Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 8:22 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 8:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Czyli mój pierwszy raz w Tartach :)

Myśl aby odwiedzić jeszcze w tym roku najwyższe polskie góry wpadła mi do głowy w sierpniu gdy spoglądałem na nie ze szczytów Beskidu Żywieckiego. Widok oddalonych szczytów nie dawał mi spokoju. Próby zgrania odpowiednich terminów ze znajomymi spełzły na niczym więc decyzja zapadła - jadę sam 7 października. Pierwotny plan zakładał Nosal, Kasprowy Wierch i Kondracką Kopę. Szybko okazało się, że plan należy zrewidować bo nie dość, że w tym terminie zapowiadano w Tatrach opady śniegu to dodatku w sobotę miał odbyć się bieg Zakopane - Kasprowy Wierch. Postanowiłem więc nic nie planować i reagować odpowiednio do biegu wypadków na miejscu.

W piątek 7 października zerwałem się wcześniej z pracy i pare minut po 16 byłem już w autobusie relacji Białystok-Zakopane. Podróż długa, nudna i męcząca ale wiedząc co czeka mnie na jej końcu starałem się nie narzekać. Około 6 w sobotę byłem już na miejscu - w mieście ciemno, pusto i mokro. Kieruje się od razu w stronę Kuźnic mijając po drodze jedynie kilka osób zajętych uprzątaniem gałęźi, które nie wytrzymały ciężaru śniegu. Pare minut przed 7 jestem już na zielonym szlaku na Nosal. Mrok powoli odpuszcza, niebo jest jednak całe w chmurach. Nastawiłem się na to, że taka pogoda będzie mi towarzyszyć do końca dnia. Bez większych problemów idę w górę. Na szlaku pusto, na topniejącym z lekka śniegu jedynie odciski racic jakiejś zwierzyny. Po drodze co rusz mam widoki na ośnieżone szczyty - o to chodziło! Pstrykam fotki i po jakimś czasie popijam już ciepłą herbatę na szczycie. Myślę sobie - nie jest źle. Śniegu nie aż tak dużo. Dam radę!

Po chwili jestem już na Przełęczy Nosalowej gdzie widzę pierwsze odciski ludzkich stóp. Mija kolejna chwila i jestem już na niebieskim szlaku prowadzącym do Hali Gąsienicowej. Im dalej i wyżej tym śniegu więcej ale za to pogoda się poprawia i po jakimś czasie nad głową mam już błękitne niebo. Śniegu wiąć więcej i więcej - pojawia się lekka obawa czy nie pokrzyżuje mi to planów. Nie chciałbym aby moja pierwsza wizyta w Tatrach była zarazem ostatnią ale nie przejechałem przecież przez całą Polskę aby chodzić tylko po dolinach. Około 10 jestem już na Hali Gąsienicowej. Po drodze w głowie zrodził się plan aby następnie wejść na Przełęcz Liliowe i przez Beskid i Kasprowy Wierch zejść do Kuźnic. Po drodze i w schronisku zasięgam języka - wszyscy mówią zgodnie abym sobie odpuścił ze względu na brak doświadczenia i nieodpowiedni ubiór.

Odpuszczam więc i po krótkim postoju w schronisku kieruje się żółtym szlakiem na Kasprowy. Wokół cudowne widoki. Nie znam się na tatrzańskich szczytach więc nie wiem nawet czym jest mi dane cieszyć oczy. Szlak jest dość mocno wydeptany więc powoli idę w górę. Po jakimś czasie dają znać o sobie braki kondycyjne. "Cienias jesteś" myślę sobie powoli sunąc krok za krokiem. Dochodząc do Suchej Przełęczy widać i słychać już tłumy turystów na Kasprowym.

Stojąc już po lekkiej regeneracji na przełęczy patrzę w kierunku Beskidu. Szybka decyzja - idę! Pare minut i fotografuje już wszytsko wokół. Morda się cieszy - mój pierwszy dwutysięcznik! Chmury przesłaniają widoki więc po chwili wracam już w stronę przełęczy i Kasprowego. Jako, że na Kasprowym masa ludzi na szczycie spędzam dosłownie parę minut i zielonym szlakiem kieruje się w dół. Aż do Myślenickich Turni jest dość ślisko więc poruszam się dość wolno i uważnie, za to potem na szlaku istny koszmar. Nie dość, że piękne widoki zostały dawno za mną to co rusz na łep sypie się śnieg spadający z hukiem z drzew. Potem już tylko Kuźnice, dworzec PKS, szybki obiad i przed 22 znów siedzę w autobusie...

Podsumowując: 1471 km w autobusie w obie strony + ok 20 km na szlaku.
Jak na pierwszy raz oraz warunki jakie panowały jestem z siebie zadowolony ;)

Widok z Nosala:
Obrazek Obrazek

Wypogadza się a stoły zastawione po brzegi:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Droga na Suchą Przełęcz:
Obrazek Obrazek

Szczyt mych możliwości:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 9:02 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
Szacun, ze chciało Ci sie tarabanić z białegostoku :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 9:51 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 15, 2011 10:48 pm
Posty: 546
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Ja to rozumie.
Choćby dlatego, ze moja przygoda z Tatrami również zaczęła się właśnie w Beskidzie Żywieckim, a konkretnie na hali Lipowskiej, skąd przy super widoczności, po raz pierwszy ujrzałem i podziwiałem Tatry. Obiecałem sobie , że muszę tam być. To było w okolicach maja, dwa miesiące później ze śmiesznym plecakiem , w butach "Pionier" i z przewodnikiem Nyki - rozpocząłem realizację swoich marzeń- i tak jak kolega zacząłem od Nosala... (dzień pierwszy: Nosa, Kuźnice , ścieżka nad reglami do Kościeliskiej, tam Mroźna, Mylna, Kraków, Staw Smerczyński i noclek w "Ornaku" . Dzień drugi: dol. Tomanową na Ciemniak, przez Czerwone Wierchy , potem Giewont, Suche Czuby, Kasprowy i ... wręcz upadłem na Gąsienicowej, miało się zdrowie :roll: Dzień trzeci: Przez Krzyżne i Świstówkę do Moka , potem powrót do Zakopanego i nocnym pociągiem do domu. ) Jak to wtedy wytrzymałem- nie wiem, miałem 16 lat :lol: chyba tylko dlatego...

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 10:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Super zdjęcia i brawo za przebytą drogę, pierwszy ale chyba nie ostatni raz? :)

Tak swoją drogą Nosal to był mój pierwszy szczyt gdzie wybrałem się bez rodziców i mój pierwszy górski hardzior bo mnie burza złapała :D

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 10:21 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 7:34 pm
Posty: 1068
Po tytule myślałem że będzie o odhaczaniu Wariantu R na Mnichu :) .

Ale szacun za determinację.
Ponad 22 godziny w autokarze, żeby kilka godzin pochodzić po Tatrach, i mimo nie najlepszych przecież warunków, zdobyć swój pierwszy dwutysięcznik- to się nazywa młodość!

Qrcze, zauważyłem że z wiekiem człowiek dostrzega (wymyśla sobie) coraz więcej przeszkód i coraz trudniej ruszyć tyłek na jakiś wypad.

Dlatego relacja tym bardziej pozytywna :) .
Gratulacje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2011 10:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Zdjecia - niczego sobie!

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 7:37 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
no i brawo. pierwszy raz, ale nie ostatni. spodobało się, co?
ładne zdjęcia Ci wyszły, a ile śniegu... ho ho ho.
no ale skoro kolega z Białegostoku, to musiało być biało :wink:
pzdr

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 8:14 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
_Sokrates_ napisał(a):
Podsumowując: 1471 km w autobusie w obie strony + ok 20 km na szlaku.

Brawo!
_Sokrates_ napisał(a):
Stojąc już po lekkiej regeneracji na przełęczy patrzę w kierunku Beskidu. Szybka decyzja - idę! Pare minut i fotografuje już wszytsko wokół. Morda się cieszy - mój pierwszy dwutysięcznik!

Pierwszy raz w Tatrach i dosiadł Bestię! Klękajcie narody! ;)

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 9:29 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Z Białegostoku to w trasę na pewno jakiś dobry sok z gumijagód dla umilenia podróży miałeś? :wink:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 9:48 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt wrz 02, 2011 8:03 am
Posty: 1748
Lokalizacja: Podkarpacie
_Sokrates_ napisał(a):
wszyscy mówią zgodnie abym sobie odpuścił ze względu na brak doświadczenia i nieodpowiedni ubiór.


i postąpiłeś na przekór ludziom, podobnie jak ja podczas mojej pierwszej wyprawy ;)

_Sokrates_ napisał(a):
Nie znam się na tatrzańskich szczytach więc nie wiem nawet czym jest mi dane cieszyć oczy


Coś o tym wiem, rok temu właśnie tak się czułem w D5S... przez rok mapę postudiowałem, sierpień druga wyprawa i z topografią jest już o wiele lepiej :) A więc polecam podobnych metod na poprawienie orientacji ;)

A tak w ogóle gratuluję wyprawy i odwagi ;)

_________________
Najlepszy reset tylko w górach


Ostatnio edytowano Wt paź 11, 2011 9:48 am przez rafi86, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 9:48 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
kefir napisał(a):
Z Białegostoku to w trasę na pewno jakiś dobry sok z gumijagód dla umilenia podróży miałeś? :wink:

paliwo rakietowe :lol: jak tam swego czasu często bywałem u żółto czerwonych znajomych to tak to nazywali :lol:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 10:07 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Nieźle, gratulacje za wytrwałość, fajnie czytać jak w kimś rodzi się pasja :D

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 10:53 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
rogerus72 napisał(a):
ale skoro kolega z Białegostoku

A ja, jako osoba zwiazana sentymentalnie z Bialystokiem, jestem zwolennikiem formy "z Bialystoku" a nie z "Bialegostoku", tak jak z "Czestochowy" a nie "z Czestegochowy" :-P :lol:

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Zombi napisał(a):
zwolennikiem formy "z Bialystoku" a nie z "Bialegostoku"
A jest ona poprawna? Mnie się najbardziej podoba forma "z Krastegostawu"/"w Krasnymstawie" :D

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:29 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 24, 2010 1:01 pm
Posty: 1069
Lokalizacja: Wałkowa & Milicz & Wakefield
Gratulacje.

Jeśli kilka dni po powrocie wciąż myślisz o Tatrach i wspominasz swój wyjazd, znak to że zachorowałeś :) Fajne zdjęcia i lekki, przyjemny w czytaniu tekst. Wracaj w góry chłopie :wink:

_________________
''Video meliora proboque deteriora sequor.''

PIJ ZANIM POCZUJESZ PRAGNIENIE !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:35 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Krabul napisał(a):
Zombi napisał(a):
zwolennikiem formy "z Bialystoku" a nie z "Bialegostoku"
A jest ona poprawna? Mnie się najbardziej podoba forma "z Krastegostawu"/"w Krasnymstawie" :D

Odwaznie powiem - nie, nie jest. Ale bedzie! Prowadze cicha kampanie na rzecz tej formy! Mysle, ze wkrotce wszyscy, rowniez ludzie z Bialystoku, stana po mojej stronie deklinacji

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
_Sokrates_ napisał(a):
Czyli mój pierwszy raz w Tartach


No popatrz Pan. A ja od piątku do niedzieli oprowadzałem po Tatrach niewiastę, która też pierwszy raz przekroczyła progi Tatr. Z czystym sercem.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
E tam. "z Bialegostoku" jest trochę orientalnie. Mnie się podoba i gdybym był białostoczaninem (może białymstoczaninem :D :D :D ), uznałbym Cię za heretyka.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 1:33 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt wrz 02, 2011 8:03 am
Posty: 1748
Lokalizacja: Podkarpacie
Łukasz T napisał(a):
A ja od piątku do niedzieli oprowadzałem po Tatrach niewiastę


tak bezinteresownie ??:D

_________________
Najlepszy reset tylko w górach


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 5:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
kefir napisał(a):
Super zdjęcia i brawo za przebytą drogę, pierwszy ale chyba nie ostatni raz? :)


Dodam może, że zdjęcia robione zepsutym aparatem tak więc wyszły chyba całkiem nieźle. Mam nadzieję, że to dopiero początek mojej przygody z Tatrami ale teraz zamierzam poczekać na bardziej przyjazną dla mnie pogodę ;)

Pawel_Orel napisał(a):
Ponad 22 godziny w autokarze, żeby kilka godzin pochodzić po Tatrach, i mimo nie najlepszych przecież warunków, zdobyć swój pierwszy dwutysięcznik- to się nazywa młodość!


Miło czytać o młodości w wieku 30 lat ;)

kefir napisał(a):
Z Białegostoku to w trasę na pewno jakiś dobry sok z gumijagód dla umilenia podróży miałeś?


Mimo, że różnych bimbrów i innych dziwnych napitków u nas dostatek mój organizm toleruje jedynie piwo i czystą :)

Zombi napisał(a):
A ja, jako osoba zwiazana sentymentalnie z Bialystokiem, jestem zwolennikiem formy "z Bialystoku" a nie z "Bialegostoku", tak jak z "Czestochowy" a nie "z Czestegochowy"


U nas mawia się "z Białymstokiem" i "z Białegostoku". Ale to pewnie żaden argument biorąc pod uwagę nasilenie wschodnich wpływów :)

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 10:26 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 15, 2011 10:48 pm
Posty: 546
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Łukasz T napisał(a):
Z czystym sercem.
_________________

Przed oprowadzaniem? Czy po.... ?:mrgreen:

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2011 11:28 pm 
Swój

Dołączył(a): N sie 28, 2011 12:01 am
Posty: 66
Lokalizacja: Łódź
żółty szlak na Kasprowy moim zdaniem najgorsza trasa w Tatrach, pomaga tylko liczenie, jeszcze dwadzieścia kroków.... i jeszcze dwadzieścia...
Myślę, że każdy kto tu czyta Twoją relację uśmiecha się sentymentalnie na wspomnienie swojego pierwszego razu.
Witaj wśród nałogowców !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2011 12:14 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
dobrodziej napisał(a):
Myślę, że każdy kto tu czyta Twoją relację uśmiecha się sentymentalnie na wspomnienie swojego pierwszego razu.
Witaj wśród nałogowców !


Nie do końca.
Otóż moja pierwsza pierwsza wycieczka w tamtych rejonach miała miejsce na Butorowy Wierch ściśle pod kolejką, no prawie ściśle.
Było piękne lato, 30 stopni, bezchmurnie.
Ja, dziesięcioletni wówczas grubasek i reszta familii.
Nie byłoby by w tym nic dziwnego, gdyby nie koniec wycieczki po około 80 metrach podejścia. Pamiętam tylko migawki.... mroczki przed oczami, zmartwioną mamę, tatę mówiącego "nie bądź mięczak", śmiejącego się brata, pana lekarza, magnez i wapń musujące w szklance...
Na szczęście każdy kolejny wyjazd tam był lepszy. Ale podobno po 30stce jest znowu coraz gorzej :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2011 5:03 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 17, 2011 5:28 pm
Posty: 1479
Lokalizacja: Kraków NH
Auralis napisał(a):
Ale podobno po 30stce jest znowu coraz gorzej

Nigdy w życiu! Po 30stce jest już tylko lepiej!

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2011 6:46 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
Auralis napisał(a):
Ale podobno po 30stce jest znowu coraz gorzej :roll:

bluźnisz synu... Obrazek

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2011 7:10 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Pozazdrościć motywacji.
Naprawdę fajnie przeczytać, motywujące do ruszenia dupy z fotela.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL