Forum portalu turystyka-gorska.pl

Tego dnia nie było się z kim wspinać więc postanowiłem wymyślić gdzie by tu wyleźć. Postanowiłem wejść żlebem Honoratka na Mały Kozi, ponoć fajny łatwy żleb.

Około południa wylazłem ze schronu i podreptałem zad zmarzły staw. Tam chwila przerwy i zacząłem iść w stronę Zawratu po czy po niedługim czasie odwinąłem na lewo w stronę żlebu. Początkowo szło się dobrze po czym zrobiło się twardo więc wyjąłem żelastwo i dalej do góry by po nie długim czasie wejść do żlebu. Twardo tam było jak cholera, szedłem cały czas w rakach i 2 dziabami. Po nie długim czasie podszedłem pod próg,było trochę lodu ale jakoś wylazłem do góry z lekkim drygiem by nie walnąć w dół, jak bym tam odpadł to bym się znalazł w cholerę niżej. Po pokonaniu progu dalsza część żlebu idzie szybko po twardym śniegu i dochodzę do łańcuchów które po części wystają spod śniegu. Ze względu na późna porę zrezygnowałem z planu przejścia granią go Koziej przełęczy i po suchej skale wyszedłem na Mały Kozi. Tam chwila przerwy i po grani docieram do Zawratu po czym Zawratowym żlebem w dół i dalej do schronu. To była fajna wycieczka w piękny słoneczny dzień.

Fotki:

https://picasaweb.google.com/BogdanKrzy ... a29032011#
_________________

_________________
Góra należy do ciebie dopiero gdy z niej zejdziesz. Przedtem Ty należysz do góry.

(Hans Kammerlander)

http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak2
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak3

graty za akcje miałeś fajne widoki

_________________
Galeria zdjęć

Dzięki

_________________
Góra należy do ciebie dopiero gdy z niej zejdziesz. Przedtem Ty należysz do góry.

(Hans Kammerlander)

http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak2
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak3

na takiej dwojkowej drozce solo ja bym sie ba£ nawet wyciagac aparat z kieszeni
Respect

Honoratka potrafi być mroczna. Kiedyś już wspominałem jak zabrałem kolegę (żeglarza) w Tatry. Kolega żeglarz stawił się w umówionym miejscu Katowic okręcony cumą Widok był mocny. Próbowałem mu wyjaśnić, że idziemy na szlak ale się uparł... To był początek czerwca (chyba '07), na Zawrat podchodziliśmy (w pełnym słońcu) przez płaty śniegu, łańcuchy w żlebie były ciągle przysypane, na dodatek od Słowacji groźnie mruczało i zaczęło sypać gradem. I właśnie wtedy... przydała się ta cuma. Z cumą w dłoni człowiek jednak jest pewniejszy na stromym śniegu (do dzisiaj kolega mi wypomina moje podśmiechujki ).

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

ładna akcja, pozazdrościć

kolega żeglarz zawstydził TurboDymoMena

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

ja się zatrzymywałem i wyciągałem z plecaka




e tam, też Byś to zrobił




Dzięki

_________________
Góra należy do ciebie dopiero gdy z niej zejdziesz. Przedtem Ty należysz do góry.

(Hans Kammerlander)

http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak2
http://picasaweb.google.com/BogdanKrzysztyniak3

masz nerwy ze stali