Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Śladami Sieczki, Pawlikowskiego i Gadowskiego
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12280
Strona 1 z 1

Autor:  Chariot [ Wt wrz 20, 2011 3:15 pm ]
Tytuł:  Śladami Sieczki, Pawlikowskiego i Gadowskiego

witam wszystkich :roll:

Wrzesien 2011 jest wyjatkowo laskawy dla tatrzanskich turystow. w tym roku spedzilem okolo 10 dni w Zdiarze, robiac jedno-, max dwudniowe wypady w Slowackie Tatry Wysokie. z wyjatkiem jednej wspinaczki z kolegami, reszta byly to samotne pozaszlakowe lewizny :oops:

dzien 1-Jagniecy i Jastrzebia Turnia
ze Zdiaru szlakiem na Szeroka Przelecz Bielska i na Przelecz pod Kopa
stad bez szlaku na szczyt Jagniecego, z ominieciem grani
ze szczytu zejscie zoltym szlakiem w kierunku schroniska
ide w kasku, co wywoluje zdziwione spojrzenia spotkanych turystow
po zejsciu do doliny kusi Jastrzebia Turnia
chwila zastanowienia, analiza, czy zdaze przed zmrokiem dojsc do szosy w Bialej Wodzie i decyzja-probuje wyjscia
pogoda sie pogarsza
dochodze do skal. zaczyna padac lekki deszcz, po kasku sciekaja kropelki wody. skala jest mokra-niedobrze
postanawiam sprobowac wyjsc tak wysoko, jak dam rade w tych warunkach
wejscie jest dosc eksponowane w jedna strone, trzeba bardzo uwazac
wreszcie wychodze na pierwszy szczyt
wiatr jest bardzo mocny, deszcz przechodzi w leciutki snieg
wychodze jeszcze na nastepna turniczke
pierwszy raz w zyciu (ze wzgledu na mocny, porywisty wiatr) przechodze okrakiem przez malego konia skalnego z ekspozycja na obie strony
na szczycie jestem tylko kilka minut-zimno
ostrozne zejscie
w jednym miejscu mala przygoda, na mokrej plycie w ekspozycji but sie slizga na skale, trace troche rownowage, jeszcze odbijam sie od odpychajacej sciany i stop-zatrzymuje sie na nizszych stopniach
potem juz bez przygod do doliny i zejscie do Bialej Wody
pare fotek-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... ebiaTurnia

Jastrzebia Turnia-pierwsze wejscie-Maciej Sieczka, 1880

dzien 2-Lodowa Kopa
w nocy przez kilka godzin pada deszcz
przy podejsciu Jaworowa Dolina ze zdziwieniem zauwazam, ze od 2100m lezy swiezy snieg
w tym dniu wychodze na Lodowa Kope
miejscami jest sporo sniegu, silny wiatr, zimno-jest fajnie
na szczycie zero widocznosci
zejscie przez Lodowa Przelecz do Terinki
fotki-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... zesien2011

dzien 3-zejscie z Terinki na Hrebeniok, zjazd kolejka, potem Gran Krupowek w Tatrach Zakopianskich :D

dzien 4-nicnierobienie-tzw. dzien relaksacyjny

dzien 5-Kiezmarski przez Miedziane Lawki i Kiezmarska Przelecz
pelen swiezych sil wyruszam znow w Tatry
z Bialej Wody do Dzikiej Doliny
stad wejscie na dolna Miedziana Lawke
teren jest bardzo kruchy, skała (jasne mylonity) niezbyt przyczepna (cos pomiedzy wapieniem i granitem)
teoretycznie jest I
miejscami jednak wydaje mi sie, ze jest kilka miejsc II i jedno III
w kazdym razie moim zdaniem oficjalna skala trudnosci jest w tym miejscu niedoszacowana
pozatym paskudnie krucho, przed sama Lawka spod reki wykrusza mi sie spory kamien wielkosci ludzkiej glowy i z hukiem spada w dol
na szczescie pode mna nie ma nikogo
z ulga witam dolna Lawke i granity, ktore bardzo lubie
szczerze mowiac, nie odwazylbym sie schodzic droga, ktora przyszedlem-w tym momencie jak dla mnie najlepszy odwrot jest przez szczyt Kiezmarskiego (lub Lomnice)
przejscie na gorna Lawke i trawers do zlebu z Kiezmarskiej Przeleczy
tu juz jest o wiele lepiej, nie tak krucho i lepsza przyczepnosc na granicie, chociaz teoretycznie caly czas tez I
pod Kiezmarska Przelecza wybieram zly wariant, zbyt wczesniej trawersuje w lewo i nagle znajduje sie na eksponowanych (jakies 400m przepasci) poleczkach szerokosci buta
wycof-trace jakies 20 minut
z powrotem do zlebu i dojscie prawie na Kiezmarska Przelecz
gran Widel widziana z profilu robi niesamowite wrazenie-jest piekna
teraz lawirujac miedzy grania a omijajacymi ja trawersami na szczyt Kiezmarskiego
foty-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... iPrzezAwki

pierwsze wejscie-Walenty Gadowski i towarzysze, 1900

dzien 6-wspinaczka z kolegami (IV)
nie opisuje trasy, jako ze moja rola ograniczyla sie tylko do wspinania na trzeciego i czasem zbierania szpeju

dzien 7-kolejny raz Gran Krupowek

dzien 8-Durny Szczyt od polnocy drogą Sieczki i Pawlikowskiego

ta droga to jedno z moich marzen tatrzanskich. bylo ciezko, ale udalo sie wyjsc i zejsc bezpiecznie
oczywiscie nie mam pojecia, jak szli Pawlikowski i Sieczka z synem -szedlem jak puszczalo
ogladalem tylko topo w necie, na ktorym droga byla zaznaczona biala linia-oczywiscie i tak poszedlem troche inaczej (nigdy nie uzywam WHP ani topo w terenie-lubie sam znajdowac droge, co oczywiscie czesto skutkuje bladzeniem)
z Bialej Wody dolina Kiezmarska do Doliny Dzikiej
stad wejscie w lodowczyk pod polnocna sciana Durnego
lod jest bardzo twardy, czekan i raki pierwszy i ostatni raz w czasie calego wyjazdu sa w uzyciu (przez kilkanascie minut :D)
dochodze do szczeliny brzeznej-super miejsce, stoi sie na jęzorach twardego lodu zawieszonych wolno w powietrzu nad lodowymi jaskiniami, ktore czasem siegaja 10m do tylu-czuje sie tu jednak niezbyt bezpiecznie
troche czasu zajmuje znalezienie bezpiecznego zejscia z lodowczyka na sciane Durnego
tam raki i czekan wedruja znow do plecaka, zostaje tylko kask
ruszam do gory
teren jest przepiekny, widok z gory na lodowczyk i majestatyczne sciany Durnego
droga jest bardzo ciekawa, rozne rodzaje skal-jasne mylonity, potem czerwonawe skaly, ktorych nazwy nie znam i wreszcie znajome granity
w dolnej czesci teren jest plytowy, czesto idzie sie na tarcie, znajduje dwa stare haki z petlami
jest tez bardzo stromy kominek z wklinowanym glazem
wchodze do ogromnego plytowego zlebu-niesamowite miejsce
stad dostaje sie na grzede, ktora prowadzi do pieknego Mackowego Ogrodu
tutaj dosc niemila przygoda
mam zwyczaj probowania chwytow, zanim ich uzyje
pociagam waski blok wysokosci okolo metra i czuje, ze wlasnie go wyjalem ze sciany i ze runie w dol w ciagu sekund
jedyna bezpieczne przejscie prowadzi pod tym blokiem i do gory w prawo
moge tez go zrzucic, ale nie wiem, czy nie wytraci mnie to z rownowagi, a jestem w bardzo eksponowanym miejscu
postanawiam przejsc pod blokiem
kilka szybkich ruchow i przeszedlem w bezpieczne miejsce
dokladnie w tym momencie blok sie urwal i z hukiem runal w dol
no pieknie :roll:
stad juz latwiej do Mackowego Ogrodu, i w gore jeszcze troche czasu na Durna Przelecz, skad na szczyt Durnego
jestem sam, widoki wspaniale, jest to jeden z moich najpiekniejszych dni w gorach
przegladam zeszyt szczytowy, dzis bylo tu jeszcze 5 innych turystow
zejscie normalna (co nie znaczy, ze latwa-jest tam kilka niemilych momentow) droga przez Maly Durny i Mala Durna Przelecz
rowno z zapadnieciem zmroku dochodze do Terinki (lubie sie wyspac i na szlak wyruszam zwykle okolo 9-10 rano :roll:)
cudowny dzien!
fotki-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... ikowskiego

Pierwsze przejscie drogi-Jan Gwalbert Pawlikowski, Maciej i jego syn Józef Sieczka, 1881

dzien 9-Lodowy Szczyt od Lodowej Kopy
fotki-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... 312/Lodowy

dzien 10-Starolesny Szczyt i Rogata Turnia
przy wejsciu spotykam slowackiego vodce z klientami i 3 innych turystow
wyjscie jest bardzo skomplikowane topograficznie, mgla czesto zakrywa teren, oczywiscie jak zawsze pobladzilem :roll:
najpierw wszedlem w inny zleb-wycof-15 minut stracone
potem jestem przekonany, ze wyszedlem na nizszy szczyt Starolesnego
na szczycie moje 4te widmo Brockenu-pieknie!
stad widze 2 wyzsze szczyty, ide wiec w ich kierunku
jak zwykle znowu bladze, trafiam w jakis wymyty przez wode szeroki, bardzo stromy zleb, znajduje jakies stare haki, w koncu nie bez trudnosci wychodze w podszczytowy teren
tam uswiadamiam sobie swoja pomylke, widzac charakterystyczny ostry profil Rogatej Turni
okazalo sie, ze bylem na jej szczycie, biorac ja w swojej naiwnosci za nizszy szczyt Starolesnego
wychodze na Kwietnikowa Turnie, potem na przeciwlegla Klimkowa Turnie
widoki sa piekne-Gerlach po przeciwleglej stronie doliny robi niesamowite wrazenie
fotki-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... Starolesny

jest to ostatni dzien w gorach w czasie tych wakacji

Dziekuje

Autor:  Gustaw [ Wt wrz 20, 2011 3:30 pm ]
Tytuł: 

Bardzo miło ...

Autor:  Explorer [ Wt wrz 20, 2011 4:02 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
Durny Szczyt od polnocy drogą Sieczki i Pawlikowskiego



Ponoć zawikłana ta droga jak cholera.
A teraz się jeszcze okazuje, że telewizory pod, którymi trzeba przechodzić odpadają od ścian.
Mocne.

Autor:  Chariot [ Wt wrz 20, 2011 4:29 pm ]
Tytuł: 

Explorer napisał(a):
Chariot napisał(a):
Durny Szczyt od polnocy drogą Sieczki i Pawlikowskiego

Ponoć zawikłana ta droga jak cholera.

w dolnej czesci jest zawiklana, ale glownie z tego powodu, ze bez liny trzeba kombinowac w poszukiwaniu najlatwiejszych wariantow
sporo jest tez nieprzyjemnych eksponowanych plytowych trawersow na tarcie
Explorer napisał(a):
A teraz się jeszcze okazuje, że telewizory pod, którymi trzeba przechodzić odpadają od ścian.

na szczescie odpadaja dopiero okolo 15tej po poludniu :oops:

Autor:  PrT [ Wt wrz 20, 2011 5:09 pm ]
Tytuł: 

Ładna zabawa...;) Chociaż ja od niedawna doceniam dużo bardziej tatrzańską kruszyznę...:)

Autor:  Chariot [ Wt wrz 20, 2011 5:25 pm ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Ładna zabawa...;)

powiem Ci, ze na Miedzianych Lawkach bylo tez kilka momentow malo zabawnych typu-
'K...., jak ten chwyt mi sie ukruszy, to polece'
PrT napisał(a):
Chociaż ja od niedawna doceniam dużo bardziej tatrzańską kruszyznę...:)

Seba, dobrze, ze zyjesz
wracaj szybko do zdrowia i na tatrzanskie granie i sciany
Gustaw napisał(a):
Bardzo miło ...

:D

Autor:  zephyr [ Śr wrz 21, 2011 8:41 am ]
Tytuł: 

niezłe traski :wink: Ty masz chyba kolana z tytanu 8).

Autor:  martinb33 [ Śr wrz 21, 2011 9:26 am ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Chociaż ja od niedawna doceniam dużo bardziej tatrzańską kruszyznę...

"Śliski" temat :D

Autor:  ania-kamzik [ Śr wrz 21, 2011 9:38 am ]
Tytuł: 

Chariot, moje szczere wyrazy uznania :)
prawdziwy koneser z Ciebie :)
pozdrawiam

Autor:  PrT [ Śr wrz 21, 2011 12:04 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
Seba, dobrze, ze zyjesz
wracaj szybko do zdrowia i na tatrzanskie granie i sciany

Też się cieszę, że żyję, a co do samego powrotu to taki mam plan...;p

Autor:  Chariot [ Śr wrz 21, 2011 7:04 pm ]
Tytuł: 

zephyr i ania-kamzik-dzieki

zephyr napisał(a):
Ty masz chyba kolana z tytanu 8).

uzywam kijkow
bez nich byloby ciezko :D

Autor:  Asia i Tomek [ Śr wrz 21, 2011 7:06 pm ]
Tytuł: 

No , wycieczki robią wrażenie :)
Gratulacje :thumleft:

Autor:  Chariot [ Śr wrz 21, 2011 7:08 pm ]
Tytuł: 

dziekuje, Tomek
pozdro :)

Autor:  Mooliczek [ Śr wrz 21, 2011 9:03 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
uswiadamiam sobie swoja pomylke, widzac charakterystyczny ostry profil Rogatej Turni
okazalo sie, ze bylem na jej szczycie, biorac ja w swojej naiwnosci za nizszy szczyt Starolesnego

Droga Kwietnikowym jest dość zawiła, ale nie sądziłam, że omyłkowo można wyleźć aż na Rogatą :)

Ogólnie, to całkiem interesujący pobyt w Tatrach. A że chciało Ci się w te i nazad podchodzić na Kopę, to podziwiam :)

Autor:  Chariot [ Śr wrz 21, 2011 9:53 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Droga Kwietnikowym jest dość zawiła, ale nie sądziłam, że omyłkowo można wyleźć aż na Rogatą :)

w moim przypadku mozna ;) nie korzystam z WHP, Szczerby czy niejakiego Jackowskiego w terenie
cala moja znajomosc drogi ograniczala sie do wskazowek jednego z chatarow w Tatrach-
idz szlakiem w strone Polskiego Grzebienia, na wysokosci Kwietnicy w prawo do Kwietnikowego Zlebu i do gory :D


Mooliczek napisał(a):
A że chciało Ci się w te i nazad podchodzić na Kopę, to podziwiam :)

lubie ta gore-bylem tam chyba z 8 razy
pozatym widzac piekna pogode mialem nadzieje na ladne widoki z Lodowego
pierwszy raz jak bylem na Lodowym, widzialem tylko na kilkanascie metrow

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr wrz 21, 2011 10:07 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
w moim przypadku mozna ;) nie korzystam z WHP, Szczerby czy niejakiego Jackowskiego w terenie
cala moja znajomosc drogi ograniczala sie do wskazowek jednego z chatarow w Tatrach-

każdy chodzi jak mu pasuje jego prawo -jednak moim prywatnym zdaniem nie opracowanie trasy może się skończyć przysłowiowym ujem do dupy..
szczególnie jak trzeba się nagle wycofać np. przy załamaniu pogody.

Fajnie górki porobiłeś ,czas w górach wykorzystany pozytywnie czego Ci gratuluje.

Autor:  Chariot [ Śr wrz 21, 2011 10:22 pm ]
Tytuł: 

dzieki, Wykrzyknik
wiem, ze to niezbyt rozsadne, ale lubie takie chodzenie bez topo i przewodnika
wejscie za opisem tez jest fajne, ale bez opisu bardziej sie wyrabia orientacja w terenie
zawsze zreszta mozna miec emergency WHP w plecaku, z ktorego mozna skorzystac przy zalamaniu pogody

Autor:  Explorer [ Cz wrz 22, 2011 7:21 am ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Droga Kwietnikowym jest dość zawiła, ale nie sądziłam, że omyłkowo można wyleźć aż na Rogatą Smile


Oj można.
My w tamtym roku, w sporym mleku, też tam wylądowaliśmy :mrgreen:

Autor:  Ivona [ Cz wrz 22, 2011 11:15 am ]
Tytuł: 

A mi się bardzo podoba ten pomysł z drogą Pawlikowskiego na Durny. Czytałam kiedyś jej opis i swego czasu bardzo chciałam tamtędy wyjść na Durny,ale ostatecznie wygrała opcja od stawów spiskich i połączenia go z granią na Łomnicę.

Durny zachwycił mnie od strony Miedzianej kotlinki jak szliśmy przez Miedziane Ławki na Łomnicę .

Obrazek

zapomniałam ,że przecież nawet mam go w swoim nicku :mrgreen:

Autor:  Chariot [ Cz wrz 22, 2011 12:31 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
A mi się bardzo podoba ten pomysł z drogą Pawlikowskiego na Durny.

pieknie tam-jest sie w samym sercu Durnego Szczytu...
Ivona napisał(a):
Durny zachwycił mnie od strony Miedzianej kotlinki jak szliśmy przez Miedziane Ławki na Łomnicę .

od polnocy wyglada majestatycznie
dla mnie jeden z najpiekniejszych szczytow w Tatrach
Ivona napisał(a):
ostatecznie wygrała opcja od stawów spiskich

bardzo ciekawe wejscie, mile i sloneczne
w dobrej pogodzie jest tam bajkowo

Autor:  Krabul [ So mar 01, 2014 10:32 pm ]
Tytuł:  Re: Śladami Sieczki, Pawlikowskiego i Gadowskiego

Interesuje mnie droga dra J. G. Pawlikowskiego z Doliny Dzikiej na Durne Szczyty. Czy ktoś z Forumowiczów oprócz ś.p. Chariota ją przechodził? Mam opis Chmielowskiego Świerza (droga 1081). Wydaje mi się, że w górnej części droga wygląda mniej więcej tak:

Obrazek

Nie wiem, w którym miejscu jest najdogodniejsze wyjście ze żlebu między Łomnicą a Durnym w stronę grzędy spadającej z Małego Durnego. I nie mam oraz nie znalazłem foty pokazującej dolną część ściany. Pomoże ktoś? Fotka, opis, schemat, ma ktoś odpowiedni tom WHP i mógłby wrzucić opis/schemat?

Autor:  nutshell [ N mar 02, 2014 8:56 pm ]
Tytuł:  Re: Śladami Sieczki, Pawlikowskiego i Gadowskiego

PW

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/