Pare ujęć z włoskich masywów
Początkowo zakładaliśmy uderzenie na inne ferraty, ale pogoda i kontuzje 2 z 3 uczestników naszego wypadu spowodowały małą modyfikację. Ferraty, na których spoczęły nasze karabinki to I. Dibona (naprawdę łatwa, ale widoki powalające), G. Olivieri (trudna i zapewniająca spory wyrzut adrenaliny, szczególnie po lekkim odpadnięciu od ściany
), M. Strobel (łatwiejsza od poprzedniej, ale i tak trudna, biorąc pod uwagę istniejące już kontuzje) oraz Grotta di Tofana (krótka ferratka, ale bardzo klimatyczna niewielka jaskinia). Masyw Civetta również odwiedziliśmy, ale opady uniemożliwiły nam uderzenie na Alleghesi :/ Niektórych rzeczy niestety nie da się przeskoczyć. Miłego oglądania
