Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Gorskie raczkowanie Yanoosha :)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12839
Strona 1 z 1

Autor:  Yanoosh [ Pn sty 09, 2012 3:36 pm ]
Tytuł:  Gorskie raczkowanie Yanoosha :)

Rok 2011 byl dla mnie pierwszym, w ktorym prawie calosc urlopu poswiecona zostala gorom. Wyszlo tego ponad 20 dni.

W styczniu jak zwykle lecimy na skoki do Zakopanego, ale chyba musimy przestac bo pod nasza obecnosc polacy nie wygrywaja. W 2011 w piatek wygral Malysz. My bylismy w sobote i byla lipa. W niedziele przyszlismy na sam koniec i wygral Kamil.

Obrazek

Potem spacerek na MOko, pierwsze narciarskie szusy, a gdy ekipa wraca do Milicza idziemy z Krzyskiem na spacerek przez Iwaniacka do Chocholowskiej z Koscieliskiej, aby polazic troche w rakach po raz pierwszy gdyz za 2 dni kumple chca zabrac nas na Rysy. Oblodzenie bylo duze wiec raki sie nawet przydaly...


Potem pierwszy nocleg w starym MOku. W nocy dojezdza Ania, Czarek, Daniel i Adam. Nazajutrz 3 z nas udaje sie wejsc, Z Danielem bylismy tam po raz 1.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

W marcu za wiele nie udalo mi sie zdzialac. Z kolega Mariem pojechalismy do Livingstone na zaproszenie Vespy i Mazia :wink:

Obrazek

Po zakrapianym wieczorze ruszamy w droge na NW w celu wejscia na najwyzszy szkocki szczyt. 12.03 zamiec sniezna nie pozwala nam jednak wejsc wyzej jak ok. 600 m i to najlatwiejszym wariantem.

Obrazek

Filmik z miejsca odwrotu :arrow: http://www.youtube.com/watch?v=UQlsF1mIiC4&feature=related

26.03 rowniez z Mariem jedziemy w okolice Castleton (Peak District National Park), bez mapy, zdobywamy anonimowy dla nas szczyt, lodzia zwiedzamy Speedwell Cavern i lazimy bez celu po wzgorzach snujac plany na lato...


Obrazek

Obrazek

Obrazek

W kwietniu udaje nam sie wykorzystac piekna pogode i dwukrotnie wyjechac ponownie, w roznych skladach, do Peak District NP. Tym razem robimy Roaches Walk. Ciekawe formacje skalne, maly wawozik zwany Ladys Church, rzadko tu spotykany las oraz niekonczace sie wrzosowiska i towarzyszace temu wszystkiemu wyglupy. Bylo goraco, leniwie, pieknie i przesmiesznie... Na koniec niechcacy spowodowalimy chyba pozar suchego jak siano wrzosu i trza bylo spierdzielac :) A moze to nie my...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Potem nastal sezon letnich tuniejow siatkarskich w zwiazku z czym byl tylko jeden, zaplanowany wyjazd w Tatry pod koniec czerwca. Byla to jedna wielka, niesamowita i niezapomniana przygoda suto zakrapiana alkoholem. Byl pontonowy splyw dunajcem, byly codzienne kameralne imprezki w gronie przyjaciol, wejscie na Rysy w upalny dzien, park linowy w Murzasichle, bunjijumping w Zakopanem, a na koniec wejscie na Swinice w warunkach zimowych i zejscie przez Zawrat podczas grzmotow, burzy, sniegu i deszczu. Kostucha byla blisko... Potem jeszcze wbiegniecie na Ornak i powrot do Wro. Bardziej szczegolowa relacja byla tu: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... alke+zycie

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Po powrocie chwilowo mialem dosyc gor. Lipcowe slonce szybko jednak zachecilo do wyjazdu. Koledzy polecali Snowdonie w Walii wiec z Piotrkiem i Krzyskiem ruszamy tam 22.07. Szybko okazuje sie ze to urocza, zielona kraina nieco przypominajaca wyzsze partie Tatr Wysokich.
Idziemy na najwyszy szczyt Walii, Snowdon 1085m, drugim co do trudnosci szlakiem prowadzacym przez Y Lliwedd 898m.

Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek :wink:

Autor:  Yanoosh [ Pn sty 09, 2012 4:11 pm ]
Tytuł: 

Part 2 :)

Zakochani w Snowdonii wracamy tam pod namiot 29.08. w drodze do Walii Mario gubi portfel, ktory zostawil na dachu auta. Proby odnalezienia powoduja, ze dojezdzamy na miejsce ok poludnia. Z recznie przerysowana mapka z neta ruszamy na Tryfana 917,5m. Pogoda nas nie rozpieszcza. Pada i wieje caly czas co powoduje, ze latwy jedynkowy scrumblig zamienia sie w konkretne wyzwanie. Mimo kilku upadkow, nic nikomu sie nie stalo :)

Obrazek

Obrazek

W pieknym miejscu, nam strumieniem rozbijamy namiot, a nastepnego dnia ruszamy poznym popoludniem na Snowdon, najtrudniejszym szlakiem przez Crib Goch i Garnedd Ugain 1065m. Jest to najwyzszej klasy scrumbling. Kiedy tylko wbijamy sie na pierwsze skaly zaczyna padac deszcz i hulac wiatr. Powinnismy zawrocic. Decydujemy sie jednak na dalsza wspinaczke i wkrotce dochodzimy do grani zwanej ostrzem noza. Filmik :arrow: http://www.youtube.com/watch?v=RtFdphE6S4k&feature=related
Byly emocje :)

Nastepnego dnia wracamy do WakaWaka, zagladajac po drodze do miejscowosci o najdluzszej nazwie na swiece !

Obrazek

Nadszedl wrzesien i dlugo oczekiwany wyjazd w Tatry. Tym razem dreptal bede po gorach sam po raz 1. Przedeptalem na Ciemniak i dalej na Kope K. i Giewont, gdzie w samotnosci oddalem sie konteplacji zachodu slonca. Bylo mega :)

Obrazek
Obrazek Obrazek

Drugiego dnia pogoda jest fatalna wiec urzadzam sobie spcerek sciezka nad reglami do Sarniej Skaly by zejsc do Zakopanego Dolina Strazyska. Wieczorem dojezdza Adam i rano ruszamy na MPpCh. Na szlaku spotykamy rabe i michal-jura i dalej idziemy razem. Na przeleczy chlopaki proponuja maly offroadzik na co oczywiscie bez wahania przystajemy. Schodzimy nad Wielki Hinczowy Staw i wracamy Hinczowym zlebem na Polska strone gdzie gubimy kopczyki, ktore po kilku godzinach kluczenia w mleku i po kilku telefonach szczesliwie odnajdujemy. Pozna pora powoduje ze jestesmy zmuszeni nocowac w Moku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wycieczka ta byla opisana przez rabe tu :arrow: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=12308&highlight=hinczowe+mleko

Wiecej gor nie pamietam... Za wszystkie przewinienia bardzo zaluje. Dzieki wszystkim za towarzystwo na szlaku, zwlaszcza Adamowi, Czarkowi, Wujasowi, Krzyskowi, Piterowi, Rafalowi i Michalowi oraz Adzie, Ani, Mai, Vespie i Maziowi. Korsyki przejsc sie w 2011 nie udalo, ale co sie odwlecze , nie uciecze. Na 2012 plany sa dosc jak na mnie ambitne wiec jestem pelen zadowolenia i optymizmu :)

Autor:  Mazio [ Pn sty 09, 2012 6:16 pm ]
Tytuł: 

Fajnie. Nasz rok, a szczegolnie druga polowa nie nalezal do jakichs godnych podsumowan. Niemniej jednak postaramy sie to nadrobic. Pozdrowienia. :)

Autor:  PrT [ Pn sty 09, 2012 6:37 pm ]
Tytuł: 

No i bardzo ładnie... a najbardziej pozytywne jest to, że nawet będąc na Wyspach starasz się coś tam robić podobnie jak czynią to Vespa i Mazio...:)
Gratuluje roku... i tego, że sam jesteś z niego zadowolony... bo widać, że jesteś... :wink:

Autor:  kefir [ Pn sty 09, 2012 11:14 pm ]
Tytuł: 

Według mnie zaliczasz się do osób które zanotowały największy postęp w ciągu roku. I relacje fajnie się czyta :mrgreen:

Autor:  zephyr [ Wt sty 10, 2012 7:53 am ]
Tytuł: 

fajne to ostrze noża :wink: bardzo podobają mi się te górki na wyspach więc może kiedyś się tam wybiorę :wink:. Graty za fajny sezon i powodzenia w następnym.

Autor:  Krabul [ Wt sty 10, 2012 8:45 am ]
Tytuł: 

No zimowego widoku z Rysów w taką pogodę to zazdroszczę.

Autor:  Zombi [ Wt sty 10, 2012 11:47 am ]
Tytuł: 

Zazdroszczę tych walijskich gór :-D Życzę realizacji wszystkich górskich planów w 2012!

Autor:  Yanoosh [ Wt sty 10, 2012 2:11 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Fajnie


PrT napisał(a):
Gratuluje roku...


zephyr napisał(a):
Graty za fajny sezon i powodzenia w następnym.


Zombi napisał(a):
Życzę realizacji wszystkich górskich planów w 2012!


Dzieki chopy :)

Autor:  Vespa [ Śr sty 11, 2012 12:39 am ]
Tytuł: 

Rok udany :) Relacja ze Świnicy była zdecydowanie jedną z tych które utkwiły mi w pamięci, co nie znaczy że chciałabym w tej wycieczce brać udział :roll:
Może i w 2012 uda się coś razem uskutecznić na Wyspach, jeśli o mnie chodzi to nadzwyczaj chętnie :)

Autor:  Yanoosh [ Śr sty 11, 2012 12:53 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Może i w 2012 uda się coś razem uskutecznić na Wyspach, jeśli o mnie chodzi to nadzwyczaj chętnie


Tez zywie taka nadzieje. Wujas juz uswiadomiony w temacie tak ze w marcu moze cos wykombinujemy jesli znajdziemy wspolnie taki weekend ktory nam przypasi :wink:

Autor:  aankaa [ Pn sty 16, 2012 1:11 am ]
Tytuł: 

rozumiem, że teraz wpadasz już jako stary wyjadacz :roll:

Autor:  Yanoosh [ Pn sty 16, 2012 1:17 am ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
rozumiem, że teraz wpadasz już jako stary wyjadacz :roll:


Dokladnie :) Wyjem Tobie wszystkie batoniki i wylize gdzie mi wskarzesz :wink:

Autor:  aankaa [ Pn sty 16, 2012 1:26 am ]
Tytuł: 

eeeej... nie, nie...
to miało być na odwrót :twisted:
tzn. będzie... <mam nadzieję... :roll: >

Autor:  Yanoosh [ Pn sty 16, 2012 1:31 am ]
Tytuł: 

Poszyjemy, obaczymy :) A o co chodzi z ta 4 Sofii ? Nr komnaty 8) :?:

Autor:  Auralis [ Śr sty 18, 2012 1:59 am ]
Tytuł: 

Yanoosh napisał(a):
Poszyjemy, obaczymy :) A o co chodzi z ta 4 Sofii ? Nr komnaty 8) :?:

Yhy, pod śniegiem :D

Autor:  Sofia [ Śr sty 18, 2012 8:36 am ]
Tytuł: 

Po primo bardzo fajne podsumowanie i dobrze, że je zrobiłeś. Dobrze się czyta-jeszcze lepiej ogląda.

Po duo
Yanoosh napisał(a):
A o co chodzi z ta 4 Sofii ? Nr komnaty

Auralis napisał(a):
Yhy, pod śniegiem

Mały, wredny Lis Pogodowy :lol:

Autor:  aankaa [ Śr sty 18, 2012 5:18 pm ]
Tytuł: 

Sofia napisał(a):
Mały

:rofl_an:

Autor:  Auralis [ Śr sty 18, 2012 6:22 pm ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
Sofia napisał(a):
Mały

:rofl_an:

To są pomówienia.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/