Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wielka Korona Tatr Roha
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13906
Strona 1 z 2

Autor:  Rohu [ Cz sie 23, 2012 11:45 am ]
Tytuł:  Wielka Korona Tatr Roha

Korona nigdy nie była celem samym w sobie, ale tak się jakoś przez te kilka lat zebrało, więc podsumuję.
1. Gerlach - 2665 m – byłem tam 2 razy.
Pierwszym razem z kilerusem, golanmaćkiem i leppym weszliśmy najprostszą drogą przez Wielicką Próbę (2009 rok) narażając się na joby niejednego vodcy:
Relacja
Obrazek

Drugim razem w sierpniu 2010 przez Martinovkę z kilerusem, Stanem61, Maziem, bratem Vespy i jego kolegą. Z Doliny Batyżowieckiej weszliśmy przez Wschodnią Batyżowiecką przełęcz na Niżnią Gerlachowską Przełączkę i stamtąd granią dotarliśmy na szczyt.
Relacja Mazia
Obrazek

2. Łomnica - 2634 m – tu byłem 3 razy.
Pierwszym razem wraz z kilerusem, golanmaćkiem, GoAwayem, stanem61, Maziem i Vespą weszliśmy na szczyt Jordanką (rok 2009):
Relacja Vespy
Obrazek

Rok później wszedłem tam solo granią z Durnego Szczytu:
Relacja
Obrazek

Trzecim razem poprzez piękną grań Wideł „pod włos” (V, A0) wraz z Lukaszem we wrześniu 2011 roku.
Relacja
Obrazek

3. Lodowy Szczyt - 2630 m – tylko raz
Rok 2008, sierpień, urodziny kilerusa. Wraz z nim oraz Luką3350 i golanmaćkiem wchodzimy przez Lodowego Konia na szczyt, gdzie spotykamy się z GEKONY’ami:
Relacja markam

Obrazek

4. Durny Szczyt - 2625 m – raz.
W pięknych okolicznościach przyrody wchodzę samotnie na szczyt z Chaty Terryego skąd przechodzę jeszcze granią na Łomnicę.
Relacja

Obrazek

5. Wysoka - 2565 m - raz
Wraz z kilerusem i Krzyśkiem robimy piękną grań Szarpanych Turni (III), Smoczego Szczytu, Wysokiej i Ciężkiego (II-III) podczas jednej z dłuższych wycieczek graniowych (ca. 17h):
Relacja

Obrazek

6. Kieżmarski Szczyt - 2558 m
Sierpień 2010. W ekipie z kilerusem, golanmaćkiem i Grubymiłysym planowaliśmy przejść grań Wideł. Na Kieżmarską Przełęcz dotarliśmy bardzo późno, morale były niskie, więc poszliśmy w drugą stronę wchodząc granią (II) na Kieżmarski Szczyt.
Obrazek

7. Kończysta - 2540 m
To ostatni chronologicznie szczyt z mojej WKT. Nie chciałem nigdy tam wejść najprostszą drogą, bo odstraszała mnie samym swym wyglądem (piarg na piargu piargiem przysypany).
W zeszłym roku próbowałem dwa razy przejść północną grań od Przełęczy koło Drąga. Pierwsza próba (razem z golanmaćkiem i GoAwayem) zakończyła się już na samej przełęczy. Padający deszcz odwiódł nas od wchodzenia na grań. Przy przejściu Stwolską Ławką na Stwolską Przełęcz zapchaliśmy się w jakiś mroczny i kruchy komin (na oko III) leżący na V drodze na Dziurawą Turnię. W trakcie pokonywania trudności złapała nas gradowa burza. Oj bolało!
Relacja z pierwszej próby

Podczas drugiej próby kilka dni później działaliśmy w dwóch zespołach (ja + golanmaciek i Explorer + Fanatyk). Chłopaki szli szybciej od nas i zrobili całą grań. My z powodu kiepskiego czasu, późnej godziny i słabej pogody zeszliśmy z Wyżniej Dziurawej Przełączki na Stwolską Ławkę.
Relacja z drugiej próby

Na grań powróciłem dokładnie po roku wraz z kilerusem. Znając większą część drogi poszło nam już o wiele sprawniej. Przeszliśmy tą grań tym razem bez męskich przygód w czasie ok. 7 h.
Relacja

Obrazek

8. Baranie Rogi - 2536 m
Wraz z golanmaćkiem i kilerem weszliśmy tam najłatwiejszą drogą z Baraniej Przełęczy w lipcu 2008 roku. Miała być Jordanka, ale po próbie i wycofie w deszczu znaleźliśmy sobie cel zastępczy. Pogoda rewelacyjna nie była, ale wejść i zejść się udało.
Relacja golanmaćka

Obrazek

9. Rysy - 2503 m – tu byłem 2 razy.
Po raz pierwszy z kolegą Bartkiem ze studiów, który chyba zaraził mnie wówczas Tatrami i jego kumplem Pawłem (we wrześniu 2005 roku).
Drugi raz byłem tam na „rodzinnej wycieczce” z żoną, golanmaćkiem i jego dziewczyną Magdą w 2010 roku.
Obrazek

10. Krywań - 2496 m
Wejście turystyczne z kolegą Bartkiem w lipcu 2010.
Obrazek

11. Staroleśny Szczyt - 2492 m
Kwietnikowym żlebem w 2008 roku wraz z kilerem i golanmaćkiem:
Relacja

Obrazek

12. Ganek - 2465 m
Wejście łatwą drogą w 2008 razem z kilerusem, golanmaćkiem i jego kolegą Tomkiem.
Relacja golanmaćka

Obrazek

13. Sławkowski Szczyt - 2453 m – dwa razy
Najpierw z żoną i kolegą Bartkiem 15 sierpnia ubiegłego roku:
Relacja

Obrazek

potem z kilerusem w maju tego roku przy okazji przejścia okolicznej grani.

14. Pośrednia Grań - 2440 m – 3 razy
Pierwsze wejście w 2008 roku dokładnie w moje urodziny z kilerem i golanmaćkiem
Relacja
Obrazek

Drugie z jck Filarem Komarnickich (III) w dosyć ciężkich warunkach pogodowych (burza już przed Hrebieniokiem, potem przelotne opady deszczu) w czerwcu 2011.
Relacja

Obrazek

Trzecie ze zjerzonym Filarem Urbanovica w sierpniu 2011:
Relacja

Obrazek

Wszystkim współtowarzyszom dziękuję za wspólne wyjazdy, a tym którzy robili zdjęcia dziękuję za dokumentację.
Zdjęcia biorę bez pytania wierząc w waszą koleżeńskość i brak roszczeń związanych z ich upublicznianiem ;)

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 23, 2012 12:15 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje!
Nie wiem dlaczego, ale uważam Maciek dość często bardzo charakterystycznie wychodzi na zdjęciach.
Chyba sam bym na miejscu vodcov uznał, że przewodnik i wypytawał o papiery.

Autor:  Elfka [ Cz sie 23, 2012 12:22 pm ]
Tytuł: 

Piękne wycieczki :) Krywań, Rysy, Sławkowski mam na koncie, ale inne to chyba raczej poza moim zasięgiem. A Tobie szczerze gratuluję wypraw :)

Autor:  marekm [ Cz sie 23, 2012 12:23 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje Rohu!

Autor:  kilerus [ Cz sie 23, 2012 12:43 pm ]
Tytuł: 

Oddajtie moje pieniądze!!!!

Gratuluję Rohu! Trochę to trwało , ale za to w jakim stylu!

Autor:  marek_2112 [ Cz sie 23, 2012 1:07 pm ]
Tytuł: 

piękne tatrzańskie cv
gratulacje :)

Autor:  kilerus [ Cz sie 23, 2012 1:08 pm ]
Tytuł: 

Gdzie tam do CV!
To tylko wycinek CV! :wink:

Autor:  kilerus [ Cz sie 23, 2012 1:23 pm ]
Tytuł: 

Ale i tak się n ie liczy, bo na Rysach, Krywaniu i Durnym nie byłeś ze mną.

Autor:  Mroczny [ Cz sie 23, 2012 2:01 pm ]
Tytuł: 

PKP! u mnie jeszcze tylko 9 do kompletu :twisted: ale celem samym w sobie również nie są.
Graty!

Autor:  PrT [ Cz sie 23, 2012 2:05 pm ]
Tytuł: 

No i pięknie... A swoją drogą to bardzo podoba mi się Twoje zdrowe podejście bez napinki na jakiekolwiek WKT i inne temu podobne... Mam nawet wrażenie (nie wiem czy słuszne), że gdyby nie Krabul to byś się nie zorientował, że to już... :wink:

Słowem gratuluję, ale nie tyle samego WKT (chociaż tego też) co samego podejścia do Tatr... Fajnie, że są ludzie którzy wolą dobrą drogę czy tłustego świstaczka niż kolejne odhaczenie "wysokości"... :salut:

Autor:  Krabul [ Cz sie 23, 2012 2:18 pm ]
Tytuł: 

Rohu, większość gór zrobiona mniej popularnymi (honorniejszymi) drogami. Fajnie. Na niektórych zdjęciach jakby Cię trochę więcej niż na innych. :D Ganianie za świstakami chyba sporo wysysa z człowieka.

Autor:  marek_2112 [ Cz sie 23, 2012 2:35 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
To tylko wycinek CV!

faktycznie... ale gafa :oops:
może kiedyś pełne zestawienie się pojawi...
niemniej gratki i za "wycinek" i za resztę górskiej działalności.. :))

Autor:  adhezja [ Cz sie 23, 2012 2:37 pm ]
Tytuł: 

marek_2112 napisał(a):
piękne tatrzańskie cv
gratulacje :)

zatrudniłabym ;)


szczerze podziwiam :)
fajnie pooglądać jest swoje albumy z wyczynami po latach, nie?

Autor:  Jacek [ Cz sie 23, 2012 3:03 pm ]
Tytuł: 

Pięknie! Fajne drogi..Graty!

Autor:  rumpel [ Cz sie 23, 2012 3:10 pm ]
Tytuł: 

Gratuluje, no i ważne jest to jak do tego podchodzisz. Super sprawa :-)

pzdr

Autor:  golanmac [ Cz sie 23, 2012 3:49 pm ]
Tytuł: 

Gdzieś Ty to zdjęcie (z Gerlacha) znalazł ? hehe.

Ech ... Nasza korona była szybsza, jednak styl ewidentnie gorszy.
A szkoda, bo przecież tak naprawdę to nie ilość a jakość się liczy !

Autor:  Ivona [ Cz sie 23, 2012 3:50 pm ]
Tytuł: 

Z tą Koroną to tak jest.Albo ktoś ciśnie na siłe w rok itp albo to właśnie tak długo trwa,bo ciśnienia nie ma..bo po drodze tyle innych fajnych celów :wink:

Ale fajnie jest rozkoszować się tym ostatnim szczytem (i nie tylko),szczególnie w innych niż zazwyczaj warunkach bądź na innej drodze!

Gratulacje!

Autor:  hail [ Cz sie 23, 2012 6:35 pm ]
Tytuł: 

Fajnie, gratulacje. Najlepiej jak się robi ją ciekawymi wariantami, mi też z nią nie po drodze ale już 2 brakują, zbyt wiele innych celów po głowie chodziło 8)

Autor:  Rohu [ Cz sie 23, 2012 8:00 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Chyba sam bym na miejscu vodcov uznał, że przewodnik i wypytawał o papiery.

Maciek wyglądał chyba nieco starzej i poważniej od nas, więc może dlatego wzięli go za vodcę bez papierów.

marek_2112 napisał(a):
piękne tatrzańskie cv

Tak jak pisze kilerus, to tylko pewien wycinek górskiego CV, chociaż wiele ciekawych wycieczek jest też wspomnianych powyżej (grań Wideł, grań Kończystej, filar Komarnickich, Korona Wysokiej i grań Szarpanych Turni).

PrT napisał(a):
Fajnie, że są ludzie którzy wolą dobrą drogę czy tłustego świstaczka niż kolejne odhaczenie "wysokości"...

W przypadku gór stosunkowo niewysokich takich jak Tatry sama różnica wysokości nie musi świadczyć o atrakcyjności danego miejsca.
Ot choćby porównać turystyczne wejście na Sławkowski z granią Kościelców. To drugie mimo znacznie mniejszej wysokości jest moim zdaniem o wiele bardziej atrakcyjne.

PrT napisał(a):
Mam nawet wrażenie (nie wiem czy słuszne), że gdyby nie Krabul to byś się nie zorientował, że to już... Wink

Niesłuszne. Idąc na Kończystą miałem świadomość, że jak tam wejdę to będzie WKT. Co prawda na ten dzień proponowałem inną (chyba ciekawszą) wycieczkę, ale kilerus bardziej chciał iść na Kończystą, więc tam poszliśmy.
Przy samym wejściu na kowadło (nie tak łatwym jakby to się wydawało) śmialiśmy się nawet z kilerem, że 5 sekund dzieli mnie od zdobycia WKT, albo wybicia sobie zębów, jak się poślizgnę i spadnę ;)
W zeszłym roku w wakacje jak została mi tylko Kończysta to już chciałem dla formalności tam wejść i mieć WKT zaliczoną. Nie udało się i w sumie to o całej sprawie zapomniałem. Aż jakieś 2-3 tygodnie temu sobie przypomniałem kiedy to kilerus z grubymiłysym i Maćkiem rozważali m.in. wejście właśnie na ten szczyt.

Krabul napisał(a):
Ganianie za świstakami chyba sporo wysysa z człowieka.

Raz człowiek coś znajdzie, zeżre i trochę mu się przytyje. Innym razem zupełna posucha. Gania się za tym tłustym cholerstwem, grzebie po tych norach i nic. Tyle się kalorii przy tym spali, że i masa idzie w dół.
Więc jak widać po zdjęciach waga skacze.

adhezja napisał(a):
fajnie pooglądać jest swoje albumy z wyczynami po latach, nie?

Niby fajnie, ale z drugiej strony to widać jak się człowiek starzeje. Kilogramów i zmarszczek przybywa :wink:

Ivona napisał(a):
Z tą Koroną to tak jest.Albo ktoś ciśnie na siłe w rok itp albo to właśnie tak długo trwa,bo ciśnienia nie ma..bo po drodze tyle innych fajnych celów

Dokładnie tak. Człowiek ma jakieś plany, a potem usłyszy o jakiejś ciekawej drodze, coś gdzieś zobaczy i one schodzą na dalszy plan, bo znajduje się ciekawszy cel. Na początku sezonu zrobiłem sobie listę wycieczek na ten rok. Niewiele z tego się udało zrealizować. Raz, że czasu trochę mam w tym roku mniej, a dwa, że już w ciągu sezonu cele się dosyć diametralnie zmieniły.
Przeważnie sobotni wyjazd planujemy w czwartek, lub piątek tuż przed. Czasami w środę pojawia się jakaś wstępna koncepcja, która i tak najczęściej ulega zmianie. Lubię taki spontan. Bo góry to dla mnie przede wszystkim wolność i przygoda. Wspinaczem nigdy nie będę. Jam jest Rohu - tatrzański turysta ;)


grubyilysy napisał(a):
Gratulacje!


Elfka napisał(a):
gratuluję


marekm napisał(a):
Gratulacje


kilerus napisał(a):
Gratuluję


marek_2112 napisał(a):
gratulacje


Mroczny napisał(a):
Graty!


PrT napisał(a):


Jacek napisał(a):
Graty!


rumpel napisał(a):
Gratuluje


Ivona napisał(a):
Gratulacje!


hail napisał(a):
gratulacje

Dzięki wszystkim.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz sie 23, 2012 9:00 pm ]
Tytuł: 

cholera to ten Lodowy już 4 lata temu był? :lol:
Gratuluje Witek bo styl w jakim to zrobiłeś jest świetny. Najbardziej podziwiam samotne przejście Durny -Łomnica ,to trzeba się dobrze mobilizować.

Co do korony i ciśnienia -jak robili ją chłopaki w 2008 czy potem my rok później, to był inny poziom wtajemniczenia , wtedy korona była celem sama w sobie ,a nasze umiejętności były właśnie na tym poziomie i wydawało się że to są jaja nie z tej ziemi.
Inna sprawa że każdy bez wyjątku szczyt z tej 14stki jest wyjątkowy, piękny i wart odwiedzenia ,a że składają się na nazwaną przez kogoś tam koronę dodaje temu tylko smaczku.


Na Koroną Tatr mamy całe życie :wink:

Autor:  Vespa [ Cz sie 23, 2012 9:01 pm ]
Tytuł: 

Rohu zarzadzasz i rulezujesz :oklaski:
Docen ze napisali ci to z zapyzialego hostelu w Cairngormsach gdzie strona w sieci laduje sie ci minimum 5 minut :mrgreen:
Kto nie pije za Roha ten leszcz!! <toast bialym winem, niby porzadny hostel a % maja>

:D :D :D

Autor:  Rohu [ Cz sie 23, 2012 11:47 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
cholera to ten Lodowy już 4 lata temu był?

Czas biegnie nieubłaganie szybko.
! napisał(a):
Co do korony i ciśnienia -jak robili ją chłopaki w 2008 czy potem my rok później, to był inny poziom wtajemniczenia , wtedy korona była celem sama w sobie ,a nasze umiejętności były właśnie na tym poziomie i wydawało się że to są jaja nie z tej ziemi.

Poziom i doświadczenie od tamtej pory wzrosło o kilka stopni.
Z pewnością gdyby nie to forum to nigdy bym żadnej Korony nie zdobył.
Gdyby nie KEG, zwłaszcza w początkowej formie (Luka3350, golanmac, kilerus), to pewnie nie zacząłbym nigdy chodzić na tak zaawansowane drogi turystyczne.
Wcześniej szczytem moich możliwości było wejście na Czarnego Mięgusza, a potem stopniowo przez te kilka lat się wszystko rozwinęło.
Doszedłem już do swojego limesu i wiem, że wyżej niż V nigdy pewnie w górach nie zrobię. Ale wiem też, że najbardziej podobają mi się II-IV turystyczne granie, a nie robienie coraz to trudniejszych dróg. Bardziej zależy mi na poznaniu czegoś nowego, zrobienie jakiejś oryginalnej drogi niż na cyfrze.
Nie mówię, że parcie na cyfrę jest złe. Każdy lubi co robi. Nie ważne czy ktoś chodzi po Beskidach, śpi w szałasie w Bieszczadach, czy łoi VII- w Tatrach. Ważna jest miłość do gór, mistyka i te sprawy :wink:

! napisał(a):
Inna sprawa że każdy bez wyjątku szczyt z tej 14stki jest wyjątkowy, piękny i wart odwiedzenia

Tak się zastanawiam nad Sławkowskim, ale w sumie też można powiedzieć, że ładny. :mrgreen:

Autor:  Kaytek [ Pt sie 24, 2012 6:28 am ]
Tytuł: 

Gratulacje Rochu!!!! :)

Autor:  Basia Z. [ Pt sie 24, 2012 7:19 am ]
Tytuł: 

Gratulacje !!!

Też mi się podoba takie podejście bez ciśnienia.

Autor:  rogerus72 [ Pt sie 24, 2012 7:27 am ]
Tytuł: 

Wielkie Gratulacje!

zazdraszczam niesamowicie i wkur.wiony jestem, że tego forum i ludzi nie odkryłem jakieś 15 lat temu. bo zamiast szlajać się po tatrach z balastem (moja wtedy ówczesna, a teraz już na szczęście była) zrobiłbym skałkowy, taternicki, zimowy, lawinówkę i w tej chwili też bym miał WKT. i odbierał gratulacje. i łaziłbym na fajne graniówki, na fajne szczyty, łoił Filar Świnicy lub Żebra Granatów, uganiał się z dziewczynami po Alpach (za dziewczynami znaczy się) albo w Słowenii grzałbym dupsko na Triglavie. i może na Elbrusa bym wlazł?
a tak to uj. na razie tylko pozostaje objeść się smakiem...

jeszcze raz gratuluję!

Autor:  kilerus [ Pt sie 24, 2012 7:52 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Tak się zastanawiam nad Sławkowskim, ale w sumie też można powiedzieć, że ładny. :mrgreen:


No ale jaki widok z niego ładny!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt sie 24, 2012 9:41 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Rohu napisał(a):
Tak się zastanawiam nad Sławkowskim, ale w sumie też można powiedzieć, że ładny. :mrgreen:


No ale jaki widok z niego ładny!

dokładnie - mnie się jeszcze dobrze kojarzy z jednym z najdłuższych dupozjazdów w tatrach :lol:

Autor:  Luiza [ Pt sie 24, 2012 10:18 am ]
Tytuł: 

Rohu, szczere gratulacje! :)

Autor:  nutshell [ Pt sie 24, 2012 10:21 am ]
Tytuł: 

Bez napinki i w ładnym stylu. Gratuluję :brawo:
Choć te przejścia solo... trochę mrożące krew w żyłach.

Autor:  amazonka [ Pt sie 24, 2012 10:48 am ]
Tytuł: 

jejku ale fajne foty:)
no i szczere gratki :wink:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/