O tym wyjeżdzie myślałam już od bardzo dawna, wreszcie również i mi udało się tam pojechać.
Byłam z koleżankami tylko na 1 dzień.
Rano zapowiadało się niezbyt ciekawie, w czasie całego dojazdu po prostu lało, ale prognozy były optymistyczne, więc mimo wszystko pojechałyśmy.
Ok 6.30 ze Śląska, po drodze zabieramy Magdę z Bielska i ok. 9.30 jesteśmy przed tą piękną cerkiewką:
Jak widać na zdjęciu - gont jeszcze mokry, ale akurat przestaje lać.
Niestety drzwi zamknięte, zaglądamy tylko przez dziurkę od klucza:
Przestaje padać - więc ruszamy - najpierw szlakiem żółtym, stromym podejściem na Knehynię, potem szlakiem grzbietowym przez Czarci Młyn w kierunku przełęczy Pustewny. Tymczasem wychodzi słońce, robi się piękna pogoda i ciepło.
Parę zdjęć z Pustewnego, to jest miejsce, które od dawien dawna chciałam odwiedzić, ze względu na schroniska projektowane przez Dušana Jurkoviča i wreszcie się udało:
Wnętrze:
Nie zabawiłyśmy tam długo, bo szkoda było czasu, ale czas na jedno piwo się znalazł.
(jedno piwo na 5 bab mam na myśli)
Jeszcze raz oba schroniska z oddali:
Podchodzimy ku Radegastowi:
Który z tych Panów jest Radegastem ?
I dalej ku kaplicy Św.św. Cyryla i Metodego:
W oddali widać Małą Fatrę i Góry Strażowskie, wypatrzyłam nawet Vapeč na którym byłyśmy w podobnym składzie prawie rok temu:
Potem w chacie "Redegast" zjadamy pyszny obiad, schodzimy zielonym szlakiem do parkingu (wyprzedzane przez rowery), nie chce się nam iść około 8 km asfaltem, wiec podjeżdżamy autobusem a potem 1 stację pociągiem z powrotem pod "naszą" cerkiewkę, gdzie czeka samochód.
Jeszcze na koniec o "złotej godzinie" parę zdjęć cerkiewki w sród majowej zieleni:
W domu byłam o 22.00.
Koszt całej wycieczki - po 30 zł składka na benzynę (5 osób w samochodzie), 224 korony za pyszny obiad + piwo, 25 koron za przejazdy pociągiem i autobusem. Wrażenia bezcenne
Basia