Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

To my ziemi naszej sól
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12341
Strona 1 z 2

Autor:  Rohu [ So paź 01, 2011 9:32 pm ]
Tytuł:  To my ziemi naszej sól

Zastanawiam się dlaczego w Tatrach nigdy nie jest tak jak się to zaplanuje.
Z idealnej pogody wykluwa się ostra gradowa burza. A z lajtowej wycieczki robi się ostry hardcore.

Tak było i tym razem. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna niż jej oczekiwaliśmy. Tym razem jednak w drugą stronę.

Kilka dni temu szukałem w głowie pomysłu na jakąś w miarę lekką wycieczkę. Przypomniałem sobie, że w jednym z najdalszych zakątków Tatr leży grań Solisk.
Kilka lat temu przeszliśmy niewielką jej część w bardzo kiepskich warunkach pogodowych jako uzupełnienie wycieczki na pewien szczyt po drugiej stronie Doliny Młynickiej.
Wówczas doszliśmy od Bystrej Ławki do Wielkiego Soliska i stamtąd wróciliśmy przez Dolinę Furkotną do Szczyrbskiego Plesa.
Plan na dzisiaj zakładał kontynuację grani aż do Skrajnego Soliska.

Po przeczytaniu opisu z WHP odniosłem wrażenie, że grań mimo wyceny II jest stosunkowo łatwa.
Ale czas przejścia wskazywał na to, że nie może być tak banalnie (całość 8h 15 min).
Poszukałem więc trochę zdjęć i opisów w necie. No cóż potwierdziły one obawy, że grań do najłatwiejszych nie należy.

Spodziewaliśmy się więc solidnej 17 godzinnej akcji górskiej.
Na wszelki wypadek postanowiliśmy więc wyjechać z Krakowa o 1 w nocy.
Do plecaka wziąłem nawet buty wspinaczkowe. Miałem się zastanowić, czy je brać ze sobą, czy nie. Przypomniałem sobie że je noszę, gdy byliśmy już 15 minut od parkingu.
Sprzętu nabraliśmy niemal tyle co na Grań Wideł. Do tego dwie żyły bliźniaczej liny 30 m. Ważyło to sporo.
Mimo to szło nam się dosyć raźnie i szybko.
Wyszliśmy ok. 4 rano ze Szczyrbskiego. Nad Capim Stawem byliśmy już kilkanaście minut po 6.
Obrazek

Stąd wprost zboczem na grań, terenem na oko 0+. Momentami nieco nieprzyjemnym, bo kruchym, ale nie sprawiającym większych problemów.
Obrazek

Na grań wyszliśmy około 7. Mniej więcej w 1/3 odległości od Wielkiego Soliska do Bystrej Ławki.
Oświetliły nas pierwsze promienie porannego słońca. Zrobiło się nieco cieplej, ale wiatr był zimny i dosyć męczący.
Dojście do Wielkiego Soliska granią zajęło nam ok. pół godziny.
Obrazek
Obrazek

Stąd zaczyna się nowy dla nas odcinek grani.
Najpierw ze szczytu ciekawymi łuskowatymi płytami. Według WHP ten odcinek to chyba II, ale wydaje nam się to dosyć łatwe więc pozostajemy nadal niezwiązani.
Obrazek

Dosyć szybko dochodzimy do Pośredniego Soliska:
Obrazek

Stąd łatwo aż pod pierwszą z Soliskowych Czub. Prowadzi na nią 10 metrowa pionowa ścianka. Pierwszy mierzy się z nią kiler. Męczy i męczy, ale w końcu wymęczył wariantem na wprost. Wcale mi się to nie podoba, zwłaszcza, że nadal nie wyciągnęliśmy liny z plecaka. Zastanawiam się nad pęknięciem po prawej stronie, ale kiler mi je odradza.
Walczę więc z przejściem ścianki na wprost. Było grubo, ale się udało. Na oko to mocne II lub nawet III. Potem już łatwiej do Pośredniej Soliskowej Ławki i z niej trawersem w prawo do rynny, którą I-II do góry na Zadnią Soliskową Turnię:
Obrazek

Potem przechodzimy jeszcze kilka ciekawych miejsc II (zarówno w górę jak i w dół) cały czas idąc niemal ściśle granią, aż dochodzimy do Skrajnej Soliskowej Turni.

