Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
[13.11.2011] Spisz i Pieniny Spiskie - Góry Jedwabiste http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12584 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Spike [ Pn lis 14, 2011 11:25 am ] |
Tytuł: | [13.11.2011] Spisz i Pieniny Spiskie - Góry Jedwabiste |
Góry Jedwabiste - dlaczego ?? bo są lekkie i ułożone jak jedwab na nierówności ( takie skojarzenie ) Wycieczke tę planowałem od ..... jakiegoś czasu oglądając zdjęcia W.Z , poza tym w tym zakątku jeszcze mnie nie było . Plan był sprytny, jak najwsześniej wyjechać, dojechać spokojnie i gdzieś ok 8.30-9.oo już śmigać rowerem . Plan był i sie spełnił , oraz spełniły sie moje marzenia o ładnym zakończeniu sezonu górskiego lekką jazdą widokową, nie tyranie po lasach z wywieszonym jęzorem . Miejsce - okolice Łapszy - Niżne, Wyższe, Łapszanka . W załozeniu było zrobić szlak niebieski od miejscowości Trybsz, do przełeczy Nad Łapszanką, potem zjazd w okolice Niedzicy i troche przejechanie pasma Pienin Spiskich z zaliczeniem góry Żar. Do "wioski" Trybsz dojechałem przed 9, i po przebierce już po niej byłem na rowerku , szlak dla mnie zaczynał sie od razu podjazdem ( który trwał praktycznie non stop aż do przełęczy ) . Od Trybsz-a do przełęczy przewyzszenia było ok 360 m ,na 10,5 km była to pesteczka , wogóle praktycznie nie odczuwalna, gdyż po wyspindraniu sie na pierwsze wzgórza mamy widoki , przy których zapomina sie o wysiłku , po prostu jedziemy i podziwiamy, tempo jest tu absolutnie pomijalne - co widać w galerii , cykałem fotki co chwila, tu Tatry, z drugiej strony Gorce i Beskidy , szału można było dostać i ukrecenia gowy. Pogoda cudowna, zimno ok 0 st i słońce , typowo górskie słońce i krystaliczne powietrze . Jak jest pięknie , drogi polne podmarznięte, twarde, rower po tuningu idzie jak burza, podjazdów nie czuć ech .......... Przełecz nad Łapszanką , no jest , łądnie , widokowo, ok, pare minut na łące odpoczynku , i zbieram sie dalej , bo plan był na tyle sprytny że obejmował także inne atrakcje , a dzień krótki . Dalej miała być jazda po lasach niebieskim szlakiem w kierunku na Kacwin , tak złożenia były ale ....... oznakowanie szlaków wyglądało tak jakby pijany motocyklista z pędzlem ganiał i malował tam gdzie udało sie sięgnąć drzewa , porażka, x razy szukałem szlaku, xx razy sie gubiłem, 30 minut straty bo wlazłem gdzieś w las , byłem za granicą i wogóle ....... cudnie . W końcu jakoś dotarłem do szerokiej szutrówy , sobie myśle dość, bo Pieniny czekają a ja nie będę dymał po lesie cały dzień, i zjazd, zimnooooooooooooooooo jak pieron. Zamast w Kacwinie wyladowałem obok góry Glizówka na trasie Łapsze Niżna - Niedzica. Wkurzony szukaniem szlaków widmo , postanowiłem że jade na azymut czyli tym co jest w kierunku słusznym. Polną drogą objechałem Hombark, i po wspinaczce na młynku dotarłem do drogi szutrowej i objechałem Barwinkową Góre. Dalej czerwonym szlakiem przez las osiągnąłęm szczyt Pienin Spiskich - góra Żar. Żar - góra nijaka, widoczków mało , więc dalej , czas leci , założenie - dotrzeć do Trybsz-a ale polnymi drogami jak najwięcej terenowo. Czerwony gubie oczywiscie gdzieś po drodzem zjeżdżam obok Czarnej Góry, stokówką docieram do Duninówki i w końcu do Dursztyna, jest ok, mam dosć szukania szlaków !!. Wynagrodzony za ten trud zostałem widokami na Dursztyńskie Skałki, oraz przepięknie bimbajacymi dzwonami z dzwonnicy kościoła w Dursztynie, a takze odegranym hejnałem, coś niesamowitego , melodia roztaczajaca sie wśród wzgórz , jedwabiscie jest , chce sie tu osiedlić . Rozglądam sie dookoła, słonko sie chyli coraz niżej, słysze na pobliskom wzgórzu motory , jaaaa , tubylcy co znają wszystkie dróżki - decyzja słuszna, jade do nich na wzgórze obok. Dojeżdzam, pogawędka i znam już trase do Trybsza. Jade szczytami pagórków po lewej Tatry już zamglone , po prawej pasmo Gorców , jezuuuuuuuu .........., śmigam polną drogą , zjazdy szybkie , full sie sprawuje jedwabiscie na ostanim zjeździe . Wpadam na końcowy asfalt, kilometr zjazdu i jest auto, przebierka , pakowanko i jade na Nowy Targ. Hahaha patrze korek, odbijam autem przez wioski na Rabe wyżną, Rabke, Mszana Dolna , Wileiczka i domek, Tam, czeka już bigos i podpiwek i gorąca herbata. Trasa - przepiękna, lekka dla nawet turysty niedzielnego, możliwość ułożenia jej różnych wariantów, ale .... Mapa wydana przez Compas jest mało dokładna, jest sporo szlaków porobionych przez PTTK , ale widać ze na razie to wszystko w powijakach . Jest sporo fajnych dróg nie oznakowanych, których na mapie też nie ma , także można w tamtejszych rejonach po prostu pojeździć przyjemnie. Ja tam wracam na wiosne jak śniegi zejdą na dwudniówke, tak dwa dni tam to jest dobra opcja turystyczna, rowerowa, piesza . Polecam . Fotki w galerii jak zwykle co było po trasie . https://picasaweb.google.com/1104808309 ... szIMagura# |
Autor: | Endrju [ Pn lis 14, 2011 11:54 am ] |
Tytuł: | |
Połączenie gór z rowerem zaczyna mi się co raz to bardziej podobać. Trzeba by się kiedyś sprawdzić na tym polu. |
Autor: | Pawel_Orel [ Pn lis 14, 2011 8:28 pm ] |
Tytuł: | |
A więc istnieją jeszcze fragmenty Podhala nie pochłonięte przez rozrastające się w zastraszającym tempie "miasto domków i pensjonatów" ![]() Na wiosnę musi być tam super, gdy zazielenią się łąki, a szczyty wokół pokrywa śnieg. Trzeba będzie kiedyś tam dotrzeć z rowerem ![]() |
Autor: | Spike [ Pn lis 14, 2011 10:44 pm ] |
Tytuł: | |
tak , zgadza sie, jest ładnie i mało domków , oprócz skupisk jak widać z mapy. Rowerek tam to przyjemność dla ciała i ducha - polecam . Właśnie na wiosne, jak śniegi zejdą i troche podeschnie jade tam na 2-3 dni włącznie z Magurą Spiską, takie spore kółko. Mam nadzieje do tego czasu zdobyć różne mapki aby wybrać co lepsze scieżki . |
Autor: | lukcio [ Wt lis 15, 2011 12:40 am ] |
Tytuł: | |
Jeden z najfajniejszych szlaków rowerowych jaki znam. Udało mi się go przejechać kilka razy turystycznie i 2x napierając na supermaratonie kellysa, ale nigdy o tej porze roku. Widoki bajer! |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |