Forum portalu turystyka-gorska.pl

Zapraszam na kolejny film. Tym razem już bez roweru i po całkiem wysokiej trasie alpinistycznej we włoskich Dolomitach.

Część 1: http://youtu.be/XwD2Fg-Q04s

Cześć 2: http://youtu.be/xdkR9AHGmWI

Obie części: http://www.youtube.com/watch?v=Yp_2rRFz ... p_play_all

Jak dla mnie to rewelacja... sam fakt zrealizowania takiego klipu jest dla mnie czymś świetnym i zasługuję na gratulację bo podejrzewam, ze nie mało pracy jest w to włożone. Jak ktoś by w takiej formie zrobił relacje z przejścia większości "trudnych" znakowanych szlaków w Tatrach to ludzie przestali by, choć to pewnie wątpliwe pytać ciągle o stopień trudności szlaku bo film chyba bardziej oddaje realizm niż zdjęcie...

Raz jeszcze gratulacje..

_________________
Wibbly wobbly timey wimey... Stuff

Żadnej ferraty nie nazwałbym drogą alpinistyczną, co nie zmienia faktu, że ferratka bardzo fajna, a klip super zrobiony (muszę się chyba tego kiedyś nauczyć) Oczywiście intro jest wypas!

Uwielbiam Dolomity toteż czekam na więcej clipów

Graty!

_________________

jesteś mistrzem tego forum w tej dziedzinie... mz oczywiście

ferrata nie jest tak trudna i przede wszystkim tak "powietrzna" jak na filmie... obiektyw zniekształca...
pytać warto

_________________
Marek

To, że obiektyw zniekształca jest dla mnie raczej oczywistym faktem... Jedyna rzecz, o którą mi chodzi to taka, że film jak napisałem wyżej, lepiej oddaje realizm niż zdjęcia, które jak wszyscy wiemy są statyczne choć wiadomym jest fakt, że jak ktoś chce i potrafi, to wszytko może ukazać zupełnie inaczej niż to ma miejsce w rzeczywistości.
Pytać warto i nikt z tym nie polemizuje... ale mimo wszystko uważam, że porządnie zrobiony film z "przejścia" naszych rodzimych tatrzańskich szlaków trochę by ułatwił życie tym ciągle pytającym o to czy sobie poradzą czy nie...

_________________
Wibbly wobbly timey wimey... Stuff

obejrzałem i mam trochę mieszane uczucia. Montaż jak zwykle bardzo dobry. Zawsze jestem pełen uznania i zachwycam się Twoimi filmikami jednak bardziej podobały mi się poprzednie. Komentarz wydaje mi się zbędny.
Co do ferratki to ciekawa . Wycena C-D chodź nie wygląda aż na tyle. Szkoda, że Dibona nie udało się zrobić.
Jeżeli chodzi o rękawiczki to godne polecenia są takie czerwone robocze z Castoramy za 25zł. Mocne, wentylowane i świetnie dopasowane do dłoni. Szkoda takich rowerowych zwłaszcza Dainesa
aaa i jeszcze o jednym zapomniałem. Dla mnie wyjazd kolejką prawie na sam szczyt to zdeczka oszustwo . Na dół to już co innego

_________________
Galeria zdjęć

Fajny filmik (obejrzałem pierwszy).
Trochę mnie tylko rozbawiła ta pełna zbroja założona już na parkingu .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Zephyr strzel bro i nie marudź A filmiki pierwsza klasa



A co w tym złego ? Oszukał Cię, mnie, kogoś ? Napisz wprost że Ci żal dupe ściska (no mi trochę ściska)

_________________
...

akurat tam zapierdalanie do góry po piargu to dopiero byłaby masakra

_________________
Marek

Masochiści

_________________
...

Filmik jak zwykle świetny. Mimo, że do via ferrat zupełnie mnie nie ciągnie, to bardzo przyjemnie się go oglądało.
Widać, że sporo pracy wkładasz w samo kręcenie, a potem montowanie, dodanie wizualizacji, itd.
Co do rękawiczek, to w Castoramie, czy OBI są takie robocze bez palców dosyć wytrzymałe. Pewnie by się nadawały, a kosztują trochę mniej niż coś takiego:
http://e-pamir.pl/0,2867,climbing-techn ... es-ct.html

No nie wiem, czy z palcami nie lepsze. Tam jednak się podciągasz nieraz na tej linie.

Nie wiem. Nigdy nie byłem na via ferracie. Niektóre rękawiczki ferratowe faktycznie mają całe palce, więc może masz rację.

Brawo, super Ci to wyszło.
Miałeś ze sobą dwie kamery?
Szkoda drugiej ferraty, no i rękawiczek
Mathias swój chłop

_________________
http://www.flickr.com/photos/auralis1987

w tym roku mieliśmy w planach zrobić Dibonę i Marino Bianchi od doły , znaczy z Ospedale.Zrobiliśmy tylko tą pierwszą-na górze kumpel załatwił nam ekstra zjazd kolejką, bo już była zamknięta.Może byśmy i zeszli w dół, ale zalegał śnieg a nie mieliśmy czekanów Dolinką zeszliśmy do samochodów.
W każdym razie wypad nas z deczka wykończył:) Co prawda był to początek sezonu ale ....odradzam każdemu oszczędność na kolejkach, szczególnie w Dolomitach

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

e tam Trzeba cisnąć od dołu

_________________

Madness ty młody jesteś, ja już stara baba ale.......kolejkę załatwił nam ... 20-latek

my byśmy jeszcze dali rady.....

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Właśnie mi się cyferka przekręciła...


e tam, po zdjęciu w avatarku to tak ze 28

_________________

prędzej 18

plus vat

przyznam ci się madness że z avatara myślałam że starszy ode mnie jesteś
dopiero po ostatniej Twojej relacji stwierdziłam że się myliłam

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

również myślę, że szkoda marnować czas i siły na podchodzenie
a koszty są w sumie do przełknięcia...

_________________
Marek

Dziwnie wyglądasz bez roweru

Podpowiem, że tam gdzie się rękawiczki kończą to potem skóra z palców schodzi

_________________
Keep calm and carry on.

a ja bardzo rzadko używam rekawiczek:)
i bardzo rzadko mam z tego powodu odciski

ale wiem na pewno że robocze rękawiczki bardzo dobrze dają rady na ferratach

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Po raz pierwszy w zeszłym roku na KonigsJodler żałowałem że nie mam porządnych rękawiczek, tylko byle jakie z materiału. Jednak ideą ferraty jest aktywne używanie tej stalowej liny, nawet przy nie wiem jak grubej skórze dłoni, jest jednak tylko kwestią czasu jej przetarcie do krwi.
IMO robocze z castoramy są najlepsze, ja wolę obcięte na wysokości pierwszego paliczka (dwa "górne" odsłonięte), ale to może być kwestia preferencji, stosunku użycia liny/skały i grubości skóry na palcach.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

hmmm na Konigsjodlerze o ile dobrze pamiętam nie miałam rękawiczek a na pewno nie miałam odcisków

w rękawiczkach "nie czuję liny"-używam tylko wtedy jak już "czuję naskórek", do krwi jeszcze nie przetarłam bez rękawiczek, no chyba że zahaczyłam o jakiś zadzio na linie

ale to kwestia indywidualna-kumplowi w zeszłym roku przemokły rękawiczki w połowie ferraty, drugą połowę przeszedł bez i na szczycie już przyklejaliśmy plasterki

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Nie dołuj mnie, zawsze byłem dumny z mojej grubej skóry palców.
Na KonigsJodler dostała w kość na tyle, że aż to sfotografowałem, fakt, nie ma może jakiejś masakry, ale "ślady walki" widać.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

filmik jak z neszynal dżeografik

_________________
wertykalnie
flickr

nie dołuję

nawet się zaczęłam przyglądać wewnętrznej stronie moich rąk ale jakiejś grubej skóry tam nie mam

na Seewandzie też byłam bez, co widać po stanie moich rąk

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Dzięki za komentarze
Jeśli chodzi o rękawice to właśnie zaopatrzyłem się na ten sezon w takie właśnie czerwone z Castoramy za 25zł, jak na tą cenę to są wyjątkowo dobrze wykonane tylko chyba nie ma rozmiarówki.

właśnie o tych pisałem Ja jak kupowałem to były M,L,XL.

_________________
Galeria zdjęć