Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Szatańska Czerwień
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13234
Strona 1 z 1

Autor:  Ivona [ Wt mar 27, 2012 9:29 pm ]
Tytuł:  Szatańska Czerwień

Ta sprawa czekała długo na zakończenie, ale wszystko ma swój czas..W 2009 roku nie udało mi się na niego wejść, na lodowym zboczu Szatana po stronie doliny Młynickiej miałam nieprzyjemny wypadek, uderzam kolanem w skałę. Potem bolesne zejście, na szczęście o własnych siłach ale z nieocenioną pomocą Michała ,a na dobicie Skok pokryty lodową glazurą (nawet latem nie lubię tego miejsca ).
Do dziś noszę szatańskie znamię-ale za to na izbie przyjęć poznałam przystojnego chirurga ,który zajął się troskliwie moją raną na kolanie i okazał się być taternikiem. Rana na szczęście była powierzchowna, kolano od wewnątrz nienaruszone. Tak żeśmy się zagadali o Tatrach ,że niechcący zrobiła się na korytarzu spora kolejka. :mrgreen:

Michałowi Czerwony żleb podobał się już od dawna. Ja pokornie czekałam na swój czas, warunki i motywację, żeby tam wrócić .Wreszcie wszystko wydawało się układać w sensowną całość, lawinowa 1nka,lekki mrozik przez cały tydzień, ale też dużo słońca..Jednak w sobotę jakoś towarzystwo markotne, wszyscy zmęczeni po tygodniu pracy, zero sprężu, a ja chce tam jechać!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

W niedziele rano podchodzimy z Michałem pod żleb, widać, że dużo śniegu ubyło, w ogóle to beton jest.”Ciekawe jak będzie w jego najwęższej części”- myślę z niepokojem.”To co? Wołowiec Mięguszowiecki?” :mrgreen: -spoglądamy na siebie badawczo.Startuję zatem, początkowo po śladach, potem zaczynam kopać stopnie. W duchu postanawiam mimo wszystko zakładać przeloty gdzie tylko to jest możliwe. Niestety niewiele tam takich miejsc (przynajmniej na skale),albo kruche kamienie albo gładkie ściany. Udało się w trzech miejscach na całej długości żlebu-ze śrub i friendów. Fot niezbyt dużo bo Mpik w ogóle nie przygotował aparatu a ja rzadko oglądałam się za siebie, bo przez większość drogi stałam tylko na przednich zębach raków i wolałam nie puszczać z rąk dobrze wbitych czekanów. Mniej więcej w połowie żleb „staje dęba”, co przy twardym śniegu, nie powiem, robiło wrażenie. W dodatku za nami wchodzi w drogę jakaś dwójka Słowaków. Teraz już tylko do góry i nie ma zmiłuj. Odpoczywam na fragmentach ,na których uchowały się stare ślady i można postawić stabilnie stopy. Przejście żlebu zajmuje nam od podstawy 3 godziny. Po drugiej stronie ku naszemu zdziwieniu pojawia się sucha trawa i istne pastwisko;) Słońce daje do wiwatu, plaża..robimy popas, a ja studzę łydki :D

Obrazek

Śniegu było tak mało, że przez pewien czas mamy widoczną letnią ścieżkę w kierunku szczytu, którą podążamy, by zaplatać się po chwili w jakieś żebra po drodze. Tu już walczy Michał. Pod szczytem zapadamy się po uda w śniegu o konsystencji kaszy, koszmarne warunki, słońce parzy (na szczęście nie rozstaję się nigdy z moim filtrem 50).

Obrazek

Są jednak plusy tej aury…nareszcie możemy podziwiać przepiękną panoramę z Szatana.
Obrazek
Obrazek

Chcemy jednak jak najszybciej schodzić, ja mam już dość betonu w żlebach, schodzimy do Młynickiej doliny.Cały żleb jest w słońcu i ku naszemu zdziwieniu,pod rozgrzaną,dość płytką warstwą mokrego śniegu -jakby lód. To niby łatwe zejście ma swoją pułapke…trzeba w odpowiednim miejscu odbić w prawo na trawers schodzący do doliny Młynickiej,ponieważ żleb podcięty jest ogromnym progiem. Będąc tam zimą, zwały śniegu zasłaniają kopczyk który jest na samym początku trawersu, w ten oto sposób tracimy czas na dwa niepotrzebne i zawczesne odbicia. Przy trawersie okazuje się że nie jesteśmy sami, z góry schodzi jakiś solista.On z kolei odbija w drugą stronę. Potem widzimy go bardzo szybko na dnie doliny.A zatem można też z nad progu przetrawersowac w lewo do żlebu schodzącego z Przełęczy nad Czerwonym żlebem i nim w zimowych warunkach szybko dostać się do doliny Młynickiej.
Oczywiście Skok musiał i tym razem nas „zaskoczyć”..jest cały pokryty betonową skorupą. Nie chciało nam się schodzić betonowym Szatanim żlebem, to teraz przyszło nam zrobić trawers Skoku na przednich zębach raków.Super! :? Akurat łapiemy się na ostatnie promienie słońca,a zatem na ścieżce jesteśmy już o zmroku, ale to już z górki!
Obrazek

Autor:  Madness [ Wt mar 27, 2012 9:39 pm ]
Tytuł: 

Bliska mi relacja, bo też mam niedokończone porachunki z Szatanem ;)
Super, że nie odpuściłaś Szatanowi! Gratulacje!

Ile czasowo zajęła Wam cała droga od auta do auta?

Autor:  Rohu [ Wt mar 27, 2012 9:43 pm ]
Tytuł: 

Ładnie.
Widać, że od południa już niedługo będzie można poczuć tarcie na rozgrzanym granicie.

Autor:  matragona [ Wt mar 27, 2012 9:43 pm ]
Tytuł: 

Podziwiam i gratuluję :) warunki Wam spasowały,warto było czekać chyba..
I jeszcze raz dzięki za mmska z akcji!!
A z tym chirurgiem to ciekawa historia :wink:

Autor:  Zombi [ Wt mar 27, 2012 9:47 pm ]
Tytuł: 

Bardzo lubię ten rejon. A Skok to kiedyś podarowałem w prezencie urodzinowym Matragonie. Mam nadzieje, ze uszanowaliście jej własność i zębami raków nie za bardzo skalę porysowaliscie ;-)

Autor:  zephyr [ Śr mar 28, 2012 10:07 am ]
Tytuł: 

bardzo fajna wypraw :wink: Szatan jest moim celem na ten rok :). Widzę, że ostatnio coraz bardziej popularny się zrobił na forum :wink:

Autor:  Krabul [ Śr mar 28, 2012 10:14 am ]
Tytuł: 

Wielkie gratulacje, Czerwony Żleb to nie byle co.

Autor:  jck [ Śr mar 28, 2012 11:08 am ]
Tytuł: 

Gratulacje!

Autor:  Jacek [ Śr mar 28, 2012 1:03 pm ]
Tytuł: 

Super!, Gratki.
Piękne chmurki :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr mar 28, 2012 1:06 pm ]
Tytuł: 

jak zwykle Ivona wrzuci coś co lubię :wink:

Autor:  nutshell [ Śr mar 28, 2012 1:21 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje! Super, że Wam się udało :)
Szkoda tylko, że nie macie zdjęć z Czerwonego, bo bardzo jestem ciekawa tego Żlebu w obecnych warunkach. Tak czy inaczej, w najbliższym czasie chyba nie ma co się tam pchać.

Autor:  PrT [ Śr mar 28, 2012 1:33 pm ]
Tytuł: 

Super Ivona... Dobrze się czytało szczególnie dlatego, że mnie też Szatan elektryzuje... :wink:

Autor:  Ivona [ Śr mar 28, 2012 2:44 pm ]
Tytuł: 

Madness napisał(a):
Ile czasowo zajęła Wam cała droga od auta do auta?

oj długo z 15 godzin. Ale 2 godziny straciliśmy w zejściu nie trafiając w trawers i szukając go,potem na trawersie są 3 żlebiki do przejścia i w tej kaszy było powoli i czujnie..a potem na Skoku też czujnie i powoli,coby czekany dobrze były wbite.
Może faktycznie trzeba było zjechać sobie na Szatanią przełęcz,choc tam jeszcze zastanawialiśmy się czy będą dobre miejsca do pozostawienia repów,bo nikomu z nas nie uśmiechało się tam schodzić.Ale trudno,Szatani żleb już był
Rohu napisał(a):
Widać, że od południa już niedługo będzie można poczuć tarcie na rozgrzanym granicie

na to wygląda :wink:
matragona napisał(a):
warunki Wam spasowały,warto było czekać chyba..

zawsze warto czekać :wink:


Zombi napisał(a):
A Skok to kiedyś podarowałem w prezencie urodzinowym Matragonie. Mam nadzieje, ze uszanowaliście jej własność i zębami raków nie za bardzo skalę porysowaliscie Wink

nie mieliśmy okazji :wink: Skok pokryty jest w całości twardym śniegiem.Ale nie wiem o jakim Skoku-prezencie mówisz? :D
nutshell napisał(a):
Szkoda tylko, że nie macie zdjęć z Czerwonego, bo bardzo jestem ciekawa tego Żlebu w obecnych warunkach.

Olka na mojej picasie mam jakieś fotki,w zasadzie z tego najwęższego miejsca. Ogólnie warunki bardzo dobre,a teraz są tam wyraźne stopnie,wiec tym bardziej fajnie.Śnieg bardzo dobrze trzyma,nie ma lodu,progi zasypane. Pytanie co będzie po prognozowanych na ten tydzień opadach.

Autor:  nutshell [ Śr mar 28, 2012 3:10 pm ]
Tytuł: 

Dzięki, zaraz sobie obejrzę :)
No nic, u mnie w grę wchodzi najwcześniej świąteczny weekend, zobaczymy co będzie się działo do tego czasu.

Autor:  raffi79. [ Śr mar 28, 2012 7:24 pm ]
Tytuł: 

Gratuluję!!!

W niedziele też miałem być w tym żlebie :mrgreen:

Autor:  yumma [ Śr mar 28, 2012 10:33 pm ]
Tytuł: 

Ooo! Super! Wam to dobrze :)

Autor:  kilerus [ Cz mar 29, 2012 7:27 am ]
Tytuł: 

Ale fajnie! Już mnie skręca.

Autor:  Ivona [ Cz mar 29, 2012 7:45 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
W niedziele też miałem być w tym żlebie Mr. Green


o to szkoda,bo by było sympatyczne spotkanie w całkiem ciekawych okolicznościach :D

Autor:  fuks [ N kwi 01, 2012 11:38 am ]
Tytuł: 

Gratulacje, w końcu Szatan zdobyty:)

Te zimowe przejscia to jednak lepsze są - człowiek nie użera sie z kosówka i kruszyzną...

Pozdr farix

Autor:  fuks [ N kwi 01, 2012 12:00 pm ]
Tytuł:  Re: Szatańska Czerwień

Ivona napisał(a):
Udało się w trzech miejscach na całej długości żlebu-ze śrub i friendów.


Jakiej długości śruby wystarczyły ?

Autor:  Ivona [ N kwi 01, 2012 1:42 pm ]
Tytuł: 

Witaj Farix :wink:

fuks napisał(a):
Gratulacje, w końcu Szatan zdobyty:)

dzięki

fuks napisał(a):
Jakiej długości śruby wystarczyły ?

ja mam zwykłe Irbisy :mrgreen:
fuks napisał(a):
Te zimowe przejscia to jednak lepsze są - człowiek nie użera sie z kosówka i kruszyzną...

czy ja wiem...trafić w miarę bezpieczne i dobre warunki w tatrach zimą...hm..

Autor:  matragona [ N kwi 01, 2012 1:59 pm ]
Tytuł: 

Ivonko,czy kolega fuks to nie przypadkiem ten osobnik od skiturowania w Alpach,o którym mi opowiadałaś podczas winnego posiedzenia owego wieczoru pod Wierchomlą? widzę w awatarku nartki przy plecaku,więc fakty łączę :wink:

Swoją drogą fuks,cześć na forum.

