Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Krst pod Triglavom - Baptism
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12282
Strona 1 z 2

Autor:  Zombi [ Wt wrz 20, 2011 9:57 pm ]
Tytuł:  Krst pod Triglavom - Baptism

Krst pod Triglavom - Baptism

Tegoroczny deszczowy lipiec nie pozwolił zrealizować wszystkich planów, Saxifraga nie stanęła na Triglavie. W miniony weekend nadszedł jednak czas porachunków. Mimo niewesołych prognoz na weekend, dołączył kol. Tadeusz i w piątek ruszamy w 12-godzinną podróż pod Triglav.

Po krótkiej nocy w Mihov dom, przed świtem szybko zwijamy manatki i ruszamy do dol. Vrata.
Obrazek

W Aljazev dom spokojnie śniadaniujemy i o 7.20 ruszamy w kierunku przeł. Lunknja
Obrazek

Jest dość rześko, ale pogodnie.
Obrazek

Prognozy przewidują burze popołudniu, więc nie ma powodów do pośpiechu. Ponieważ to sobota a pogoda dopisuje, widzimy trochę turystów. Czekamy chwilę aż znikną nam z oczu i ruszamy na szlak.
Obrazek

Szlak na początku jest dość powietrzny, ale świetnie ubezpieczony, trudności nie przysparza. Saxifraga w efektownej pozycji
Obrazek

Tadeusz wynurza się z trudności:
Obrazek
Obrazek
Widoki, a więc i humory dopisują (na Bav. Gamsovec)
Obrazek

W końcu dochodzimy do "wyhladki" na fragment Północnej Ściany Triglava
Obrazek

Robimy Ścianie fotograficzną sesję i ruszamy dalej
Obrazek

Saxifraga atakuje:
Obrazek
a widoki wciąż dopisują
Obrazek

Idzie nam się sprawnie, mijamy kolejne ekipy. Zanim nie wyjdziemy na płaskowyż Plemenice, jeszcze kominek do pokonania
Obrazek

Obrazek

Na Plemenicach wyglądamy Sfinksa, robimy popas i w drogę
Obrazek

Za chwilę wchodzimy w kopułę Triglava
Obrazek

i po 4h50min stajemy na szczycie, niestety w chmurach
Obrazek

W tłumie schodzimy najpierw do Triglavskiego domu na Kredarici i dalej zbiegamy przez Prag do dol. Vrata. Wycieczka się skończyła, pogoda również, ale to nie był koniec weekendu w A. Julijskich.

cdn

Autor:  saxifraga [ Wt wrz 20, 2011 10:46 pm ]
Tytuł:  Re: Krst pod Triglavom - Baptism

Zombi napisał(a):
Wycieczka się skończyła, pogoda również, ale to nie był koniec weekendu w A. Julijskich.

Oj, zdecydowanie - nie koniec: zmęczenia i wrażeń zaznać trochę jeszcze było nam dane :D .
A wycieczka super, dzięki, Tadeuszu i Zombi :D !

Autor:  sch [ Śr wrz 21, 2011 6:53 am ]
Tytuł: 

Zombi , Ty to chyba lubisz te Julijskie :)

Autor:  Łukasz T [ Śr wrz 21, 2011 7:01 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
zbiegamy przez Prag do dol. Vrata


W 28 minut i 59 sekund ?

Autor:  zephyr [ Śr wrz 21, 2011 8:32 am ]
Tytuł: 

który to już raz wyszedłeś na ten Triglav :?: 8). W tym roku to bardziej ta góra popularna od Rys :lol:

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 9:30 am ]
Tytuł: 

sch napisał(a):
Zombi , Ty to chyba lubisz te Julijskie
nie wiem sam... ;-)

Łukasz T napisał(a):
Zombi napisał(a):

zbiegamy przez Prag do dol. Vrata
W 28 minut i 59 sekund ?
No co ty? Byliśmy już zmęczeni - Tadeusz dopiero co pokonał ultramaraton górski - Bieg 7 Dolin, Saxifraga też biega tyle, że dziw bierze, że w ogóle ma siłę chodzić, a mi z kolei sie nie chce, więc nie mam kondycji i się zwyczajnie takimi wycieczkami męczę :-D

zephyr napisał(a):
który to już raz wyszedłeś na ten Triglav

Nie pamiętam. Ale wcale nie tak wiele razy stawałem na samym wierzchołku. Może sześć, może siedem. Wiele razy jednak chodziłem szlakiem przez Luknję, bo w Trzaskiej Kocy lubiłem zjeść zupę :-D No i dwa razy wspinałem się Północną Ścianą - wtedy też nie wszedłem na pik.

Autor:  Łukasz T [ Śr wrz 21, 2011 9:35 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
zwyczajnie takimi wycieczkami męczę


Ja to się wszystkimi męczę :lol:

P.s. Kojarzysz coś z muzyki thrash metal ? 8)

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 9:40 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Saxifraga też biega tyle, że dziw bierze, że w ogóle ma siłę chodzić,

Chyba jednak tyle nie biegam, bo dziś po tych harcach mam zakwasy :lol: .

Na Pragu był mały korek (jak wszędzie, tego dnia) oraz koziorożce, i iść szybko się nie dało :wink: .

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 9:41 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ja to się wszystkimi męczę

Ból - bólem! To moja metoda. Na zmęczenie też. ;-) Zresztą zaraz napiszę dalszy ciąg relacji z weekendu.
Łukasz T napisał(a):
Kojarzysz coś z muzyki thrash metal ?

Nie, nie bardzo...

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 9:42 am ]
Tytuł: 

saxifraga napisał(a):
Na Pragu był mały korek (jak wszędzie, tego dnia) oraz koziorożce, i iść szybko się nie dało

No i jednemu panu puścił zwieracz po drodze! Tak pohańbił czystą skałę! Iść wiec trzeba było wolno, w najwyższym skupieniu!

Autor:  Łukasz T [ Śr wrz 21, 2011 9:43 am ]
Tytuł: 

Bo te 28 minut i 59 sekund to czas trwania płyty zespołu Slayer "Reign in blood". Jak to mówią : "Najszybsze pół godziny w galaktyce" :wink:

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 9:46 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
No i jednemu panu puścił zwieracz po drodze!

Widać - była walka :lol: !

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 10:13 am ]
Tytuł: 

Oto i ciąg dalszy.

Prognozy na niedzielę były fatalne - oprócz deszczu, miał padać śnieg, jednego i drugiego - sporo.
Rano jednak niebo nie wyglądało najgorzej, ale sytuacja zmieniała się dynamicznie - wiał wiatr. Zanim podjechaliśmy na przeł. Vrsic, niebo poważnie już spochmurniało. Choc to niedziela - na przełęczy, w schronisku, a później w górach - pustki. Prognozy oraz faktyczny stan pogody - skutecznie odstraszały... Ale nie nas, dzielnych zuchów!
Poszliśmy na Prisojnik, drogą przez Okno. W planach miałem Jalovec, na którym już w tym roku byłem, Saxifraga i Tadeusz zaś nie, ale w taką pogodę - cel to był jednak dość nierealny.
Bardziej szczegółowy opis drogi sobie daruję. Była ona opisywana nie raz Gdy tylko weszliśmy w ferratę, w oddali dało się słyszeć przeciągłe grzmoty. Znad grani pędziły coraz to ciemniejsze chmury. Tym razem, popasów nie było
Obrazek

Tempo było raźne, a pogoda coraz bardziej niewyraźna

Obrazek
Obrazek

Szybko dochodzimy do kominka i przechodzimy przez niego. Na czworaka. Jak zwierzęta :-D

Obrazek
Obrazek

Im bliżej grani, im bliżej Okna, tym więcej deszczu. Widać, jak przez Okno wiatr przewiewa spray wody.
W Oknie, korzystając z osłony skał, przebieramy się w ciuchy przeciwdeszczowe i nieśmiało przechodzimy przez Okno, na deszcz, wiatr i chmurę.
Obrazek
Pogoda niewesoła, pada, mży, wieje, w oddali od dawna było słychać jęki nadchodzącej burzy. Podejmujemy decyzję - uciekamy wygodnym szlakiem po grzbiecie do schroniska. Podejmujemy decyzję w samą porę - za chwilę błyskawica rozjaśni niebo a deszcz zmieni się w ulewę.

cdn

Autor:  Łukasz T [ Śr wrz 21, 2011 10:20 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
za chwilę błyskawica rozjaśni niebo a deszcz zmieni się w ulewę.


I w tle zabrzmi pierwszy riff utworu "Rainning blood" z rzeczonej płyty Obrazek

Autor:  zephyr [ Śr wrz 21, 2011 10:36 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
W planach miałem Jalovec,


tak myślałem, że pewno Jalovec był na celowniku :wink:

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 10:40 am ]
Tytuł: 

Otwór Slayera trwa chwilę, padało zaś ponad 20 godzin :cry:
W poniedziałek pospaliśmy, przejechaliśmy się pod Mangart - cały czas deszcz. W żlebach, na stokach, wszędzie rwące strumienie, wodospady. Rzeka Soca wypełniła swe koryto po brzegi, zmieniła kolor ze szmaragdu na szary. Pewni, że to koniec wycieczki, zjechaliśmy do Kranjskieh Gory na pizzę i piwo. Ale tam, niespodziewanie, przestaje padać. Niebo wciąż sine, zimne, ale nie pada! Jest co prawda po 15, ale szybko podjeżdżamy do schroniska, pakujemy się w ciepłe ciuchy.
Około 17 startujemy po Hanzovej poti na Małą Mojstrovkę. Po niecałej pół godzinie podejścia jesteśmy u wejścia w ferratę.
Obrazek
Skałą i stal są mokre, ale ciągnie nas w górę, oj ciągnie :-D
Obrazek
Na początku, nie jest źle tak wcale. Owszem, jest zimno, nic nie widać, troszeczkę jeszcze kropi, ale w sumie jest ok
Obrazek
Nic wiec dziwnego, być może, że humor Saxifradze dopisuje
Obrazek
Jednak po chwili zauważamy, że to nie mżawka już, ale że pada śnieg, a stal pokrywa się lodem... Robi się ślisko i coraz mniej wesoło. Widoki są marne, ale przynajmniej śnieg trochę rozjaśnia atmosferę
Obrazek
Tym razem również nie robimy przystanków. Zmierzamy szybko na szczyt. Tak go widzieliśmy w bezpośredniej jego bliskości
Obrazek
Na szczycie - pokrywa lodowa, chrupiąca pod nogami, widoków - żadnych. Dobrze, że - przynajmniej dla tych którzy tam byli wcześniej - droga zejściowa nawet w mleku jest dość jasna, choć pod skorupką lodową i śniegiem niewidoczna. Zejście skracamy sobie zbiegając po piargu.
Obrazek
Od 1800-1900 m npm zaczyna być coś widać, jest nawet uroczo, więc robimy zdjęcia z zejściowego piargu na Prisojnik
Obrazek

Pelc
Obrazek

Lepo Spicje
Obrazek

Wracamy zadowoleni do schroniska, zadowoleni, że pomimo pogody udało się jednak w góry ruszyć. Pijemy zwyczajowy litr wina a następnego dnia o poranku wracamy do Polski.

Koniec :-D

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 10:41 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Pogoda niewesoła, pada, mży, wieje, w oddali od dawna było słychać jęki nadchodzącej burzy.

Należy jeszcze odnotować istotny fakt - w Oknie wiatr wyrwał mi papierek od marsa. Marsa zdążyłam połknąć, zanim kolejny podmuch uderzył prosto w mą twarz 8) :wink: .

Autor:  Łukasz T [ Śr wrz 21, 2011 10:42 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
ale przynajmniej śnieg trochę rozjaśnia atmosferę

Towarzyszu Zombi - wykazujecie piękny optymizm życiowy.


Zombi napisał(a):
Pijemy zwyczajowy litr wina

Na pysk ?

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 10:46 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Zombi napisał(a):
Pijemy zwyczajowy litr wina

Na pysk ?
Niestety, czasu nam nie starczyło a pani ze schroniska poszła spać prosząc byśmy zgasili po sobie światło. Nie było skąd dodatkowego wina wziąć.... ;-)

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 10:46 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Koniec :-D

Chciałam jeszcze tylko dodać, że wszystkie gatunki Saxifrag już przekwitły. Co niektóre ochoczo rozsiewają wokół swe nasiona ;).
W drodze powrotnej Zombi zrobił mi egzamin z roślin, zdałam celująco :D !

Było fajnie, górsko. Dzięki :D !

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 10:50 am ]
Tytuł: 

Saxifrago, przypominam, że nie znałaś łacińskiej nazwy winorośli :!: :!: :!: O ocenie celującej mowy więc być nie może!

Rzeczywiście, było fajnie za co dziękuję towarzyszom wycieczki :-D

Autor:  zephyr [ Śr wrz 21, 2011 10:54 am ]
Tytuł: 

w taka pogodę chyba bym się nie odważył iść na Mojstrovke chodź droga nie jest zbyt trudna.

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 11:03 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Saxifrago, przypominam, że nie znałaś łacińskiej nazwy winorośli :!: :!: :!: O ocenie celującej mowy więc być nie może!

Ech, no dobra: celująca z małym minusem ;). W końcu - znałam przecież nazwę dyni :!: ;).

zephyr napisał(a):
w taka pogodę chyba bym się nie odważył iść na Mojstrovke chodź droga nie jest zbyt trudna.

Nie no, z okna pizzerii w Krajnskiej Gorze pogoda na złą nie wyglądała :D .
Złą okazała się dopiero tuż pod szczytem, ale wówczas - cóż: zwracać nie wypadało :wink: .

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 11:05 am ]
Tytuł: 

Ja tam się nie bałem - jak znam Saxifragę, dźwigała w swoim plecaku cały sprzęt biwakowy i prowiant na pół roku ;-)

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 11:07 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Ja tam się nie bałem - jak znam Saxifragę, dźwigała w swoim plecaku cały sprzęt biwakowy i prowiant na pół roku ;-)

I piersiówkę ... ale już bez nalewki ;).

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 11:32 am ]
Tytuł: 

Noooo, imbirówkę to miałaś klawą jak cholera, Saxi! :-D
Ale zamiast ckliwie wspominać, lepiej wklej swoje zdjęcia :-D

Autor:  saxifraga [ Śr wrz 21, 2011 11:53 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Ale zamiast ckliwie wspominać, lepiej wklej swoje zdjęcia :-D

Wkleję 8) .
Jeszcze godzinka w robocie, później trochę pobiegać - bo dzień piękny ;), i już się biorę za zdjęcia :D .

Autor:  PrT [ Śr wrz 21, 2011 12:07 pm ]
Tytuł: 

Zombi przez Ciebie zaraziłem się tam tymi Julijskimi i wiem, że jeszcze coś tam porzeźbię w tym wapieniu... Dla mnie wszystko pięknie...:)

Autor:  Zombi [ Śr wrz 21, 2011 1:01 pm ]
Tytuł: 

PrT, tylko pamiętaj proszę, że wapień to słaba skała, często straszna kruszyzna, "na żywca" lepiej nie chodzić :-D

Autor:  PrT [ Śr wrz 21, 2011 5:14 pm ]
Tytuł: 

Ja wszystko wiem... Oficjalnie wycofuję się z tej zabawy...:) Teraz już tylko lina... jak emeryt... chociaż ja to bardziej rencista...;p

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/