Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

ferrata Marino Bianchi, ferrata Dibona, 22.06.2011r.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=11827
Strona 1 z 1

Autor:  marek_2112 [ So lip 09, 2011 7:18 pm ]
Tytuł:  ferrata Marino Bianchi, ferrata Dibona, 22.06.2011r.

skład ekipy: Bożena, Gośka, Marek; "grupa szturmowa" na Cima di Mezzo: Gośka, Marek
fotorelacja z przejścia trasy jak w tytule, tempo umiarkowane, z przystankami między innymi na przeczekanie burzy...

ferrata Dibona była w planie do zrobienia w pierwszym dniu po przyjeździe w Dolomity; plan zakładał wjazd kolejką (właściwie dwiema) do Rifugio Lorenzi i przejście całej ferraty; na parkingu przy restauracji Rio Gere pojawiliśmy się rano w niedzielę lecz sympatyczny pan Włoch obsługujący kolejkę zakomunikował, że owszem dolna kolejka kursuje lecz górne "kubełki" są kaput, a w niedzielę się kolejek nie naprawia...
ponownie pojawiliśmy się w środę i za jedyna 16euro około godziny 10.30 zameldowaliśmy się przy schronisku G.Lorenzi; panował tam duży ruch, dosyć dużo turystów, obsługa schroniska transportowała żywność...
Obrazek
pogoda była piękna więc podziwialiśmy widoki...
Obrazek

po krótkiej naradzie postanowiliśmy, że ja i Gośka wchodzimy i wracamy ferratą Bianchi, Bożena w tym czsie odpoczywa po wczorajszej Lipelli i nabiera sił w schronisku...
ubieramy się w ferratowe pierdoły, obserwując początek ferraty z tarasu widokowego przy schronisku, jest około 10.40...
Obrazek
początkowo ferrata prowadzi mocno do góry, na zdjęciu poniżej ścianką wspina się grupa z Rosji (najprawdopodobniej), która nie odpowiada na zwyczajowe pozdrowienia :?: :roll:
Obrazek
następnie jest ostre zejście w dół na małą przełączkę zasypaną śniegiem, a z racji zasypania ferraty dobezpieczonej liną...
Obrazek
korzystamy jeszcze z ostatnich chwil dobrej widoczności i obserwujemy początek ferraty Dibona z filmowym mostkiem...
Obrazek
ferrata Bianchi w porównaniu z Lipellą jest w kiepskim stanie, w wielu miejscach stalowa lina jest sztukowana, mnóstwo dodatkowych zacisków utrudniających wpinanie lonży, do tego z racji popularności i dużej liczby osób ją przechodzących skała jest wyślizgana (coś a'la Świnica - Zawrat)... aż do pewnego momentu, to znaczy pionowej, nawet lekko przewieszonej 4-5 metrowej ścianki, za którą skała już jest chropowata, a ferrata świeżo po remoncie :)
z racji poprowadzenia szlaku od strony północno-zachodniej dużo jest zalegającego, mokrego śniegu, a do tego pogoda zaczęła się kiepścić..
Obrazek
w pewnym momencie wychodzimy na grań, trochę to przypomina grań Triglavu, z tym że tutaj aby wpiąć się w linę trzeba się schylać... osobiście nie czułem potrzeby takiej gimnastyki... (przy schodzeniu po rzuceniu hasła "Gocha idziemy, nie wpinamy się, szkoda czasu" przeszliśmy długi odcinek...)
Obrazek
na szczycie jesteśmy o godzinie 12.20, widoków żadnych
za to spotykamy dwóch Czechów, z którymi, w przeciwieństwie do wschodnich sąsiadów, ucinamy długą i sympatyczną rozmowę...
jeszcze pamiątkowe zdjęcie i wracamy...
Obrazek
...w pewnym momencie widzę bardzo ciekawe miejsce...
Obrazek
przez moment wiatr ciut przewiewa chmury...
Obrazek
...i około 13.50 jesteśmy przy schronisku...
...gdzie zastajemy zziębniętą Bożenę, gdyż okazało się, że schronisku jest nieczynne, a dostawa towaru była na zaś...
...kubełki kolejki wiszą już nieruchomo...
Obrazek
trochę się posilamy i wychodzimy z zamiarem przejścia chociaż części Dibony...
pogoda jest do d..y, mgła, a do tego zaczął wiać porywisty wiatr
... wejście na słynny mostek dziewczyny bardzo celebrują... :P ...jest około 14.10
Obrazek
mgła, deszcz, wiatr, fortyfikacje z czasów wojny... tak będzie...
Obrazek
...aż wejdziemy na "parkiet"...
Obrazek
..a potem zaczęły się prawdziwe emocje
z mgły zaczęły dobiegać odgłosy burzy, które z każdą chwilę stawały się coraz bliższe; widoczność na 30 metrów, jesteśmy gdzieś w pobliżu grani, na odcinku szlaku ubezpieczonym stalową liną (instalacja odgromowa jak się patrzy :evil: )
wyłączamy telefony (wcześniej sms do Wieśka o sytuacji i przybliżonym położeniu) i podejmujemy decyzję o szybkim zejściu w dół, bez zbędnej asekuracji (wpinania się) tak żeby znaleźć miejsce, gdzie nie będzie stali...
końca ferraty i takiego "bezpiecznego" miejsca nie widać z racji gęstej mgły... jest ślisko, pada deszcz, zasuwamy...
wreszcie zeszliśmy ciut niżej grani, łatwiejszy odcinek, a więc brak żelastwa i do tego znaleźliśmy skałę, która daje nieco osłony i tworzy okap nad głową...
siadamy, czekamy...
czekamy... burza z odgłosów poszła w prawo... jest dobrze...
było dobrze, bo zaczyna grzmieć z lewej...
...no i przestało grzmieć, siąpi mżawka...
...idziemy.... dochodzimy do miejsca gdzie szlak się rozgałęzia i schodzimy w dół częściowo po piargu...
na dole jesteśmy około godziny 18.30
mały posiłek, przepakowanie, ostanie zdjęcie...
Obrazek
... i zasuwamy na Passo Tre Croci gdzie czeka już na nas Wiesiek z transportem... :))

Autor:  KWAQ9 [ So lip 09, 2011 8:18 pm ]
Tytuł: 

Dla mnie jest to niesamowite. Może tym bardziej niesamowite bo jestem "lekko" pijany. Wyprawa bombowa. Zazdroszczę... 8)

Autor:  marek_2112 [ So lip 09, 2011 8:20 pm ]
Tytuł: 

...uwierzyłbym... :wink:

Autor:  raffi79. [ So lip 09, 2011 8:41 pm ]
Tytuł: 

Fajne i ciekawe zdjęcia. Gratuluje! :D

Autor:  piomic [ N lip 10, 2011 10:09 am ]
Tytuł: 

marek_2112 napisał(a):
zasuwamy na Passo Tre Croci gdzie czeka już na nas Wiesiek z transportem...

A nie mógł ruszyć szanownej i podjechać od drugiej strony, pod to riffugio przy drodze Cortina-Tolbach? Mielibyście bliżej i cały czas z górki.

Autor:  kefir [ N lip 10, 2011 1:24 pm ]
Tytuł: 

Fajny klimat. Graty!

Autor:  matragona [ Pn lip 11, 2011 8:49 pm ]
Tytuł: 

Z przyjemnością poogladałam,miał to byc kierunek na urlop,ale coś mi się wydaje,że chyba tam nie dojadę :roll: :twisted: Pogodę mieliście "widokową" momentami :)

Autor:  marek_2112 [ Pn lip 11, 2011 9:33 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
pod to riffugio przy drodze Cortina-Tolbach

myślę, że masz na uwadze okolice Ospitale; jeżeli tak to miałem taki pierwotny plan: parking przy Ospitale, dojście doliną do wyciągu kubełkowego, przejście Dibony i powrót; plan niestety w drodze kompromisu upadł...
"...przy drodze do Cortina-Toblach" :)
kefir napisał(a):
klimat

warto by było powrócić przy lepszej pogodzie
myślę, że jesień jest lepszym terminem... :)

Autor:  piomic [ Pn lip 11, 2011 9:55 pm ]
Tytuł: 

marek_2112 napisał(a):
Ospitale

Oczywiście. Podejście z tamtej strony jest może dłuższe ale znacznie ładniejsze niż z Tre Croci. No a skoro ktoś już był przy pojeździe mógł tam po Was podjechać.
A, i kawę mają dobą w Rif. Ospitale.

marek_2112 napisał(a):
warto by było powrócić przy lepszej pogodzie
myślę, że jesień jest lepszym terminem...

TUTAJ masz z jesieni, część zdjęć już zeżarło z sieci ale większość jest.

Autor:  zephyr [ Śr lip 13, 2011 6:48 am ]
Tytuł: 

fajna wyprawa :wink:. W tym roku już mi się zdarzyło 2 razy uciekać przed burzą i nie jest to za przyjemne uczucie.

Autor:  Jamike [ Śr lip 13, 2011 8:49 am ]
Tytuł: 

Super widoczki i ciekawa trasa :)

Autor:  baschovia [ Śr lip 13, 2011 10:03 am ]
Tytuł: 

Zazdroszczę wypadu.
Warunki bardzo ciekawe :)

Autor:  marek_2112 [ Śr lip 13, 2011 10:04 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
TUTAJ masz z jesieni

poczytałem z zainteresowaniem, kiedyś się przyda... :)
zephyr napisał(a):
uciekać przed burzą

problem był w tym, że nie było za bardzo widać gdzie uciekać, a tym bardziej burza była niewidoczna :)
Jamike napisał(a):
ciekawa trasa

tak :)

Autor:  bartur111 [ Śr wrz 28, 2011 11:29 pm ]
Tytuł: 

Witam.
Tą samą burzę miałem okazję przeżyć nieopodal. Tego dnia byłem na ferracie Strobel. Na szczęście burza złapała mnie w trakcie schodzenia.
Na Dibonie byłem tydzień później.Pogodę trafiłem niesamowitą. Morze szczytów dookoła (z Grossglocknerem na czele.Widać go było jak na dłoni)

Autor:  dokadnogiponiosą [ So sie 10, 2013 5:07 pm ]
Tytuł:  Re: ferrata Marino Bianchi, ferrata Dibona, 22.06.2011r.

Czy ktoś z Was pamięta / orientuje się jakie są ceny wyciągów?

Autor:  Mroczny [ So sie 10, 2013 6:10 pm ]
Tytuł:  Re: ferrata Marino Bianchi, ferrata Dibona, 22.06.2011r.

dokadnogiponiosą napisał(a):
Czy ktoś z Was pamięta / orientuje się jakie są ceny wyciągów?

W lipcu 2011 ceny wyglądały tak:

Obrazek

Pierwszy kurs w górę 8:30, ostatni 16:30.

Autor:  dokadnogiponiosą [ So sie 10, 2013 11:48 pm ]
Tytuł:  Re: ferrata Marino Bianchi, ferrata Dibona, 22.06.2011r.

Dziękuję bardzo ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/