Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

6 na 9
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10774
Strona 1 z 2

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 11:32 am ]
Tytuł:  6 na 9

Wczoraj wybraliśmy się zaliczyć kolejnego munrosa. Albo dwa, albo nawet trzy. Bo wszystko miało zależeć od śniegu. Jeśli ktoś by nam wcześniej przedeptał trochę, pewne szanse były.

Już od początku wiadomo jednak, że możemy se pomarzyć. Zero samochodów na parkingu. Śnieg nietknięty ludzką stopą na całym pokaźnym zboczu. Śnieg tu, na dole, kopny po kolana. No nic, nie będziemy rezygnować tak od razu, może wyżej jest lepiej. Pany torują a ja tuptam sobie na końcu po ich śladach, a i tak momentalnie wytracam energię :roll:

Obrazek

Ale napieramy.
Ten teren leży na tyle blisko od naszej miejscowości, że w większości mamy go wyeksplorowanego. Munros poniżej (ten najwyższy) był naszym pierwszym w ogóle:

Obrazek

A na tym widocznym na drugim planie wprawialiśmy się rok temu z keczapami, nawet wesoła relacja z tego była:

Obrazek

Dochodzimy do grzbietu i jesteśmy tak padnięci, że postanawiamy zrobić dłuższy postój. Grzejąc wodę na herbatę, wymieniamy się wrażeniami.
- Ale paskudnie.
- Jak zwykle.
- No. Wujowo. Góry wszystko zasłaniają.
- Po co my w ogóle tam idziemy.
- I tego białego gówna napadało...

Obrazek

Miny mieliśmy faktycznie bardzo nieszczęśliwe.

Obrazek

Na wierzchołek An Caisteal jeszcze kawał drogi. W tych warunkach oczywiście. A warunki są takie: momenty płytkiego i w miarę zmrożonego śniegu przeplatają się z takimi, że wpadamy po kolana. Plus co chwila wali się rakiem w płytko ukrytą pod śniegiem skałkę. Trochę motyla noga z tego naszego munro.

Klniemy, ale napieramy, chociaż idzie to w tempie raczej słabym.

Obrazek

Na munrosa widocznego na najdalszym planie wchodziliśmy trzy lata temu w Sylwestra. Śniegu nie było w górach prawie w ogóle, tylko mnóstwo lodu. Przy schodzeniu z totalnie zlanych lodem podszczytowych skałek, nie posiadając raków ani keczapów, wyczynialiśmy prawdziwe tańce świętego Wita :D
Dlaczego o tym wspominam. Otóż i takie zimy się w Highlandzie zdarzają. To co oglądacie na zdjęciach nie jest wprawdzie ewenementem, ale i nie standardem.

Obrazek

Już w obrębie kopuły szczytowej śnieg znowu robi się niemożliwy. Wiedząc że został tylko kawałek, napieramy najmocniej jak się w tych warunkach da.

Obrazek

Wreszcie jest. Stajemy na An Caisteal, naszym 69-tym munrosie. Jeszcze tylko 217 :lol:

Obrazek

Widoki wiadomo, paskudne, nuda nic się nie dzieje i białe gówno.

Na tym po lewej byliśmy.

Obrazek

Na tych dwóch też.

Obrazek

Tam nie, bo tam już nie ma munrosow. Ale też ładnie.

Obrazek

Na wierzchołku jesteśmy około 15, więc po chwili z żalem trzeba zmykać. Najlepiej po własnych śladach. Na szczęście w dół kopny śnieg przeszkadza znacznie mniej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Słońce zachodzi w tempie ekspresowym. Zależy nam na dotarciu jak najdalej zanim się ściemni, ale nie możemy oprzeć się pokusie zatrzymania i popstrykania:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A teraz uwaga. Zejście zajęło nam trochę ponad godzinę. Wchodziliśmy prawie 7 :shock: Fakt, dłuższymi postojami, więc bez niech będzie 6. Ale i tak masakra. A wszystko przez ten nieuleżany śnieg. Prawdopodobnie spaliłam około miliona kalorii, więc w tym kontekście moja konkluzja jest raczej pozytywna.
Za dwa tygodnie jak Bóg da, okrągła siedemdziesiątka :D

Autor:  antyqjon [ Pn gru 06, 2010 11:38 am ]
Tytuł: 

69 w pięknej pogodzie :)

Autor:  viking59 [ Pn gru 06, 2010 12:00 pm ]
Tytuł: 

Witam,

wyprawa zacna, ale po licho wam tam były czekany? , to i lina była znaleść się (ładnie by wyglądało)na wyposażeniu, nie mówiąc już o praktycznych w tych warunkach - śrubach lodowych?
No chyba ze do zdjęcia :-))

Autor:  uysy [ Pn gru 06, 2010 12:04 pm ]
Tytuł: 

Ładnie ładnie :)
Czekamy na 70tkę :)

viking59 napisał(a):
ale po licho wam tam były czekany?

Żartujesz ?

Autor:  kilerus [ Pn gru 06, 2010 12:05 pm ]
Tytuł: 

Pięknie tam!

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 12:10 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
Witam, wyprawa zacna, ale po licho wam tam były czekany?


Na stromszych odcinkach jak najbardziej się przydawały. Parę razy także do podciągnięcia. Generalnie na tej gorze było tak: płasko - stromo - głęboki śnieg - lód - skałka - stromo - płasko - lód i tak w koło wojtek. Faktycznie na znacznej części trasy raki i keczapy nie miały większego zastosowania, ale trudno byłoby się pieprzyć z ciągłym ich zakładaniem i zdejmowaniem, tym bardziej że jakoś specjalnie nie przeszkadzały.

Cytuj:
to i lina była znaleść się (ładnie by wyglądało)na wyposażeniu, nie mówiąc już o praktycznych w tych warunkach - śrubach lodowych?
No chyba ze do zdjęcia :-))


Taki złośliwy już od rana? Może kawę sobie strzel :wink:

Autor:  Krabul [ Pn gru 06, 2010 12:11 pm ]
Tytuł: 

Wszystko pięknie, ale gdzie 6 na 9?

Autor:  Mazio [ Pn gru 06, 2010 12:30 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
ale po licho wam tam były czekany?


Po to co zwykle, opedzalismy nimi biale niedzwiedzie.
:x

Ciesze sie, ze je mielismy bo w paru miejscach nie dalibysm sie rady bez rakow i czekanow wdrapac chociaz trudnosci mialy po dwa metry. Dzialaly bowiem jak przedluzenie reki i mozna sie bylo na nich podciagnac.

PS. a i z Vespy ocena co do rakow sie nie zgodze - szlo sie pewnie, a pod sniegiem gdzieniegdzie byl lod na bardziej stromych odcinkach

Autor:  Carcass [ Pn gru 06, 2010 12:38 pm ]
Tytuł: 

Pogoda na Wyspach chyba ostatnio lepsza jak u nas. Świetne słoneczne fotki.

Autor:  Alleksia [ Pn gru 06, 2010 12:42 pm ]
Tytuł: 

Vespa, o której tam u was zaczyna się ściemniać o tej porze roku?

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 12:48 pm ]
Tytuł: 

Tu na względnym południu po 16 już jest tak że trzeba włączać czołówki. Czyli chyba tak samo jak w Polsce?

Autor:  Carcass [ Pn gru 06, 2010 12:57 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Tu na względnym południu po 16 już jest tak że trzeba włączać czołówki.


No niby tak samo, tylko jak się ma do tego ma różnica czasu ?

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 1:01 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
No niby tak samo, tylko jak się ma do tego ma różnica czasu ?

Nie bardzo rozumiem.
W Polsce zaczyna się ściemniać o 16 (u nas jest 15) - a do nas zmrok "dochodzi" godzinę później, ale wychodzi na to samo, bo u nas już wtedy jest 16.
Co tu się nie zgadza? :scratch:

Autor:  Auralis [ Pn gru 06, 2010 1:02 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Tu na względnym południu po 16 już jest tak że trzeba włączać czołówki. Czyli chyba tak samo jak w Polsce?


19°56'E - 3°42'E = 16°14'
16°14' x 4' = 64'56'' czyli, że ponad godzinkę, ale w praktyce to zależy ;)

Autor:  Carcass [ Pn gru 06, 2010 1:05 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Co tu się nie zgadza?


Wszystko się zgadza, to ja coś zamotałem.

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 1:06 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
19°56'E - 3°42'E = 16°14'
16°14' x 4' = 64'56'' czyli, że ponad godzinkę, ale w praktyce to zależy ;)


Nigdy nie byłam orłem z geografii (z wyjątkiem mapy świata bo akurat mapy uwielbiam). Po prostu kiedy wycieczkę skończyliśmy ok. 16.15, było już na tyle szaro że gdybyśmy byli jeszcze w trasie założylibyśmy na pewno czołówki. I tak odpowiedziałam Aleksii. Wg naszego czasu, po 16.
Nie wiem co tutaj komplikować :mrgreen:

Autor:  Basia Z. [ Pn gru 06, 2010 4:03 pm ]
Tytuł: 

Góry w śniegu są piękne.
Tylko dlaczego cholera tak się trzeba na nich męczyć ?

Vespa & Mazio - czy rozważaliście może do takich wycieczek zakup lub wypożyczenie rakiet śnieżnych ?
Wydają mi się stworzone do takich właśnie wędrówek.

Ja w sobotę i wczoraj miałam okazję powędrować trochę na rakietach.
Ale o ile sprawdzały się na szlaku i na prostym nie zalesionym terenie - to w chaszczach wybitnie przeszkadzały, w końcu schodząc przez chaszcze zdjęłam je i szło mi się znacznie lepiej.

Ale tam u Was chaszczy nie ma a tylko długie, stosunkowo proste ( w sensie nie zachaszcznone ani niezalesione) stoki.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 4:10 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Vespa & Mazio - czy rozważaliście może do takich wycieczek zakup lub wypożyczenie rakiet śnieżnych ?
Wydają mi się stworzone do takich właśnie wędrówek.


Już jakiś czas temu zdecydowaliśmy się Basiu na zakup, na razie Mazio zastanawia się nad wyborem - no i to dość kosztowna sprawa, więc może się odwlec miesiąc czy dwa. Ale tak, mamy zamiar kupić.

Faktycznie chaszcze u nas jeśli są, to w dolinach, na stokach nic wyższego od wrzosów nie rośnie, chyba że jakieś pojedyncze egzeplarze. Rzeczywiście teren przyjazny rakietom.

Autor:  Mazio [ Pn gru 06, 2010 4:23 pm ]
Tytuł: 

Prawie kupiłem jakieś na pałę. Ale potem nieco poczytałem i teraz raczej poczekam by kupić coś w ten deseń

http://cgi.ebay.co.uk/2011-Tubbs-MOUNTA ... 5addd333b1

- niestety nie ma mojego rozmiaru 30 cali w tej cenie. Vespowy jest więc może dostatnie wcześniej.

Autor:  Basia Z. [ Pn gru 06, 2010 4:24 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):

Już jakiś czas temu zdecydowaliśmy się Basiu na zakup, na razie Mazio zastanawia się nad wyborem - no i to dość kosztowna sprawa


Niestety u nas też, toteż na razie wypróbowuję wypożyczone (różne typy), czasem z wypożyczalni, czasem od znajomych.

W sumie sama nie wiem czy kupić - koszt nowej pary rakiet to ok. 500 zł, każdej zimy mam okazję mniej więcej 5-6 razy pochodzić po takim terenie, że mogłyby być przydatne, no bo jak pisałam nie każdy teren się nadaje.
Tymczasem wypożyczenie na weekend kosztuje 25 zł (trochę z tym zachodu, bo wypożyczalnia jest w Krakowie).

Wniosek taki, że rakiety "zwróciłyby mi się" za około 4 zimy.

Ale Wy chodzicie zimą znacznie częściej i teren jest bardziej sprzyjający.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  kwscore [ Pn gru 06, 2010 4:32 pm ]
Tytuł: 

białe gówno tip itd :twisted: ale jakie zajebiste foty :wink:

Autor:  Zombi [ Pn gru 06, 2010 5:55 pm ]
Tytuł: 

Bardzo ładnie! Oby z pozostałych 178 i takie foto udało się Wam przywieść!

Autor:  Vespa [ Pn gru 06, 2010 6:25 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Bardzo ładnie! Oby z pozostałych 178 i takie foto udało się Wam przywieść!


Oż kruwa ale babol :oops: Oczywiście zostało jeszcze 217 (poprawiłam) :oops: Nawet nie to, że źle policzyłam (aż tak upośledzona nie jestem), po prostu coś mi się pomieszało z ilością munnrosów. A teraz otworzyłam MunroMagic a tam jak wół, oczywiście jest 283 a nie jak z niewiadomych powodów uznałam, 247 :o

Autor:  Zombi [ Pn gru 06, 2010 9:04 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Zombi napisał(a):
Bardzo ładnie! Oby z pozostałych 178 i takie foto udało się Wam przywieść!

Oż kruwa ale babol :oops: Oczywiście zostało jeszcze 217 (poprawiłam) :oops:

No to i mi wypada się poprawić :oops: ;-) : w takim razie życzę równie udanych warunków i zdjęć z pozostałych 217! :-D

Autor:  Stan [ Wt gru 07, 2010 5:27 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
wyprawa zacna, ale po licho wam tam były czekany?


No i żeś chłopie narobił.

Vespa wrote: napisał(a):
I decided to explain that, because when I posted this report on another site, one asked me are we carrying axes only to look "professional" on the pics, as there's no other reason in these conditions.
I actually found his post quite offensive - I don't understand people sometimes :|

Autor:  highMountain [ Wt gru 07, 2010 8:16 pm ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):
Vespa wrote: napisał:
I decided to explain that, because when I posted this report on another site, one asked me are we carrying axes only to look "professional" on the pics, as there's no other reason in these conditions.
I actually found his post quite offensive - I don't understand people sometimes


Cytuj:
The person on the other site was, frankly, a plonker.


:)

Autor:  Vespa [ Wt gru 07, 2010 9:14 pm ]
Tytuł: 

Szpiedzy z Krainy Deszczowców :twisted: :lol:

Autor:  piomic [ Wt gru 07, 2010 9:41 pm ]
Tytuł: 

Jacy szpiedzy?
Pochwaliło się? To niech nie narzeka.

Autor:  Vespa [ Wt gru 07, 2010 10:15 pm ]
Tytuł: 

A czy ja narzekam? :lol:

Autor:  demonique [ Wt gru 07, 2010 10:31 pm ]
Tytuł:  ~~~

dobry czekan nie jest zły.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/