Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Śnieżna pustynia
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12965
Strona 1 z 1

Autor:  Krabul [ So lut 04, 2012 12:26 pm ]
Tytuł:  Śnieżna pustynia

Pogoda się zrobiła to wypadało się gdzieś ruszyć. Umyśliłem sobie Karkonosze, bo w Tatry jednak trochę daleko i po tygodniu pracy nie chciało się wstawać o 1-2 nad ranem. Zamiast tego wyspałem się do 6 i godzinę później podjeżdżam pod mieszkanie Uysego. Tyle czasu na jednym forum, z jednego miasta a nie znaliśmy się osobiście. Wstyd. Na szczęście to już za nami, a znajomość na pewno zaowocuje jeszcze jakimiś wypadami.

Po niecałych dwóch godzinach jazdy meldujemy się w Karpaczu Białym Jarze na parkingu. Pogoda nieco gorsza niż dzień – dwa wcześniej ale w sumie całkiem niezła. Wychodzimy na szlak z małymi problemami. Uysy: „Kur.wa jakieś wyciągi nowe stawiają i człowiek głupieje”. Wybieramy Drogę Śląska na Śnieżkę. Elegancko przedeptane. Pociągnięcia z piersiówki umilają marsz. Śniegu nawaliło do jasnej cholery. Utworzył on, wraz z wiatrem, fantazyjne formy na krzewach i słupkach. Uysy się pyta, czy wiem, że te śnieżno – lodowe „narośla” tworzą się w kierunku skąd wieje wiatr. Pomyślałem i stwierdziłem, że nie…nigdy się nad tym nie zastanawiałem a przecież to logiczne. Kojarzyło mi się do tej pory trochę z flagą łopocząca na wietrze.

Po dojściu do górnej stacji wyciągu na Kopę robi się, niestety, dużo dużo tłoczniej. Sporo ludzi raczej nieprzygotowanych na srogą karkonoską zimę idzie zdobywać Śnieżkę. Docieramy do Śląskiego Domu na mały popas. Uysemu, na widok ilości żarcia, które mam zamiar zjeść, otworzyły się oczy ze zdziwienia.”Już wiem po co ci taki duży plecak” – uśmiechnął się pociągając mleczko z tubki i „zagryzając” elektronicznym papierosem. Łyk rumu i idziemy dalej.

Podejście na Śnieżkę całkiem strome, lud przerażony uczepiony łańcuchów posuwa się powoli w dół i w górę. Po kilkunastu minutach jesteśmy na szczycie. Wieje. Ale tu przecież zawsze wieje. Siedzimy na górze kilkanaście minut. Najlepszy widok, tradycyjnie na Upską Jamę. Równia pod Śnieżką robi niesamowite wrażenie śnieżnej pustyni. Jakby w słabej widoczności człowiek oddalił się od tyczki na dwadzieścia kroków to… marna perspektywa. Normalnie Antarktyka.

Wracamy tą samą drogą do Śląskiego na herbatę. Czas jest dobry i nie ma się gdzie spieszyć. Do Odrodzenia, gdzie mamy zamiar zanocować, może ze dwie godziny drogi. W pewnym momencie podchodzi do nas jakiś facet i pyta mojego towarzysza, czy nie jest czasem Uysym z forum. Uysy stwierdza, że chyba musi zmienić awatar. I tak oto poznaliśmy Karlosa i jego przyjaciela Jacka. Okazuje się, że również idą na nocleg do Odrodzenia, tylko po drodze odbijają do Samotni na chwilę. No to pasuje, bo my tu jeszcze posiedzimy – stwierdzamy.

Oj, nie chce się wychodzić na dwór ze Śląskiego Domu, ale w końcu się mobilizujemy. Szlak w stronę Słonecznika okazuje się nie być tak dobrze przetarty. Droga chyba zejdzie trochę dłużej… Nagle Uysy odbiera telefon i informuje mnie, że musi spadać jak najszybciej w dół. Wypadło mu coś bardzo ważnego i w niedzielę rano musi być we Wrocławiu. No cóż… Mus to mus. Trochę mi przykro, ale co zrobić – jeszcze będzie przecież okazja. Ściskamy dłonie i życzymy sobie powodzenia, odwracamy się plecami i każdy idzie w swoją stronę. Od tego momentu droga naprawdę stała się ciężka. Wzmógł się wiatr i pozawiewał nieliczne ślady. Widzę dwie postacie kilkaset metrów za mną. Nasz dystans sukcesywnie się zmniejsza. Może to Karlos i Jacek. A, dojdę do Słonecznika i tam poczekam. Spotykamy się wszyscy przy charakterystycznej formacji skalnej. Tymczasem się ściemniło i zakładamy czołówki. Śnieg zrobił się parszywy, momentami torujący zapada się za kolana. Robimy częste odpoczynki. Droga ze Słonecznika do Odrodzenia zajmuje nam dobre dwie godziny - dwa razy więcej niż w letnich warunkach spokojnym tempem.

Ciepłe schronisko w taki ziąb to jest to. Gadamy jeszcze kilka godzin na wiele różnych tematów i w końcu wypędzeni przez obsługę rozchodzimy się do pokojów.

Rano głowa troszkę ciąży po wczorajszych rozmowach, ale zmuszam się by wyjść przed 7 na wschód słońca. Dochodzę aż na zbocza Małego Szyszaka. Ale jest pięknie. Chyba nigdy nie widziałem wschodu w górach. Zimno wypędza mnie z powrotem do schroniska po pół godzinie. Tam zasiadamy z chłopakami do stołu i po jakimś czasie jesteśmy gotowi do drogi. Planem dotarcie do Śnieżnych Kotłów i stamtąd jakoś na dół do Szklarskiej.

Na szlaku pełno Czechów na nartach, którzy są przywożeni na Przełęcz Karkonoską…autobusami. Poruszają się z minimalnie większą łatwością niż my. Ale nic to. Piękna, dużo lepsza pogoda niż dzień wcześniej sprawiła, że humory dopisywały. Powoli to podchodzimy do góry, to schodzimy mijając Śląskie Kamienie, Czeskie Kamienie. Rozpoczynamy długi trawers Wielkiego Szyszaka – wariantem zimowym czyli od południa. Rzut oka za plecy – Śnieżka jest już bardzo bardzo daleko za nami – będzie prawie 20 km. Tak docieramy do Śnieżnych Kotłów, nad którymi porobiły się niesamowite nawisy. Pierwszy raz widzę zimą tę formację. Robi naprawdę spore wrażenie. Zatrzymujemy się na ostatnią dłuższą sesję zdjęciową.
Następnie szybko pokonujemy trawers Łabskiego Szczytu i opuszczamy grań kierując się zimowym szlakiem do schroniska. Tutaj to dopiero robi się ciekawie. Przetarte naprawdę słabo i momentami zapadamy się po uda. Ale że jest stromo w dół to nawet fajna zabawa. Do góry to byśmy nie chcieli tam włazić. Bawimy godzinkę w Schronisku pod Łabskim Szczytem. Słuchamy przy okazji narzekań właścicielki na małą liczbę klientów. „Nic dziwnego” – mruczę do siebie, po tym jak dostałem 5 małych pierogów za 10 złotych.

Teraz już prosto w dół do cywilizacji. W trochę ponad godzinę jesteśmy przy samochodach chłopaków w Szklarskiej Porębie. Jacek jest tak miły, że nadrabia 20km do Karpacza i podwozi mnie na parking, gdzie stał mój samochód. Wielkie dzięki jeszcze raz. Dla Karlosa i Łysego oczywiście też.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Do Auralisa i PrT: Karkonosze to są góry, uje!!!!

Autor:  rafi86 [ So lut 04, 2012 1:11 pm ]
Tytuł: 

3 fota - cudo!

Autor:  rudapsycholozka [ So lut 04, 2012 1:15 pm ]
Tytuł: 

mmmmm moje ukochane Śnieżne Kotły :) Nie wiem...jakiś mam straszny sentyment do tego miejsca i strasznie je lubię...

Autor:  Mazio [ So lut 04, 2012 1:24 pm ]
Tytuł: 

Absolutly first class! Wlasnie jakis pan powiedzial to w radio gdy ogladalem te zdjecia. I nie ma lepszego komentarza do tych widokow. :@)

Autor:  Krzysiek1980 [ So lut 04, 2012 1:30 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Do Auralisa i PrT: Karkonosze to są góry, uje!!!!


I do Kwaqa!!!

Fajne to, podoba mi się i chociaż jeszcze nie byłem, to mam nadzieję, że za trzy tygodnie uda się tam dojechać, a i pogoda dopisze. Będzie więcej zdjęć?

PS. Zostałeś mianowany księciuniem? :D

Autor:  Krabul [ So lut 04, 2012 1:33 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
3 fota - cudo!
Dziękuję bardzo. Jest troszkę nieostre, ale w tak małej rozdzielczości nie widać. Niestety, kiepskim sprzętem i bez statywu w takich warunkach cuda się nie zrobi. Myślę, że któryś z naszych forumowych specjalistów od fotografii porobiłby naprawdę super foty, bo widoki o tym wschodzie miażdżyły.
Mazio napisał(a):
Absolutly first class!
Nie zawstydzaj mnie :oops: Zastanawiałem się czy w ogóle pisać relację i wrzucać te zdjęcia - wydają mi się naprawdę przeciętne.

Autor:  zephyr [ So lut 04, 2012 1:35 pm ]
Tytuł: 

Byłem raz na wycieczce w Karkonoszach w podstawówce. Mieliśmy wtedy iść na Śnieżkę ale była taka dupiata pogoda, że nawet z autobusu nie wysiedliśmy i pojechaliśmy gdzieś indziej. Muszę się tam kiedyś wybrać i w końcu zdobyć tą Śnieżkę bo aż wstyd :wink:

Autor:  Krabul [ So lut 04, 2012 1:38 pm ]
Tytuł: 

Krzysiek1980 napisał(a):
Będzie więcej zdjęć?
Fajnie jakby karlos coś wrzucił, on tam porządną lustrzanką walczył.
Krzysiek1980 napisał(a):
PS. Zostałeś mianowany księciuniem? Very Happy
???
zephyr napisał(a):
Muszę się tam kiedyś wybrać i w końcu zdobyć tą Śnieżkę bo aż wstyd Wink
Ja za to na Babiej nie byłem ani razu. Odległość robi swoje jednak.

Autor:  rudapsycholozka [ So lut 04, 2012 1:40 pm ]
Tytuł: 

zephyr napisał(a):
Muszę się tam kiedyś wybrać i w końcu zdobyć tą Śnieżkę bo aż wstyd

heh ja byłam pierwszy raz w Karkonoszach, na kolonii w Karpaczu. Ogólnie nie za wiele pamiętałam z tamtego czasu, no ale Śnieżkę wtedy zdobyłam. Generalnie później przez parę dobrych lat nie miałam jakoś okazji, żeby sie tam udać. Aż jednego roku byłam tam dwa razy i były to dość intensywne wypady. Karkonosze mają świetny klimat :)

Autor:  Mazio [ So lut 04, 2012 1:58 pm ]
Tytuł: 

Krabulu - nie oceniam zdjec od strony technicznej, a krajobrazowej. :)
Przy czym nie mam nic zlego na mysli jesli chodzi o ich jakosc, ale sam wiesz - czasem ktos ma takie szkielka i umiejetnosci, ze zdjeciem mozna kroic kielbase i dla takich rezerwuje pad na kolana i zdjecie maciejki - niemniej Twoje pokazuja przecudna, gorska zime i klimat jak z bajki. A ja bardzo lubie zime w gorach. I bajki. ::)

Autor:  Vespa [ So lut 04, 2012 2:06 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
niemniej Twoje pokazuja przecudna, gorska zime i klimat jak z bajki


No i co, nie uważasz że jakby wywalić drzewa to byłby wschodni Highland?

Autor:  Kasia86 [ So lut 04, 2012 2:11 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
zephyr napisał(a):
Muszę się tam kiedyś wybrać i w końcu zdobyć tą Śnieżkę bo aż wstyd Wink
Ja za to na Babiej nie byłem ani razu. Odległość robi swoje jednak.


A ja muszę zrobić oba :oops:

Autor:  Krabul [ So lut 04, 2012 2:14 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
nie oceniam zdjec od strony technicznej, a krajobrazowej. Smile
I bardzo dobrze! :D
Mazio napisał(a):
klimat jak z bajki
Zgadza się. Wyrwać się na chwilę z miasta (we Wrocławiu w tym roku śnieg widziano może z 5h łącznie, mimo że teraz trzyma mróz poniżej -15 st. C) i pooobcować w takich okolicznościach przyrody - bezcenne

Autor:  karlos [ So lut 04, 2012 2:27 pm ]
Tytuł: 

byłem, widziałem i potwierdzam :) generalnie było zajebiście, no i pogoda nas rozpieszczała :)

dopiero dziś mam troszke czasu, więc dorzucę swoją fotorelację :)

Autor:  aankaa [ So lut 04, 2012 2:27 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Tyle czasu na jednym forum, z jednego miasta a nie znaliśmy się osobiście. Wstyd.
znam gorsze przypadki

Karkonosze... - piknie, piknie...

jeszcze tylko 3 tygodnie :cheer:

Autor:  PrT [ So lut 04, 2012 3:24 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Karkonosze to są góry, uje

Nie zmiennie mnie to bawi... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ale ostatnia fota to już taka całkiem całkiem... No a relacja zwyczajnie ciekawa... Zwięźle i na temat... no i o alkoholu było... :roll: A tak btw. to szykuj się na drugą połowę lutego lepiej... pokażę Ci góry... :mrgreen:

Autor:  Auralis [ So lut 04, 2012 3:35 pm ]
Tytuł: 

Bardzo ładnie...
na tych wzniesieniach ;)
A na ostatnim zdjęciu to faktycznie góra :thumleft:

Autor:  Zombi [ So lut 04, 2012 3:47 pm ]
Tytuł: 

Pięknie! Zimy nie lubię, ale zimą Karkonosze zyskują na klasie. A nawet niemal stają się górami ;-) bo lawiny tam zejść nieliche potrafią. To że nie ma grani, z której można się na dwie strony sp...lić i zginąć, co by ewidentnie czyniło z nich góry - zimą nie jest ważne. I w ogóle nie jest ważne :-D

Autor:  Krabul [ So lut 04, 2012 4:25 pm ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
A tak btw. to szykuj się na drugą połowę lutego lepiej... pokażę Ci góry... Mr. Green
Tyś widział góry :D 23 - 26 lutego jestem na festiwalu szantowym w Krakowie. Jeśli pogoda podejdzie to jedziemy wtedy na 1 dzień w Tatry.
Zombi napisał(a):
To że nie ma grani, z której można się na dwie strony sp...lić i zginąć
Jak nie ma. Byłeś na Równi pod Śnieżką? Tam to się można sp...lić z grani...
...głową w półtorametrowy śnieg

Autor:  PrT [ So lut 04, 2012 4:29 pm ]
Tytuł: 

Jak będę znał szczegóły co do możliwego terminu to dam znać...

Autor:  matragona [ So lut 04, 2012 5:24 pm ]
Tytuł: 

Pięknie wyglądają Karkonosze zimą...było trza brać te narty do Twojej fury i nie wydziwiać,eh :oops: Fajnie się udało,gratki!
Ha,Karlos to się chyba specjalizuje w poznawaniu z forumowiczami "przypadkiem",my poznaliśmy się w Murowańcu,też nie byliśmy zgadani :wink:

Autor:  karlos [ So lut 04, 2012 6:31 pm ]
Tytuł: 

bo ja mam nosa :P

właśnie pracuje nad fotami, coś potem wrzucę :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ N lut 05, 2012 11:07 am ]
Tytuł: 

mnie się podobÓje

Autor:  jck [ N lut 05, 2012 11:15 am ]
Tytuł: 

Piękne zimowe Karkonosze. Ładna trasa.

Autor:  rogerus72 [ Wt lut 07, 2012 7:28 pm ]
Tytuł: 

ładnie Panowie, ładnie.

BTW - gdzie to w ten week TG nie było?

Autor:  uysy [ So lut 18, 2012 10:47 am ]
Tytuł: 

Miło było ! :D.
Dokumentacja (lustra nie nosze, już mi za bardzo ciąży...targam małpę :D).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

No i hardcorowy smaczek :>>:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Autor:  Jakub [ So lut 18, 2012 12:14 pm ]
Tytuł: 

Ja z kolei na Babiej Górze byłem 5 razy ( 1 raz ok. 2002 roku) a na Śnieżce też ani razu. Chyba jak większość Tatromaniaków po prostu na razie olewam odległe Karkonosze... Ale kiedyś będzie trzeba i tam zawitać.

-Tymczasem dzisiaj pod Karkonoszami zgromadziły się tłumy miłośników sportów zimowych bowiem przed 14.00 biegnie tam w zawodach nasza Justyna Kowalczyk :) -ponoć to jedyna okazja do podziwiania tej Zawodniczki w tym sezonie zimowym w Polsce.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/