Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 2:56 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 4:30 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Niedziela, 21 sierpnia 2011 roku.

Ta wycieczka była częścią znacznie większego planu, którego jednak z wielu względów przedstawiał nie będę. Recenzja miała mieć zupełnie inny charakter i formę oraz opisywać około 10 ciekawych, solowych, przejść z czego tylko jedno poza Mokiem. Tym razem nie wyszło.

Adam Marasek opisuje to tak:
Adam Marasek - kroniki TOPR napisał(a):
O godz. 11.50 do Centrali TOPR zadzwonili taternicy wspinający się na Kazalnicy informując, że przed chwilą widzieli jak z progu Wyżniego Czarnostawiańskiego Kotła spadł jakiś człowiek. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem . Po desancie w pobliżu miejsca wypadku udzielono rannemu 26-letniemu taternikowi z Elbląga I pomocy. Ranny w noszach francuskich został windą wciągnięty na pokład śmigłowca i przetransportowany do szpitala. W wyniku około 50 m upadku skalno trawiastym przepaścistym terenem, doznał złamania podstawy czaszki, urazu kręgosłupa, urazu barku, klatki piersiowej, mocnych potłuczeń i ran. Gdyby nie szybki transport śmigłowcem, taternik z tak poważnymi urazami mógłby nie przeżyć.


A dla mnie było tak:
Nadchodzi długo wyczekiwana niedziela. Do dziś leczyłem lekki uraz achillesa, który zmusił mnie do wycofania się przed Granią Kościelców, którą miałem robić po pokonaniu drogi od Zawratowej Turni do Mylnej przełęczy ściśle granią z pewnymi trudnymi lecz suchymi obejściami. Noga nie doskwiera ani trochę, w zasadzie wczoraj już był luz, ale postanowiłem dać sobie jeden dzień więcej... To mądry wybór...

Odcinek do Czarnego Stawu robię dość szybko bo w 18 minut. Po około 30 minutach jestem pod progiem WCzK. Staje i szybko odliczam zgodnie z opisem... dymiąca woda... najniższa ostroga... kolejne około 20 metrów i w górę... Tylko trawa... kruszyzna... i ja. Jest ... krucho... droga jak na moje oko już dawno nie robiona... gdzie nie chwycę za kamień to się sypie, ale jest dość spokojnie i prę do góry. W pewnym momencie wieje grozą... stawiam nogę na kamień o obwodzie porównywalnym do 15'' laptopa i leci.. do tej pory nie wiem jaki cudem tak szybko wyrwałem z siebie "uwaga kamień!!!"... Poleciał... Poza tym bez emocji... negatywnych...
Dochodzę do ostatniego trudniejszego, trawiastego odcinka... jeszcze tylko pewien nieznaczny trawiasty żlebek o mocnym nachyleniu , otoczony kruchą skałą i jestem już "jedną nogą" w Wyżnim Czarnostawińskim Kotle, a przede wszystkim mam za sobą najtrudniejszy fragment zaplanowanej drogi... To ostatnie co pamiętam... pojechała mi noga, a za nią ja cały... o reszcie pisze bardziej precyzyjnie Adam Marasek w przytoczonym wyżej fragmencie...

Obudziłem się jako świadomy człowiek dopiero na oddziale Urazowo Ortopedycznym zakopiańskiego szpitala. Tam dopiero zaczęło się uświadamianie mnie o tym co miało miejsce... Ciężko pisać o pierwszych dniach bo tak prawdę mówiąc jeszcze nie do końca ogarniałem co się dzieję. Lista urazów była pokaźna, a przez to mój stan niezbyt ciekawy... Przez pierwsze dni stały się rzeczy za które ciężko mi odpowiadać i o których wolę nie mówić... Z pozytywnych aspektów pamiętam odwiedziny Olgi i Bartka, którzy przy okazji uzbroili mnie w kołnierz ortopedyczny i temblak... W końcu zjawiła się u mnie mama... to prawdziwe szczęście w takim momencie zobaczyć najbliższą rodzinę, która przebyła pół Europy, żeby dostać się do Zakopanego. Po tych dwóch wizytach jestem szczerze szczęśliwy.

Po wszystkim było wiele przemyśleń i pytań. Często przychodził mi do głowy tytuł: "ręka Boga"... Zastanawiałem się czy gdybym miał inne buty to też bym pojechał... i wiele innych które zapewne gdzieś tam będą wychodziły, a których przypominać mi się nie chce... W mojej głowie szalała taka migawka jak zaczynałem jechać, bo pamiętam pierwsze sekundy tego co się działo... jestem pewien, że miałem dwa chwyty, które wydawały się pewne, ale obciążane prawdopodobnie zostały wyrwane... jednak nie takie pewne...

Lista obrażeń:
Wypis ze szpitala napisał(a):
Uraz wielonarządowy i wielomiejscowy.
Rany tłuczone głowy okolicy czołowo-ciemieniowo-potylicznej po stronie prawej i lewej.
Krwiak przymózgowy płata skroniowego prawego.
Złamanie łuski kości czołowej lewej.
Złamanie łuku jarzmowego prawego.
Obustronne krwiaki okularowe oczodołów.
Wylew podspojówkowy oka lewego.
Złamanie wyrostka poprzecznego trzonu C7 prawostronnie.
Złamanie wyrostka poprzecznego lewego Th2.
Złamanie żeber IX, X, Xi prawostronnie bez przemieszczeń.
Odma opłucnowa prawostronna.
Krwiak opłucnowy prawostronny.
Rana tłuczona łokcia lewego.
Zwichnięcie podkrucze w stawie ramiennym prawym.
Wielomiejscowe otarcia skóry tułowia, kończyn górnych i dolnych.


Ja 4 dni po wypadku:
Obrazek
Ja 27 dni po wypadku:
Obrazek

W wypadku straciłem wiele rzeczy i jestem niemal pewien, że spora część z nich została skradziona (proszę nie łączyć tego w żadne sposób z TOPR-em bo osobiście Zaj***), jednak tą sprawą zajmuje się podobno Zakopiańska Policja. Zdjęć nie ma bo jedną z rzeczy, które straciłem jest aparat. Ostatecznie straty materialne są duże, ale jak napisał Moolik lepsze to niż trumna... i tak faktycznie jest...

Zostało też mi zadane wielokrotnie pytanie, a w zasadzie dwa:
1. Czy dalej będę się wspinał?
2. Czy wrócę na tą drogę.

Moja odpowiedz brzmi: jeżeli będzie to możliwe to 2 razy TAK!

Pewnie o czymś zapomniałem, ale jeżeli będą pytania to chętnie odpowiem...

Powyższy tekst powstał ku przestrodze. Mam nadzieję, że każdy wyciągnie własne wnioski...
I pamiętajcie... łojcie nie latajcie...;)

Chciałbym podziękować jednocześnie:
- przede wszystkim najbliższej rodzinie za wszystko bo tego się nie da opisać,
- Oli i Bartkowi za to że są i za pomoc,
- grupie wspinającej się na Kazalnicy, która powiadomiła TOPR w nadziei że kiedyś na to trafią,
- ratownikom i całej ekipie TOPR również wierząc że może kiedyś na to trafią,
- ekipie z oddziału Ortopedycznego Zakopańskiego Szpitala,
- oraz ludziom tu obecnym którzy poratowali dobrym słowem...

Ja dostałem drugą szansę, a Ty...?

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 4:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
Uff, ciary przechodzą...
Film mógł urwać się całkowicie, a byłeś od tego na wyciągnięcie ręki, jeden kamień, jeden próg, gorszy kask.

_________________
http://www.flickr.com/photos/auralis1987


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 5:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
No niezła lista. Przynajmniej trzy z punktów mogły Cię wysłać do Bozi gdyby nikt nie zauważył lotu.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 5:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jeszcze raz życzę dużo zdrówka.
Podobno stłuczenia mózgu mogą mieć poważne długotrwałe konsekwencje. Czasami charakter ulega zmianom (np "zespół czołowy") ...
:|

PrT napisał(a):
ratownikom i całej ekipie TOPR również wierząc że może kiedyś na to trafią

To może wyślij im kilka słów bezpośrednio :idea:

PrT napisał(a):
grupie wspinającej się na Kazalnicy, która powiadomiła TOPR w nadziei że kiedyś na to trafią

A tym to może na Brytanie :idea:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 5:26 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Mimo, że słyszałam już tę relację na żywo znowu mam ciarki...
Ogromne szczęście, że miałeś na głowie kask i że wieści o wypadku dotarły do TOPR-u tak szybko.
Od siebie dodam tylko że kolega Sebastian, choć był to zaledwie drugi dzień po wypadku, rozmawiał z nami bardzo rzeczowo i nie opuszczał go humor :)
Wielką ulgą było widzieć Cię w takim stanie, masz chłopie silny organizm - słowem zesraj się, a nie daj się ;)
Cytuj:
Oli i Bartkowi za to że są i za pomoc

To ja się bardzo cieszę, że mogliśmy Ci jakkolwiek pomóc w tej sytuacji.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 5:48 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Zatem, pozostaje napisać przede wszystkim: witaj z powrotem!
Dzięki za tę relację. Wartościowa, nie powiem.
Pytanie "techniczne": czy to był "żywczyk"?

PrT napisał(a):
Wylew podspojówkowy oka lewego.

:shock:
A to mnie przeraziło.
...medyk ze mnie żaden, ale zabrzmiało, jakby wypłynęła Ci część oka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 5:49 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Ja mam pytanie jak ten wypadek wpłynął na twoje możliwości ruchowe?
Psychika jak widzę dalej pozostała mocna ale jaka długa czeka Cię rehabilitacja by móc wrócić do sportu? Jakie mogą wystąpić ograniczenia?
Przy tej liście obrażeń zaskakujący jest brak jakichkolwiek złamań kończyn. chyba musiałeś dosłownie "upaść na głowę". W każdym bądź razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 6:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Dobrze, że żyjesz i że jakoś z tych obrażeń powoli wychodzisz.

Lepiej na takich drogach nie żywcować, chociaż zdaję sobie sprawę, że w takiej kruszyźnie możliwości asekuracji może w ogóle nie być.
A noga się może każdemu powinąć nawet i na 0+.

Wracaj do zdrowia i trzymaj się.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 6:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
PrT napisał(a):
Moja odpowiedz brzmi: jeżeli będzie to możliwe to 2 razy TAK!


Mam nadzieje, że następnym razem nie pójdziesz solo.
Wiem, że takie przejścia są bardziej emocjonujące.
Jednak warto mieć kogoś kto może wezwać pomoc w razie takich sytuacji.



Zdrowiej i w Tatry!

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Mooliczek napisał(a):
PrT napisał(a):
Wylew podspojówkowy oka lewego.

:shock:
A to mnie przeraziło.
...medyk ze mnie żaden, ale zabrzmiało, jakby wypłynęła Ci część oka
To taki krwiak, widać na pierwszym zdjęciu (białkówka lewego oka od boku jest czerwona). Wygląda makabrycznie ale nie jest niebezpieczny.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:26 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Cytuj:
To może wyślij im kilka słów bezpośrednio

Nawet u nich byłem... z resztą moja mama też... :wink:
nutshell napisał(a):
słowem zesraj się, a nie daj się

I o to chodzi... staramy się i cały czas do przodu...:D
nutshell napisał(a):
rozmawiał z nami bardzo rzeczowo

A tej wersji się trzymamy...:)
Mooliczek napisał(a):
Pytanie "techniczne": czy to był "żywczyk"?

Tak
Mooliczek napisał(a):
medyk ze mnie żaden, ale zabrzmiało, jakby wypłynęła Ci część oka

Nie. To "białko" (twardówka?), była cała czerwona. Podeszła krwią. Taki siniak na oku.
Spiochu napisał(a):
Przy tej liście obrażeń zaskakujący jest brak jakichkolwiek złamań kończyn.

Nie zwróciłem uwagi, ale wiedziałem że lista jest niekompletna. Złamaną mam prawą rękę nad nadgarstkiem.
Spiochu napisał(a):
jak ten wypadek wpłynął na twoje możliwości ruchowe?

Ogólnie nie jest źle. chodzę sprawnie i szybko. Gorzej z rękoma ale te powinny dojść do stanu użyteczności. Jak zdejmą gips to będę wiedział co ze złamaniem. W barku na razie jest średnio bo ciężko go będzie obrócić np. ale pracuje nad nim codziennie. Ogólnie trochę pracy, ale chciałbym wyjść na początku przyszłego roku wyjść na zimową dolinkę chociaż.
Explorer napisał(a):
Mam nadzieje, że następnym razem nie pójdziesz solo.

No cóż... pewne obietnice skierowane do rodziców mogą mi na to nie pozwolić...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Szybkiej rehabilitacji życzę i nie oszczędzaj na tym!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:27 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
piomic napisał(a):
To taki krwiak, widać na pierwszym zdjęciu (białkówka lewego oka od boku jest czerwona). Wygląda makabrycznie ale nie jest niebezpieczny.

Ogólnie to miałem na jednym i drugim oku, i jedno choć nie pamiętam które przekrwione zupełnie...
kilerus napisał(a):
Szybkiej rehabilitacji życzę i nie oszczędzaj na tym!

Dzięki jeszcze raz. A na rehabilitacji oszczędzał nie będę skoro mam zamiar wracać...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:47 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Ogólnie nie jest źle. chodzę sprawnie i szybko.


No to rewelacja. Nie sądziłem że w ogóle możesz już chodzić. Czyli kończyn prawie nie uszkodziłeś. Takie zwykłe złamania ręki to się zdarzają przy upadku z krzesła.:) Jeśli nadgarstki masz całe to chyba będzie dobrze również z rękami. A jak kręgosłup przy chodzeniu (na schodach itp.)?

Cytuj:
W barku na razie jest średnio bo ciężko go będzie obrócić np. ale pracuje nad nim codziennie. Ogólnie trochę pracy, ale chciałbym wyjść na początku przyszłego roku wyjść na zimową dolinkę chociaż.


Pracuj jak najwięcej nad rehabilitacją i nie żałuj kasy na zabiegi. Później Ci się to opłaci. Co do wycieczek w dolinki to skoro już chodzisz sprawnie to chyba możesz się też wybrać na taki górski spacer (bez plecaka). Ale do wspinania się nie śpiesz. Najpierw wylecz wszystko w 100%.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 7:50 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Teraz wiem skąd te Twoje aluzje do trawek tatrzańskich..kurcze tak to już jest z tą kruszyzną i śliskimi trawkami :| w zasadzie każdy z nas mógłby być na Twoim miejscu.Nie jeden trzymał już w rękach "telewizor",czy też inny tatrzański sprzęt AGD mniejszego lub większego kalibru..
Dzięki za ten tekst.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 8:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt wrz 02, 2011 8:03 am
Posty: 1748
Lokalizacja: Podkarpacie
Czytając relację, można się bardziej przerazić, niż podczas oglądania horroru...
O wypadku dowiedziałem się niewiele ponad godzinę po zdarzeniu, byłem akurat wtedy w górach i widziałem helikopter... Groźnie to wszystko wyglądało, oczywiście plotek było sporo (że masz połamane nogi i ręce), ale suma sumarum widać, że twardy chłop z Ciebie - 27 dni i na twarzy nie ma prawie śladu, goi się jak na psie hehe ;) Wypada Ci życzyć zdrowia i w miarę szybkiego powrotu w góry ;) Welcome back to the world of living !!

