Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak Stefan zwalił Woła...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13471
Strona 1 z 1

Autor:  kilerus [ Pn maja 21, 2012 6:25 pm ]
Tytuł:  Jak Stefan zwalił Woła...

Lata mijają, nogi się starzeją, a włosy wypadają... Trzydzieści lat nie ubłagalnie puka do moich drzwi. Myślę sobie, że trzeba przed śmiercią gdzieś jeszcze się wybrać mimo, że śniegu jeszcze w żlebach Kasprowego tak dużo, że połowa czytających "Tatry - warunki i pogoda na szlakach" wybiera kupę z majtek na myśl o zepsutej kolejce.

Tym razem czuwać nade mną będą rumpel i Lukasz_, a celem naszym będzie mała górka o nazwie Wołowa Turnia. Długo smażyć nie trzeba to w sam raz na moje schorowane kości. Z resztą żona i tak nie pozwali mi już wychodzić powyżej 2500 m.n.p.m.

Rafał przez pół drogi męczył nas żebyśmy poszli na Puskasa. Jak sobie przypomniałem, jak na "Ściany mają uszy" latałem jakieś dwa tygodnie temu, to "słowacka" szóstka wydawała się nie najlepszym pomysłem.
Niech moje stetryczałe kości przejdą chociaż to V-. Ba, żebym doszedł pod ścianę chociaż... jeszcze z tymi zapierdalaczami.

Docieramy pod ścianę w czasie 2,5 godziny i od razu pomykamy na Rampę.

Dalej trzeba się uzbroić w jakieś żelastwo. Wychodzi w końcu komu brakuje friendów...

Wbijamy się w Staflovą. Postanowiłem pokazać, ze jeszcze moje kości nie zezarła osteoporoza i prowadzę pierwszy wyciąg. Trzeba przyznać, ze stanie w butach wspinaczkowych w śniegu nie należy do najprzyjemniejszych.
W sumie bałem się ciut tej piątki i postanowiłem wszystko robić powoli i z wyczuciem, tak by mieć zupełną pewność ruchów i... o dziwo to się w zupełności udało. Wyciąg poszedł mi bez żadnych problemów, był banalny. Czy to na pewno jest V-?
Chłopaki migiem dobiegają do mnie.

Obrazek

Obrazek

Drugi wyciąg zaczyna się problematycznie. Ze schematu wynika, ze na lewo i Rafał doznaje szoku. Rozkminia i rozkminia... Już ma dawać, ale Łukasz krzyczy, ze to to to mylne miejsce. Topo jest skopane, trzeba dawać na wprost. Według mnie na prawo jest łatwiej, ale Rafał już jest z drugiej strony więc próbuje wariant na wprost, który wydaje się nie chodzony. Trochę myśli i zadaje. Fik, myk i już jest na górze. Dalej idzie Łukasz, a później ja. Miejsce nie jest banalne. Trochę musiałem się zastanowić jak do niego podejść, a i przechwyty nie były robione z taką pewnością, jak wcześniej. Nie rozumiem jak to się ma do wcześniejszego wyciągu, co by potwierdzało teorię o tym, ze trzeba było próbować z prawej. Po wyjściu z trudności ma być III, które przechodzimy jak biały człowiek. Coś mi tu nie gra...

Dalej jest wyciąg za IV+, który prowadzi Łukasz. Zupełnie nie wiem co się dzieje. Ktoś se z nas jaja robi. Patrzykont z prostszym wariantem to też IV+. Łot de fak?

Dalej jest płyta za V-, którą Rafał myka pozując nam do zdjęć. Gadamy z Łukaszem, ze pewnie ta mała przewieszka to najtrudniejsze miejsce.


Obrazek

Obrazek

Ale nie ma tam żadnej przewieszki, a wyciąg jest bardzo ładny, ale banalny.

Później szybko na lotnej na szczyt i zaczynam poszukiwania puszki wpisowej, której nigdzie nie ma.

Złazimy na Wielką Wołową Szczerbinę i kierujemy się na Rogatą Turniczkę żeby zejść jej ramieniem. Niestety ze szczytu nie da się tak łatwo zejść, więc musimy się ciut wrócić i po sporych kombinacjach schodzimy na żebro. Nie jest jednak super fajnie i przekraczamy zaśnieżony żleb żeby dostać się na kolejne żebro. Nim już spokojnie sobie schodzimy.
Dalej doliną schodzimy w zawrotnym tempie po śniegu i do szlaku.
8,5 godziny akcji górskiej, sama droga 2,5 w zespole trójkowym bez napinki, spokojnie i bez pośpiechu. Ot rekreacja na niedzielę.

Rafał przez pół drogi nie mógł nam darować, ze nie poszliśmy na Puskasa ;)

Autor:  Ivona [ Pn maja 21, 2012 6:39 pm ]
Tytuł: 

Ale fajne ujęcia!! aż się chce...hm...
też mi się ta Wołowinka podoba,zwłaszcza że wiosną szybko sucha się robi. Może coś się tam uda kiedyś :?

Autor:  kilerus [ Pn maja 21, 2012 6:54 pm ]
Tytuł: 

Dawaj :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Pn maja 21, 2012 7:00 pm ]
Tytuł: 

:lol:
A no tak...

A tak serio, to ja żartowałem. Moja żona jest super wyrozumiała. Na wszystko mi pozwala, jak nie pozwala, to tego wcale nie chcę.

Autor:  semow [ Pn maja 21, 2012 7:16 pm ]
Tytuł: 

"banalne, banalne..." zachęciłeś mnie :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Pn maja 21, 2012 7:23 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
kilerus napisał(a):
A tak serio, to ja żartowałem.

Hehe... Co, już przeczytała? :mrgreen:


Nie odpowiem na to pytanie bo jest tendencyjne. :wink:

Autor:  Rohu [ Pn maja 21, 2012 7:26 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Luz, jeszcze z 5 lat małżeństwa i nabierzesz biegłości w technikach negocjacyjnych.

Taa... Chyba w chodzeniu po Sudetach. :lol:

Ładna wycieczka .... Ale co się opiłem przez weekend to moje ;)

Autor:  farix [ Pn maja 21, 2012 7:49 pm ]
Tytuł:  Re: Jak Stefan zwalił Woła...

kilerus napisał(a):
Ale nie ma tam żadnej przewieszki, a wyciąg jest bardzo ładny, ale banalny.


Teraz to wszyscy na Stefana pójdą :)
Zdjęcia extra i te na picasie też.

Autor:  Lukasz_ [ Pn maja 21, 2012 7:59 pm ]
Tytuł: 

A teraz co by nie wprowadzać w błąd to nie na Stefana tylko na Vlaste Staflovą :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  marekm [ Pn maja 21, 2012 9:08 pm ]
Tytuł: 

gratulacje, mimo że łatwo, to jednak fajna droga ;)
heheh, no to jednak bardzo podobne odczucia mamy:

kilerus napisał(a):
Drugi wyciąg zaczyna się problematycznie. Ze schematu wynika, ze na lewo i Rafał doznaje szoku. Rozkminia i rozkminia... Już ma dawać, ale Łukasz krzyczy, ze to to to mylne miejsce. Topo jest skopane, trzeba dawać na wprost.


Cytuj:
następny wyciąg zaczyna się trudnością, chwilę musiałem pokombinować (jest trochę mylny hak, taki trawersujący, a powinno się iść w górę) i dalej już w zasadzie bez trudności, szybko do drugiego stanu

(http://photomotive.net/wolowa-turnia/)

bardzo dobrze wspominam Staflovkę, może dlatego że też mieliśmy na niej bardzo komfortowe warunki ;)

Autor:  Lukasz_ [ Pn maja 21, 2012 9:12 pm ]
Tytuł: 

No właśnie czytałem Twoją relacje stąd sobie przypomniałem o tym jak Rafał kombinował jak tam w bok wystartować :)

Autor:  zephyr [ Wt maja 22, 2012 7:22 am ]
Tytuł: 

graty panowie :brawo: bardzo ładna droga ale nie na moje możliwości.

