Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt mar 07, 2025 2:06 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N mar 04, 2012 4:25 pm 
Swój

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 7:07 pm
Posty: 59
Lokalizacja: Małopolska
Cześć. Zapraszam na wycieczkę na górę Synaj. Jeśli Wasze lepsze połówki namówią Was na plażowanie nad Morzem Czerwonym, nie traćcie ducha. Na parę górek można się tam wdrapać.

Cel wycieczki, którą chcę Wam opisać i pokazać, to góra Synaj, nazywana Górą Mojżesza, a więc wycieczka z gatunku "z Biblią w tle". Nic wyczynowego ani imponującego, wyjście jest łatwe, ale przy okazji pobytu w Egipcie warto się tam wybrać.

Szczyt ten znajduje się na terytorium Egiptu, w odległości około 100 km od popularnego kurortu Sharm El Sheikh. Wznosi się na 2285 m n.p.m., a więc jest niewiele niższy od tatrzańskiej Świnicy.

Ta górska eskapada jest dość wyjątkowa, a to dlatego, że szlak prowadzący na szczyt pokonuje się... nocą. Około 23.00 pod nasz hotel podjeżdża autokar, który wyrusza w tradycyjny objazdowy kurs po kompleksach, których goście zdecydowali się na tę górską wyprawę. Spory autokar wypełnia się zaledwie w połowie, co jest korzystne ze względu na możliwość swobodnego rozprostowania kości na kilku sąsiednich siedzeniach. Z Sharm do początku szlaku na górę Synaj jest zaledwie 100km, niestety w linii prostej. W rzeczywistości trzeba przejechać kilometrów 200, drzemiąc w autokarze mniej więcej 3 godziny.

Obrazek

Gdzieś po drodze wsiada do autokaru przewodnik, by już po dojechaniu pod Klasztor św. Katarzyny (obok niego znajduje się parking) powitać naszą dość zróżnicowaną grupę. Rozpiętość wiekowa spora - od lat kilkunastu do sześćdziesięciu. Na górę prowadzi nas mieszkający w Egipcie na stałe Polak, który rozdaje uczestnikom wycieczki kiepskiej jakości latarki (część nie działa już teraz, reszta padnie po drodze ;)). Jako że jest koło 3 w nocy i panują egipskie (nomen omen) ciemności, latarki przydają się. Także po to, by stąpając po ubitej ścieżce, uniknąć wdepnięcia w wielbłądzie łajno.

Obrazek

"Camel?" - słyszymy po paru minutach i pytanie to towarzyszyć będzie nam przez najbliższe dwie godziny... Miejscowi Beduini przygotowali bowiem ciekawą ofertę: wjazd niemal pod szczyt na grzbiecie wielbłąda. Koszt? Chyba 20 dolarów. Jeden z naszych kompanów, starszy pan, który w pewnym momencie potyka się i niegroźnie skręca nogę, zmuszony jest skorzystać z tej niecodziennej oferty. Z przerażeniem w oczach wsiada na dwumetrowe zwierzę (kto to robił, wie, że to wcale niełatwe) i gna na górę na prowadzonym przez Beduina jednogarbnym stworze.

Obrazek

Inna przygotowana przez miejscowych Arabów "atrakcja" to rozmieszczone co jakiś czas budki z przekąskami, napojami i przygotowanymi dla strudzonych turystów miejscami do odpoczynku.

Obrazek

Niebo pokryte milionami jasno świecących gwiazd powoli zastępuje przedporanna szarówka i z ciemności zaczynają się wyłaniać potężne góry. Ostatni odcinek szlaku (teraz już bez wielbłądów) stanowią wykute w skale schody, dokładnie 750 stopni. Lekki niepokój związany z tym, czy zdążymy dotrzeć na 2285 m n.p.m. przed pierwszymi promieniami słońca, okazuje się niepotrzebny. Jesteśmy na szczycie!

Zazwyczaj wybierając się na górską wycieczkę, od początku mamy (przynajmniej ja, jestem śpiochem) okazję obserwować szlak, góry czy widoki się z nich roztaczające. Teraz jest inaczej. W końcu na Synaj wchodziliśmy nocą. Dopiero pierwsze słoneczne promienie odsłaniają skrywane wcześniej tajemnice. Z każdą chwilą widać coraz więcej. Zmienia się także kolor skał. Ciekawe uczucie.

Na szczycie sporo turystów, starających się zająć jak najlepsze miejsca do podziwiania i fotografowania wschodu. Niektórzy dość nierozważnie wdrapują się na położone nad przepaścią półki skalne, inni kurczowo trzymają się stojącej na szczycie kamiennej kaplicy bądź maleńkiego meczetu.

Sam wschód nie był może oszałamiający, ale wyłaniające się z mroku piękne góry jak najbardziej. Z trzech stron po horyzont skalne kompozycje, jedynie na południu widać równinę, na której podobno znajdowało się obozowisko oczekujących na Mojżesza uciekinierów z Egiptu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po ukazaniu się słońca bardzo szybko robi się jasno. Teraz dopiero możemy oglądać góry w całej okazałości. Zauważamy też, że z każdą minutą robi się coraz cieplej. Co pół godziny temperatura rośnie o kilka stopni, a już po godzinie od świtu rozumiemy, dlaczego wycieczki na Synaj organizuje się nocą... Jest dopiero 7 rano, a grzeje niemiłosiernie. Nawet schodzenie jest dość męczące.

Na zdjęciach poniżej widać, jak zmieniała się barwa dość egzotycznych, fantazyjnych skał w miarę podnoszenia się słońca.

Obrazek

Obrazek

Z mroku wyłaniają się nie tylko góry. Tuż pod szczytem widać też tabliczki ostrzegawcze, wspomniane wcześniej budki z napojami czy przekąskami, a nawet... ubikację.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak wzbudzić zazdrość rodaków, których o świcie na szczycie góry Synaj było całkiem sporo? Jak wywołać u nich tęsknotę za ojczyzną? Jak sprowadzić na siebie nienawistne spojrzenia spragnionych górołazów?

Jak? Tak (patrz zdjęcie) ;).

Obrazek

Opłacało się upchnąć parę puszek w samolotowym bagażu ;). Niezbyt zimny wprawdzie "Żywiec" (po ciepłej nocy spędzonej w plecaku) smakuje o 6 rano na wysokości 2285 m n.p.m. wybornie...

Żartuję z tą zazdrością i nienawiścią ;). Przechodzący obok rodacy spoglądali z uśmiechem i przychylnością (a może to było politowanie?: "wlazł na górę i chleje, tfu!").

Schodząc wczesnym rankiem z góry Synaj, podziwiamy widoki, które nas ominęły podczas nocnego wyjścia na szczyt. Słońce szaleje, a my obserwujemy ładne formacje skalne o dość egzotycznej, lekko czerwonawej barwie. Niestety, przy szlaku sporo plastikowych butelek...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze mijamy sporo ucinających sobie drzemkę wielbłądów, które odpoczywają przed kolejną nocną zmianą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po pewnym czasie dostrzegamy nasz kolejny cel. Zbudowany w domniemanym miejscu ukazania się pełnemu rozterek Mojżeszowi krzewu gorejącego Klasztor Świętej Katarzyny. Stare to... W porównaniu z piramidami klasztor jest w kategorii zabytków leszczem, ale kilkanaście wieków historii i tak robi wrażenie. Pierwsza kaplica powstała tu w wieku IV, a wysokie na 15m mury w VI.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Klasztor położony jest dość wysoko, na wysokości 1570m n.p.m. Wokół znajdują się jednak wysokie góry (m.in. Synaj czy Góra Świętej Katarzyny), tak więc ma się wrażenie, że znajdujemy się bardzo nisko. Pierwszy raz chyba wydawało mi się, że zejście ze szczytu było bardziej męczące niż wyjście. Powodem oczywiście temperatura... Dość powiedzieć, że kiedy wreszcie docieramy do klasztoru, ochoczo ustawiamy się w długiej kolejce po drogie - ale zimne! - napoje.

Jest około 8 rano, a zwiedzanie zaczyna się o 9.30. Tak więc szukamy kawałka cienia i próbujemy nieco odpocząć. Podziwiamy - tym razem z dołu - wysokie szczyty znajdujące się wokoło.

Obrazek

Obrazek

To tyle. Polecam. Całkiem fajna górka. Może relacja się komuś przyda.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 04, 2012 4:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 7:07 am
Posty: 708
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Góry jakieś niekształtne, psy duże - dziwny ten kraj

_________________
http://kt-livetheadventure.blogspot.com/
http://picasaweb.google.com/KrzysiekTalik


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 04, 2012 6:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Krzychooo napisał(a):
Jak wzbudzić zazdrość rodaków, których o świcie na szczycie góry Synaj było całkiem sporo?

:lol:

Ładne okolice.

'Krzysiek' napisał(a):
Góry jakieś niekształtne, psy duże

Zapomniałeś dodać, że do tego garbate.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 05, 2012 11:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4494
Lokalizacja: GEKONY
To już druga relacja z tych rejonów. Twoja zdecydowanie bardziej górska.
Fajna sprawa, raczej niepowtarzalna.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL