Są takie góry, na które pasuje wejść z zasady, że się trochę chodzi po górach. Beskidy to nie moja bajka, ale oprócz jednej pory roku - jesieni. Tak sobie wymyśliłem, że pójdę z klasą, której jestem wychowacą na Turbacz. Nie byłem na nim nigdy, i pewnie więcej się nie wybiorę. Planowałem zrobienie pętli: Łopuszna - szlakiem niebieskim, potem czerwonym przez Długą Halę i zejść przez Kiczorę i dalej szlakiem czarnym. Już od poczatku się zaczęło chrzanić, bo nauczycielka która była za opiekę złapała grypę żołądkową. Szlak początkowo możliwy, potem stał się tragiczny - błocisko, jakiego jeszcze w górach nigdy nie widziałem. Leśne drogi rozjeżdżone przez jeepy, w wielu miejscach nie było sposobu obejścia błota bokiem i trzeba brnąć przez nie. Jeszcze rano, póki był mróz było znośnie. Ale im później, tym gorzej. Główną atrakcją szlaku były oczywiście widoki na Tatry - szczególnie ładnie prezentowały się z Bukowiny Waksmundzkiej. Trochę jestem zawiedziony kolorami jesieni. Przeważnie o tej porze był największy wybuch czerwieni i żółci, a teraz buki ledwo co "przywędzone". To chyba przez ciepły wrzesień i początek października. Powyżej szczytu Bukowiny mieliśmy na szlaku na przemian zimę - śnieg i szarugę jesienna - błoto. Po drodze zauważyłem, że doszedł jeden - czarny szlak, którego nie miałem na mapie - z Ostrowska. Potem już wiadomo - schronisko - z którego widoki nie są za tak rewelacyjne, zaliczenie szczytu - przydałaby się na nim wieża widokowa, chociaż i tak "na szczęście" drzewa są tu przetrzebione i jest interesujący widok na Beskid Wyspowy. Ze względu na warunki błotne postanowiłem schodzić tą samą, wyjściową trasą, która jest krótsza. Turbacz mam zaliczony - Gorce mnie nie zachwyciły. Wolę już bliższy mi Beskid Sądecki, czy Pieniny.

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam