Witam. Mial byc przelomowy jak zaden inny. No ale niestety nie byl. Splot niesprzyjajacych okolicznosci na poczatku roku spowodowal, ze bylem wylaczony z jakiejkolwiek akcji. Wliczajac w to naderwanie przyczepu miesni prostownikow uda na bulderze, co ciagnie sie za mna do dzis...
Ale...w koncu wybralem sie na kurs skalkowy.
Instruktor Artur Elwirski. Dobrze uczy pod katem wspinania w Tatrach. Chcialem sie tam nauczyc budowy stanowisk i osadzania kosci. Zrealizowano
Lipiec/Sierpien to wyjazd na Lenina z rekordem wysokosci ponad 6100 m n.p.m. na Piku Rozdzielnej. Na glowny cel nie wszedlem bo zwyczajnie nie mialem pary i zabraklo dobrego zarcia. Duzo by opowiadac. Jezeli w Kirgizji jedziesz samochodem to na pewno sie po drodze zepsuje. 100% przypadkow. Wyprzedzanie ciezarowki pod gore, na zakrecie przed wjazdem do ciemnego tuenlu z kierownica po prawej stronie jest tam na porzadku dziennym. Ale maja za to ekstra wodki po 7 zybli. I cholera, w Tatrach 300m podejscia latem zrobi sie w 30 min, ale tam to juz tak nie dziala
Poczatek wrzesnia to gran Tatr Zachodnich. Cel rozpoznawczy przed ewentualnym zimowym wyjsciem. Zaczynamy w Zubercu przez Sedlo Palenica, zejscie Ornakami do Kir. Omijamy Wolowiec, ale za to wczesniej po drodze odbijam z Banowki na Przyslop co by tam nie lazic raz jeszcze

Zrobic zima cala gran to poprostu mega wyrypa...
W pazdzierniku wyladowalem w Alicante i nie wiem co mnie podkusilo zeby podjechac do Selli na jeden dzien wspinu. Skonczylo sie zmasakrowaną łąkotką przyśrodkową, ktora musialem sobie wepchnac spowrotem w kolano po mini locie. Teraz juz 2 miechy po artroskopii. Droga za V obrazowala moje umiejetnosci ale wyjscie przed ringiem podobniez za VI.1 i skonczylo sie tak ze odpadajac wyladowalem prosta noga na malej polce

ehh... Niech ten 2012 bedzie lepszy czego sobie i Wam zycze! Pozdrawiam!
