Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

amazonkowy 2011
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12884
Strona 1 z 2

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 12:12 am ]
Tytuł:  amazonkowy 2011

Długo się zbierałam do podsumowania minionego roku.To jest trzecie podejście.Nie pozbieram wszystkich weekendowych wypadów w góry bo było ich za dużo, a nie prowadzę już kroniki. Z drugiej strony opisywać każde cotygodniowe wyjście w Sudety mogłoby okazać się nudne.Więc nie będę.Opiszę tylko najciekawsze wyprawy :wink:

A więc majowy weekend spędziliśmy na ferratach nad Gardą.Pękła Rino Pisetta, mieliśmy też w planach Monte Albano ale była zamknięta z powodu uszkodzonych ubezpieczeń(byliśmy tam rok wcześniej więc wiedząc jakie są odcinki nie ryzykowaliśmy), więc zamiennie Rio Sallagoni, i łatwa ale długa(1400 m w pionie) Che Guevara. W drodze powrotnej odwiedziliśmy Panny w Kapeluszach koło Bolzano


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następny wypad to czerwcowe-bożocielne, nie do końca udane Dolomity Brenta. :cry: Przywitały nas burzą, zamiast ferratą doszliśmy do schroniska zwykłym szlakiem,przemokliśmy na maksa, w schronisku dowiedzieliśmy się że Via delle Bocchette jest nie do przejścia z powodu zalegającego śniegu.Potwierdził to Niemiec który próbował się przebić i musiał zawrócić.Co prawda wieczorem mieliśmy piękny zachód słońca ale rano nastąpiła teleportacja w okolice Cortiny gdzie udało nam się przejść łatwą ale długą ferratę Dibona na Cristallino(od dołu-masakra) i krótką D-ferratkę Ettore Bovero naCol Rosa :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lipiec deszczowy był w Alpach.Ponieważ rok wcześniej ,,udało” mi się spędzić w Alpach Austriackich tygodniowy urlop obserwując zwyczaje alpejskich krów z okien apartamentu, tegorocznym postanowieniem było-JECHAĆ JAK BĘDZIE POGODA CHOĆBY NA WEEKEND .I w ten sposób udało się zrobić kilka ciekawych rzeczy:

16.07.2011-Ferrata Konigsjodler-niestety samotnie bo moje towarzyszki odpadły na samym początku ferraty
Zdjęć z samej ferraty niestety nie mam bo mój aparat poszedł z moją córką na dół z przełęczy ,Mam za to niezbyt udane filmiki :wink:

Obrazek

W planach na 17.07 była położona rzut beretem Seewand ale siłki brakło, więc po kąpieli w Halstatter See zwiedzałyśmy Halstatt
Obrazek

23.07-Orla Perć –Kuźnice-Murowaniec-Kozia-Krzyżne-Murowaniec-Kuźnice

08.08 okno pogodowe do 14tej w masywie Dachsteinu-to był jeden z bardziej szalonych pomysłów. Pojechaliśmy z Maćkiem na jeden dzień na E-ferratę Seewand-co prawda nie wytrzymało i zaczęło kropić już o 13tej na najtrudniejszym odcinku ferratki ale daliśmy rady wygrzebać się na górę.Na górze rozlało się zupełnie, więc zafundowaliśmy sobie zjazd kolejką na dół

Obrazek

12-14.08 Zugspitze i Jubileuszowa GrańCoś pięknego, niezapomniane wrażenia, włącznie z tym ,że z Jubileuszowej Grani zeszliśmy do schroniska pół godziny przed północą

Obrazek

Obrazek

Obrazek

20-21.08 Civetta przez Alleghesi plus PiramidaTo był drugi szalony pomysł.I jeszcze uparłam się że dojadę na miejsce.Niestety po 12 godzinach za kółkiem i 2 godzinach snu nogi odmówiły mi posłuszeństwa i mieliśmy,, lekkie” opóżnienie.Z tego powodu zrezygnowaliśmy z zejścia z Civetty ferratą Tissi , za to schodziliśmy naprawdę honorną Via Normale.Na dole po 22giej rozbijaliśmymy namiot, ogólna padaczka.2000 m w pionie zrobiło swoje.Rano zamieniamy ambitną Gianni Constantini na łatwiutką , króciutką ferratkę Piramide na Col dei Boss i powrót do kraju
Wniosek na przyszłośc-weekend w Dolomitach odpada-za daleko.Chyba że w bliższe pasmo

Obrazek

Obrazek

Obrazek

27.08-03.09 mój urlop w Białych Górach-czyli aklimatyzacja na
Breithornie. Wychodzimy z Breuil - Cervinii.
Na szczyt dociera 14 osobowa ekipa Guroholików

Obrazek

I Monte Bianco drogą francuską –na szczycie stanęliśmy 01.09 w 12 osób( 2 osoby zrezygnowały z powodu lęku wysokości).Moje drugie wyjście na Mont Blanc, w pewnym sensie byłam szefem wyprawy.Pogoda dopisała na maksa.Kuluar mimo wielu ostrzeżeń milczał jak zaklęty.Część ekipy spała w namiotach koło Goutera, moja część w Tete Rousse.Goutiera nie udało się zarezerwować .Obawy że nie damy rady zrobić w jeden dzień 1700 m w pionie tam i spowrotem okazały się nieuzasadnione.Udało się wejść i zejść .Na szczęście , bo w nocy przysypało Wielki Kuluar

Obrazek

Wracając , ponieważ został nam w zapasie weekend z hakiem, zajechaliśmy na deser w Brentę, gdzie spędziliśmy na Via delle Bocchette przecudowne 3 dni

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

16-17.09 Przejście Kotliny Jeleniogórskiej.Z założeniem że do pierwszego bólu,Byliśmy pierwszymi kalekami które zwieziono z Przełęczy Kowarskiej

24-25.09 Kaisergebirge-cesarskie góry, tuż za granicą niemiecko-austriacką przy autostradzie.Coś pięknego i niedrogo. Mają dwa równoległe pasma:Zahmer Kaiser(ujarzmiony cesarz) i Wilder Kaiser(dziki cesarz) połączone siodłem , na którym stoi przeurocze schronisko, w którym nocowaliśmy.Zahmer Kaiser przeszliśmy dzielnie w trójkę lądując koło 22giej w schronisku, Na Ellmauer Halt-najwyższy wierzchołek Wilder Kaiser poszłam niestety sama-znajomy złapał kontuzję i zszedł z żoną do samochodu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podsumowując-tak dobrego roku dawno nie miałam :D
W przyszłym będę kontynuować weekendowe wypady :wink: :wink:

Autor:  pasek88 [ Cz sty 19, 2012 9:25 am ]
Tytuł: 

ciekawy i urozmaicony rok, podrawiam

Autor:  PrT [ Cz sty 19, 2012 9:49 am ]
Tytuł: 

Świetnie... Gratuluję... Rok wyjątkowo ciekawy... dużo się tego działo... No i to co najważniejsze to fakt, że sama uważasz, że to był udany rok...:) BRAWO... zuch dziewczyna... :wink: :oklaski:

Autor:  Yanoosh [ Cz sty 19, 2012 10:02 am ]
Tytuł: 

Ilosc i jakosc wyjsc w gory bardzo mi zaimponila. Gratulacje :oklaski:
Dobre zdjecia :wink:

Autor:  rudapsycholozka [ Cz sty 19, 2012 10:05 am ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
Halstatt

właśnie układam puzzle idealnie z tym widoczkiem (najbardziej chyba znanym jeśli chodzi o tę część Austrii), mam nadzieję, że uda mi się tam dotrzeć w tym roku :)
A niektóre zdjęcia miażdżą :D

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 10:08 am ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
BRAWO... zuch dziewczyna... :wink: :oklaski:


nie dziewczyna, stara baba już :wink:
elacja miała mieć pierwotnie tytuł:
,,Bo życie zaczyna się po 40tce ":wink:

Autor:  PrT [ Cz sty 19, 2012 10:12 am ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
nie dziewczyna, stara baba już

No dobrze... jak wolisz... widziałem, że śmigasz jak młoda kozica to chciałem "odmłodzić" werbalne... ale jak nie to... BRAWO zuch stara baba... :mrgreen:

Autor:  aankaa [ Cz sty 19, 2012 11:19 am ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
,,Bo życie zaczyna się po 40tce "
nie od dziś wiadomo, że "najstarsi" to dwudziestoparolatkowie :)


oczywiście bravo za udany rok, ale mnie męczy:

amazonka napisał(a):
Na szczyt dociera 14 osobowa ekipa Guroholików
taki tłum??? tak daleko i tak wysoko??? :shock:

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 11:42 am ]
Tytuł: 

no, nie było łatwo ale się udało
zgrany zespół był, w przyszłym roku w podobnym składzie wybieramy się na Monte Rosę :wink:

Autor:  PrT [ Cz sty 19, 2012 12:04 pm ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
"najstarsi" to dwudziestoparolatkowie

Przyuważ z kim fruwasz... :mrgreen:

Autor:  aankaa [ Cz sty 19, 2012 12:05 pm ]
Tytuł: 

to brawo podwójne za zgrany zespół :brawo:
ja jednak wolę nie próbować (przynajmniej na razie) :wink:
zrzuciliby mnie przy pierwszej lepszej okazji :mrgreen:

PrT napisał(a):
Przyuważ z kim fruwasz...

no właśnie przyuważam... :wink:

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 12:31 pm ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
to brawo podwójne za zgrany zespół :brawo:
ja jednak wolę nie próbować (przynajmniej na razie) :wink:
zrzuciliby mnie przy pierwszej lepszej okazji :mrgreen:

eh było zmartwień co nie miara
ludzie pierwszy raz w Alpach, noclegi mieliśmy zaklepane w Tete Rousse, stamtąd na szczyt 1700 m w pionie.....
na szczęście pogódka i zdrowie dopisało, nikt nie miał choroby wysokościowej,
no i my nie zrzucamy :wink:

Autor:  nutshell [ Cz sty 19, 2012 1:49 pm ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
Podsumowując-tak dobrego roku dawno nie miałam

Rzeczywiście sporo się działo u Ciebie w zeszłym roku, intensywnie i różnorodnie pochodziłaś :) Graty, zwłaszcza za Grań Jubileuszową i Blanka :brawo:
amazonka napisał(a):
rano nastąpiła teleportacja w okolice Cortiny gdzie udało nam się przejść łatwą ale długą ferratę Dibona na Cristallino(od dołu-masakra)

Oj, jak szliście z buta od samego początku to faktycznie masakra. W Dolo czasem lepiej skorzystać z kolejki jednak, bo te nieszczęsne piargi są zabójstwem dla kolan. Ale sama ferratka piękna, bardzo widokowa :)

Autor:  Sofia [ Cz sty 19, 2012 2:07 pm ]
Tytuł: 

Pogoda była dla Was łaskawa :) Bardzo fajnie podziałaliście. Córa już zarażona górami?

Autor:  kilerus [ Cz sty 19, 2012 2:37 pm ]
Tytuł: 

Se pojeździłaś!

Autor:  Explorer [ Cz sty 19, 2012 2:43 pm ]
Tytuł: 

Fajny sezon, ekspertko od ferrat :D

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 3:57 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Oj, jak szliście z buta od samego początku to faktycznie masakra. W Dolo czasem lepiej skorzystać z kolejki

kolejką zjeżdżaliśmy, szliśmy od doły znaczy z Ospitale :wink:

Cytuj:
Córa już zarażona górami?


niestety się nie da zarazić :|

Cytuj:
ekspertko od ferrat


oj zaś znowu ekspertko
trochę literatury mam i uwielbiam ferratki :wink:
ale po Jubigrat zaczynam marzyć o prawdziwym skałołażeniu :wink:

Autor:  matragona [ Cz sty 19, 2012 5:39 pm ]
Tytuł: 

Amazonka,fajnie Ci się ten rok udał :) może pomysł jakiś podchwycę na ferratę którąś a la weekendowo w tym roku :wink: ten Konigsjodler mi zalega z zeszłorocznych planów,pogoda się nie zapowiadała dobrze-a tam dobra pogoda to się przydaje- i pojechaliśmy wtedy do Słowenii.. :wink:

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 5:48 pm ]
Tytuł: 

matragona daleko do granicy nie masz to i weekendowe wypady są do zrobienia:)
Konigsjodler polecam, ale szczerze żeby się nie zajechać na maksa to rozbić go na dwa dni :wink: z noclegiem w Matrashus
przyznam się że na zejściu miałam łzy w oczach jak zobaczyłam że trzeba jeszcze podejść , heh , 100 m w górę :wink:

Autor:  matragona [ Cz sty 19, 2012 6:22 pm ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
daleko do granicy nie masz to i weekendowe wypady są do zrobienia:)

wiem,praktykuję takowe :wink: :)

Autor:  karlos [ Cz sty 19, 2012 7:01 pm ]
Tytuł: 

grunt to dobrze sie bawić ... "zazdraszczam" 8)

Autor:  amazonka [ Cz sty 19, 2012 10:59 pm ]
Tytuł: 

matragona napisał(a):
amazonka napisał(a):
daleko do granicy nie masz to i weekendowe wypady są do zrobienia:)

wiem,praktykuję takowe :wink: :)


no czytam czytam i często ....mam ochotę do Was dołączyć :wink:

Autor:  aankaa [ Pt sty 20, 2012 11:43 am ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
mam ochotę do Was dołączyć

nie tylko Ty :D

ps. NAJLEPSZEGO!!! :drink: w te czwarte urodziny :D

Autor:  amazonka [ Pt sty 20, 2012 11:48 am ]
Tytuł: 

18 + vat :wink:
i czas się dla mnie zatrzymał bo vat podnieśli :wink:

Autor:  amazonka [ Śr cze 27, 2012 11:26 am ]
Tytuł: 

ponieważ ostatnio ogarnęła mnie montażofilmomania wrzucam co udało mi się sklecić z 2011:

Konigsjodler:
http://youtu.be/oWjN_praCQE

Zugspitze i Jubigrat:
http://youtu.be/4I-G_MVrwNY

jak zminimalizuję filmik z MB to też dorzucę

Autor:  zephyr [ Śr cze 27, 2012 12:01 pm ]
Tytuł: 

nie wiem jak mogłem ominąć tą relację. Graty za piękny sezon :!: :). Zazdroszczę tych ferrat :wink: Trochę nabiłaś km na tych wyjazdach :wink:
Fajnie zmontowane filmiki :)

Autor:  amazonka [ Śr cze 27, 2012 12:50 pm ]
Tytuł: 

dzięki zephyr :wink:
rok był udany bo towarzystwo było
niestety kumpel się zakochał, a kumpela połamała wiosną w Tatrach i ma wakacje o kulach ....
tylko szwędacze ogromne zostały.... :wink:

i szukam pilnie towarzystwa na zwariowane weekendowe wyjazdy!!!

Autor:  kaarcia84 [ Śr cze 27, 2012 8:50 pm ]
Tytuł: 

Świetne zdjęcia! Sezon naprawdę pełen wrażeń :D
Gratulacje! Również uwielbiam ferraty. Jak szybkie, weekendowe wypady, to ja z chęcią na któryś się piszę (najlepiej ten najtańszy wariant ;)
:oklaski:

Autor:  grubyilysy [ Cz cze 28, 2012 12:23 pm ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):

A też kiedyś słuchałem Oldfielda, acz już pozapominałem, to jest Amarok?
BTW. Właśnie się na Konigsjodler nauczyłem - do tyrolki (przynajmniej na karabinku przy tak niedużym nachyleniu) lepiej się ustawić odwrotnie, tzn głowa w kierunku ruchu ;-).

Autor:  rogerus72 [ Cz cze 28, 2012 1:28 pm ]
Tytuł: 

amazonka napisał(a):
relacja miała mieć pierwotnie tytuł:
,,Bo życie zaczyna się po 40tce " :wink:

i tak jest, potwierdzam!

brawo za tyłe udanych wypadów! fajne te Wasze wyjazdy.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/