_________________
Najlepszy reset tylko w górach


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 9:29 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Spiochu napisał(a):
Takie zwykłe złamania ręki to się zdarzają przy upadku z krzesła.

Chociaż było podejrzenie złamania kości łódeczkowatej, a wtedy miałbym iście przerąbane. Ostatecznie wygląda ona na nietkniętą na RTG robionym przez gips oraz sama konstrukcja gipsu wskazuje na to, że jest ok. Po zdjęciu gipsu 26.09 wszystko się wyjaśni.
Spiochu napisał(a):
A jak kręgosłup przy chodzeniu (na schodach itp.)?

Spoko. To "tylko" wyrostki były więc luz na szczęście. Na początku napier... bolały mnie żebra, ale też już ich nie czuję...
Spiochu napisał(a):
Co do wycieczek w dolinki to skoro już chodzisz sprawnie to chyba możesz się też wybrać na taki górski spacer (bez plecaka).

No jeszcze nie... na razie nawet sam nie mogę jechać dalej na miasto nie mówię o wysiłku. Związane jest to z obawą o stan płuc po wypadku no i ze względów neurologicznych. Ja problemów nie odczuwam, ale doktorki dmuchają na zimne.
Ivona napisał(a):
Teraz wiem skąd te Twoje aluzje do trawek tatrzańskich..kurcze tak to już jest z tą kruszyzną i śliskimi trawkami Neutral w zasadzie każdy z nas mógłby być na Twoim miejscu.

No tak to jest... pojechać można niestety zawsze...
rafi86 napisał(a):
oczywiście plotek było sporo

Jak zawsze... i dlatego serdeczny człon w du... plotkarzom...
rafi86 napisał(a):
goi się jak na psie

Oby to jeszcze potwierdziły ostatnie prześwietlenia i będziemy w domu... :wink:
rafi86 napisał(a):
Wypada Ci życzyć zdrowia i w miarę szybkiego powrotu w góry

Ali7 napisał(a):
Cieszę się, że jest OK.

Dziękuję...:)
Ali7 napisał(a):
"dwójkowa droga, na_chuj nam lina..."

Stary ja powiedziałbym że mają rację, a nowy ja pod wpływem nacisków wstrzymam się od głosu i sam wezmę sznurek...;p
Ali7 napisał(a):
A skur.wysynowi, co Cię okradł, rychłego lotu do gleby życzę.

Co do tej sytuacji to już jej nawet nie komentuję.

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 9:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
O kurde, wiedziałem ale nic nie pisałem. Miałeś szczęście chłopie, kupe szczęścia! Wracaj do zdrowia i napij się solidnie jak odstawisz leki... ;) :mrgreen:

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 10:17 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Oczywiście ciesze się że dobrze się skończyło, oraz życzę szybkiego powrotu do zdrowia, jednak z drugiej strony nie mogę się oprzeć by zadać w zasadzie fundamentalne pytanie - po co właściwie tam lazłeś ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 10:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
golanmac napisał(a):
...po co właściwie tam lazłeś ?


Cytuj:
Ta wycieczka była częścią znacznie większego planu, którego jednak z wielu względów przedstawiał nie będę. Recenzja miała mieć zupełnie inny charakter i formę oraz opisywać około 10 ciekawych, solowych, przejść z czego tylko jedno poza Mokiem.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 19, 2011 10:56 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Całości "wielkiego planu" nie będę dociekał, ciekawi mnie tylko co jest tak interesującego w WCK żeby się doń pchać latem ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:45 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
dzięki Bogu, że żyjesz Seba! ja pierdzielę, taki wypadek...
zawsze w trudniejszych miejscach mam pewnego rodzaju mrowienie na karku, jeszcze nic pozaszlakowego nie robiłem (no, jedna trasa, ale króciutka - sprawdzałem teren), ale z Twojej przygody wyciągnę słuszny wniosek - samotnie raczej nie powinienem chodzić. a może kiedyś z kimś pójdę na jakąś grań, jakieś coś poza znakowanym szlakiem się złoi? pożyjemy - zobaczymy.

a to mnie wqrwiło:
PrT napisał(a):
Mooliczek napisał(a):
A co, TOPR zaczął wystawiać faktury?

Jeszcze tylko tego by brakowało...;p No ale przy tylu metrach to wiesz jak jest, spodnie, plecak i koszulka poszły się dymać. Do tego oczywiście okulary i telefon. Zostałem też okradziony (z całą pewnością nie przez TOPR i za to ręczę i wiem że chłopaki są niezywkle honorni i uczciwi) już nie sugeruje publicznie kogo bo to rozmowa na 4 oczy. Poszedł też aparat, sporo gotówki bo jeszcze miałem siedzieć w schro ponad tydzień, pulsometr i zegarek, okulary polaryzacyjne itd. ogólnie straty to na pewno ponad 4 tys.

wiadomo, że najważniejsze jest życie ludzkie i te straty są do przełknięcia, ale pod warunkiem, że ekwipunek spadł i się zniszczył, a nie że jakaś hiena sobie go przywłaszczyła...

Kasia86 trafiła na uczciwych ludzi (akcja z aparatem)
tu się nie dziwię - ładne dziewczę z Kasi, to i znalazca aparatu chciał ujrzeć Kasię osobiście :wink:

PrT - pozdrawiam serdecznie, wracaj w góry jak już będziesz mógł

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Ostatnio edytowano Wt wrz 20, 2011 8:50 am przez rogerus72, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
PrT napisał(a):
było podejrzenie złamania kości łódeczkowatej, a wtedy miałbym iście przerąbane. Ostatecznie wygląda ona na nietkniętą na RTG robionym przez gips
Na rtg przez gips to sobie można...
Okaże się po zdjęciu, trzymam kciuki bo to wredna kostka jest.

PrT napisał(a):
To "tylko" wyrostki były
Do tych "tylko" wyrostków przyczepiają się mięśnie kręgosłupa więc wprawdzie nie ma opcji porażeń i niedowładów ale musi się dobrze zagoić żebyś był w pełni sprawny.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Na pierwszym zdjęciu wyglądasz naprawdę niewyjściowo - laski byś raczej nie poderwał.
Żarty żartami, ale wyobrażam sobie co musieli czuć Twoi bliscy widząc Cię w takim stanie. Co do straconych rzeczy, to w porównaniu do tego że byłeś bliski utraty życia, marny ch... I raczej nie warto ich rozpamiętywać. Mam duży szacunek dla Ciebie, że potrafisz pisać o tym wypadku w taki sposób i że zamieściłeś powyższe zdjęcia. Życzę ekspresowej rehabilitacji - zarówno ciała jak i psychy. Pozdro.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
I tak oto Panie PrT przeszedłeś do Legendy Forum. Na szczęście żywej legendy :salut:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:57 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
No... trzeba powiedzieć, że twoja relacja działa na wyobraźnię... Cholera... W sumie to ważne, że żyjesz...

A to, że Cię opier.dolili... Niestety - to chyba taka nowa świecka tradycja... Kiedyś po wypadku gliny zabrały mój służbowy samochód na parking... Z całym dobytkiem, później ASO - dostałem z powrotem wypruty z radia, pilota, okularów i wielu innych drobiazgów... W sumie wtedy mnie to akurat mało obchodziło.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 9:05 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 23, 2011 10:23 am
Posty: 142
Lokalizacja: Tarnów
Gratulacje za odwagę i twardą psychikę - nie wiem czy gdybym przeżyl coś takiego potrafiłbym mówić o tym tak spokojnie , i czy wogóle myślałbym nad powrotem w góry , zwłaszcza na tą samą drogę - naprawdę wyrazy szacunku :)

Wracja szybko do zdrowia i do zobaczenia gdzieś w Tatrach - oby jak najszybciej.

A co do hien , cóż cham będzie chamem, na wieki wieków amen - wypada życzyć tego samego co Ciebie spotkalo.

_________________
"Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to? "
Kłapouchy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 9:24 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
W dalszym ciągu: szybkich postępów w dochodzeniu do pełni sprawności.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 10:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
golanmac napisał(a):
fundamentalne pytanie - po co właściwie tam lazłeś ?


golanmac napisał(a):
co jest tak interesującego w WCK żeby się doń pchać latem ?


W sumie dlaczego nie zapytać się ... tak z ciekawości ... ale ...
Jak se o tym myślę to ...
Na TGesie to jest kupa takich co to gdzieś łazikują niby "bez powodu".
OK, WCK to nie Mnich czy ŻK ale ... ktoś coś pisał, że się wspina bo zwyczajnie to coś jest ... jakaś diabelska ciekawość ciągnie nas by zobaczyć "co tam jest" ... publiczka się dziwuje, że wogóle ktoś łazi po górach bo to w sumie tylko niebezpieczne kupy kamieni ...
Ja tak sobie mogę wyobrazić, że odpowiedź PrT raczej nas rozczaruje. Np. coś w stylu "a bo chciałem zobaczyć co tam jest bo planuję ..."
:|

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 10:39 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
KWAQ9 napisał(a):
napij się solidnie jak odstawisz leki...

Tak szybko mi to nie grozi...;p
golanmac napisał(a):
po co właściwie tam lazłeś ?

To pytanie zadawane na tym forum i to przez Maćka uważam za prowokację...;p
golanmac napisał(a):
ciekawi mnie tylko co jest tak interesującego w WCK żeby się doń pchać latem ?

WCzK i jego próg to nie tylko zima... poza tym ja docelowo lazłem na Czarnego.
rogerus72 napisał(a):
wiadomo, że najważniejsze jest życie ludzkie i te straty są do przełknięcia, ale pod warunkiem, że ekwipunek spadł i się zniszczył, a nie że jakaś hiena sobie go przywłaszczyła...

Kaytek napisał(a):
A to, że Cię opier.dolili...

Już mi wszytko jedno chociaż też tego nie potrafię pojąć...
piomic napisał(a):
Na rtg przez gips to sobie można...

I właśnie czekam jeszcze tydzień na zdjęcie gipsu i nowe RTG. Poza tym podobno gdyby faktycznie była uszkodzona to miałbym inny gips...
piomic napisał(a):
bo to wredna kostka jest.

No bardzo wredna i dlatego też mam nadzieję, że jednak jest dobrze...
piomic napisał(a):
Do tych "tylko" wyrostków przyczepiają się mięśnie kręgosłupa więc wprawdzie nie ma opcji porażeń i niedowładów ale musi się dobrze zagoić żebyś był w pełni sprawny.

Te tylko wyrostki są tam w cudzysłowie bo mówiłem to za neurochirurgiem. I mam nadzieję że wszystko dobrze się zagoi bo póki co jest bez bólu i jeśli chodzi o kręgosłup to sprawny. Tak sądzę... jeszcze nie mogę tego testować... :wink:
Krabul napisał(a):
laski byś raczej nie poderwał

Oj tam wygląd... bajerka jest...;p
Łukasz T napisał(a):
I tak oto Panie PrT przeszedłeś do Legendy Forum.

Jak Ikar...;p
KWAQ9 napisał(a):
Wracaj do zdrowia

golanmac napisał(a):
ciesze się że dobrze się skończyło, oraz życzę szybkiego powrotu do zdrowia

rogerus72 napisał(a):
dzięki Bogu, że żyjesz Seba!

Krabul napisał(a):
Życzę ekspresowej rehabilitacji

Łukasz T napisał(a):
Na szczęście żywej legendy

Kaytek napisał(a):
W sumie to ważne, że żyjesz...

Asia i Tomek napisał(a):
Wracja szybko do zdrowia

stan-61 napisał(a):
W dalszym ciągu: szybkich postępów w dochodzeniu do pełni sprawności.

Dziękuję wszystkim...:)

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL