Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 11:01 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt mar 15, 2011 11:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
12-13.03.2011, Dolina Złomisk i okolice

uczestnicy - Explorer, fanatyk, Lukasz_, Krabul

Po ciężkim tygodniu pracy i jeszcze cięższych zakupach z Biedronki pora ruszać w drogę odpocząć od miejskiego zgiełku w tatrzańskich śniegach. Tym razem nie byłem zmuszony do męczącej jazdy bezpośrednio z Wrocławia – na nocleg z piątku na sobotę zatrzymuję się u Łukasza (dzięki!) w Nowej Hucie i stamtąd ruszamy przed czwartą rano na południe zabierając po drodze jeszcze Marcina i Michała. Jazda dłuży się niemiłosiernie, do pokonania nawet z Krakowa spory kawałek. Przed siódmą rano parkujemy auto w Popradskim Plesie i szybko pokonujemy asfalt do schroniska. Po przepakowaniu i tyle krótkim co bezcelowym oczekiwaniu na kogoś gwarantującego rezerwację noclegu machamy ręką i wychodzimy na szlak. Ktoś wpadł na dobry pomysł, aby zostawić przy okienku kartkę z prośbą o zajęcie 4 miejsc, która oczywiście nic nie dała. Ot, uroki „hotelu górskiego”.
Lżejsi o kilka kilogramów schodzimy nad brzeg jeziora aby przez krótką chwilę maszerować magistralą w kierunku Osterwy. W wiadomym punkcie, którego nie sposób przeoczyć skręcamy w lewo i rozpoczynamy podejście dolnym piętrem Doliny Złomisk. Ambitny plan szczytowy nie zakładał pierwszego poważnego problemu już kilkaset metrów od schroniska. Oto ścieżka nieoczekiwanie trafia na wysoki próg skalny uzbrojony w drabinkę znacznie większą od znanego z forumowych dyskusji żelastwa znad Koziej Przełęczy. Ogromna ekspozycja, skorodowane szczeble i wypadające śruby spowodowały zwątpienie na początkowo pewnych siebie twarzach. Kiedy byliśmy o krok od wyciągnięcia szpeju, jeden z chłopaków przeszedł trudności na żywca. Nikt nie chciał być gorszy i daliśmy sobie radę, ale ziarno niepewności zostało zasiane już w pierwszej fazie wędrówki.

1. Marcin łoi morderczą drabinkę
Obrazek

Podejście Złomiskami w słoneczny wczesnowiosenny poranek nawet z ciężkimi „garbami” to sama przyjemność. Obraliśmy kierunek na Dolinkę Rumanową pokonując to bardziej to mniej strome odcinki. A wokół nas ogromne tatrzańskie granie stopniowo uciekały w dół. Najpiękniej z doliny prezentuje się oczywiście Wysoka, w niczym nie ustępuje jej Żłobisty i Kończysta, a nawet niepozorna Tępa z tej strony jest dość efektowna.

2. Tępa z podejścia do Dolinki Rumanowej
Obrazek

Po niecałych dwóch godzinach spokojnego marszu osiągamy Dolinkę Rumanową, gdzie należało podjąć decyzję co do dalszej drogi. Musieliśmy wydostać się na pochyły taras leżący pod główną granią na odcinku od Gankowej Przełęczy przez Rumanowy aż w kierunku Żłobistego. Prowadzą do niego trzy żleby – trzy potencjalne kierunki naszych następnych działań. Środkowy odrzuciliśmy najpierw jako najmniej wybitny, ginący gdzieś w połowie ściany. Większość osób chodzi prawym, jednak to rozwiązanie wymaga później trawersu tarasu, na który nie za bardzo mieliśmy ochotę. Wybraliśmy więc lewy, kończący się wąskim kominkiem, który „jakoś się przecież przejdzie”. Jak wspaniały był to wybór mieliśmy przekonać się w najbliższych kwadransach. W żlebie „panowały betony” więc szybko robiliśmy wysokość aczkolwiek mięśniom łydek nie za bardzo się to podobało. Po jakimś czasie docieramy pod kluczowe trudności. Kilka metrów niżej pod ogromnym głazem znajduję mini pole śnieżne – może metr na metr płaskiej przestrzeni, na której można chwilę odpocząć. Łukasz z Michałem wyszli wyżej powalczyć z rynną, a Marcin dołączył do mnie. Po kilku chwilach naszym oczom ukazały się wyjeżdżające żlebem kawałki lodu, skał i śniegu. Wrażenia audio również były pierwsza klasa – walenie czekanami oraz soczyste motyle nogi niosły się hen w dół do Doliny Złomisk. Po pilnej obserwacji lotu kolejnego sporego głazu w dół żlebu Marcin nie wytrzymuje: „A zostawicie nam trochę gór, panowie?”. „Wy się lepiej nie śmiejcie tylko ubierajcie majty bo tu hardkor jest. Może na górze stan założymy”. Odpowiedź z góry nie jest optymistyczna. Potulnie ubieramy uprzęże. Jest niewygodnie jak cholera, ale śmiejemy się że w Himalajach na takich platformach to dwa namioty się stawia. Żartując sobie beztrosko zauważamy jak Łukasz woła do nas z bezpiecznych skałek położonych już ponad żlebem. Trzeba się zbierać. Pierwszy wychodzi Marcin. Pokonuje łatwych kilka metrów a potem zawiesza się w pierwszym kominku. Trzy metry stromizny pokrytej cienką lodową polewką. Idzie mu opornie ale w końcu przechodzi trudności. Drugi bliźniaczy kominek znajduje się kilka metrów wyżej. W tym czasie jak już rzeźbię w pierwszym. W lodzie nic nie trzyma. Jak się wbije czekan słabo – nie siedzi, jak mocno – odłamuje się, raki zgrzytają po skale. To jest jakiś dramat. Czuję jak zaczynam telegrafować lewą nogą, na której mam prawie cały ciężar ciała. Po chwili zjeżdża ona dobre 20 cm w dół, a ja rzucam się jak ryba wyjęta z wody jakimś desperackim ruchem wyciągając się do bezpieczniejszego terenu. Marcin tymczasem był już na górze, reszta założyła stan i wpinam się do liny. Drugi kominek przechodzę z podobnymi trudnościami . To było najtrudniejsze miejsce jakie kiedykolwiek pokonałem w górach. Dla wielu pewnie banalne. Kiedy siadam ciężko na śniegu dopiero dociera do mnie, że ledwo czuję dłonie. Od początku szedłem w cienkich „wewnętrznych” rękawiczkach, zapomniałem je zmienić w żlebie i teraz płaciłem słoną cenę. Podczas walki w lodzie i śniegu całe przemokły i prawie straciłem czucie w palcach. Szybko włożyłem puchowe rękawice i wystawiłem na słońce. Kiedy wracało krążenie chciało mi się krzyczeć – w życiu nie przeżyłem takiego bólu rąk. Na szczęście szybko minął.

3.4.5. Żleb, którym podchodziliśmy w stronę Gankowej Przełęczy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalsza droga na przełęcz nie przejawiała większych trudności. Grań osiągnęliśmy nieco ponad nią. Otworzył się ciekawy widok na północ ze sporą lufą w stronę Doliny Kaczej. Wyciągamy szpej i ustalamy dwójki szturmowe. Przygotowania zajęły sporo czasu a wiatr wiejący znacznie mocniej niż w dolinie spowodował spore uczucie zimna. Podejście rozpoczęliśmy spokojnym mikstowym terenem. Po pewnym czasie grań bardzo się zwęża – do kilkudziesięciu centymetrów. Dobre warunki śniegowe sprawiają, że czujemy się dość pewnie. Michał często zakłada przeloty. Były trzy czujne miejsca, gdzie w dużej ekspozycji trzeba było przewinąć się przez głazy do następnego odcinka skalnego konia. Po 45 minutach od przełęczy docieramy do wierzchołka "Mister Tatra". Cała ekipa zalicza po kolei wszystkie trzy kulminacje Wielkiego Ganku.

6. Michał na szczycie Ganku, w tle Wysoka

Obrazek

7. "Brzydzę się lansowaniem w górach"

Obrazek

Widok ze szczytu jest chyba najbardziej urozmaiconym jaki kiedykolwiek widziałem w Tatrach. Wysoka była bardziej oryginalna a Gerlach bardziej monumentalny niż skądkolwiek indziej. Biała Woda ponad kilometr pod nami a na północnym wschodzie doskonale widoczne Lodowy i Łomnica. Nie siedzimy długo na górze – silny wiatr i perspektywa ciężkiej drogi w dół przyspiesza odwrót. Do przełęczy idzie sprawniej niż pod górę. Zwijamy bety i szybko tracimy wysokość.

8. Rumanowy Szczyt z podejścia na Ganek
Obrazek

9. Korona Wysokiej
Obrazek

10. Grań ostra jak brzytwa:)
Obrazek

11. Łukasz na szczycie Ganku
Obrazek

Okazało się, że w naszym feralnym żlebie Łukasz zostawił kijki i decyduje się na zjazd tą samą drogą. Po przyasekurowaniu go my ruszamy trawersem trafiając na „drogę normalną” Michał chcąc potrenować schodzenie w rakach po jedynkowej skale rusza swoim wariantem. Wszyscy spotykamy się już w Rumanowej i ciężko siadamy na śniegu. Wreszcie można spokojnie zjeść, poopalać się no i podelektować sukcesem, co tu dużo mówić – fajnie jest. Spokojnym tempem schodzimy do Złomisk. Nawet mordercza drabinka już tak nie straszy.
W schronisku okazuje się, że wszystkie miejsca turystyczne są już zajęte. Przekonujemy recepcjonistę, żeby wpuścił nas do dwuosobowego „apartamentu” . O dziwo, udaje się i płacąc po euro na łebka drożej niż za miejsce "turystyczne"mamy do dyspozycję łazienkę z ogromną wanną, salon z wielką kanapą i fotelami oraz sypialnię z dwoma łóżkami. Kiedy otwieramy drzwi do naszych włości długo nie możemy podnieść kopar z podłogi. Po prostu Popadskie Wellness & Spa. Ale będzie impreza!

12. Cham z imprezy w swoim żywiole
Obrazek

W niedzielę wstajemy bladym świtem. Ganek dal nam porządnie w kość – nogi ciężkie. Po śniadaniu i spakowaniu ruszamy w tę samą stronę co poprzedniego dnia. Widoczność jest jeszcze lepsza i daleko za wylotem doliny widzimy bielący się na horyzoncie masyw Niżnych Tatr. Pierwsze kroki nie należały do przyjemności, ale później rozchodziliśmy bolące kości i było sporo lepiej. Ty razem nie skręciliśmy w lewo w stronę Dolinki Rumanowej, lecz poszliśmy w kierunku Zmarzlego Stawu. Pierwotnym celem był szczyt o tej samej nazwie, lecz w miarę wznoszenia się ponad staw coraz mniejszą ochotę mieliśmy na kolejny dzień „psychicznego” wejścia. Przeważyła opinia, żeby zrobić jakiś relaks, a widoczne wyjście ze żlebu w stronę pola śnieżnego pod Przełęczą pod Drągiem delikatnie mówiąc mogło nie spełnić tych założeń taktycznych.

13. Na szczycie pierwszej niedzielnej kapusty - Koziej Strażnicy
Obrazek

Zamiast uderzać w stronę Rumiskiej Przełączki odbijamy więc na lewo na Przełęcz pod Kozią Strażnicą. W pewnym momencie skręcamy prosto na dość łatwo dostępny wierzchołek. Droga bardzo przyjemna, widok ze szczytu ciekawy, pora wczesna, więc można spokojnie jeszcze się zabawić. Po krótkim popasie trawersujemy grańkę docierając na przełęcz i zaczynamy podejście na Zachodni Szczyt Żelaznych Wrót. Wspinaczka niezbyt trudnym mieszanym terenem sprawiała naprawdę dużą frajdę. Piękna lajtowa graniówka.

14. Kozia Strażnica z podejścia na ZSzŻW
Obrazek

Na wierzchołku wiatr aż przyginał nas do ziemi ale spędzamy na nim sporo czasu. Widok nie gorszy niż dnia poprzedniego. Pokazał się Krywań i Hruby Wierch, z Ganku zasłonięte przez masyw Wysokiej. Gerlach bardzo blisko. Pięknie wygląda Szeroka Jaworzyńska. A pod nogami ogromna lufa na północ.
Schodzimy z powrotem na przełęcz i stamtąd nas prawo do Rumanowej.

15.16. Na wierzchołku Zachodniego Szczytu Żelaznych Wrót
Obrazek

Obrazek

17. Biała Woda już prawie bez śniegu
Obrazek

Po drodze spotykamy taterników, którzy kilkanaście godzin (w tym całą noc) wspinali się na Galerii Gankowej, przeszli do Rumanowej, a teraz wracali przez Przełączkę pod Kozią Strażnicą i Wschodnie Żelazne Wrota do Kaczej, gdzie mieli schowane bety. Ponad 30 godzin na nogach. Mają chłopaki zdrowie. Nasza ekipa powoli, częściowo na nogach, częściowo na dupach schodzi do schroniska. Często przystajemy i opalamy się, odwlekając chwilę, kiedy trzeba będzie wrócić do cywilizacji. Mijana po raz czwarty drabinka nie straszy już wyłamanymi szczeblami. Docieramy do auta, po 3 godzinach wyrzucam chłopaków w Krakowie, po następnych kilku docieram do domu.
Wyjazd oceniam jako bardzo udany, mimo że pierwotne założenia na niedzielę były bardziej ambitne, to nie zawsze trzeba się „zabijać” a zabawa była przednia. Dzięki Panowie. Można z Wami konie kraść!

PS. O tytuł relacji proszę pytać Łukasza :D

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 12:11 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Krabul napisał(a):
Po drodze spotykamy taterników
A wy to co? Turyści? :P

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 12:12 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 6:39 pm
Posty: 130
Lokalizacja: krk
O k-wa! :shock:

Co prawda składałem już gratulacje smsowe, widzę jednak, że nie doceniłem powagi sytuacji...

Chylę czoła Panowie!

_________________
Vae victis!


Ostatnio edytowano Śr mar 16, 2011 1:30 am przez czarny_siergiej, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 1:09 am 
Kombatant

Dołączył(a): So sie 08, 2009 11:12 pm
Posty: 324
jak zwykle zajebisty opis i spektakularne wejście.

szkoda że moje terminy wyjazdu się jakoś nie zgrały z Waszymi :(

_________________
"Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach"
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 8:06 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Mazio napisał(a):
A wy to co? Turyści? Razz
Niedzielni.
czarny_siergiej napisał(a):
Chylę czoła Panowie!
Chcieć to móc :D
czarny_siergiej napisał(a):
widzę jednak, że nie doceniłem powagi sytuacji..
Fakt, drabinka była naprawdę przesrana.
Adaśko napisał(a):
jak zwykle zajebisty opis i spektakularne wejście
Dzięki, spektakularne to chyba przsada, grunt że naprawdę dobrze się bawiliśmy
Adaśko napisał(a):
szkoda że moje terminy wyjazdu się jakoś nie zgrały z Waszymi Sad
Jeszcze będzie okazja, a sam wiesz jakie są plany na początek lata.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 8:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
po prostu wypas :shock: szacun jak byk :). Jeszcze nie byłem w tamtym rejonie ale mam nadzieję, że kiedyś się uda tam wybrać bo kusi mnie Ganek i Rumanowy :wink: widoki mieliście super :D

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 9:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Krabul napisał(a):
To było najtrudniejsze miejsce jakie kiedykolwiek pokonałem w górach


kominek kończący ten żleb, którym weszliśmy na Rumanową Ławkę, to dla mnie zimowy 'szczyt szczytów' jak na razie!
gimnastyki co nie miara :mrgreen:



Krabul napisał(a):
10. Grań ostra jak brzytwa:)


to zdjęcie oddaje najlepiej grań Ganku



Krabul napisał(a):
PS. O tytuł relacji proszę pytać Łukasza



nie ma o co pytać, nie od dziś wiadomo jakim to Łukasz jest Mister Tatra, większym niż Mister Ganek
:mrgreen:
jednak co do kapaust dwóch to trzeba przyznać, że nasza droga graniowa na ZSzŻw była również bardzo emocjonująca, choć już bez takiej ilości powietrza jak ta na Ganek


Ostatnio edytowano Śr mar 16, 2011 12:58 pm przez Explorer, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 10:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Explorer napisał(a):
jednak co do kapaust dwóch to trzeba przyznać, że nasza droga graniowa na ZSzŻw była również bardzo emocjonująca, choć już bez takiej ilości powietrza jak ta na Ganek
Racja, być może z tą kapustą trochę przesadziłem - było trochę technicznej zabawy ale już nie w takiej ekspozycji jak dzień wcześniej. Ale przypomnij sobie z jaką pogardą odniosłeś się do ww. gór, kiedy okazało się, że nie idziemy na Zmarzły.
:mrgreen:
Explorer napisał(a):
nie ma o co pytać, nie od dziś wiadomo jakim to Łukasz jest Mister Tatra
Wystarczy spojrzeć na zdjęcie 11. i wszystko jasne :alien:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 12:40 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Krabul napisał(a):
Ale przypomnij sobie z jaką pogardą odniosłeś się do ww. gór, kiedy okazało się, że nie idziemy na Zmarzły.



Nie mówiłem tego po to, żeby jakąkolwiek pogardę okazać tymże szczytom, ale po to aby wprawić co poniektórych w nastrój porządnej motyla noga.icy
i zmobilizować do większego zaangażowania się hehe.

Mi ZSzŻW chodził po głowie już w lecie, więc zimowe wejście (z którego zaraz dołożę kilka fotek) było na prawdę super.
Natomiast decyzja (sam jej moment, miejsce), że tam idziemy trochę mnie zdezorientowała i zaskoczyła. To tyle :mrgreen:


EDIT:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ostatnio edytowano Śr mar 16, 2011 3:25 pm przez Explorer, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 1:04 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 03, 2008 6:56 pm
Posty: 758
Lokalizacja: Las Vegas
fota 10. :wow: :salut: :oklaski: :faint:

_________________
Żyj tak abyś po latach mógł powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 2:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
fajnie wygląda to wejście na ZSzŻw :wink:

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 4:49 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Tak dla sprostowania w Rumanowej spotkaliśmy krakowski zespół który zrobił pn-wsch Filar Ganku. Tych co zrobili Galerie (2 dni wcześniej) to spotkaliśmy na Ganku w sobote po ukończeniu przez nich drogi na pd-zach Ganku.

Geneza "Mister Tatra" znajdziecie w najnowszym WC :wink:

Jeszcze dwie fotki ze szczytowania na Ganku:

Obrazek

Obrazek

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 4:51 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Gratuluje tego Ganku.


:mrgreen:

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 4:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
raffi79. napisał(a):
Gratuluje tego Ganku.

Wzorujemy się na najlepszych :mrgreen: Przed chwilą przypomniałem sobie Waszą relację - my mieliśmy sporo lepsze (w sensie łatwiejsze, bo widokowo to nie ma o czym mówić) warunki na grani.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 6:30 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lis 16, 2010 12:56 pm
Posty: 340
Lokalizacja: Italy/Wro
warunki jak warunki :mrgreen:
Ale te pokoje :twisted:

Gratulacje za udany wypad :wink:

_________________
Fly Or Die


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 16, 2011 8:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
A co wam będę słodził?
... jesteście i wam cholernie zazdroszczę, bo w Tatrach nie byłem od 2,5 miesiąca :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 10:21 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Graty raz jeszcze ,bo kawał dobrej roboty odwaliliście 8)
Marcinek dodatkowe punkty jak zawsze za fotę szczytową :lol: :wink:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 10:49 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
! napisał(a):
Marcinek dodatkowe punkty jak zawsze za fotę szczytową

podtrzymuję tradycje, które zostały mi kiedyś wpojone na MSW :D


a tak przy okazji, kiedy jakiś wypad? :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 11:10 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Explorer napisał(a):


a tak przy okazji, kiedy jakiś wypad? :mrgreen:

w tych warunkach to chyba na Tokarnia North Face :lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 11:19 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
w obecnych warunkach to ja bym się bał nawet wypuszczać na Krupową Grań, ale może by się udało podziałać pod koniec miesiąca :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 11:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
! napisał(a):
Graty

Żałuję tylko, że się nie mogłem do Ciebie dodzwonić :D

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 11:30 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Krabul napisał(a):
! napisał(a):
Graty

Żałuję tylko, że się nie mogłem do Ciebie dodzwonić :D

eee to bez zaskoczenia niema takiego smaku i tak :lol: :wink:

Explorer napisał(a):
w obecnych warunkach to ja bym się bał nawet wypuszczać na Krupową Grań, ale może by się udało podziałać pod koniec miesiąca :D

Zostaje Beskid Sądecki- odwiedzimy Łukasza potem Michała :lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 11:45 am 
Zasłużony

Dołączył(a): N paź 05, 2008 5:45 pm
Posty: 213
Lokalizacja: krk/ns
! napisał(a):
w tych warunkach to chyba na Tokarnia North Face


jestem za :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 17, 2011 2:14 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
świetny wypad Panowie. duży szacun i podziw.
:salut: :oklaski:

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 20, 2011 1:03 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Krabul napisał(a):
Drugi kominek przechodzę z podobnymi trudnościami . To było najtrudniejsze miejsce jakie kiedykolwiek pokonałem w górach.

Jeśli dobrze poznaję teren (bo my się akurat tam zapchaliśmy latem), to przed samym kominkiem powinno być łatwe odbicie w lewo po skałach. Mówię powinno, bo tylko o nim (później) czytałem, a sami też oczywiście poleźliśmy prosto :)

Krabul napisał(a):
Pierwotnym celem był szczyt o tej samej nazwie, lecz w miarę wznoszenia się ponad staw coraz mniejszą ochotę mieliśmy na kolejny dzień „psychicznego” wejścia. Przeważyła opinia, żeby zrobić jakiś relaks, a widoczne wyjście ze żlebu w stronę pola śnieżnego pod Przełęczą pod Drągiem delikatnie mówiąc mogło nie spełnić tych założeń taktycznych.

Wyjście pewnie by Wam trudności nie sprawiło aż tak wielkich jak późniejsza granióweczka na szczyt ;)

ale tak poza tym to gratki (z nutką zazdrości) :brawo:

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 20, 2011 7:15 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
mpik napisał(a):
odbicie w lewo



faktycznie, było jakieś odbicie trochę poniżej zwężenia żleby
tylko co z tego :mrgreen: mądry Polak po szkodzie hehe

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 20, 2011 8:53 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
mpik napisał(a):
Wyjście pewnie by Wam trudności nie sprawiło aż tak wielkich jak późniejsza granióweczka na szczyt ;)


No właśnie bardziej nam sie wyjście do góry nie widziało :D Ale to pewnie wina nocy w apartamencie... Rozmiękczył nas :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 20, 2011 8:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Explorer napisał(a):
odbicie w lewo
faktycznie, było jakieś odbicie trochę poniżej zwężenia żleby
tylko co z tego Mr. Green mądry Polak po szkodzie hehe
Nawet się zastanawialiśmy chyba nad tym wariantem (widzieliśmy je w miejscu gdzie ubieraliśmy uprzęże - dobrze pamiętam?) ale słabo to wyglądało.
mpik napisał(a):
Wyjście pewnie by Wam trudności nie sprawiło aż tak wielkich jak późniejsza granióweczka na szczyt Wink

Sądzisz , że było by trudniej niż na Ganek? Pytam z czystej ciekawości.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 20, 2011 12:13 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Lukasz_ napisał(a):
Rozmiękczył nas


hehe


Krabul napisał(a):
dobrze pamiętam?


nie,to było dużo wczesniej
tam gdzie myślisz to był jakiś wariant co najmniej za III, ale i tak bym tam poszedł gdyby przyszło jeszcze raz stanąć przed tym wyborem
:mrgreen:

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 20, 2011 3:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Explorer napisał(a):
ale i tak bym tam poszedł gdyby przyszło jeszcze raz stanąć przed tym wyborem

Ja nie :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL