Forum portalu turystyka-gorska.pl

Pico de Orizaba (5700 m)- droga: Jamapa Direct.
Iztaccihuatl (5286 m)- droga normalna (Arista del Sol).
Uczestnicy: brade, jck

Dzień 1. (10.03.2011)
Katowice- (Lufthansa Regional)- Frankfurt (Lufthansa)- Mexico City- (Estrella Roja)- Puebla.

Dzień 2. (11.03.2011)
Puebla- Tlachichuca- Piedra Grande (4260 mnpm).

Orizaba z Tlachichuca (fot. Radek)


Orizaba z drogi do Piedra Grande


Dzień 3. (12.03.2011)
Aklimatyzacja. Ja wędruję drogą Espolon del Oro do drugiego wzniesienia (ca. 4550 m), Radek śpi.

Dzień 4. (13.03.2011)
Aklimatyzacja. Podchodzimy do początku Labiryntu (ca. 4800 mnpm).

Schemat


Dzień 5. (14.03.2011)- Pico de Orizaba (5700 mnpm)
Start o 3 AM. Wierzchołek o 9. W Piedra Grande na powrót o 12. Zaczyna padać śnieg. Tego dnia tylko my weszliśmy na szczyt.

Radek na krawędzi krateru


Pod szczytem (fot. Radek)


Szczyt (fot. Radek)

Dzień 6. (15.03.2011)
Pada śnieg- czekamy.

Dzień 7. (16.03.2011)
Pada śnieg- czekamy.

Dzień 8. (17.03.2011)
Piedra Grande- Tlachichuca. Pijemy.

Dzień 9. (18.03.2011)
Tlachichuca- Puebla- Mexico City- Amecameca. Pijemy.

Dzień 10. (19.03.2011)
Amecameca- Paso Cortez. Drogą Arista del Sol podchodzimy na 4600 m, gdzie rozbijamy namiot.

Popocatepetl (fot. Radek)


Izta z Paso Cortez

Dzień 11. (20.03.2011)- Iztaccihuatl (5286 mnpm)
Start o 5 AM. Wierzchołek o 8. Nie wiemy, który jest najwyższy więc włazimy na wszystkie 3. Schodzimy do La Joya i przejazd do Amecameci. Pijemy.

Dzień 12. (21.03.2011)
Amecameca- Mexico City- (Lufthansa)-

Dzień 13. (22.03.2011)
- Frankfurt- (Lufthansa Regional)- Katowice.

Podziękowania dla http://www.lyofood.pl/

EDIT:
Radek przeczytał ów krótką notkę i kazał sprostować: dni #6, #12 i #13 powinny być również opatrzone klauzulą 'pijemy'.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

Mógłbyś przybliżyć finanse?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

pozytywnie zazdraszczam
jakieś foto motyw związany z nurtem ztgm?

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

3000 pln bilet lotniczy + 650 pln na miejscu (głównie przejazdy).



Przecież ja nie piję...

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

Tak myślałem, że drożej niż do USA, ale i tak spoko.

Taa...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

fotki obowiązkowo

_________________
https://plus.google.com/105991526101585050980

super wyprawa szczerze zazdroszczę bo wysokość już konkret

_________________
Galeria zdjęć

ale klimacik...

tak mi się kojarzy,zwłaszcza pod ten melanż na finiszu i w przerwach

http://www.youtube.com/watch?v=N8LuMgUJ7sY

gratulacje za 2 x 5000mnpm

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

jck kutfa to karkonosze Ci już nie wystarczą ... poszłes po bandzie ZAZDRASZCZAM normalnie

_________________
Żyj tak abyś po latach mógł powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłem.

Gratuluje!!

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Gratki serdeczne takie relacje mnie pozytywnie nakręcają,że dla chcącego nic trudnego Ciekawi mnie jakie tam temperatury w tym Meksyku,u podnóża góry i na górze
Jak już takie klimaty to teraz czekam na powrót kolegi,był na kolejny raz na Borneo,tym razem wlazł na Mount Mulu;-),niższe toto niż Twoje zdobycze,ale pewnie równie ciekawie

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka

5700 m
Kawał góry. Gratulacje.
Skąd wziął się pomysł akurat na ten rejon i szczyt?

Ambitnie i ciekawie. Nie kryje zazdrości (zdrowej OFC):)
Szczerze gratuluję...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Wchodze w relacje, patrze jakies obce nazwy (nie Alpejskie), autor jck.
Albo popił i coś bredzi albo "o jebaane chuujki ".

Ladnie chlopy, taka cisza była, sądzilem ze gdzies w Alpach walczycie

Zima jest, to pewnie wyżej 20 nie było.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

epicko

graty chłopaki!




racja

_________________
wiśnia jest wiśnia

Wysokość to tylko kwestia czasu. Aczkolwiek, z naszych obserwacji na przestrzeni niecałego tygodnia to właśnie ona zabija ponad 50% prób wejścia na szczyt.

Oj, Ivona, Radek nie raz z utęsknieniem wspominał Elbrus...

Biorąc pod uwagę cenę komercyjnych....

Karkonosze to moja największa górska miłość. Widzieliśmy z samolotu i łezka się w oku zakręciła.

Szczerze, chyba z dzieciństwa...rozważaliśmy różne opcje, ale po pijaku i tak zwyciężyła opcja pięknego kształtu Orizaby (poważnie, pomysł powstał w knajpie około grudnia 2010).

Nie ma czego, po prostu trzeba szukać nowego.

Dawno nie słyszałem tak dobrego komplementu

Oj, było...niestety, czy na szczęście?

Low's Gully zabija. Śni mi się po nocach.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

na dole lato, na górze zima
bajka



było wsparcie widzę

o kurdek!

WIECEJ FOTEK

_________________
Żyj tak abyś po latach mógł powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłem.

hm.. pod takimi górami człowiek zaczyna czuć bluesa..Mnie wciąż ciągnie na wschód
chciałoby się powiedzieć"życie zaczyna się powyżej 5000m albo sie kończy.." ale widzę,że chyba zmieniłeś swój podpis..albo mi się zdaje.Jakaś refleksja po wyprawie?

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Niefinansowe.


Nie. Został taki sam od czasu Damavandu. 5000 m ma ten minus, że zabiera nieproporcjonalnie więcej czasu niż 4000 by mieć z tego frajdę.


A nas, z tego co widzę, na razie nie bardzo. Po Iranie jakoś szukamy czegoś bardziej zrozumiałego dla Europejczyka. Tam, przecież, nawet pić nie można... Zobaczymy z czasem.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

miałam na myśli Kaukaz ,Pamir,Tien-Szan...etc

ale Andy też kryją w sobie ogromny potencjał..ech życia by brakło



racja.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Konkret

Gratulacje

Ojajebe, ale egzotyka. Wielkie gratulacje.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Skąd pomysł na Meksyk ? Niezła proporcja kosztów jak na taką wycieczke.

I też sie dołącze do reszty, WIĘCEJ ZDJĘĆ !

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

Konkret ale więcej Fotek

_________________
Fly Or Die

Właśnie...

Bez przesady. To raptem nieco na południe od USA

Celu w tym większego nie było. Dobre na tą porę roku, tańsze niż Ameryka Południowa, a mnie ostatnio do poważniejszego wspinania mniej ciągnie.

Gdyby jechać teraz to jeszcze by się urwało z 700-800 pln na bilecie bo jest promocja. Tylko, że to już nie sezon na wysokie góry w Meksyku.

Może Radek się tu pojawi to coś dorzuci.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

Trzeba przyznać że pomysłów i chęci ich realizacji to wam nie brakuje i jak bym napisał że nie zazdroszczę to bym skłamał.


I koniecznie coś napisze, bo nudy tu ostatnio straszne