Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:22 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lut 06, 2011 4:26 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Na poprzednim wypadzie w Tatry poznałam Bartka, z którym umówiliśmy się wstępnie na zimowy kurs turystyki górskiej. Po obgadaniu pasujących nam obojgu terminów ustaliliśmy wspólny mianownik - marzec. A tymczasem nadszedł styczeń, po lekkiej odwilży zima powróciła pełną parą, no i jak tu nie jechać? :)
Pakuję manatki, wsiadam w autobus i hajże na Zakopane, gdzie się spotykamy. Wcześniej ustalamy PLAN, czyli kilka tras w Zachodnich z zachodu na wschód. Punktem kulminacyjnym tego wyjazdu miał być Giewont.

W niedzielę rano dowiaduję się, że Giewont, a i owszem, ale łykamy na rozgrzewkę, a później przenosimy się do Moka.
Tego dnia żegnam się czule z naszym planem i każde podąża w swoją stronę ;-)


Niedziela 23.01

Pogoda jest mało zachęcająca, szaro, ponuro i pada śnieg. Nie nastawiam się na więcej niż schronisko w Kondratowej, a łyknę co najwyżej piwko - w nagrodę za trud ;-) Na Hali zatrzymujemy się przy schronisku i wciągamy drugie śniadanie. To nie jest mój dzień na góry, nie tyle z braku sił, co zwyczajnie, po ludzku - nie chce mi się. Ale zabieram się w sobie i po chwili ruszamy dalej z zamiarem dojścia chociaż do Przełęczy Kondrackiej. W międzyczasie zaczyna coraz bardziej prószyć, a na samej Przełęczy - mleko. W takich warunkach, po małej walce z szukaniem szlaku i z częściowo przymarzniętymi łańcuchami, docieramy na szczyt:

Obrazek

Obrazek

Widoki powalające. Równie dobrze mogłabym zrobić zdjęcie przy słupie telegraficznym i podpisać "Giewont", efekt byłby ten sam :D

Nie mamy zbyt dużo czasu żeby nacieszyć się wejściem. Pogoda się pogarsza więc robię jedynie kilka zdjęć i jazda na dół, póki ślady są widoczne. Z zejściem jest już trochę gorzej, łańcuchy bardziej przeszkadzają niż pomagają. W jednym miejscu blokuję się na chwilę, bo nie wierzę że utrzymam się w rakach wbitych przednimi zębami "na słowo honoru" i czuję, że jeszcze chwila i spierniczę się z hukiem. Bartek trochę instruuje mnie z dołu, tam stopa, tu druga i o dziwo, schodzę bez szwanku :) Dalej pędzimy na Kondratową, a później do Zako, oblookać jakąś knajpkę na zasłużony obiad.
Giewont to cel może nieszczególnie ambitny, ale satysfakcja z wejścia ogromna, zwłaszcza dla mnie, bo byłam pewna, że zakończę ten dzień na Hali :)


Poniedziałek 24.01

Następny dzień to zakupy w Zako i przenosiny do Moka.
Pogoda bez zmian.
W schronisku niewiele osób. Zostajemy ulokowani w pokoju z widokiem na Mięgusze, bajka... Świeżo po lekturze Komina Pokutników odtwarzam w głowie historie z tamtych lat. Wiele poza wycieczką nad Czarny Staw tu nie zdziałamy, prawie wszystkie szlaki wychodzące z Moka są dla nas za trudne, ale cieszę się że tu jestem. Wieczorem obserwujemy z okna światełka na Kazalnicy, które migocą tam do późnej nocy. Oboje stwierdzamy, nie bez podziwu, że trzeba być jednak trochę szurniętym, żeby tkwić po nocy w takiej piździawce ;-)
(Następnego dnia okazało się, że jeden ze wspinaczy to chłopak u którego Bartek robił kurs skałkowy. Świat jest mały :) )



Wtorek 25.01

Kolejny dzień wita nas piękną pogodą, która utrzymuje się przez jakieś dwie godziny.

Widoki z okna
Obrazek

Obrazek

Poranny odwiert na Moku
Obrazek

Później wszystko wraca do tymczasowej normy, a my idziemy nad Czarny Staw. Spędzamy tam trochę czasu usiłując rozpoznać okoliczne szczyty. Obliczam że ostatni raz byłam w tej części Tatr 7 lat temu, ale w jakże odmiennych warunkach. Sierpień, tłumy turystów... Dziś spotykamy nad Czarnym tylko jedną osobę, chłopaka który próbując wejść na Rysy zaliczył wycof w okolicach Buli, gdzie zakopał się po… niekąd :)

Obrazek

Obrazek



Środa 26.01

W środę powoli zaczęło się przejaśniać, co zachęciło nas żeby spróbować przebić się na Wrota Chałubińskiego. Początkowy odcinek Ceprostrady jest mocno wydeptany, ale od pierwszego stromego podejścia musimy torować. Wczoraj znad Czarnego Stawu widzieliśmy schodzącą z tamtędy dwójkę, dziś nie widać żadnych śladów. Własnoocznie, nożnie i ręcznie przekonuję się jak wygląda pokrywa śniegowa przy lawinowej trójce. Nachylenie stoku nie jest aż tak duże, ale momentami idzie się bardzo nieprzyjemnie, śnieg wyjeżdża spod nóg więc ostrożnie stawiam kroki. Tu pośpiech jest złym doradcą, choć najchętniej „przebiegłabym” ten odcinek, żeby szybko znaleźć się w bardziej stabilnym miejscu. Nawet nie staramy się iść szlakiem letnim, bo chyba zakopalibyśmy się po pas w śniegu. Odbijamy więc mocno w lewo i dalej stromo w górę, starając trzymać się skał. Po jakimś czasie wychodzimy przy słupku gdzie szlak rozwidla się.

Obrazek

Widoczność robi się kiepska i zaczyna padać śnieg. Nie mamy zbyt dużo czasu do namysłu, stwierdzamy że pakowanie się w żlebik pod Wrotami przy takich warunkach śniegowych jest zbyt niebezpieczne i zaczynamy schodzić do schro.
Choć nie udało się dojść do celu, dzień zaliczamy do udanych, ze względu na nowe doświadczenia, ale chyba jeszcze bardziej przez bezpieczny powrót ;-)



Czwartek 27.01

Posiedzieli, pochodzili, pojedli i popili. Czas się ewakuować, bo już nic więcej tu nie zdziałamy. Rano zbieramy manatki i przenosimy się z Moka do 5-ciu Stawów przez Roztokę. Pogoda szaleje dalej, rano trochę słońca na miły początek dnia, a po dojściu do Piątki - znowu mleko. Po południu robimy mały rekonesans wokół stawów. Na Wielkim spotykamy ski-turowca objuczonego ogromnym plecakiem, mówi że idzie od Muro przez Zawrat… Pyta nas o drogę do schroniska – tak mlecznie jest wokół.

Obrazek

Wieczorem w jadalni trwają debaty: kto, gdzie, którędy i jak. Od jutra pogoda ma się poprawić, a kolejny tydzień zapowiada się rewelacyjnie. Szczęśliwi ci, którzy na ten czas zaplanowali urlop. Nam zostały tylko 2 dni pełnej lampy i chcemy wykorzystać je na maxa. Koledzy z Katowic namawiają nas na Kozi Wierch, gdzie byli tego dnia i ponoć ładnie przetarli szlak. Oglądamy ich zdjęcia, no pięknie, ale Kozi na początek zabawy w górołażenie zimą, to już chyba lekkie przegięcie…


Piątek 28.01

Budzimy się, dopadam okna i... nareszcie :) Słońce i bezchmurne niebo. Spodziewana niespodzianka, ale cieszy równie mocno. Jemy śniadanie i zbieramy się do wyjścia w nastrojach na zdobycie Rysów, co najmniej ;-)

Więc może jednak ten Kozi...?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Teraz wyraźnie widać przetarty szlak, co ostatecznie rozwiewa wszelkie wątpliwości. Pogoda jest pewna, śnieg przyjemnie skrzypi pod nogami, a z dołu wejście wygląda banalnie.

Obrazek



Po drodze spotykamy jednego z kolegów, który wczoraj na Kozim zgubił aparat. Najpewniej podczas dupozjazdu ze szczytu ( :crazy: ) co by tłumaczyło, dlaczego ich ślad wygląda jakby ktoś przejechał z góry na dół łopatą :D

Obrazek


Odkrywam swój nowy żywioł - strome podejścia i zaprzyjaźniam się z czekanem (na Giewoncie to był związek z rozsądku) :)


Obrazek

Kamziki dwa, coby nie było wątpliwości gdzie się wdrapujemy.
Kamzik ludzki obserwuje, kamzik kamzikowy syczy ostrzegawczo.

Obrazek

Obrazek


W takich warunkach wspinaczka to prawdziwa przyjemność. Zdejmuję rękawiczki, co oznacza że słońce przygrzewa naprawdę mocno ;-)
Trochę emocji dostarcza nam niewielki kominek tuż przed szczytem. Nad nim wyostrzam czujność, śnieg staje się głębszy i już nie tak zmrożony. Słońce robi swoje. Lepiej się tu nie poślizgnąć.

Nareszcie docieramy na szczyt :D
Dla nas obojga to pierwsza poważna zimowa zdobycz. Choć wiem, że gdyby nie rewelacyjna pogoda nawet przez myśl by mi nie przeszło by tu wejść i że do pełnego sukcesu brakuje jeszcze bezpiecznego powrotu, cieszę się ogromnie.
Panorama wokół ścina z nóg.


Obrazek

Obrazek


Wkrótce dołącza do nas skiturowiec, którego spotkaliśmy dzień wcześniej przed Piątką. Zamierza stąd zjechać. Widząc nasze niewyraźne miny uśmiecha się i tłumaczy, że to jedna z łatwiejszych tras zjazdowych w Tatrach, ale dla mnie i tak w skali 1-5 wygląda na 10 :lol:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Na Kozim spędzamy ponad godzinę, co moje dłonie odczują przy zejściu bardzo boleśnie.



Obrazek


Jedyny trudniejszy fragment po drodze, w zejściu jeszcze mniej sympatyczny...
Obrazek

Obrazek


... a teraz już z górki :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wracamy do Piątki z głowami pełnymi wrażeń, aparatem pełnym zdjęć, szczęśliwi i nawet nie bardzo zmęczeni.
Tymczasem wieczorem w schronisku rozpoczyna się kurs lawinowy.


Obrazek




Sobota 29.01

Nic nie daje takiego kopa na dzień dobry, jak widok gór skąpanych w porannym słońcu :)
Ostatniego dnia chcemy jeszcze odwiedzić Murowaniec. Szlak przez Zawrat podobno jest przetarty, więc postanawiamy spróbować. Tym razem, niestety, z całym majdanem na plecach, więc może nie być lekko.

Do samego podejścia pod Zawrat idziemy sami. Słońce zaczyna przypiekać, zero wiatru, zero chmur, biel razi w oczy.
Abstrakcyjnie to wszystko wygląda.
Cisza, spokój i złudne wrażenie bezpieczeństwa.
Szkoda, że to już ostatni dzień. Chcę nacieszyć się jeszcze trochę tym co wokół, więc zwalniam kroku i zostaję nieco w tyle.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Robimy jeszcze krótką przerwę na drugie śniadanie i zbieramy siły przed podejściem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Here we are.
Szlak zimą nie traci na popularności, już na podejściu widać było grupkę ludzi na Przełęczy, a teraz od strony Muro co chwilę wyłaniają się następne osoby. Robi się tłoczno, ale nie spieszymy się z zejściem, czasu mamy sporo.

Obrazek


Jednak wszystko co dobre ma swój koniec. W tył zwrot. Zapowiada się ciekawie...
Schodzimy powoli, przodem do żlebu, usiłując nie wyrżnąć orła na mijankach z tymi, którzy właśnie podchodzą.


Obrazek

Na prawo
Obrazek

Na lewo
Obrazek

W dół
Obrazek

I w górę
Obrazek

Lodzik nad Zmarzłym
Obrazek

Obrazek

Po drodze mijamy dwie grupy kursantów. Co się odwlecze... oj tak, co do tego nie mam wątpliwości. Jeszcze tylko myk przez Czarny Staw i docieramy do schroniska.
Jednak nie ma to jak Murowaniec. Położeniem nie dorównuje Piątce czy Moku, ale to tu czuje się najlepiej. W jadalni wtapiamy się w tłum, wciągamy obiad i odpoczywamy chwilę. Później pędem do Kuźnic żeby zdążyć na ostatni autobus. Na dole w nagrodę za dobrze spełniony obowiązek, przyznaję sobie prawo do pochłonięcia drugiego obiadu ;-) Kolejnego dnia powrót do home sweet home i właściwie to by było na tyle... :)

Garść refleksji:

* To był zdecydowanie jeden z moich najlepszych górskich wypadów, mimo że totalnie nic nie poszło zgodnie z 'planem' :D
* Pominąwszy kwestię rozsądku, cieszę się z tego co udało się nam zrobić i uważam to za swój osobisty, mały postęp.
* Obyło się na szczęście bez niemiłych przygód, co nie zmienia faktu, że nadal pod wieloma względami jesteśmy zieloni jak szczypiorek na wiosnę, dlatego kurs zimowy tak czy siak trzeba zaliczyć.


Co by tu jeszcze... Aha. Góry zima są piękniejsze :)

Dziękuję za uwagę :salut:

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Śr cze 15, 2011 9:52 am przez nutshell, łącznie edytowano 6 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 8:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Ależ tam jest pięknie! :shock:

Dzięki za te zdjęcia nutshell.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 8:59 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
nutshell napisał(a):
Okazało się że w puszce pod sufitem w jadalni zrobiło się zwarcie i zajął się on ogniem.


Chyba trzeba im będzie tam jakieś KD-200 zamontować. Nikt by nawet nie wiedział że coś tam się zajarało... :mrgreen: ;)

Wszystko mi się podoba ale mam jedno pytanko: czemu schodziliście a nie zjeżdżaliście??? :twisted: Z Kozieeeeeego??? Z Zawraaaaaatu??? Przecież aż się prosi żeby usiąść... 8)
BTW, fotki świetne i ten niezapomniany widok rysy... 8)

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 9:29 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
KWAQ9 napisał(a):
Wszystko mi się podoba ale mam jedno pytanko: czemu schodziliście a nie zjeżdżaliście??? Z Kozieeeeeego??? Z Zawraaaaaatu??? Przecież aż się prosi żeby usiąść...

Się prosi, się prosi, ja przez skórę czułam że omija mnie jakaś niesamowita frajda :D
Bartek z Koziego częściowo zjeżdżał, ja czuję się pewniej gdy kontroluję sytuację, lub gdy wydaje mi się, że ją kontroluję ;) Zjazd z Zawratu przy tym sznurze podchodzących w górę ludzi groziłby wbiciem czekana w głowę, bynajmniej nie własnego ;) A serio to dopiero uczyliśmy się zasad, przyjdzie czas, że będziemy je łamać.

Mazio napisał(a):
Dzięki za te zdjęcia

Cała przyjemność po mojej stronie :) tylko szkoda że tak krótko

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Pn lut 07, 2011 6:40 pm przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 9:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Wiesz, nasze góry są mniejsze, w Alpach nie byłem, a Tatry znam jedynie z lata. Te zdjęcia są więc dla mnie majestatyczne. Szczególnie zimowy widok z Koziego robi wrażenie. Wiem, że kiedyś i ja tam będę, ale na razie jedynie fotki mi to przybliżają. A Twoje jak zwykle są świetne.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 10:59 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Dzięki :)

Góry mniejsze ale bajecznie piękne, a Wy bywacie w nich na tyle często, że można wyrobić sobie naprawdę porządną formę, a później uderzać w Tatry i wyżej :)

KWAQ9 napisał(a):
i ten niezapomniany widok rysy...

Przy Czarnym Stawie oczywiście najpierw wzięliśmy Niżne Rysy za Rysy, ale z patrząc z Koziego już nie było mowy o pomyłce :>

Btw, topograficzna zagwozdka:

Obrazek

Zgadza się? :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 11:15 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
nutshell napisał(a):
Zgadza się? :)

Tak.

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 11:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Rozumiem, chociaż ja do tematu dupozjazdów podchodzę troszkę jak Kiler, czyli wykorzystuję każde dobre 3m zjazdu. Nigdy nie zapomnę zjazdu z Miedzianego. :lol: ;)


nutshell napisał(a):
Btw, topograficzna zagwozdka:


Ja tam sie nie znam. Co najwyżej mogę Ci pokazać Giewont. :mrgreen:

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 2:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
godne zdjęcia i fajne traski :wink:

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 3:00 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
Ładnie powalczyłaś :D gratuluję!! Oby tak dalej,bo oglądanie Twoich zdjęć to czysta przyjemność :)

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 6:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
To co mi przychodzi teraz na myśl to - KUPA ŚWIETNYCH ZDJĘĆ

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 06, 2011 9:28 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 18, 2008 1:10 pm
Posty: 240
Lokalizacja: Szczecin
Zacne zdjęcia :!:

_________________
marchew napisał(a):
Nie od dziś wiadomo, źe aby chronić Tatry, należy je odciąć od górali.
Góry tak - górale nie.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 8:55 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Ooo. Kurna świetne foty :mrgreen:

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 10:46 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
KWAQ9 napisał(a):
Rozumiem, chociaż ja do tematu dupozjazdów podchodzę troszkę jak Kiler, czyli wykorzystuję każde dobre 3m zjazdu

Dojdę do tego, kiedyś ;)

KWAQ9 napisał(a):
Co najwyżej mogę Ci pokazać Giewont. :mrgreen:

Na tym zdjęciu? Uu nie wywołuj wilka (jkch) z lasu :devil2:

matragona napisał(a):
Ładnie powalczyłaś Very Happy gratuluję!! Oby tak dalej,bo oglądanie Twoich zdjęć to czysta przyjemność Smile

Dziękuję :D
Choć poza Giewontem i Wrotami, dreptaliśmy po przetartym. Bardziej powalczyli chłopaki z Katowic, którzy torowali na Kozi w totalnym mleku, za to szczyt był ponad chmurami i mieli piękne Widmo Brockenu :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 11:03 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Bardzo fajny wypad. Dobre zdjęcia. Kozi i Zawrat to na początek zimowego łażenia fajne cele.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 12:27 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): So sty 08, 2011 2:47 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Gliwice
Znakomite fotki ! :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 6:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Krabul napisał(a):
Kozi i Zawrat to na początek zimowego łażenia fajne cele.

Zwłaszcza jak jest się tam zimową porą po raz pierwszy w życiu :oops:

;)

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Pn lut 07, 2011 10:33 pm przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 10:30 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Proszę, proszę jak się koleżanka rozkręciła i to zimową porą. Wielkie graty !

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 07, 2011 10:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Dziekuję :)
Carcass napisał(a):
Proszę, proszę jak się koleżanka rozkręciła

Ostatnio chyba mój instynkt samozachowawczy się lekko przytępił ;)
gouter napisał(a):
KUPA ŚWIETNYCH ZDJĘĆ

Starość nie radość, w pierwszej chwili przeczytałam "KUPA ŚMIECHU" :D
A to akurat też było, kiedy ktoś w schronisku wypalił z pytaniem czy taki kurs (turystyki zimowej że) można zrobić latem :devil2:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 08, 2011 10:31 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
o kutwa! świetny wypad, foty rewelka, zazdrość mnie bierze...

graty za te pierwsze zimowe osiągnięcia - ja też tak chcę...

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 09, 2011 10:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Dzięki bardzo
Cytuj:
ja też tak chcę...

Zima jeszcze młoda... ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 09, 2011 10:41 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Pano

Obrazek

full size http://img39.imageshack.us/img39/9231/panorama3ct.jpg


Obrazek

full size http://img822.imageshack.us/img822/330/panorama4ax.jpg


Obrazek

full size http://img97.imageshack.us/img97/6025/panorama5x.jpg


Obrazek

full size http://img51.imageshack.us/img51/9364/panorama7.jpg


Obrazek

full size http://img13.imageshack.us/img13/4258/panorama9l.jpg


Reszta fot tu ---> >>><<<

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Cz lut 10, 2011 3:58 pm przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 10, 2011 2:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
No ładnie. Pogoda full wypas.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL