Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn lip 01, 2024 1:34 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sie 28, 2011 9:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 7:11 pm
Posty: 907
Lokalizacja: Białystok
Plan przejścia przez Wysokie Tatry Słowackie z noclegami w schroniskach kołatał się po głowie już od dłuższego czasu. Ostateczna decyzja o jego realizacji zapadła podczas zimowego wypadu w Tatry.

Termin (fatalny): długi sierpniowy weekend 12-15.08.2011, z przyczyn różnych...
Planowana trasa:
dzień pierwszy: dojazd na Łysą Polanę, busem do Żdiaru, i stamtąd do Schroniska nad Zielonym Stawem (nocleg), wejście na Jagnięcy
dzień drugi: schronisko nad Zielonym Stawem, magistralą do Schroniska Zamkowskiego, Teryho Chata, przez Czerwoną Ławkę do Zbójnickiej Chaty (nocleg)
dzień trzeci: ze Zbójnickiej Chaty przez Rohatkę na Polski Grzebień, wejście na Mała Wysoką, Śląski Dom i magistralą do Schroniska nad Popradskim Stawem (nocleg)
dzień czwarty: od Popradskiego Stawu przez Rysy na Łysą Polanę

Realizacja:
ostatecznie jedziemy w składzie: Magda(pierwszy raz jedzie z nami, obycie z Tatrami Wysokim baaardzo małe, dużego plecaka się nie boi - harcerka), Wiesiek, Marek; ze stałego składu ubyły nasze dwie dziewczyny ("uraz" po noclegu w winter roomie w schronisku Defregger Haus pozostał :twisted: )

dzień pierwszy:
-wyjazd z Białegostoku 15 minut przed północą, na Łysej Polanie jesteśmy o 7.30 (co by nie mówić to drogi są jednak coraz lepsze, oprócz kilkudziesięciu kilometrów przed Krakowem), auto zostawiamy na parkingu sklepowym; autobusem (odjazd 8.20) dojeżdżamy do przystanku Żdiar Strednica
- no i od razu na starcie włazimy zamiast na szlak na szeroką drogę, która następnie staje się coraz węższa, aż odnajdujemy się na Ptasiowskich Turniach (tak to jest jak nie patrzy się w mapę); zawracamy, robimy skrót przez malinowe zarośla porastające strome zbocze, i wreszcie :!: odnajdujemy się na szlaku
Obrazek
-dojście na Szeroką Przełęcz Bielską jest żmudne, widoki marne, las krzaczory i chaszcze, dopiero po wyjściu na Szeroką Dolinę zaczynają się atrakcje, a to stadko kozic, a to świstak sztuk jeden... :)
Obrazek Obrazek
- z Wyżniej Przełęczy pod Kopą próbujemy wypatrzeć zasnute chmurami Tatry Wysokie, w dole ładnie prezentują się stawy w Dolinie Białych Stawów
Obrazek
- przy stawach zaczyna padać deszcz, do tego nasza harcerka myli szlaki, zamiast skręcić na czerwony w kierunku schroniska z "przyzwyczajenia" idzie niebieskim... odnalezienie się trwało 2 godziny; wreszcie trochę przemoczeni około 16-tej docieramy do schroniska przy Zielonym Stawie; plan z wejściem na Jagnięcy Szczyt umiera śmiercią naturalną; przestaje padać grubo po 18-tej, w sam raz żeby z nudów przejść staw dookoła
Obrazek
- znajduje się pokój czteroosobowy za 16euro od osoby, śniadanie (obfite) w formie szwedzkiego stołu 5euro

dzień drugi:
- ze schroniska wychodzimy parę minut po 7-mej; idzie się fajnie, w miarę zdobywania wysokości widoki są coraz piękniejsze...
Obrazek Obrazek
- na przełęczy Rakuski Przechod jesteśmy około 9.30, nadal pusto :)
Obrazek
- w Huncowskiej Dolinie mamy bliskie spotkanie z samcem kozicy; staje on na skale bezpośrednio nad szlakiem i z wysokości 3 metrów przygląda się nam; jest na wyciągnięcie ręki, swoim zachowaniem sugeruje, że to jest jego terytorium, a my mamy się wynosić... :)
- wszystko co dobre się kończy, samotność również, w miarę zbliżania się do Skalnatego Plesa pojawia się coraz więcej turystów wjeżdżających kolejką... przy Skalnatym Plesie jesteśmy około 10.30... ktoś pyta "co to za góra??" pokazując palcem Kieżmarski... piwo, kanapka, wychodzimy...
Obrazek
- po drodze na magistrali łapie nas ulewa, robi się ślisko, tworzą się miejscami zatory, adidasy nie zawsze dają radę...przestaje padać przed Schroniskiem Zamkowskiego, nie wchodzimy tam, zbyt tłumnie...
- na szlaku do Teryho Chaty jest również mnóstwo ludzi, 300 metrów przed schroniskiem znowu zaczyna padać...
Obrazek Obrazek
- jest około 14-stej, jemy, przeczekujemy deszcz, gdzieś z boku słychać burzę, tłum kłębiących się ludzi (po co tam wnosić roczne, płaczące dziecko...????), folijki, atmosfera do dupy; pojawia się pragnienie jak najszybszego opuszczenia tego magicznego (nie dzisiaj) miejsca...
- powoli jakby przestaje padać, decydujemy się na wyjście w kierunku Zbójnickiej... nareszcie jest cisza, widoków brak... mgła
- dochodzimy do łańcuchów, duże plecaki nie ułatwiają podejścia, tym bardziej, że po deszczu skała jest śliska; jej wygładzona struktura świadczy o popularności tego przejścia; niestety nie widzimy okolicznych szczytów... powietrza pod nogami... nuda :roll:
- za to po stronie Doliny Staroleśnej widoki są lepsze, na przełęczy siedzi kilka osób, jest 17.10
Obrazek
- idziemy w stronę Zbójnickiej Chaty, pogoda i humory się poprawiają
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
- w schronisku jesteśmy około 18.30; za nocleg na glebie płacimy 13euro (wliczone śniadanie); wieczór przegadany z Czechami przy śliwowicy...

dzień trzeci:
- otoczenie Doliny Staroleśnej o poranku pięknie się prezentuje
Obrazek
- ze schroniska wychodzimy o 7.30, niebo jest bezchmurne, przed nami na Rohatkę idą tylko dwie pojedyncze osoby...
Obrazek
- na przełęczy meldujemy się około 8.50, jest pięknie; mały skok w bok, a właściwie w prawo, trochę powyżej przełęczy... pozostało tylko zejść, a trudności są właśnie przed nami... widoki również... dochodzimy do wniosku, że właśnie w takich miejscach przydałyby się zabezpieczenia typu via ferrata, gdyby jeszcze szlak poprowadzić granią......... :))
Obrazek Obrazek
- zejście z ciężkimi plecakami nie jest przyjemne pomimo łańcuchów i zabitych klamer, pokonujemy te trudności i powoli wchodzimy na Polski Grzebień, z którego patrzymy na przebyty szlak
Obrazek
- Magda pozostaje na przełęczy, ja z Wieśkiem wchodzimy na lekko na Małą Wysoką... dla tych widoków warto... :)
Obrazek Obrazek
- schodzimy z Wysokiej, robimy popas nad Długim Stawem; następnie piwo w Śląskim Domu i magistralą nad Batyżowiecki Staw...
Obrazek
-...gdzie robimy dłuższą przerwę (dopadł nas chyba kryzys trzeciego dnia); gotujemy zupki, kisielki, herbatki, z plecaka ubywa konserw i ciężaru...
- na przełęcz pod Osterwą dochodzimy około 17.50, zaglądamy w pięknie prezentującą się Dolinę Mięguszowiecką...
Obrazek Obrazek
- pozostało jeszcze zejść nad Popradski Staw (szlag by to trafił :? ) meldujemy się w schronisku, za miejsce w pokoju ośmioosobowym płacimy 14euro

dzień czwarty
- ze schroniska wychodzimy parę minut po godzinie 7-ej, na niebie nie widać żadnych przykrych niespodzianek, w przeciwieństwie do wczorajszego dnia idzie się równym tempem...
Obrazek Obrazek
- około 9.20 jesteśmy przy Chacie pod Rysami; schronisko jest w remoncie, na zewnątrz unosi się jakiś niezbyt przyjemny smrodek; uwieczniam słynny panoramiczny kibelek, gdyż patrząc na plany rozbudowy można sądzić, że może on przestać istnieć... :(
Obrazek Obrazek
- wychodzimy na Przełęcz pod Wagą skąd roztaczają się moje ulubione widoki :)
Obrazek Obrazek Obrazek
- wchodzimy na Rysy, które są oblegane przez tłum ludzi siedzących wśród walających się śmieci, łażę trochę po wierzchołku robiąc zdjęcia... upsss prawie, że wdepnąłem w dwie kupy gówna :evil: :!: :!: :!: :evil:
- zapada decyzja o szybkim zejściu oraz, że chyba tu dłuuuugo nie powrócimy :(
Obrazek
- na Rysach zapadła jeszcze decyzja, że pójdziemy na Chłopka (Wiesiek jeszcze nie był i uparł się, że musi...) tak więc zostawiamy Magdę, która schodzi wolniej i ma na nas czekać w Morskim, a sami schodzimy szybszym tempem; na szlaku jest bardzo dużo ludzi, idących w byle czym... byle gdzie (mam wrażenie, że niektórzy naprawdę nie zdają sobie sprawy gdzie się wybrali), walczą z łańcuchami, swoim nieprzygotowaniem, kiepską kondycją... pozostało omijać to całe towarzystwo szerokim łukiem i schodzić obok szlaku... przynajmniej skała trzyma :)
Obrazek
- nad Czarnym Stawem trwa piknik, który przeniósł się znad Morskiego... idziemy zielonym do góry...
- po przejściu drugiego garbu organizujemy sobie posiłek z gorącą herbatą... plecaki lądują daleko w kosodrzewinie... będzie lżej
- szlak jest bardzo przyjemny, trochę kontaktu ze skałą, a do tego niezbyt dużo ludzi; na przełęczy meldujemy się około 14.40, w planie był jeszcze mały skok w bok na lewo lub prawo, ale odgłosy nadchodzącej burzy i wiszące nad głową chmury skutecznie zgoniły nas na dół
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
- po drodze trochę pokropiło, przez co zrobiło się ślisko; na szczęście deszcz tylko postraszył; odnajdujemy plecaki i parę minut po 17-tej wbijamy się w tłum kłębiący się przy schronisku, odnajdujemy Magdę...
- nareszcie można zjeść schabowego, a nie jakieś słowackie popierdółki; posilamy się, piwo, chwila odpoczynku i zejście asfaltem do Palenicy, gdzie czeka na nas Marcin, który wrócił z trzytygodniowej wyprawy rowerowej po Alpach we Włoszech i Austrii (relacja pojawi się tutaj: http://toosh88.webnode.com/ ), do domu pojedzie razem z nami :))
- około ósmej jesteśmy przy samochodzie, do Białegostoku dojeżdżamy o piątej nad ranem... jest zgodnie z planem na siódmą do roboty... :))

_________________
Marek


Ostatnio edytowano Pn sie 29, 2011 5:02 pm przez marek_2112, łącznie edytowano 10 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 28, 2011 10:03 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Ładny tour i sporo zdobyczy jak na 4 dni.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 28, 2011 10:13 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
godna wycieczka :) gratuluje
też chciałbym świt powitać na jakimś szczycie niestety od zawsze jest gonitwa z czasem i samochodami na Zakopiance


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2011 5:04 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 7:11 pm
Posty: 907
Lokalizacja: Białystok
Carcass napisał(a):
sporo zdobyczy

z zaplanowanych wypadł Jagnięcy, za to Chłopek był bonusem i "odstresowaniem" przeludnionych Rys
drHouse napisał(a):
też chciałbym

planujesz, realizujesz... powodzenia :)

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2011 6:56 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Rewelacja :thumleft:

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2011 10:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Piękna sprawa, przeszliście najpiękniejsze szlaki słowackim Tatr za jednym zamachem. Chciałem żonę zabrać w tym roku na coś takiego a wyszedł z tego marny ch.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL