Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Nigdy w życiu tam nie pójdę...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13591
Strona 1 z 1

Autor:  _Sokrates_ [ Wt cze 19, 2012 6:46 pm ]
Tytuł:  Nigdy w życiu tam nie pójdę...

...tak myślałem sobie oglądając internetowe filmy obrazujące masy ludzkie ciągnące na Giewont, kolejki przy łańcuchach czy tłumy na szczycie.
Tylko gdzie by tu iść mając tak nikłe tatrzańskie doświadczenie jak ja? Skoro ci wszyscy ludzie dają radę to i ja sobie poradzę!
Cel ustalony, pozostawało więc już czekać tylko na pogodę. Jest! Prognoza na sobote dobra tak więc po raz kolejny urywam się w piątek chwile z pracy i pakuje się do autobusu relacji Białystok - Zakopane.
Po 13 godzinach jazdy po raz drugi w życiu jestem u stóp Tatr - czekałem na ten moment od pażdziernika!
Pogoda genialna - bezchmurne niebo, ze względu na wczesną porę nie jest jeszcze gorąco. Żyć nie umierać!

W Kuźnicach widać już trochę osób kierujących się na Kasprowy i Halę Gąsienicową. Ja za niebieskiemi znakami podążam ku Polanie Kalatówki i Kondratowej Polanie. Na szlaku prawie pusto - można rozkoszować się ciszą.

Widok na Kasprowy z Polany Kalatówki:
Obrazek

Kondracka Kopa z Kondratowej Polany:
Obrazek

Chwila odpoczynku przy schronisku gdzie ludzi już jakoś więcej i ide dalej. Szlak najpierw delikatnie pnie się w górę. Kiedy zaczyna się podejście pod Kondracką Przełęcz znów okazuje się, że jestem grubasem. Pot leje się strumieniami ale w końcu udaje mi się doczłapać na przełęcz - a tam cudowne widoki!

Rzut oka we wszystkich kierunkach z Kondrackiej Przełęczy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na przełęczy znów chwila odpoczynku i marsz w kierunku szczytu. Nie ma tłumów więc nie ma na co narzekać - łańcuchy też dają frajdę. No i w końcu szczyt i widoki zapierające dech w piersiach! Żółta Turnia, Orla Perć, Świnica, Kościelec, Krywań, Kasprowy Wierch, Goryczkowa Czuba, Babia Góra, Sarnia Skała - że o reszcie nie wspomne (a nie wspomne bo moja znajomość topografii nie jest na tyle dobra) ;)
Na szczycie obowiązkowa sesja fotograficzna. Reklama Tyskiego na krzyżu nie pozwala zapomnieć, że trwa Euro...

Ze szczytu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na szczycie spędzam dobrą chwile. Nie musze się nigdzie śpieszyć a jest jeszcze zdrowo przed południem. No ale w końcu trzeba iść dalej. Po raz drugi łańcuchy - ale co to za wyzwanie skoro dają sobie z nimi radę dzieci i emeryci? :) Po jakimś czasie jestem już ponownie na Kondrackiej Przełęczy i zaczynam podejście pod Kondracką Kopę. Tu zmasowany atak na mnie i inne osoby przeprowadzają muchy i inne latające dziadostwo. Nie można odetchnąc nawet na moment bo zaraz obsiadają ludzi ze wszytskich stron. Na szczycie troche wieje tak więc trzeba wyjąć z plecaka kurtkę - ma to jednak też ten plus, że można cieszyć wzrok widokami bez towarzystowa wspomnianych wcześniej owadów.

Z Kondrackiej Kopy:
Obrazek Obrazek

Czas relaksu na szczycie mija szybko i tym razem kieruje się za znakami czerwonymi w kierunku na Kasprowy. Nie zamierzam już iść dalej tak więc idę nie spiesząc się i robiąc częste przerwy na zdjęcia i leniuchowanie z widokami na słowackie szczyty. Piękny szlak - ale mam radochę! Potem czas pędzi już jak oszalały: Kasprowy, Kuźnice, obiad, dworzec, kolejne 13 godzin w autobusie, dom...

Szlak Kondracka Kopa - Kasprowy Wierch:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Z Kasprowego Wierchu:
Obrazek Obrazek

Dla większości użytkowników tego forum Giewont, Kondracka Kopa czy Kasprowy to nuda jak flaki z olejem ale ja wróciłem do domu pełen zachwytu i podjarany jak dzieciak. Mam nadzieje, że w lipcu uda mi się spędzić w Tatrach trochę więcej czasu - apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)

Autor:  ABI [ Wt cze 19, 2012 7:08 pm ]
Tytuł: 

... i niech się schowają wielcy zdobywcy niebotycznych szczytów... rozumiem Sokratesa, podziwiam Sokratesa i życzę udanego lipcowego wędrowania :)

Autor:  Rohu [ Wt cze 19, 2012 8:04 pm ]
Tytuł: 

Ładnie napisane.
Pamiętam dokładnie taką samą trasę na moim bodajże czwartym z kolei wyjeździe w Tatry.
Pogoda i warunki były identyczne jak na Twoich zdjęciach. Tak nas słońce zjarało, że przez jakieś 2 tygodnie jeszcze bolało.
No i oczywiście niezapomniane roje much obsiadujące każdego na postojach.
Mógłbym się pod tą relacja podpisać, zmieniając tylko datę i pomijając dojazd z Białegostoku.

Autor:  Biaxident [ Wt cze 19, 2012 8:17 pm ]
Tytuł: 

13 h w autobusie dla jednodniówki w Tatrach - masz mój szacunek człowieku :)
A na Kopie lub po drodze na Kasprowy mogliśmy się minąć ;)

Autor:  farix [ Wt cze 19, 2012 8:20 pm ]
Tytuł: 

A ja nie pamiętam, kiedy tam byłem..
Będę musił się tam przejść

gratulacje i pozdrawiam

Autor:  gosia_ [ Wt cze 19, 2012 11:08 pm ]
Tytuł: 

musielismy jechac w tym samym busie, tylko ja wsiadlam w krk :) takze moj cel byl inny- chocholowska. pogoda dopisala, jeszcze dzis piekne slonce bylo :) co do tlumow, to za 2tyg wszystko sie zmieni.. tak samo ceny pojda w gore (w wakacje ten sam odcinek busa z bialegostoku byl za ok25, a teraz... 8!)

Autor:  rogerus72 [ Śr cze 20, 2012 7:54 am ]
Tytuł:  Re: Nigdy w życiu tam nie pójdę...

_Sokrates_ napisał(a):
Po 13 godzinach jazdy po raz drugi w życiu jestem u stóp Tatr - czekałem na ten moment od pażdziernika!

weź nie żartuj - myślisz, że Ci ktoś uwierzy? :wink:

szacun kolego, za taką wyprawę po 13-to godzinnej podróży. wielkie brawa Obrazek

Autor:  zephyr [ Śr cze 20, 2012 8:09 am ]
Tytuł: 

każdy ma swój Everest :). Fajna wycieczka. Jak się chce to się wszystko da nawet wytrzymać 13 godz w autobusie :wink:. Ja bym chyba nie dał rady :P

Autor:  Rohu [ Śr cze 20, 2012 10:49 am ]
Tytuł: 

zephyr napisał(a):
Jak się chce to się wszystko da nawet wytrzymać 13 godz w autobusie Wink. Ja bym chyba nie dał rady

Widocznie za mało chcesz ;)

Autor:  peepe [ Śr cze 20, 2012 12:15 pm ]
Tytuł: 

_Sokrates_ napisał(a):
Dla większości użytkowników tego forum Giewont, Kondracka Kopa czy Kasprowy to nuda jak flaki z olejem ale ja wróciłem do domu pełen zachwytu i podjarany jak dzieciak.

:brawo: :thumright:

Autor:  Krabul [ Śr cze 20, 2012 12:35 pm ]
Tytuł: 

Podziwiam, ze chcialo Ci sie spedzic ponad dobe w autobusie, zeby kilka godzin pochodzic po Tatrach. Myslalem, ze jestem zdrowo walniety, ze nieraz jezdze na 1 dzien samochodem z Wroclawia, ale okazuje sie, ze sa jeszcze 'twardsi" zawodnicy.

Autor:  _Sokrates_ [ Śr cze 20, 2012 4:36 pm ]
Tytuł: 

gosia_ napisał(a):
musielismy jechac w tym samym busie, tylko ja wsiadlam w krk :) takze moj cel byl inny- chocholowska.


Jest jakiś transport w okolicę Chochołowskiej już ok 6 rano? Pytam ponieważ myślę nad tym aby uderzyć tam podczas kolejnego wyjazdu ;)

rogerus72 napisał(a):
weź nie żartuj - myślisz, że Ci ktoś uwierzy?


Serio, serio. To był mój drugi ale mam nadzieję nie ostatni pobyt w Tartach. Swoją przygodę z górami zacząłem dość późno ale mam zamiar szybko nadrabiać zaległości :)

A co do tych 13 godzin w autobusie to nie demonizowałbym ich tak bardzo. Da się wytrzymać - a góry wynagardzają wszystko ;)

Autor:  Krzysiek1980 [ Śr cze 20, 2012 4:51 pm ]
Tytuł: 

_Sokrates_ napisał(a):
ja wróciłem do domu pełen zachwytu i podjarany jak dzieciak

I to jest najważniejsze. Tak trzymać!
a mnie się czasem z Krakowa dupy nie chce ruszyć....:oops:

Autor:  kafka5 [ Śr cze 20, 2012 5:29 pm ]
Tytuł: 

_Sokrates_ napisał(a):
Jest jakiś transport w okolicę Chochołowskiej już ok 6 rano? Pytam ponieważ myślę nad tym aby uderzyć tam podczas kolejnego wyjazdu


Turystycznego "busikowego" nie ma. Pierwszy kursowy busik jest w Chochołowskiej o 07.30. Możesz w dzień powszedni spróbować "regularnego" PKS-u, tylko wtedy musisz wysiąść w Kirach i iść do Chochołowskiej Drogą pod reglami, albo wysiąść dalej i iść do doliny asfaltem - czasowo na jedno wyjdzie. W dni wolne od pracy jest gorzej. Komunikacji przed 07.00 zasadniczo brak.
Ja w ostatnią niedzielę musiałam się dostać ze Schroniska w Chochołowskiej do pociągu na 07.48 i ostatecznie dojechałam stopem. Najpierw przez Dolinę przewiozła mnie do Kir miła żona fotografa, a potem z Kir do dworca dwójka młodziaków rozwożąca pieczywo. Zdziwiło mnie jak szybko się tego stopa łapało. Tylko myślę, że w drugą stronę, zwłaszcza przy dworcu, będzie gorzej. Musiałbyś się chyba najpierw wydostać z centrum Zakopanego.

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 20, 2012 5:48 pm ]
Tytuł: 

To to jest masakra!!! Obrazek

_Sokrates_ napisał(a):
A co do tych 13 godzin w autobusie to nie demonizowałbym ich tak bardzo. ;)


Nie rób tego więcej. Wystarczy że dojedziesz do Wawy tym trolejbusem a potem ze mną jakieś 4:30 i jesteśmy na miejscu... 8)


Wracając do tematu to SZACUN!!! Obrazek

Autor:  kefir [ Śr cze 20, 2012 5:56 pm ]
Tytuł: 

Podczas czytania relacji od razu przypomniał mi się mój wypad w Tatry z prof. Kiełbasą z Kondratowej na Giewont, Czerwone Wierchy, a później całą noc kawalerski KwaQa 8)

Wtedy moje doświadczenie górskie było pewnie zbliżone do Twojego, a topograficznym choouem byłem jeszcze długo nie wiedząc gdzie jest Boczań :lol:

Odkrywanie Tatr zwłaszcza na początku chyba najpełniej się odczuwa... później to już tylko mówisz "tam bym poszedł, tu jeszcze nie piłem, ten kominek wygląda na prosty...".

Powodzenia w kolejnych wojażach. AVE

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 20, 2012 6:04 pm ]
Tytuł: 

kefir napisał(a):
Podczas czytania relacji od razu przypomniał mi się mój wypad w Tatry z prof. Kiełbasą z Kondratowej na Giewont, Czerwone Wierchy, a później całą noc kawalerski KwaQa 8)


Nie szkodzi że 100 lat temu ale było grubo i mocno spontanicznie... Obrazek

Autor:  kefir [ Śr cze 20, 2012 7:25 pm ]
Tytuł: 

Obrazek
Obrazek
Dzisiaj to jużnie ten sam Murowaniec co kiedyś :king:

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 20, 2012 10:27 pm ]
Tytuł: 

Nie ten. Ale... zawsze można go odmłodzić... :twisted:

Autor:  gosia_ [ Śr cze 20, 2012 10:55 pm ]
Tytuł: 

_Sokrates_ napisał(a):
Jest jakiś transport w okolicę Chochołowskiej już ok 6 rano? Pytam ponieważ myślę nad tym aby uderzyć tam podczas kolejnego wyjazdu


pierwszy jest o 6:45 z przystanku na przeciwko baru FIS. uwaga, bo jest tez bus do CHOCHOLOWA, ale ten nie jedzie przez swia polane. wszystkie busy kosztuja 6PLN z pks do SP.

mam gdzies fotki godzin powrotu, plus linia 110 ktora ma nowy rozklad <inny niz tez podany na przystanku siwej polamy>

kafka5 nie wiem skad masz takie info, ale wystarczy spojrzec na rozklady, powrot z SP do pksu jest juz o 6:10 wiec nie wprowadzaij ludzi w blad.

Autor:  kafka5 [ Cz cze 21, 2012 7:59 am ]
Tytuł: 

gosia_ napisał(a):
kafka5 nie wiem skad masz takie info


Od kierowców busów...
gosia_ napisał(a):
ale wystarczy spojrzec na rozklady, powrot z SP do pksu jest juz o 6:10


W ostatnią niedzielę na pewno nie jechał, bo bym go widziała, a co więcej, bym nim jechała, więc chyba lepiej tak do końca tym rozkładom jazdy nie ufać...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/