera kto by pomyślał że równe 3 miechy później będę robił ta sama drogę. Idziemy cały czas we mgle gdzie po drodze oczywiście mylimy drogę i musimy złazić kawałek w dół po trawach.
W końcu po jakimś czasie meldujemy się na mylnej- widoki raz są raz nie - przejaśnia się to jak by chciało a nie mogło.
Chwila przerwy szpeimy się - wiążemy na lotna i zaczynamy. Ja mam prowadzić do Zadniego Kościelca więc idę pierwszy. Najpierw przez szafę potem przez kolejne turniczki i dalej. Dreptamy tak raz w górę raz w dół by po jakimś czasie znaleźć się na Zadnim Kościelcu.
Dopiero na nim zaczyna się przejaśniać na dobre a poniżej tworzy się morze chmur. Siedzimy tam chwile robimy zdjęcia po czym następuje zmiana i dalej prowadzi Darek. Wpierw zejście w dół po czym dalej po grani w kierunku przełęczy. Na Kościelcowej przełęczy chwila przerwy i ciągniemy dalej granią na szczyt.
W końcu meldujemy się na Kościelcu. Widoki super - morze chmur poniżej. Siedzimy chwilę na szczycie - robimy sporo zdjęć po czym pakujemy klamoty w plecak i szlakiem zaczynamy schodzić na Karb. Z karbu już we mgle po 7h akcji wracamy do schronu na jakie żarcie.
Fotki:
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzys ... I17102010#
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
A w galerii z lutego bardzo elegancko mnie ująłeś na tle Murowańca - poproszę fotę na prv 