Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Krzyżne i muśnięcie Orlej na początek sezonu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=11687
Strona 1 z 1

Autor:  Carcass [ Cz cze 16, 2011 11:10 pm ]
Tytuł:  Krzyżne i muśnięcie Orlej na początek sezonu

Chwilowo zaległości zejdą jeszcze na dalszy plan, a ja się zajmę sprawami bieżącymi. Moją nieobecność na koncertach Iron Maiden i Arch Enemy postanowiłem sobie zrekompensować rozpoczęciem sezonu tatrzańskiego. Lata lecą ale pasje wciąż te same. W piątek podczas imprezki wysyłam badawczego smsa do Waldka w kwestii planów na niedzielę. Pomysł chwycił, więc nie pozostaje nic innego jak zapoznać się z prognozami pogody. Te na niedzielę są dobre, wiec słowo staje się ciałem. Pobudka o 4:15, więc w granicach rozsądku jak na jednodniowe Tatry. O 5 jestem już w Nowej Hucie i zgarniam Waldiego sprzed bloku. Jak to zwykle o tej porze podróż jest bezproblemowa. Celem jest Palenica Białczańska, więc jadę jak zwykle przez Nowy Targ i Bukowinę Tatrzańską. Na miejscu jesteśmy koło 7. Obecnie już nie płaci się za każdą godzinę parkowania. Wprowadzono jednorazową opłatę w wysokości 20 zł. Przy solidnej dniówce, ta opcja nie jest najgorsza, choć tanio nie jest. By dodatkowo nie uszczuplać portfela wykorzystujemy leśną gęstwinę i docieramy bezpośrednio do niebieskiego szlaku biegnącego w stronę Rusinowej Polany. Ponieważ nie jestem zwolennikiem powielania szlaków, dzień wcześniej zaplanowałem zgrabną pętelkę. Idziemy sobie zatem spokojnie niebieskim szlakiem, mijając nieliczne osoby po drodze. Na Rusinowej, ławeczki, owieczki i sympatyczne widoczki.

Obrazek

Spokojnie można tu zjeść śniadanie i opróżnić pierwsze z dwóch (tylko niestety) piw. Niestety „uroki” prowadzenia pojazdu mechanicznego.
Następnie ruszamy w kierunku Gęsiej Szyi. Zawsze naśmiewaliśmy się z tego szczytu ze względu na jego nazwę i znikomą jak na Tatry wysokość, ale podejście wycisnęło z nas pierwsze soki.

Obrazek

Po drodze dołączył do nas towarzysz – lisek chytrusek. Kompletnie się nas nie bał i dochodził do nas na odległość 1 metra. Jakiś taki zabiedzony był, ale postanowiliśmy nie poprawiać natury, choć może za spokojne pozowanie do zdjęć zasłużył na jakąś nagrodę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Towarzyszył nam praktycznie do samego szczytu Gęsiej Szyi, raz po lewej raz po prawej stronie. Z Gęsiej Szyi ładny, aczkolwiek niezbyt rozległy widok na Koszystą i Wołoszyn.

Obrazek
Obrazek

Idziemy dalej. Po drodze budzący grozę drogowskaz... Tego zdjęcia nie mogło zabraknąć.

Obrazek

Idziemy dalej szlakiem zielonym, a następnie czarnym. Czujemy się jak w Beskidach. Tatrzańskie widoki zupełnie zniknęły a na szlaku poza nami ani. żywego ducha. W końcu docieramy do szlaku żółtego wiodącego z Murowańca na Krzyżne i znowu czujemy i widzimy, że jednak jesteśmy w Tatrach.
Żółta Turnia i Orla od Buczynowych aż po Skrajny Granat jak na dłoni.

Obrazek
Obrazek

Trudno sobie odmówić uwiecznienia swych obliczy w tych okolicznościach przyrody.

Obrazek
Obrazek

Poruszamy się w Dolinie Pańszczycy. Widoki stają się coraz bardziej surowe, a szlak coraz stromszy.

Obrazek

W żlebie wyprowadzającym na Krzyżne zalegają ostatnie płaty śniegu, ale nie stanowią one żadnego problemu. Ten odcinek to typowa wytrzymałościówka, męcząca jak na ten etap sezonu.

Obrazek

Po prawej Ptaszysko i Mała Buczynowa.

Obrazek

I wreszcie stajemy na Krzyżnem. Prawie wszyscy są tu zgodni, że widoki z tej przełęczy należą do najpiękniejszych w Tatrach. Najlepiej odda to chyba panorama, która udało mi się naprędce skleić.

Obrazek


Na Krzyżne dotarliśmy o 12:30. To jednak jest kawał drogi od tej strony. Jak to w Tatrach na wysokości ponad 2100 m. n.p.m. pogoda szybko się zmienia. Wieje mocno i jest zimno. Żałuję, że nie wziąłem czapki i rękawiczek. Przyznam, że nawet nie wiem jak to się stało. Mając samochód w Palenicy nie możemy zbytnio pohasać po Orlej, bo musielibyśmy dojść aż do Koziego, ale Mała Buczynowa jest jak najbardziej w naszym zasięgu.

Obrazek

Dalej idziemy już w kurtkach. Ten odcinek Orlej Perci nie należy do trudnych, ale czuć już ten specyficzny klimat i pojawia się ten charakterystyczny niepokój. Kulminacja Małej Buczynowej Turni przypomina nam trochę grań Banówki. Również wielkie głazy i pewna ekspozycja na dwie strony. Mała Buczynowa to wbrew pozorom całkiem niebezpieczne miejsce ze względu na wąską grań i na fakt, że idąc od strony Granatów ludzie są w tym rejonie już zwykle mocno zmęczeni. Wtedy o fałszywy ruch nietrudno, a pozornie wydaje się, że to już taki lajcik do samego Krzyżnego. Uwieczniamy się na szczycie (tudzież tuż koło niego) i wracamy na Krzyżne.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ulegamy pokusie i odrobinę sobie skracamy drogę. Szlak do D5SP należy do bardziej upierdliwych: krucho piarżyście a co najgorsze, kiedy wydaje się że już jesteśmy na dole, to zaczynamy podchodzić do góry. Nie lepszy zresztą jest szlak z Krzyżnego na Halę Gąsienicową. Dobrze, że chociaż widoki rekompensują trudy schodzenia. Tutaj Opalony, Miedziane i Szpiglasowy.

Obrazek

Ostatni ciekawszy akcent na trasie to Siklawa, dalej to już tylko walka z kilometrami.

Obrazek

Coraz to więcej ludzi mijamy po drodze. Apogeum następuje oczywiście po wejściu na asfaltówkę biegnącą do Morskiego Oka. Raz po raz mijają nas pełne bryczki. No cóż sezon na dobre rozpoczęty.

Autor:  Auralis [ Cz cze 16, 2011 11:31 pm ]
Tytuł: 

Ech jak miło byłoby wybrać się na taką trasę...
Miło się czyta, super, że tyle zdjęć :thumright:

Autor:  nutshell [ Cz cze 16, 2011 11:35 pm ]
Tytuł: 

No to teraz już na bank Tatry będą mi się śniły po nocach, a do lipca jeszcze tyle czasu, ehh ... :)
Lisek chytrusek rzeczywiście jakiś zabiedzony, ale sezon dopiero przed nim ;)

Autor:  Carcass [ Pt cze 17, 2011 8:08 am ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
Miło się czyta, super, że tyle zdjęć thumright


Dzięki :).

nutshell napisał(a):
Lisek chytrusek rzeczywiście jakiś zabiedzony, ale sezon dopiero przed nim Wink


Otóż to, jeszcze się bydle otłuszczy :).

nutshell napisał(a):
a do lipca jeszcze tyle czasu, ehh ... Smile


A jakie rejony lipca ?