Autor:  rafi86 [ Wt maja 22, 2012 8:49 am ]
Tytuł: 

Troche mało zdjęć, ale jak na przedśmiertną relację nie jest najgorzej! :thumright:

Autor:  Jacek [ Wt maja 22, 2012 9:26 am ]
Tytuł: 

Nie ma to jak Wołowinka, fajna droga. Trzeba będzie się wybrać, a swoją drogą Wołowinka już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie.

Autor:  zephyr [ Wt maja 22, 2012 9:41 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Wołowinka już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie.


mi też ale raczej Wołowa Grań :wink:

Autor:  Luiza [ Wt maja 22, 2012 9:48 am ]
Tytuł: 

Gratki!
Także mam ochotę na Wołowinkę.
Ja jednak może posmakuję na razie południowe żeberko. ;)

Autor:  grubyilysy [ Wt maja 22, 2012 9:51 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Ładna wycieczka .... Ale co się opiłem przez weekend to moje ;)

A ja byłem w ZOO! O! I żyrafę widziałem...

Autor:  Jacek [ Wt maja 22, 2012 1:18 pm ]
Tytuł: 

Luiza napisał(a):
posmakuję żeberko

Też się skuszę ;)

Autor:  'Krzysiek' [ Wt maja 22, 2012 1:43 pm ]
Tytuł: 

Widzę, że bez napinki, ale konsekwentnie do przodu... graty!

Autor:  Ivona [ Wt maja 22, 2012 6:20 pm ]
Tytuł: 

Luiza napisał(a):
Ja jednak może posmakuję na razie południowe żeberko. Wink

o to trzeba zrobić listę żeby tłoku nie było :wink:

Autor:  Luiza [ Wt maja 22, 2012 6:49 pm ]
Tytuł: 

No dobra, to w oczekiwaniu w kolejce najpierw zwalę Konia :shock:
:oops:
:lol:
;)

Autor:  Rohu [ Wt maja 22, 2012 10:09 pm ]
Tytuł: 

Leży Bolek i Lolek w namiocie:
Bolek:
-Lolek walisz konia?
Lolek:
-No!
Bolek:
-To wal swojego ;)





Tak, tak, wiem że stare jak .....

Autor:  Madness [ Śr maja 23, 2012 9:11 am ]
Tytuł: 

Graty Panowie!

Lukasz_ - pięknie w tych Gorcach ;)

Autor:  rumpel [ Śr maja 23, 2012 9:20 am ]
Tytuł: 

droga bardzo ładna, ale faktycznie miałem jakiś taki niedosyt, bo to miała być V.. :-)

dzięki za tą wycieczkę, było na prawdę fajnie, i tak typowo lajcikowo, a no i ten dupozjazd :-)

Cytuj:
No właśnie czytałem Twoją relacje stąd sobie przypomniałem o tym jak Rafał kombinował jak tam w bok wystartować


już sobie krawądki znalazłem, już chciałem zadać.. wtem słyszę "ejjj przypomniałem sobie jak Marek pisał, że w lewo gdzie hak to jest zapych!"

pzdr

Autor:  raffi79. [ Śr maja 23, 2012 9:23 am ]
Tytuł: 

Gratuluje! :D

Autor:  Lukasz_ [ Śr maja 23, 2012 11:56 am ]
Tytuł: 

Madness napisał(a):
pięknie w tych Gorcach ;)
ładnie ale udało się tylko na godzinę na rower wyskoczyć

Autor:  dradamu:) [ Śr maja 23, 2012 12:18 pm ]
Tytuł: 

Chyba trzeba odkurzyć sprzęt...:) Graty :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/