Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 8:27 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 2:43 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 09, 2006 8:17 pm
Posty: 279
Lokalizacja: KSU (Jordanów), albo Rabka -Zabornia
Myślę, ze warto tą osobliwą przygodę jakoś uwiecznić ... :-)
No to jest relacja, długa i ckliwa :lol: ten typ tak ma ;-)

Bardzo ale to bardzo chciałam pójśc na ten szczyt. Tak myślałam o nim i myslałam az wymościł sobie miejsce w głowie i nie dawał spokoju. Poczytałam, podowiadywałam się co i jak i oto idę Wielką Studeną Doliną.

Obrazek

Chciałam pójść z kimś, albo nawet za kimś, ale niestety tak się poskładało, ze ostatecznie szłam sama pełna obaw i lęków. Wkoło przepiekna pazdziernikowa jesień i cisza zresetowały umysł i poczułam się bardzo szczęśliwa, wolna, bez przyziemnych codziennostek i szarpaniny. Totalnie samo-się-stanowiąca :-)
Właśnie tego szukam w górach :-)

Obrazek

Od początku biegł ze mną mały, czarny piesek. Dał się głaskac, miał obrożę i wyglądało na to, ze zgubił pana, który gdzieś z tyłu albo moze juz w Zbójnickiej.
Więc olałam sprawę, póki ewidentnie nie zaczął dawac mi do zrozumienia, ze idzie własnie tam gdzie ja


Obrazek



Kiedy przyszło mi zboczyć ze szlaku i podejść pod żleb, wiedziałm już niestety ze nie ma on ochoty sam zrezygnować.
Trudności wyżej będą to się odczepi - pomysłam

OK, no to górę, prawym żlebem. Początkowo idzie dobrze, potem żwirki
( i wigurki ;-)) a potem spadające kamyczątka..kamyki..kamienie...
To Pies ciagle usypuje coś spod nóg..biega tu i tam, lewo -prawo, góra-dół i nie idzie przewidzieć z której strony coś padnie...Wrrrrrrrr....
No dobra, trzeba iść klasycznie "jak puszcza" biorąc pod uwagę jeszcze kamienie.
Cała jestem skupiona i maksymalnie czujna.
Wchodzę w coś a'la kominek, na rozpieraczkę idę w górę z duszą na ramieniu.
Serce mi bije tak mocno ze staję się tylko swoim oddechem i tętnem.
Wiem, ze tędy trasa napewno nie moze isć, pogmatwałam coś..

Samobiczowanie psychiczne - no trzeba szczerze przyznac- dupiata jestem orientacyjnie, nie mam tego zmysłu taternickiego, tego nosa do wyszukiwania dróg, tego sprytu ani doświadczenia wspinaczkowego :-((
Pies oczywiście wszędzie się wryje, jest pare metrów nade mna i spuszcza spod każdej z 4 łapek kamyki..
Mam schizy że zaraz zrzuci mi coś na głowę.. Zabije tego parszywego kundla !!!
Zamieniam się w słuch, skąd moze nadejść TEN kamień...

Spokorniałam...Na plecach czuję czujne spojrzenia Ostrego Szczytu i Lodowego.
Patrzą z uwagą na kamiennych twarzach jak śmiałam wejść w te rewiry dostępne dla wybranych..
"Oj, dziewczynko chojrakujesz... w ramach nauczki na przyszłość małą lekcję pokory dostaniesz "
Czuje wielką pustkę wewnętrzną....
Własciwie gdybym i nawet spadła, to coż, trochę płaczu, trochę zamieszania i zycie toczy się dalej. Tia... Kazdy jest epicentum dla siebie, świat ma do w du.-pie. Kuffa, tyle lat się użerać na tej planecie i spaść sobie ot, tak w sekundę,przypadkowo....
Było, minęło, a trawa sama rośnie ..
Reszta z tych pseudo-mądrości w innym miejscu ;-) :-)

Obrazek

Obrazek

Moze to dziwne, ale samotność bardzo dobrze na mnie działa.
Cyk Walenty na bok sentymenty ;-)
Wraca mi energia i animusz. Dobra, to do ataku :-)
Juz, juz i euforia przedszczytowa. Przepięknie tutaj...
Oczwiscie kazdy czytający zna to uczucie błogości, więc nie rozpisuję się w tych och, ach... krótko mówiąc : PKP :-) :-)
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pies leży zmęczony, dyszy i dyszy, rozlewam wodę w garści i poję go łyk po łyku. Została mi ostania bułka, pies wogóle nie chce jeśc chleba - robie więc "skrobankę" serka mojego ulubionego nota bene..
Dalej głodny.... Zajadam słodycze, psom czekolada szkodzi, a ja niestey juz nic innego do jedzenia nie mam prócz batonów.
Robimy sobie popas na zdjęcia, rozkoszowanie sie widokami, wchłanianie całego piękna i majestatu bijacego z Tatr, żyć nie umierać :-D....

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nie chce mi sie wracać, posiedziałabym jeszcze, ale cóż czas goni.
Obserwuje szczyty i doliny i tak się zastanawiam... i tak sobie planuję ;-)

Z góry widzę ścieżynkę ku trawiastej przełęczy i obieram na nią azymut.



Schodzimy bacznie wypatrując wydeptanych śladów. Pies goni tu i tam, wraca, kombinuje coś..nagle wcisnąl sie w jakąś szczelinę i próbuje i próbuje i za nic nie da rady ruszyć..Mysle- utknął, ale sprytny jest i wprawny - zaraz wykmini jakiś sposób..Ide dalej i słyszę skowyt...Biedak, daje mi do zrozumienia, ze to nie przelewki.. Podchodzę zła, bo znowu musze pokonywac dosyć wymagające pare metrów. Jak schodziłam, to się jakoś "ześlizgnęłam" po płytce, teraz na nowo zabawa. Wspiął sie w jakąś wąziutką półeczkę - no coż, jest malutki i chudziutki, ja bym tam nawet stopy nie postawiła ;-)
Nie mam jak go ściągnąć...próbuje obejść, czas leci, kołuję tu i tam, jestem najblizej jak sie da -pionowo ponad metr nade mną pies..
Bez jaj, nie będę przecież wzywac Horskiej Służby - to by dopiero obciach był, pokuta i wogóle cuda-wianki....
Przerażone psie oczy wbijają się w moje oczy..
Muszę go zabrać.. To spojrzenie i psie łkanie towarzyszyło by mi do końca życia..
No więc zaczynam znosić kamienie i buduję podest, coby miec większy wysięg.
Dzizas........czas leci....jestem zmachana i zdenerwowana po raz wtóry na niego...
Nic to..

Obrazek

Kamienie jak na złość w innym miejscu duzo niżej, trzeba pare rundek zrobić, Bob - Budowniczy heheh :-)
W końcu udało sie sklecic cos niby kopczyk, stanęłam i na siłę zdjęłam psa, który dostał "stresa" i sie z lekka posikał a potem zaparł się mocno i prawie by mnie ugryzł w afekcie. Nie mogłam się z nim certolić, bo mała nieuwaga i lecę.
Jak stanął pewnie na nogi to cała jego postawa wyrażała taką wdzięcznosć, ze zaraz mineła cała złosć.

Fala wzruszenia zalała egocentycznej hedonistce serce ..
Całuski, cukiereczki, ciasteczka, przytulanki...
Mimo tych naszych perypetii dodawała mi otuchy jego obecność..
Taki duszek-opiekun :-)

Obrazek


Szybko, szybko na dół...Ale jeszcze klikam cudowne widoki...

Obrazek

W Zbójnickiej polewka i kawa. Pieskowi poprosiłam miskę i resztki jakieś obiadowe.
Ogółnie jest bardzo zabawnie,bo jacyś Słowacy opowiadają jak idąc szlakiem z Czerwonej Ławki zachodzili w główę, co to się dzieje na stokach Jaworowego...Syzyfowe prace ???? :-)
Jakaś baba nosi kamienie ... kompletny bezsens... w takim miejscu...cala droge myslenice mieli.. A to Pani se poszła z psem na spacer ;-)

Obrazek


Do Smokowca prawie biegiem. Na Hrebienioku ktoś tam wyjasnił mi, ze to piesek z Chaty Teryho - nazywa się Majki i ogólnie zna go większość tubylców :-)
Pozegnalne fotki i całuski z Majkim, idę...
Nagle piski i krzyki....Jakaś mała dziewczynka w przypływie nadmiernej czułości maltretowała Majkiego i ją ...ugryzł...
Babcia dziewczynki szaleje, podbiegam przerażona - ale jak to nadopiekuńcze babcie - ranka owszem jest, ale taka pśkowa, własiwie tylko zadrapanie większe....
No ale babcia rozdmuchała akcję, chce, zebym z nimi poszła do lekarza, pyta o szczepienia itp. Tłumacze po któryśtam raz historię z Majkim, ze do cholery to nie mój pies.......
W końcu zjeżdzamy ostatnią kolejką na dół, pokazuje babci gdzie w Smokowcu jest apteka i przychodnia lekarska.
Dziewczynka nie pamieta juz o ranie, uparła się i chce iść na lody :-))
Zresztą nic wielkiego się nie stało.

ufffffff...... no to do domu :-)
Nocą śnią mi sie kamienie, psy i śp. Klimek Bachleda jedzący soczewicową polewkę :-)

_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 2:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ale fajna relacja. Super się czytało. Ciekawa historia z tym piesem. Dobrze, ze biedak nie utknął tam na wieki. Może jeszcze z nim kiedyś gdzieś się wybierzesz. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 3:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
Miałem podobnie, w listopadzie ruda suczka się przykleiła na dwa dni. Tylko że ja jej niczym nie zachęcałem, nie wołałem, nie karmiłem... Inni jej dawali jeść, głaskali, a za mną szła. W nocy na biwaku bardzo mi pomogła, taka czujna była, ja niestety, nie mogłem jej zabrać... Ch...wo się z tym czuję.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 3:20 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 4:49 pm
Posty: 517
Świetnie się czytało. Ja miałem przygodę z psem w roku 2004, trochę minęło. Towarzyszył mi na Czerwonych Wierchach. Całą drogę. A tak co do psów, do dziś pamiętam mojego małego pieska, który przez pięć lat chodził dzielnie po górach, szkoda że już go nie ma.

_________________
The Beatles


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 4:14 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Fajna historia, świetnie opisana :-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 4:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Ten taternik musiał być bardzo złym człowiekiem, że w obecnym wcieleniu jest psem. Wchodziłaś granią od Jaworowej Przełęczy a zejście Siwym Żlebem czy jakoś inaczej?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 4:23 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
ania-kamzik napisał(a):
Wielką Studeną Doliną


No nie..., następna... :mrgreen:

ania-kamzik napisał(a):
Wchodzę w coś a'la kominek, na rozpieraczkę idę w górę z duszą na ramieniu.


Gdzie tam miałaś taki kominek ?

Jaworowy to jeden z tych szczytów na których bardzo chciałem być :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 4:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So maja 21, 2011 3:37 pm
Posty: 1316
Lokalizacja: York/Andrychow, Beskid Maly
rewelacja :D
niektorzy forumowicze to maja ten talent pisarski
ja tez pamietam tego psa, ostatnio spedzilem 3 dni w Terince
ale niestety ze mna nie chcial chodzic :(
moze dlatego, ze zima, wiatr i snieg?
Miro z Terinki pewnie go bra£ na wspinaczki i tak mu juz zostalo :D
gratulacje-honorny to szczyt, Jaworowy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:05 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Cz cze 15, 2006 1:04 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Czechowice
Ładnie :)

Ja raz szedłem z psem ( albo raczej on za mną / ze mną ) aż z dołu spod Hotelu w Tatr. Zrubach ja w stronę Małej Wysokiej on za mną, skubany doszedł aż mniej więcej do wysokości Wielickiej Próby gdzie zobaczył świstaki i za nimi poszedł nie było go trochę. tak mniej więcej za 3 dni się zjawił na dole przy żelezniczce :)

Otoczenie Jaworowych fajne z psem na czele unreal :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:20 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Mojego towarzysza na Jastrzębiej nikt nie przebije ! 8)

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:25 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Świętna relacja...:) Normalnie po ratowaniu psiaka jesteś moim Idolem...:D Swoją drogą ciekawe co by zrobili filance gdyby Cię zobaczyli z psiakiem...;p

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:36 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 21, 2009 7:50 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Białystok
Super relacja. Szybko się czytało :)

_________________
"... jest pięknie, it's beautiful ..."

http://149things.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So maja 21, 2011 3:37 pm
Posty: 1316
Lokalizacja: York/Andrychow, Beskid Maly
PrT napisał(a):
Normalnie po ratowaniu psiaka jesteś moim Idolem...:D

jestes dzis Idolem calego forum :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 5:43 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
dobrze się czytało :) ja najwyżej psa spotkałem na przełeczy pod chłopkiem :lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 6:56 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 09, 2006 8:17 pm
Posty: 279
Lokalizacja: KSU (Jordanów), albo Rabka -Zabornia
Cieszę się i dziekuję Wam wszystkim za miłe słowa :-D


Krabul napisał(a):
Wchodziłaś granią od Jaworowej Przełęczy a zejście Siwym Żlebem czy jakoś inaczej?


wchodziałm Siwym Żlebem, schodziałm popod granią w stronę Jaworowej Przełęczy. Patrząc ze szczytu widać przebieg ścieżki :)


Lukasz_ napisał(a):
ania-kamzik napisał:
Wchodzę w coś a'la kominek, na rozpieraczkę idę w górę z duszą na ramieniu.

Gdzie tam miałaś taki kominek ?


:roll: fachowo to nie wiem jak nazwac taką formację
Coś jak kominek, szczelina, "korytarz" ze żwirem na dnie.. ?? :roll:
Sorry za laicyzm ale ze mnie piechur zdecydowanie, nie wspinacz :oops:

Na rozwidleniu żlebu wybrałam prawą stronę i potem był juz wariant dowolny, byle do góry i chować się przed kamieniami.
Napewno nie było to ściśle wg. przewodnika... :?

_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 8:05 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): So maja 21, 2011 10:07 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Warszawa
Super relacja. Dobrze się czyta czekamy na więcej. Przygoda niczym z filmów ;p


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 10:50 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 04, 2009 5:33 pm
Posty: 1009
Lokalizacja: Bielsko-Biała
No pięknie :D Kurde narobiłaś smaka na Dżawora :)

_________________
https://plus.google.com/105991526101585050980


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 10:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Świetnie się czytało. Dzięki.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 10:58 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
mobiline napisał(a):
Kurde narobiłaś smaka na Dżawora

I mi przez te zdjęcia :D
Ale i tak nic nie przebije psiego wątku, bardzo fajnie się czytało :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 11:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Miazga!!! Dawno mi się tak relacja nie podobała! :D

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 02, 2011 11:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 04, 2009 5:33 pm
Posty: 1009
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Lubię To :D

_________________
https://plus.google.com/105991526101585050980


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 8:08 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
Fajna relacja. Tylko że wyprawa odbyła się chyba dużo wcześniej, bo piszesz padźiernikowa jesień".

Psy Górskie to dzielne psiaki. Czym się kierują przyłączając się do człowieka... to tylko one wiedzą. Jakiś psi psycholog kiedyś wypowiedział się w radiu, że potrafią intuicyjnie wyczuć, czy człowiek dobry, czy zły.

Mnie też zdarzały się przypadki z dołączającymi się psiakami. Czasem idą za człowiekiem kilka godzin, a potem odłączają się. Czasem już zostają. Dawno temu w Beskidach, jak wędrowaliśmy z namiotem, przyączył się taki jeden niesamowity pies. Na Jałowcu były tłumy, a on poszedł za nami, choć nie dostał ani nic do jedzenia, ani nie był pogłaskany. Towarzyszł nam przez kilka dni i wskoczył do autobusu, którym wracaliśmy do domu. Został do końca swoich dni.

A obecnie mam psa z Bieszczad. Strasznie niesłuchany skurczybyk. Chciałem go odgonić jak przyłączył się Ustrzykch, a szliśmy na Rawkę przy załamaiu pogody - pierwsze opady sniegu. Uparty był. Poszedł mimo odganiania. Wrócił z nami i spał pod drzwiami u gospodarza, gdzie mieiśmy kwatery. Następnego dnia atakowaliśmy Caryńską. Nie udało się z powodu zbyt dużej ilości świeżego śniegu i mocnego wiatru. Psiakowi wiatr zasypał oczy zlodowaciałym śniegiem, tak że przestał widzieć, zwinął się w kłębek i poszedł spać - trzeba go było ratować. No i potem zabraliśmy go do domu. Nasz gospodarz powiedział, że od lata się błąka po Ustrzykach, ale zima się zaczęła to go wilki szybko zjedzą. Nie zjadły, teraz jest psem blokowcem. Codziennie siedzi 8 godzin sam w mieszkaniu i dalej nic nie słucha... ciekawe czy tęskni za górami.

Sorki za rozpisanie się ;)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 8:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
Świetna relacja :D

PrT napisał(a):
Swoją drogą ciekawe co by zrobili filance gdyby Cię zobaczyli z psiakiem

Pewnie jest już im znany.

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 9:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Andzia Andzia :) Ciebie zawsze fajnie się czyta ;) :)
a już tym bardziej po takiej nieobecności..

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 9:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
niezły motyw z tym psem :wink: graty za fajną akcję :wink:

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 10:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Cześć Ania . Jak tam zdrówko ?

P.s. Mroczny pamiętasz psa Grossowego i psa pod Triglavem ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 11:26 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Pamiętam, był jeszcze Kościelcowy, choć Grossowy był najlepszy z tej trójki.

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 3:54 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): So sty 08, 2011 2:47 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Gliwice
Świetnie się czytało no i ten psiul heh... :thumleft:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 4:16 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
nutshell napisał(a):
bardzo fajnie się czytało


Vespa napisał(a):
Miazga!!! Dawno mi się tak relacja nie podobała!


dołączam się :D

ciekawe solo z psim akcentem :wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 03, 2011 5:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
Czyli dalej nie wiadomo czy psy potrafią latać... :?

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL