Forum portalu turystyka-gorska.pl

.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Bardzo ładna akcja... Widać Panie trzymają poziom na tym forum... Chociaż:


To faktycznie była konieczność?

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

jedna z gór ,której mogłem "napluć" na wierzchołek.. zabrakło niewiele ,ale lina została w plecaku u kolegi niżej

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Zazdroszczę i wspinaczki, i pogody. Bardzo fajna tura!

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!
Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl

Bardzo Ladnie, drogie Panie
gdzies czytalem, ze Cywinski uwaza Zlobisty za najhonorniejszy cel w Tatrach dla turystow wysokogorskich
z waszych zdjec wynika, ze jest tam rzeczywiscie dosc trudno
widoki na Ganek i Wysoka przepiekne
pozdrawiam

Pięknie

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

A to jest od Żłobistych Wrótek, czy jakoś inaczej?
Jakoś nie może mi się to przypomnieć.

Znowu 'bez piwa'?

Ładnie.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

oczywiście,że nie każdy sobie przeszedł ten fragment jak chciał.Akurat Natali przeprusikowanie poszło szybciej niż mi wyjście.

dziękujemy,ale był tam też Pan
honornych szczytów w Tatrach jest na pewno więcej,także być może to tylko jeden z nich. Przyznam,że dla mnie Żłobisty
był trudniejszy niż Żabi Koń..


nie to zwykła droga na Żłobisty z doliny Złomisk. O zjezdzie na Wrótka myslałam ewentualnie gdyby starczyło czasu na grań..ale zdaje mi się Wy chyba tam zjeżdżaliście?


ano

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

zgadza sie, pan Empik
nie bylem ani na Zlobistym ani na Zabim Koniu, ale musze powiedziec, ze jesli Zlobisty byl trudniejszy dla Ciebie niz Zabi Kon, to jest to co najmniej zaskakujace
moze dlatego, ze na Zlobisty dluzsza droga?
dla mnie np Mlynarz i wejscie na Prz. Pod Chlopkiem od Hinczowych Stawow byly trudniejsze od wejscia na Lodowy od Lodowej Prz.

Tak, a szliśmy od Zachodniego Szczytu Żelaznych Wrót.

No, panie... Brawo!

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

super zdjęcia . Jakiś czas temu miałem na celowniku ten szczyt ale plany zmieniłem. Ładnie się prezentuje na tle innych bliskich mu szczytów no i nie jest taki prosty do wyjścia. Po tej relacji widzę, że warto na nią iść
gratuluję fajnej akcji

_________________
Galeria zdjęć

Panie Profesorze a ja myślałam,żeś Ty w końcu napluł w ten kijek.Czyli nie wracaliście już tam po raz drugi?

powiem Ci że sama jestem zaskoczona..może to dlatego,że wtedy byłam bardziej rozwspinana po kursie,a teraz po dłuższej przerwie tak jakoś było inaczej.Trudno powiedzieć. Odczucia skali trudności bywają bardzo subiektywne.
Chyba nawet przypominam sobie dyskusję na tym forum na temat Żłobistego, że to takie nie do końca I ...a pod szczytem to już na pewno ze III

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

no nie było okazji ,ale już jaki czas temu to było to można spróbować.
Choć teraz mając trochę ograniczone możliwości muszę starannie dobierać cele
generalnie fajna akcja -podoba mi się to parcie na mniej popularne szczyty tatr- moim celem na najbliższe x najbliższych lat jest wejść na wszytsko co nazwane i gdzie jest sens się wybrać

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

jeśli chcesz zdradź na PW najbliższy cel tatrzański i czas
bom ciekaw

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

no patrzac na wasze fotki, to teren jedynkowy to absolutnie nie jest
I-ki w Tatrach sobie czasem przechodze bez liny (w zejsciu tez), nie powiem, ze bez spiny, ale przechodze
a na tym Zlobistym (niby I), patrzac na fotki, bez liny jest MROK

myślę,że w Tatrach jest jeszcze sporo fajnych i ciekawych miejsc.

Jedni mają parcie na cyfrę,inni na ciekawe drogi,miejsca na świecie,albo nazwijmy to "zaplecze" tatrzańskie. Dobrze znaleźć swoją niszę


myślę,że to prawidłowy kierunek

No ja też bym chciała zrobić co nieco z dłuższych i większych gabarytów tatrzańskich,tylko niech wreszcie przestanie lać na troszkę dłużej niż jeden dzień...

spoko,już za parę lat będziesz miał ucznia,ani się nie oglądniesz

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

hehe z takim uczniem będzie wesoło
omawiana przez nas nisza odpowiada mi najbardziej

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

planów pewnie jak i u Was Panowie cała lista.A jeszcze jak człowiek jest w terenie to nowe się rodzą,bo zawsze coś wypatrzy.Wszystko i tak zależy od pogody.
Teraz pewnie też nic dłuższego po tych deszczach nie siądzie,znowu jakaś sobota niewyraźna..Mpik mnie ciągnie na jakieś lajtowe zadupie tatrzańskie.. pewnie będe ledwo ciepła po robocie,więc poczłapiemy

Profesor wylazł pod sam szczyt bez liny,więc chyba się da.Pytanie czy zejście nie było problematyczne,ale pewnie też się da. Ja tam wolę się asekurować.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Słyszałem, że Żłobisty to taka konkretna I w kilku miejscach.
Generalnie, szczyt nie dla przypadkowych turystów.
Wystarczy, że zrobiliście (jakby to powiedzieć) wariant wariantu i wyszło II lub III na krótkim odcinku

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda

Ładna akcja. Gratulacje.
Na Żłobistym niestety nie byłem, ale pamiętam widok na niego z drogi na Ganek i Rumanowy. Wyglądał bardzo ciekawie jak na wejście turystyczne.

Żłobisty to jest mój deser, po Ganku i Rumanowym z napalonym kolegą !

A na tej Kazalnicy o której mówisz to jedliśmy z Mańkiem agrest dla "osłodzenia" nie szczytowania... przynajmniej linę mieliśmy


Co do powrotu doliną złomisk to chyba każdemu daje w kość, ja to okupiłem dosyć długim powrocie do zdrowia (noc wcześniej zamiast odpocząć iprezowałem i na Ganek po godzinie snu poszedłem pokonując przy tym pół Krakowa z buta (Bronowice ---> tesco przy Kapelance).


Masz może jakieś zdjęcia takiego małego ok 4 metrowego kominka zaraz nad "kazalnicą" gdzieś po lewej stronie?

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

zgadza się,mnie też podczas tej samej tury zachwycił 2 lata wcześniej


nieźle


nie przypominam sobie stricte kominka,chyba,że masz namyśli tą rysę, o której pisze Paryski,ona właśnie była nad kazalnicą nieco w lewo.W zasadzie były dwie takie rysy po drodze,które przechodziło się na tarcie i trochę zapieraczkę,coś jakby w kominku.



w każdym bądź razie z kazalnicy odbijało się w prawo i potem stromo do góry pod tą ryse

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Ustalmy najpierw czy o tą Kazalnice chodzi?

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

dokładnie tak. Z tej o to platformy za winkiel i tam gdzie siedzi kolega wprost do góry.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

Widziałem Twoje fotki z wtedy, i patrząc na końcówkę tej grani ze szczytu, stwierdzam że z góry wyglądało to lekko abstrakcyjnie

A jak zjazd na Żłobiste Wrótka? Bez problemów? Bo widzę że większość tak chyba właśnie czyni, jako że zejście na Kazalnicę z Wrótek przedstawia się już prosto. My niestety zostawiliśmy po drodze plecak (my, znaczy ja ) i musieliśmy wracać tą samą drogą.

A tak na marginesie, to widok ze Żłobistego to jeden z najlepszych widoków jakie widziałem w Tatrach

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...