Przy zejściu z niej napotykamy niespodziewane trudności. Kiler stojąc w sporej ekspozycji porusza długi głaz wielkości ok. 2 m x 50 cm x 50 cm leżący na płycie na wysokości jego tułowia. Szybko ucieka spod niego w bok do ciekawej wąskiej nyży, zakłada sobie auto i postanawiamy wreszcie wyciągnąć linę. Zejście stąd to tylko kilka metrów trudności, ale w ekspozycji i co najmniej II-III.
Udaje się to przejść bez większych problemów z lotną asekuracją.

Kawałeczek dalej dochodzimy do igły, spod której według opisu można zjechać wzdłuż kominka po lewej stronie grani.
Kominek wydaje mi się dosyć łatwy namawiam więc kilera na jego przejście zamiast zjazdu
Obrazek

Idę pierwszy i faktycznie okazuje się, że kominek to raczej nie więcej niż II i zejście nim nie zajmuje nam więcej niż kilka minut.
Dalej już łatwo na Soliskową Przełęcz idziemy ciągnąc po ziemi luźną linę bez przelotów.
Z przełęczy znowu ma być jakiś ciekawszy odcinek dwójkowy, pozostajemy więc związani.
Najpierw w lewo kilkadziesiąt metrów, a potem kominem w prawo w stronę grani. Tutaj napotykamy na jedno z najtrudniejszych miejsc na drodze, czyli przejście omszałej nyży.
Kiler przechodzi ją swoim wariantem - na wprost, zamiast według wskazówek WHP po prawej stronie i nad nią :D

Moja subiektywna wycena tego wariantu to III.
Potem jeszcze kilka koników, stroma płyta i w mocnym wietrze wychodzimy na Małe Solisko.
Obrazek

Jest ok. 11:15. Skończyliśmy z trudnościami II na dzisiaj :shock:
Grań ocenianią przez WHP na 4:45h przeszliśmy w czasie około 3:45h.
Zatrzymywaliśmy się raz na jakieś 10 - 15 minut na śniadanko.
Poszło nam niesamowicie szybko, zwłaszcza zważywszy na to, że przeważnie czasy w WHP wydają się mocno zaniżone.

Na szczycie robimy dłuższy popas. Mijają nas 3 grupy vodców z klientami na sznurkach idący w przeciwną stronę.

A potem aż do Skrajnego Soliska idziemy łatwą 0+ granią przez około 1,5 h podziwiając okoliczne widoki. Pogoda jest idealna. No może pomijając dosyć mocny wiatr.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ze Skrajnego schodzimy do kolejki, którą dla oszczędzenia stawów kolanowych zjeżdżamy na dół. Przy samochodzie jesteśmy koło 14:00 :shock:

Tym razem miał być hardcore i 17 godzin akcji, a wyszło nam tylko 10 h i wrażenia dosyć lajtowe.
Czujemy wyraźny niedosyt. Liczyliśmy na więcej :D

Autor:  dresik [ So paź 01, 2011 9:46 pm ]
Tytuł:  Re: To my ziemi naszej sól

Rohu napisał(a):
Kilka dni temu szukałem w głowie pomysłu na jakąś w miarę lekką wycieczkę.

Od tego momentu myslałem, że bedzie hardcor, poważnie :wink: Ładna grań, chyba dość lita ?

Autor:  PrT [ So paź 01, 2011 9:46 pm ]
Tytuł: 

No i bardzo ładnie :)... Pomysł fajny jak zawsze chociaż z tego co pamiętam gdzieś tutaj na forum padł już z czyichś ust... :wink:
Rohu napisał(a):
kiler

No i jest pozytywny bohater...:) My to sobie żartowaliśmy, a jakby to powiedzieli niektórzy bardziej doświadczeni koledzy łańcuch sięga, aż w Tatry...;p No dobrze kolegę widzieć w akcji i czekam na jakieś zdjęcia...:)

Autor:  Chariot [ So paź 01, 2011 9:47 pm ]
Tytuł:  Re: To my ziemi naszej sól

Rohu napisał(a):
Mijają nas 3 grupy vodców z klientami na sznurkach idący w przeciwną stronę.

ci klienci chyba jacys koneserzy
jednak raczej wiekszosc wybiera Gerlach, Wysoka czy Durny

gratki
bardzo mila trasa, jak na Tatry dosc daleka i ''egzotyczna''

Autor:  Rohu [ So paź 01, 2011 10:01 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Ładna grań, chyba dość lita ?

Grań jest w przeważającej części lita.
Przynajmniej w miejscach gdzie są trudności nie ma problemów z kruszyzną (poza jednym miejscem gdzie zaczęliśmy się asekurować - luźny blok).
Dalszy łatwiejszy odcinek jest dosyć kruchy i momentami piarżysty.

W jednym miejscu gdzieś na jakiejś przełączce stanąłem na kamień wielkości 30-40 cm, który się pode mną zapadł. Był o niego oparty podłużny dosyć płaski głaz o wielkości 3-4 metry i ważący pewnie kilka ładnych ton. Po zapadnięciu małego kamienia wpadłem nogami w taką nyżę pod nim o głębokości ok. 30 cm i ten duży głaz przewrócił się na moje nogi, trochę mi je wyginając. Jak się okazało nie przygniótł mnie tylko dlatego, że wystawał z niego taki cycek długości 20-30 cm i wsparł się na głazie obok.
Wyciągnąłem więc pospiesznie zdygane nogi z tej nyży. Na szczęście skończyło się tylko niewielkim obtarciem łydki i kolana.
Czasami tak niewiele dzieli człowieka od wypadku, że aż strach o tym pomyśleć.


Grań jest dosyć ładna, chociaż chyba przez nastawienie na więcej zabawy byliśmy trochę nią zawiedzeni.

W WHP jest opis dokładnie w tą stronę w którą szliśmy. Po raz pierwszy wszystko co przechodziliśmy dokładnie mi się zgadzało z opisem i nie miałem niemal żadnych wątpliwości co do wyboru drogi.

Autor:  piomic [ So paź 01, 2011 11:10 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
duży głaz przewrócił się na moje nogi, trochę mi je wyginając


Rohu napisał(a):
skończyło się tylko niewielkim obtarciem łydki i kolana


Rohu napisał(a):
przez nastawienie na więcej zabawy byliśmy trochę nią zawiedzeni

Znaczy zestaw amputacyjny mieliście czy Kiler nie miał co do garnków włożyć?

Autor:  Rohu [ So paź 01, 2011 11:14 pm ]
Tytuł: 

Przyznaje się. Nogę zeżarłem sam:
http://www.youtube.com/watch?v=Vcm7XiFfzAE

Autor:  keff79 [ So paź 01, 2011 11:57 pm ]
Tytuł: 

Oczywiście musiałeś w tytule relacji dać upust swoim frustracjom, że niby fasiągiem i w klapkach to tam nie da rady... JESZCZE ZOBACZYMY!

Autor:  rumpel [ N paź 02, 2011 8:52 am ]
Tytuł: 

fajowo, gratulacje za zrobienie ładnej grani! :-)

Autor:  Rohu [ N paź 02, 2011 9:33 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Oczywiście musiałeś w tytule relacji dać upust swoim frustracjom, że niby fasiągiem i w klapkach to tam nie da rady

Nie. Chciałem się tylko wyrwać z szufladki "walenia". Jakby to brzmiało:
"Słone walenie" albo "Walenie z solniczką"? ;)

A tytuł pochodzi stąd, że tuż przed wyjazdem trafiłem na stary dobry kawałek "Proletaryat" zespołu Proletaryat:
http://www.youtube.com/watch?v=SNIPG0eEEII
Potem mi się śpiewał przez całą drogę na grań. Pierwszy wers idealnie pasował do Solisk i tak już zostało.

Jak to mawiają "dobry koń to i po błocie pójdzie", więc wprawny góral z mocnym koniem i dobrym fasiągiem na pewno by tam wjechał.

Autor:  Jakub [ N paź 02, 2011 10:13 am ]
Tytuł: 

Zdaje się że ekipa Mooliczka miała znacznie więcej trudności na swojej drodze, przechodząc tą grań w kierunku S-N. No i rzeczywiście wtedy może zejść tych kilkanaście godzin...Swoją drogą Grań Solisk cieszy się w tym roku dużą popularnością.

Autor:  Ivona [ N paź 02, 2011 10:42 am ]
Tytuł: 

Ale macie czasy :shock:
Gratulacje za kolejną klasyczną tatrzańską graniówkę :)

Swoją drogą jeśli kiedyś się tam wybiorę,to też myślałam o przejściu od strony Bystrego Przechodu.

Autor:  Rohu [ N paź 02, 2011 10:56 am ]
Tytuł: 

Jakub napisał(a):
Zdaje się że ekipa Mooliczka miała znacznie więcej trudności na swojej drodze, przechodząc tą grań w kierunku S-N

Możesz mi wyjaśnić skąd mieli mieć więcej trudności na tej samej drodze?
Ilość odcinków II w górę i w dół jest podobna w obydwie strony.

Czytałem ich relację. Czas przejścia wydłużył im się na pewno przez to, że mieli ze sobą sprzęt biwakowy, a więc plecaki znacznie cięższe.
No i chyba większość drogi szli z liną, co moim zdaniem wydłuża czas przejścia średnio dwukrotnie.
Mieli też chyba problemy orientacyjne - opis czytany od końca.

Autor:  Rohu [ N paź 02, 2011 10:56 am ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Ale macie czasy Shocked

Dla nas też było to ogromnym zaskoczeniem :)

Autor:  kilerus [ N paź 02, 2011 12:40 pm ]
Tytuł: 

Na grań wyszliśmy gdzieś w rejonie Zadniej Soliskowej Kopy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra%C5%84_Soliska

Autor:  Explorer [ N paź 02, 2011 1:12 pm ]
Tytuł: 

Na nas chyba też czas, żeby tą grań w końcu dokończyć.
No chyba, że wcześniej lekko przyprószy i oblodzi.
Drugi raz nie będziemy ryzykować wycofu :)

A co do czasów WHP-owskich, to muszę przyznać, że tylko Grań Kończystej dała prawdziwą lekcję pokory. Teraz co prawda wszyscy uczestnicy tej lekcji patrzą z pewnym dystansem i obawą na czasy innych dróg :D
Ale jak widać, nie wszędzie jest potrzeba takiej asekuracji, a wtedy idzie znacznie szybciej.

Autor:  kefir [ N paź 02, 2011 4:30 pm ]
Tytuł: 

I tak bez MROKu wszystko?

Autor:  jck [ N paź 02, 2011 5:31 pm ]
Tytuł: 

O Matko, Witek, zabrzmiało jak opis Drogi pod Reglami...

Autor:  Mooliczek [ N paź 02, 2011 5:40 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Czas przejścia wydłużył im się na pewno przez to, że mieli ze sobą sprzęt biwakowy, a więc plecaki znacznie cięższe.

Zgadza się.
Rohu napisał(a):
No i chyba większość drogi szli z liną, co moim zdaniem wydłuża czas przejścia średnio dwukrotnie.

Zgadza się.
Rohu napisał(a):
Mieli też chyba problemy orientacyjne - opis czytany od końca.
.
Zgadza się x 2

Rohu napisał(a):
W WHP jest opis dokładnie w tą stronę w którą szliśmy. Po raz pierwszy wszystko co przechodziliśmy dokładnie mi się zgadzało z opisem i nie miałem niemal żadnych wątpliwości co do wyboru drogi.


No właśnie...

Nie wiem, jak Wam szło czytanie opisu "od tyłu" na Widłach, ale nam na Soliskach po prostu jebauo się wszystko do reszty. Chyba w większości zejść poszliśmy jakimś innym wariantem.

A poza tym, to fajna droga :)

Autor:  Lukasz_ [ N paź 02, 2011 7:51 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Czujemy wyraźny niedosyt. Liczyliśmy na więcej :D


Rozumiem że już jest coś lepszego zaplanowane ? :D


Mooliczek napisał(a):
Nie wiem, jak Wam szło czytanie opisu "od tyłu" na Widłach


Opis jest w obie strony 8) Tylko w jednym miejscu panu Paryskiemu sie kierunki pomyliły.

Autor:  Mooliczek [ N paź 02, 2011 8:21 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
Opis jest w obie strony 8)

Może być, tego WHPa akuratnie nie mam, ale i temat na razie poza mym zasięgiem, więc nie czułam potrzeby poczytywania "do poduszki". Może kiedyś :)
W każdym razie, droga z opisem "pod włos" bywa...zajmująca ;)

Autor:  Rohu [ N paź 02, 2011 8:52 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
zabrzmiało jak opis Drogi pod Reglami...

Tak lekko to aż nie było.
Nastawiliśmy się na coś trudniejszego i znacznie dłuższego i stąd chyba takie odczucie, że grań była łatwa.

Lukasz_ napisał(a):
Rozumiem że już jest coś lepszego zaplanowane ?

Jak tylko pogoda pozwoli to czemu nie. Masz czas w najbliższy weekend?

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn paź 03, 2011 12:27 pm ]
Tytuł: 

fajnie to wygląda :D

Autor:  'Krzysiek' [ Pn paź 03, 2011 1:05 pm ]
Tytuł: 

Kawał drogi... Graty.

Autor:  Lukasz_ [ Pn paź 03, 2011 4:22 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
ale i temat na razie poza mym zasięgiem


Dlaczego ? Przeca taternicki zrobiłaś...


Rohu napisał(a):
Masz czas w najbliższy weekend?


Mam.

Autor:  Mooliczek [ Pn paź 03, 2011 5:48 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
Dlaczego ? Przeca taternicki zrobiłaś...

Kolano :? Na razie bardziej ambitnie nie powalczę.
Ale za jakiś czas - mam nadzieję, że tak :)

Autor:  Rohu [ Pn paź 03, 2011 8:26 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
Rohu napisał:
Masz czas w najbliższy weekend?


Mam.

motyla noga, a ja chyba jednak nie :?

Autor:  Kasia86 [ Pn paź 03, 2011 11:51 pm ]
Tytuł:  Re: To my ziemi naszej sól

Rohu napisał(a):
Przy samochodzie jesteśmy koło 14:00 :shock:


:shock:

Autor:  Auralis [ Wt paź 04, 2011 12:19 am ]
Tytuł:  Re: To my ziemi naszej sól

Kasia86 napisał(a):
Rohu napisał(a):
Przy samochodzie jesteśmy koło 14:00 :shock:


:shock:


Też tak sądzę, mogli panowie zawrócić na końcu, wtedy nie dość, że oryginalne przejście, to możliwe, że jedyne takie w historii ;)

Autor:  Jacek [ Wt paź 04, 2011 9:31 am ]
Tytuł: 

Fajna ta Grań. Dobra akcja!

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/