Autor:  Ivona [ N kwi 01, 2012 7:22 pm ]
Tytuł: 

Zgadza się. Mam nadzieje,że się nie obrazi,że go zareklamowałam :wink:

Autor:  farix [ N kwi 01, 2012 11:07 pm ]
Tytuł: 

Ok już z właściwego konta :) - fuks=farix - nie jest to prima aprilis
Bo konto tutaj założyłem już dawno temu (pewńie sie pojawi kiedy obok zdjecia) , ale nie aktywowalem, pozniej cos sie popsulo i zostalo.
A Ponieważ od jakiegos czasu jestem uziemiony to i czytam co sie dzieje w świecie - napisalem tez do admina o odblokowanie konta. Nie liczac zabardzo na odzew stworzylem fuksa.

A o dziwo konto farix zostalo odblokowane i moge spokojnie fuksa uśmiercic!

Ivona napisał(a):
Zgadza się. Mam nadzieje,że się nie obrazi.

Eee ee, nie, nie obrazi sie :)

matragona napisał(a):
Ivonko,czy kolega fuks to nie przypadkiem ten osobnik od skiturowania w Alpach...
Swoją drogą fuks,cześć na forum.


Dawno, dawno temu,
Dziekuje za miłe powitanie

A wracajac do watku

Ivona napisał(a):
fuks napisał(a):
Jakiej długości śruby wystarczyły ?

ja mam zwykłe Irbisy :mrgreen:

Czyli jakies 18 cm, chyba nie było innych...

Ivona napisał(a):
fuks napisał(a):
Te zimowe przejscia to jednak lepsze są - człowiek nie użera sie z kosówka i kruszyzną...

czy ja wiem...trafić w miarę bezpieczne i dobre warunki w tatrach zimą...hm..


Tale na zime tego roku chyba nie ma co narzekać - jest/byla swietna.
Ale sie dlugie zrobilo....

Autor:  matragona [ Pn kwi 02, 2012 4:40 pm ]
Tytuł: 

farix napisał(a):
Ivona napisał:
Zgadza się. Mam nadzieje,że się nie obrazi.

Eee ee, nie, nie obrazi sie Smile

To dobrze,bo nadejdzie taki dzień,że zwrócę się z kilkoma pytaniami do Ciebie.Wiem,że w Otztalu działałeś na nartach..ja mam tam 3 nieudane próby podejścia z buta w fatalnych śniegach,w końcu czara się przelała i w końcu są tury,więc następny wyjazd tam będzie już na pewno z nartami.. :wink:
Pozdrowienia!

Autor:  farix [ Pn kwi 02, 2012 7:21 pm ]
Tytuł: 

matragona napisał(a):
farix napisał(a):
Ivona napisał:
Zgadza się. Mam nadzieje,że się nie obrazi.

Eee ee, nie, nie obrazi sie Smile

To dobrze,bo nadejdzie taki dzień,że zwrócę się z kilkoma pytaniami do Ciebie.Wiem,że w Otztalu działałeś na nartach..ja mam tam 3 nieudane próby podejścia z buta w fatalnych śniegach,w końcu czara się przelała i w końcu są tury,więc następny wyjazd tam będzie już na pewno z nartami.. :wink:
Pozdrowienia!


hehe, w otztalu były jedne z lepszych tur jakie miałem. W tym sezonie mieliśmy dokończyć haute route, ale niestety się połamałem i klapa. kumple popłynąl opływać Horn, a mnie przechodzi koło nosa jeden z lepszych sezonów zimowych.
ale spoko pytaj w oddzielnym wątku albo pw bo sie off zrobił

Autor:  matragona [ Pn kwi 02, 2012 7:25 pm ]
Tytuł: 

farix napisał(a):
ale spoko pytaj w oddzielnym wątku albo pw bo sie off zrobił

Ha,właśnie tak sobie myślałam.. :wink: żeby Ivonie nie zaśmiecać Szatańskiej zdobyczy;-)

Autor:  usiek [ Wt kwi 03, 2012 12:54 pm ]
Tytuł: 

Gratki świetnej wycieczki!

Szkoda, że warunki się popsuły....

Jaką ładną tabliczkę na wierzchołku zainstalowali :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/