Ściągnięto "bana" więc dopiero teraz.
12.02
Nadszedł czas na pagóry w kieleckim więc pojechałem z Pitolem w Góry Świętokrzyskie - ot tak blisko byleby w domu nie kisić tyłka.
Ruszamy ze Świętej Katarzyny. Już na samym początku spotykamy trudności dla zwykłych laików nie do przejścia, więc zakładamy szpej: raki dziabki orzecha na głowę. Pierwszy fragment idziemy na lotnej. Następnie wyciąg i to w terenie miejscami III prowadzę ja. Idzie mi sie w miarę dobrze. wychodząc z pola lodowego szukam dogodnego miejsca na założenie stanowiska. O znalazłem. Teraz czekam na Pitola. Kiedy doszedł trawersujemy strome zbocze w lewo by dojść w miejsce spod którego rozpoczynamy kolejny, przedostatni wyciąg. Od razu krótkim kominkiem do góry następnie po trawkach pod sporych rozmiarów przewieszkę. Próbując ją pokonać u samej góry tracę chwyt i lecę wyrywając jeden z haków. Na szczęście nic sie nie stało. Druga próba bezproblemowa. Znowu czekanie na Pawła. Trzeci wyciąg jest jego on prowadzi. Idzie szybko bez najmniejszych problemów, podobnie ja. Po 30 minutach wspinaczki stoimy na najwyższym szczycie. Pod nogami cała ziemia świętokrzyska - widać nawet Tatry. Szybka fota dla uwiecznienia i ekspresowymi zjazdami jesteśmy na dole.
A tak na poważnie to krótkie podejście lasem bez jakichkolwiek trudności wydeptana droga tylko na samym początku w bramie istne lodowisko. Szczyt zalesiony z krzyżem bez widoków, więc po zejściu wsiadamy w samochód i jedziemy do Nowej Słupi celem wejścia na Święty Krzyż. Tak też się dzieje po 45 minutach stoimy pod klasztorem i podziwiamy "widoki". Idziemy jeszcze na taras widokowy na gołoborza lecz one są pod śniegiem a lekka mgiełka serwuje niezbyt odległe widoczki. Wracając wchodzimy do krypty Wiśniowieckiego. Potem hyc hyc na dół i do domu. Osiem szczytów już mam pozostało jeszcze dwadzieścia. Fajna niedziela.
WIĘCEJ ZDJĘĆ:
https://picasaweb.google.com/1126310981 ... YZLUTY2012
ruchome obrazki
http://www.youtube.com/watch?v=cs8ugy6V ... oS8gin8Cr7