Autor:  Łukasz T [ Pt cze 17, 2011 8:18 am ]
Tytuł: 

Panie Wojtku natchnełeś mnie - na Orlą przez Gęsią :mrgreen:

Autor:  Carcass [ Pt cze 17, 2011 8:20 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Panie Wojtku natchnełeś mnie - na Orlą przez Gęsią Mr. Green


Połączenie iście komiczne, no ale tak właśnie było :).

Autor:  Jamike [ Pt cze 17, 2011 8:27 am ]
Tytuł: 

Trasa zacna, dwie panoramy (Gęsia Szyja i Krzyżne) za jednym pójściem. Dwa lata temu mieliśmy zrobić taką samą trasę. Na Gęsiej Szyi zaczął padać deszcz i zamiast iść na Krzyżne poszliśmy do Murowańca na piwko :)

Autor:  nutshell [ Pt cze 17, 2011 8:28 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
A jakie rejony lipca ?

Na dniach się wszystko wyklaruje, albo sam początek albo druga połowa :)

Autor:  Carcass [ Pt cze 17, 2011 10:22 am ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
Na dniach się wszystko wyklaruje, albo sam początek albo druga połowa Smile


Oby pogoda dopisała. Możesz coś napisać na PW. Może chociaż jeden dzień udałoby się zgrać.

Autor:  nutshell [ Pt cze 17, 2011 10:47 am ]
Tytuł: 

Jasne, dam znać jak już sama coś będę wiedziała :)

Autor:  peepe [ Pt cze 17, 2011 11:19 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Obrazek

Majestat. ;)

Dosiadłeś Gęś.

Autor:  kefir [ So cze 18, 2011 6:38 am ]
Tytuł: 

Trochę kilometrów zrobiliście, ale widoki faktycznie kocur.

Autor:  prof.Kiełbasa [ N cze 19, 2011 10:46 am ]
Tytuł: 

Kefir- a Ty co z Krzyżnego pamiętasz? :lol:
Relacja jak zwykle w Twoim stylu ,który lubię :wink:

Autor:  Carcass [ N cze 19, 2011 1:59 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
Relacja jak zwykle w Twoim stylu ,który lubię Wink


A mnie jak zwykle miło jest czytać Twoje komentarze. Bardzo dziękuję.

Autor:  Płazówka_Podhale [ N cze 19, 2011 7:30 pm ]
Tytuł: 

To mój pierwszy post tutaj, ale muszę przyznać że naprawdę miło się czyta :)
pozdrawiam i gratuluję przygody ;)

Autor:  Carcass [ N cze 19, 2011 7:38 pm ]
Tytuł: 

Płazówka_Podhale napisał(a):
To mój pierwszy post tutaj, ale muszę przyznać że naprawdę miło się czyta Smile
pozdrawiam i gratuluję przygody Wink


Witamy nowego użytkownika. Mam nadzieję, że forum będzie Ci służyło pomocą i dostarczało rozrywki, jak mnie i wielu innym od kilku dobrych lat. Świetnie trafiłeś. Do zobaczenia na szlakach.

Autor:  klin86 [ N cze 19, 2011 7:43 pm ]
Tytuł: 

Szanowny Carcass, jeśli nie obronię mgr, to wiedz, że to m.in przez Ciebie :wink:

Autor:  Carcass [ N cze 19, 2011 7:47 pm ]
Tytuł: 

klin86 napisał(a):
Szanowny Carcass, jeśli nie obronię mgr, to wiedz, że to m.in przez Ciebie Wink


Na pewno obronisz, nie ma innej opcji ! A za komplement dziękuję - bardzo oryginalnie sformułowany :lol:

Autor:  Piotrek86 [ Śr cze 22, 2011 9:15 pm ]
Tytuł: 

Tak bardzo brakuje mi Psiej Trawki, dobrze, że chociaż szlakowskaz można pooglądać.

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 22, 2011 9:30 pm ]
Tytuł: 

I znów kolejna Twoja zajebista relacja!!! 8)

Tak skaczesz z Zachodnich (Rochacze) w Wysokie??? :twisted:

Autor:  ania-kamzik [ Śr cze 22, 2011 9:36 pm ]
Tytuł: 

Z przyjemnością się czytało i oglądało :)

Autor:  Carcass [ Śr cze 22, 2011 9:37 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Tak skaczesz z Zachodnich (Rochacze) w Wysokie??? Twisted Evil


Dzięki. Ano tak sobie przeskakuję, czasem i w Niskie mi po drodze. Byle nie popaść w rutynę :).

Autor:  ania-kamzik [ Śr cze 22, 2011 9:39 pm ]
Tytuł: 

to czego mozna się spodziewac w następnej relacji ?
Jesli to nie tajemnica :)

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 22, 2011 9:40 pm ]
Tytuł: 

Przyznam szczerze że grań tamtych Zachodnich ugryzłem dzięki Twojej relacji więc czekam na kolejne nowości ze świetnymi opisami... 8)

Autor:  Carcass [ Śr cze 22, 2011 9:43 pm ]
Tytuł: 

ania-kamzik napisał(a):
to czego mozna się spodziewac w następnej relacji ?
Jesli to nie tajemnica Smile


A to wszystko zależy czy wcześniej wezmę się za zaległości z tamtego roku czy raczej masz na myśli plany na najbliższą przyszłość ?
Z tych zaległych to czekają jeszcze Jagnięcy i trzydniówka tatrzańska z Atamanem. Mobilizacja już jest blisko... :lol:

Autor:  Carcass [ Śr cze 22, 2011 9:53 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Przyznam szczerze że grań tamtych Zachodnich ugryzłem dzięki Twojej relacji więc czekam na kolejne nowości ze świetnymi opisami... Cool


Miło mi to słyszeć. Znaczy, że siedzenie po nocach przy tworzeniu kolejnych relacji ma sens.
No cóż chyba już wszystkie ciekawsze miejsca Słowackich Zachodnich opisałem w swoich relacjach (Grań Rohaczy od Smutnej Przełęczy do Brestowej, Banówka przez Przysłop, Otargańce i Raczkowa Czuba, Siwy Wierch przez Białą Skałę). To takie moje ulubione miejsca. Cóż jeszcze zostało... Baraniec i Rohacze właściwe z tych zacniejszych. Boję się powielania, więc może gdzieś uda się podreptać bez szlaku... Choćby taka Osobita, może Kamienista...

Autor:  jck [ Pt cze 24, 2011 7:15 am ]
Tytuł: 

Przyjemna wycieczka, zgrabnie napisane.
Fajnie.

Autor:  nutshell [ So cze 25, 2011 2:59 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Z tych zaległych to czekają jeszcze Jagnięcy

Też się przymierzam do Jagnięcego, tylko nie wiem jeszcze od której strony go przyatakować ;) Czy od Kieżmarskiej czy od Zadnich Koperszadów trasa jest ciekawsza..? Planuję zjawić się tam na 2-3 dni w drugiej połowie lipca :)

Autor:  Carcass [ Pn cze 27, 2011 10:32 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
Też się przymierzam do Jagnięcego, tylko nie wiem jeszcze od której strony go przyatakować Wink Czy od Kieżmarskiej czy od Zadnich Koperszadów trasa jest ciekawsza..? Planuję zjawić się tam na 2-3 dni w drugiej połowie lipca Smile


Jeśli chodzi o finalny szlak na Jagnięcy to nie masz wielkiego wyboru, bo jedyna dostępna droga prowadzi z Chaty przy Zielonym Jeziorku. Natomiast na różne sposoby można się dostać do samego Zelonego Plesa. Mnie osobiście najbardziej podoba się szlak z Tatrzańskiej Kotliny przebiegający koło schroniska Szarotka. Najczęściej chodzę jednak pewnie tak jak większość z Białej Wody.
Oby pogoda tylko dopisała, bo w lipcu różnie w Tatrach bywa...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/