Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N lip 07, 2024 5:30 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn sie 15, 2011 4:28 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
Tydzień po przyjeździe ze Słowacji już mnie nosiło, aby pojechać w Tatry. Pierwszym wolnym terminem był 7 sierpień i miałem jechać na Rohacze. W ostatnich chwili z niewiadomych przyczyn zrezygnowałem. Przez ostatni tydzień sprawdzałem prognozy. Niedziela miała być ładna. Jeszcze 5 godz przed wyjazdem miała to być jednoosobowa wycieczka, ale zdecydował się brat. Do naszej dwójki dołączył Jasiek z kuzynem Pawłem „Koniu”. Wiec ze Stalówki wyjeżdżamy punkt 23. O 1.50 w Nowym Sączu dołączają Jasiek z kuzynem. Od Grywałdu po Waksmund przejeżdżamy przez bardzo gęsta mgłę mimo to o 3.30 ruszamy na szlak z parkingu przy rondzie kuźnickim. Jest chłodno, księżyc prawie w pełni. Wychodząc na Skupinów Upłaz zaczyna się rozjaśniać i czołówki są już zbędne. Widać kontury Giewontu i Babiej Góry, ale wydają się jakby blisko. Na Przełęczy między Kopami na chwilę stajemy gdyż Koniu narzeka na ból pleców. Hmmm niedobrze. Przy Czarnym Stawie jesteśmy kwadrans przed szóstą z myślą, że będziemy sami na szlaku. Nic z tego – było tam już ok. 10 osób. Po krótkim odpoczynku obchodzimy staw i podchodzimy na próg Zmarzłego Stawu. Tam baterię z aparatu mówią dość! Na szczęście miałem drugi komplet. Z żółtego szlaku skręcamy na zielony by za chwilę wejść na czarny. Koniu zaczyna narzekać tym razem na biodro. Podchodząc pod wylot żlebu wchodzimy w mój ulubiony teren. Podchodzimy kominkiem pod Czarnym Mniszkiem a następnie zboczami Czarnych Ścian wchodzimy na grań Granatów. Tam dopada na słońce. Zadni, Pośredni, wielka szczelina i Skrajny Granat padają naszym łupem. Wcześniej pokazuję bratu Żleb Drege’a a on jak i ofiary żlebu mówi, że taki niepozorny z góry. Na Skrajnym siedzimy trochę dłużej, zakładamy krótkie spodnie, posilamy się, robię zdjęcia i takie tam. Teraz czeka nas strome zejście po kruchym terenie na Graniacką Przełęcz. Zmęczenie daje się we znaki ale adrenalina nie daje mi o nim myśleć. Z przełęczy schodzimy żlebem w stronę Pańszczycy. Po chwili odbijamy w prawo wznosząc się za pomocą ubezpieczeń zboczem Orlich Turniczek. W okolicy Pościeli Jasińskiego przeżyłem chwilę grozy. Chciałem zrobić zdjęcie i gdy patrzyłem przez wizjer kadr w ekspresowym tempie się zmienił a ja w ostatnich chwili złapałem łańcuch. Kupa w majtach była. Aparat też bym stracił bo wypuściłem go z rąk coby siebie ratować ale miałem pasek zawinięty wokół reki, stłukł się tylko filtr. Nie wiem co się wtedy stało. Następnie trawersujemy zboczę Buczynowych Czub po eksponowanych płytach opadających w stronę Doliny Pańszczycy. Dalej urozmaicona wspinaczka to w górę to w dół dochodzimy pod żleb opadający z Buczynowej Przełęczy gdzie ostro pod górę wspinamy się za pomocą długiego ciągu łańcuchów. W tym miejscu jakieś 1.5 m od nas spada kamień wielkości arbuza. Zdążyłem krzyknąć KAMIEŃ by dwie osoby poniżej się usunęły z toru jego spadania. W tamtym miejscu kończą się łańcuchy a szlak przechodzi w wygodna ścieżkę która trawersujemy Turnie Ptak i Kopę nad Krzyżnem by dojść do przełęczy Krzyżne. Ludzi sporo odpoczywamy tam ok. 10 min i schodzimy ku schronisku. Okropny ból kolan dawał się we znaki. Tuz przed Murowańcem przeżywam kryzys kondycyjny, ale batonik dodał nieco energii. Stąd pozostało już tylko ostatnie podejście na Królową Rówień i z Przełęczy między Kopami Siodłową Percią schodzimy do Kuźnic. Wyszło nam równe 11 godz. akcji górskiej i 25 km przejścia. W knajpie Kolibecka wsysamy w siebie przepyszny obiad i ruszamy w drogę powrotną do domu. Wreszcie w Stalowej po szybkim prysznicu i zimnym piwie mogę po 40 godzinach iść spać. Z Orlej pozostał mi już tylko odcinek Zawrat – Kozia Przełęcz.
Cieszę się że brat się przełamał ( wcześniej zapierał się rękami i nogami) i przeszedł ten odcinek ze mną – będą z niego ludzie. Koniu mimo tych bóli też dał radę. Dzięki Panowie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Więcej zdjęć: https://picasaweb.google.com/1126310981 ... ERPIEN2011

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 15, 2011 5:43 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So maja 21, 2011 3:37 pm
Posty: 1316
Lokalizacja: York/Andrychow, Beskid Maly
tatromaniak24 napisał(a):
W okolicy Pościeli Jasińskiego przeżyłem chwilę grozy. Chciałem zrobić zdjęcie i gdy patrzyłem przez wizjer kadr w ekspresowym tempie się zmienił a ja w ostatnich chwili złapałem łańcuch. Kupa w majtach była. Aparat też bym stracił bo wypuściłem go z rąk coby siebie ratować ale miałem pasek zawinięty wokół reki, stłukł się tylko filtr. Nie wiem co się wtedy stało.
trzeba bardzo uwazac przy robieniu zdjec
kiedys na Czarnym Szczycie na Slowacji, przy robieniu zdjecia szczytowego swoim kolegom, jakis typ tak niefortunnie chcial zlapac dobre ujecie, ze spadl w przepasc i sie zabil
tatromaniak24 napisał(a):
Okropny ból kolan dawał się we znaki.

zakup kijki skladane (w terenie skalnym przypinasz je do plecaka)
uzywanie kijkow w gorach zmniejsza obciazenia stawow kolanowych o 30%


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL