Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Orla Perć - zdążyć przed burzą.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13677
Strona 1 z 2

Autor:  mmisty2 [ Pn lip 09, 2012 11:03 pm ]
Tytuł:  Orla Perć - zdążyć przed burzą.

Wszystkim zawsze mówiłam, że Tatry to miłość mojego życia, a jak sobie niedawno policzyłam, to nie byłam już tam 6 lat... Zaniedbałam moje kochane Taterki porzucając je na rzecz innych górek. Wówczas powstał w mojej głowie plan owy: w przyszły weekend jadę w Tatry odświeżyć najatrakcyjniejszy dla mnie szlak - Orlą. Co ponadto - jako że ostatnimi czasy nękani jesteśmy dość intensywnymi burzami, które aktywność życiową swą uskuteczniają popołudniami, wycieczkę skończyć trzeba wcześnie, za czym idzie jeszcze wcześniejsze wyjście na szlak. Ponieważ w góry mam 500 km, nie miałam żadnej szansy zrealizować swoich marzeń w sobotę. Poświęciłam ją więc na dotarcie do Murowańca - najwygodniejszego wg mego mniemania punktu startowego, by w niedzielę mieć już "z górki" ;)
Po tym przydługim wstępo-uzasadnieniu przechodzę do właściwego opisu:

4:15 - dzwoni mój budzik, podrywam się ja, jak i wzdrygają się pojękując pozostali lokatorzy mojego pokoju - bogu ducha winni uczestnicy kursu górskiego - biedni, oni wstają dopiero o 5...

4:37 - w końcu się zebrałam i wychodzę przed schronisko - jak jasno! Gdybym wiedziała, że o tej porze będzie już taki dzień piękny, wstałabym jeszcze wcześniej. Robiąc sobie wyrzuty, że mam już co najmniej tę nieszczęsną godzinę w plecy, idę bez śniadania. Mój żołądek i tak jeszcze śpi w najlepsze.

5:08 - Czarny Staw, nad Kościelcem wisi jeszcze Księżyc. Siadam i zjadam kromkę chleba z kremem czekoladowym - bardziej z rozsądku niż z głodu. Na więcej nie mam ochoty, co w moim przypadku jest wielce nie do pojęcia...

Obrazek Obrazek

5:15 - Idę szybkim krokiem, podziwiając mieniące się złotem szczyty miarowo rozświetlane przez wschodzące słońce. Boże - jak cudnie - dziękuję Ci za ten poranek zwiastujący piękny dzień, chwalę wszelką otaczającą mnie wspaniałość Twojego stworzenia mym przyśpieszonym oddechem, który zachłannie próbuje napawać się nim jak najszybciej i jak najwięcej, jakbym zaraz miała wszystko utracić.

Obrazek Obrazek

6:21 - Staję na Zawracie, porzucając tym samym stan błogiej samotności. Dwójka turystów przysiadłszy na skraju przełęczy zajada ze smakiem śniadanie, trójka innych już wyruszyła w kierunku Kozich - będzie towarzystwo - myślę. Nie ma tego złego - w końcu bezpieczniej. Dolina Pięciu Stawów w lwiej swej części skąpana w słońcu a nad nią bezchmurne niebo - pogoda lepsza niż na zamówienie. Decyduję się nie robić dłuższego postoju, bo nie ma czasu do stracenia. Okazuje się, że szybko dogoniłam rzeczone towarzystwo, które równie szybko zniknęło mi gdzieś z tyłu za którąś skałką.

Obrazek Obrazek

Mały Kozi, kolejna kromka z czekoladą i drabinka przechodzą do historii, zagłębiona w Koziej Przełęczy staję z szacunkiem przed ścianą Kozich Czubów ciągnącą się pionowo w dół ku zapierającej dech przepaści, od której w moim mniemaniu zawsze bił majestat powagi i zmuszał do pokory. Mocno łapię za łańcuch i pewnie zapieram nogami o Bogu dzięki suchą skałę i wyciągam się do góry. Wychodząc wyżej doganiam koleją ekipę, w międzyczasie niespodziewana mijanka - dziwne, na jednokierunkowym szlaku? Uśmiechnięty pan tylko rzuca mi na odchodne, że najlepsze jeszcze przede mną - super - odpowiadam - nie mogę się doczekać ;)

7:48 - Kozi Wierch - wyżej nie będzie - takiego to smsa piszę do śpiącego pewnie jeszcze męża. Ostro wieje, ale wciąż pięknie, jedynie odległe Tatry Słowackie spowite są w dość ciężko i wrogo wyglądające chmury. Wietrze, rozwiej je lepiej aniżeli przywiewaj je tu do mnie.
W zejściu z Koziego - błądzę i szukam ścieżki - jak zwykle zresztą.

Obrazek Obrazek

8:30 - od Żlebu Kulczyńskiego pnie się w górę kolejny turysta, witam się i skręcam w ścieżkę ku Granatom. Okazuje się, że będzie nas na granatach więcej :) Żołądek mój przyklejony do pleców żebrze o kolejną kromkę chleba z czekoladą.

8:52 - Siedzę na Zadnim Granacie z wyśnioną i wymarzoną przez moje organy człowiecze kromką (tyle uciech dookoła a tenże ma tak niskie i przyziemne pragnienia). Wtenczas mija mnie żlebowy turysta. Odmawia kromki z czekoladą, twierdzi że już jadł, a może po prostu też nie chce tracić czasu? Nie myśląc długo zwijam się i ja. Doganiam go na Pośrednim.

Obrazek Obrazek

9:12 - Skrajny. Wiatr tu wieje już bardziej niż bardzo. Niestety, paskuda nie usłuchał moich gorących próśb i wziął się z opatulanie Kozich w gęste chmurki. Czyżby popołudniowa burza szykowała się na przedpołudnie?

Obrazek Obrazek

10:38 - Po długiej i wymagającej od moich zmęczonych nóg i rąk wykrzesania z siebie ostatnich sił, aczkolwiek pięknej, widokowej wędrówko-wspinaczce w końcu osiągam Krzyżne. Kupa ludu podziwia jeden z najpiękniejszych widoków w Tatrach. Dołączam do nich i ja, zajadając czwartą kanapkę z czekoladą. Krótko po tym kieruję się w dół, bo chmur coraz więcej.

11:20 - Chmurki pomrukują złośliwie, ale ja jestem już w miarę bezpieczna (chyba?), gdyż udało mi się zejść nisko do kotła otwierającego Dolinę Pańszczycy. Niebo nade mną całkiem szare, mijam 3 ekipy podchodzące pod Krzyżne. Czy oni nie czują nadciągającej burzy?

11:40 - Staw Czerwony, burza dosłownie wisi na włosku, kolejni turyści zbliżają się niepewnym krokiem w moją stronę. Nie wytrzymuję i zagaduję, czy się nie boją burzy? Oni jakby nie słysząc mojego pytania, rzucają - jak daleko jeszcze? Odpowiadam, że to bez sensu teraz się tam pakować, na pewno nie dojdą przed urwaniem chmury. I jak na zawołanie - lunęło. Panie - strzeż mój język przed takimi proroctwami! Burza szaleje, huczy wkoło, a ja idę, bo co mam innego?

Obrazek Obrazek

12:20 - Do Murowańca dochodzę nie mając na sobie suchej nitki, na szczęście burza też się już skończyła, albo poszła straszyć gdzieś indziej. Zastanawiam się, jak tam turyści na Krzyżnem, albo ci, których minęłam na Buczynowych Turniach.

13:25 - Kuźnice, wybrałam opcję przez Skupniów Upłaz, ale klęłam po drodze niemiłosiernie na kamienie, na to że ślisko, na to że słońce, na to że ludu jak na targu. Autostrada. Ale przez Jaworzynkę pewnie wyglądałoby to podobnie. Żeby nie było tak całkiem pesymistycznie - wyschłam - dobrze, przynajmniej bez krzyku wpuszczą mnie do autobusu, który zawiezie mnie prosto do domu :)

KONIEC

Autor:  gosia_ [ Pn lip 09, 2012 11:35 pm ]
Tytuł: 

niezle, obrobic orla w 4h- szacun!
ps. maz sie nie niepokoi ?

Autor:  Madness [ Pn lip 09, 2012 11:49 pm ]
Tytuł: 

Super, że Ci się wycieczka udała, zwłaszcza, że masz kawałek do Tatr :)
...jak ładnie czasowo rozpisane - taki "rozkład jazdy na OP" ;)

mmisty2 napisał(a):
Mały Kozi, kolejna kromka z czekoladą i drabinka przechodzą do historii


dobre :)

Autor:  kaarcia84 [ Wt lip 10, 2012 7:13 am ]
Tytuł: 

Oryginalnie... Ciekawie... Pięknie :)
Następnym razem również muszę zaliczyć Orlą o tak wczesnej godzinie... Widać, że warto podnieść tyłek ze 3h wcześniej :D

Autor:  kilerus [ Wt lip 10, 2012 7:29 am ]
Tytuł: 

Czy na prawdę nie można się powstrzymać od słowa "Taterki"?
Ciekawe czy gdzie indziej też tak mówią: "Tauruski", "Alpenki", "Himalajki...

Autor:  zephyr [ Wt lip 10, 2012 7:43 am ]
Tytuł: 

szedłem Orlą 2 tyg temu w strasznym upale. Jeszcze nigdy się tak ze mnie nie lało jak wtedy. Też mnie burza złapała ale na szczęście już koło Boczania. Graty za niezły czas przejścia :wink:

Autor:  Rohu [ Wt lip 10, 2012 7:43 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Czy na prawdę nie można się powstrzymać od słowa "Taterki"?
Ciekawe czy gdzie indziej też tak mówią: "Tauruski", "Alpenki", "Himalajki...

A cóż Ci to kilerusku tak przeszkadza? :lol:

Autor:  leppy [ Wt lip 10, 2012 7:47 am ]
Tytuł: 

No właśnie.
To, że Ty nie potrafisz tak pięknie pisać:
mmisty2 napisał(a):
Boże - jak cudnie - dziękuję Ci za ten poranek zwiastujący piękny dzień, chwalę wszelką otaczającą mnie wspaniałość Twojego stworzenia mym przyśpieszonym oddechem, który zachłannie próbuje napawać się nim jak najszybciej i jak najwięcej, jakbym zaraz miała wszystko utracić.
to nie powód, by krytykować afirmację kochanych Tatr i wszelkiego stworzenia u innych.

8)

Autor:  kilerus [ Wt lip 10, 2012 7:53 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
kilerus napisał(a):
Czy na prawdę nie można się powstrzymać od słowa "Taterki"?
Ciekawe czy gdzie indziej też tak mówią: "Tauruski", "Alpenki", "Himalajki...

A cóż Ci to kilerusku tak przeszkadza? :lol:


Mógłbym napisać, ze to świadczy o braku szacunku, ale przypomina mi sie sławetna relacja ŁukaszaT, jak "walnął" Kościelca i komentarze na Górskim Świecie...

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 10, 2012 8:04 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
To, że Ty nie potrafisz tak pięknie pisać:
mmisty2 napisał:
Boże - jak cudnie - dziękuję Ci za ten poranek zwiastujący piękny dzień, chwalę wszelką otaczającą mnie wspaniałość Twojego stworzenia mym przyśpieszonym oddechem, który zachłannie próbuje napawać się nim jak najszybciej i jak najwięcej, jakbym zaraz miała wszystko utracić.


Towarzyszu Leepy - mi się wydaje, że użytkowniczka mmisty2 opisuje tu orgazm. Niekoniecznie górski.


kilerus napisał(a):
Mógłbym napisać, ze to świadczy o braku szacunku, ale przypomina mi sie sławetna relacja ŁukaszaT, jak "walnął" Kościelca i komentarze na Górskim Świecie...


Było tak ... Ale mineło im :wink:

Tak przy okazji - dzień dobry prawie Wszystkim.

Autor:  leppy [ Wt lip 10, 2012 8:08 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Towarzyszu Leepy - mi się wydaje, że użytkowniczka mmisty2 opisuje tu orgazm. Niekoniecznie górski.

Oczywiście. Ale jak opisuje! Od chwili przeczytania chcę również zaczynać tak każdy dzień! Najlepiej przy pomocy ręki innej niż swoja. 8)


Tak przy okazji Łukaszu - dzień dobry! :)

Autor:  kilerus [ Wt lip 10, 2012 8:10 am ]
Tytuł: 

Coś czuję, ze temat zmieni się w "Witajkę".

Cześć!

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 10, 2012 8:13 am ]
Tytuł: 

W takim razie chciałbym jednostkowo powitać użytkowniczkę mmisty2

Ciebie, Kilerusie, również. I pozwól innym obnażać swe dusze.

Autor:  keff79 [ Wt lip 10, 2012 8:23 am ]
Tytuł: 

Luka wspominał swego czasu o metodzie "wywoływania wilka z lasu...", no i proszę, działa.

Osobiście potrzebowałem takiej relacji. Tak. W góry chodzą nie tylko bezduszne uje (nie wspominając o topograficznych).

Autor:  kilerus [ Wt lip 10, 2012 8:31 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Luka wspominał swego czasu o metodzie "wywoływania wilka z lasu...", no i proszę, działa.


Autosugestia przez sprzężenie zwrotne?

Autor:  keff79 [ Wt lip 10, 2012 8:40 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
keff79 napisał(a):
Luka wspominał swego czasu o metodzie "wywoływania wilka z lasu...", no i proszę, działa.


Autosugestia przez sprzężenie zwrotne?


Na tym etapie trudno powiedzieć. Zobacz jak wygląda sprzężenie zwrotne z alfafonem:

Obrazek

Autor:  myszoz [ Wt lip 10, 2012 8:42 am ]
Tytuł: 

Jak pięknie napisane. Teraz nie mam czasu czytać, ale zrobię to zaraz po powrocie z pracy. Dzięki :D

Autor:  kilerus [ Wt lip 10, 2012 8:49 am ]
Tytuł: 

Co to jest?
Mam mentalną władzę nad dystrybutorem na stacji benzynowej?

Autor:  potri [ Wt lip 10, 2012 9:04 am ]
Tytuł: 

Fajna relacja, ale pewnie nie byłaby tak ciekawa gdyby nie te kromki chleba z czekoladą :lol:

Autor:  m__s [ Wt lip 10, 2012 9:09 am ]
Tytuł: 

Fajna sprawa! Jak widać nie taka Orla straszna :) Ja sam następnym razem chce wybrać się na Orlą!

Autor:  mmisty2 [ Wt lip 10, 2012 9:38 am ]
Tytuł: 

gosia_ napisał(a):
ps. maz sie nie niepokoi ?

Niepokoi, ale woli mnie tak puścić samopas raz na n lat, niż samemu gonić.
kilerus napisał(a):
Czy na prawdę nie można się powstrzymać od słowa "Taterki"?
Ciekawe czy gdzie indziej też tak mówią: "Tauruski", "Alpenki", "Himalajki...

Nie wiem, jak gdzie indziej mówią. Jeśli uraziłam tym sformułowaniem, to przepraszam, ale nie potrafię powiedzieć: "mój ty kochany panie Stanisławie" tylko "Stasiu skarbie". Ale, ok, będę się tu hamować na przyszłość ;)
Łukasz T napisał(a):
Towarzyszu Leepy - mi się wydaje, że użytkowniczka mmisty2 opisuje tu orgazm. Niekoniecznie górski.

Duchowo-mentalny na pewno :P

Dzięki za miłe słowa, również witam wszystkich :)

Autor:  Krabul [ Wt lip 10, 2012 9:58 am ]
Tytuł: 

Fajna relacja. Tempo zacne.

Autor:  mmisty2 [ Wt lip 10, 2012 10:17 am ]
Tytuł: 

No właśnie jeśli chodzi o tempo, to ja nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak, czy z tymi czasami przejść podawanymi na tabliczkach, ale zupełnie nie mogę się w to wpasować. Idę normalnie, tak żeby się nie zmęczyć, a tu mi się po godzinie dwugodzinowy szlak kończy :( Jedyne co, to przystanki mogłabym dłużej celebrować, jakieś posiłki, konserwy, bajery. Ale szkoda mi czasu na to...

Autor:  Rohu [ Wt lip 10, 2012 11:02 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Luka wspominał swego czasu o metodzie "wywoływania wilka z lasu..."


keff79 napisał(a):
Osobiście potrzebowałem takiej relacji. Tak. W góry chodzą nie tylko bezduszne uje


Łukasz T napisał(a):
orgazm


mmisty2 napisał(a):
Duchowo-mentalny


potri napisał(a):
kromki chleba z czekoladą

mmisty2 napisał(a):
przystanki mogłabym dłużej celebrować, jakieś posiłki, konserwy,bajery



No, dobra, czuję się wywołany :D

Autor:  Zombi [ Wt lip 10, 2012 12:18 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Tak przy okazji - dzień dobry prawie Wszystkim.
Dzień dobry! :cheer: Czy po takim okresie nieobecności nie powinieneś był to napisać w "Przedstaw się nam"? ;)
W każdym razie - bez zwłoki idę już do US, bo kasy do 14 a PIT-53 za marzec wciąż czeka :oops:

Łukasz T napisał(a):
pozwól innym obnażać swe dusze.

Racja... Słowo się rzekło - pokaż klatę! :D

Autor:  Mazio [ Wt lip 10, 2012 12:36 pm ]
Tytuł: 

:)

Autor:  Sofia [ Wt lip 10, 2012 1:59 pm ]
Tytuł: 

A taka nastrojowa relacja była.

Autor:  kefir [ Wt lip 10, 2012 5:47 pm ]
Tytuł: 

Relacja pewnie najbardziej spodoba się Jakubowi... wszystko opisane co do minuty :lol:

Tak poza tym to żółwik za OP :wink:

Autor:  Biaxident [ Wt lip 10, 2012 7:00 pm ]
Tytuł: 

Ależ czas, szacun :shock: xD ja, dla porównania, Skrajny-Krzyżne szłam niecałe 4h :P dla usprawiedliwienia dodam, że z przerwą na zamknięcie szlaku przez TOPR na czas akcji i w korkach (kij, że byłam jedną z głównych ich przyczyn :lol: ) :P

Autor:  rafi86 [ Śr lip 11, 2012 9:18 am ]
Tytuł: 

szacun za taki czas na Orlej, zuch dziewczyna ;)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/