Pomysł ten wyszedł już dawno ,ale teraz dopiero go zrealizowaliśmy. Parę minut przed 24 razem z Michałem i Marcinem wyruszamy słynną zajebianką do Palenicy. Przed 2 parkujemy i z czołówkami wchodzimy na asfalt. Niby wakacje ,ładna pogoda a po drodze pustki, w radiu co innego mówili.
Po standardowej 1:15 do moka ,następuje kolejna niecała do rozwidlenia szlaków -szpiglas ,wrota. My nadal po ciemku podchodzimy na mnichowe plecy gdzie jesteśmy dokładnie o 5 i patrzymy na wschód słońca.
Szału niema, a do tego jest chłodno. Teraz podejście na Ciemnosmerczyńską przełęcz. Strasznie kruche ,a wilgotne mchy dają się we znaki. Wreszcie jednak możemy popatrzeć na dalszą drogę.
Wieje i jest chłodno -szybkie oszpejowanie i Marcin wchodzi w drogę. Jeśli dobrze pamiętam jest to zachodnia grań z jakąś III ścianką.
Po bardzo fajnej ,ale krótkiej wspinaczce ostatni krok na szczyt
Marcin już w moku-
Słuchajcie a ja zrobiłem sobie zdjęcie buta
ot ono
Tak więc punkt 6 stajemy we 3 na szczycie Zadniego Mnicha. Widoczki o poranku
dwóch chamów z imprezy na kacu
Schodzimy najłatwiejszą drogą z obejściami by jeszcze podejść na pobliską Ciemnosmerczyńską Turnię już bez najmniejszych problemów.
Widok na nasz cel
Jeszcze klasyczna fota i wracamy
W moku jesteśmy lekko po 10 po drodze mijamy tłumy idących w stronę mnicha i zadniego mnicha.
Piwko w schronie i zaczynamy zejście asfaltem, z racji tego że szliśmy jako jedyni na dół mieliśmy przekrój społeczeństwa idącego w górę. Dzięki ciemnym okularom wzrok zatrzymywaliśmy jedynie na tych godnych uwagi ,a było ich trochę
W Krk jesteśmy kilka minut po 13.
filmiki
Zadni Mnich
http://www.youtube.com/watch?v=lWDJFvPFry8
Ciemnosmerczyńska Turnia
http://www.youtube.com/watch?v=9qzvd67tz48
bonus - święty Lechu i Jarosławie módl się za nami..
