Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W sercu Alp- Weisshorn
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13907
Strona 1 z 2

Autor:  don [ Cz sie 23, 2012 12:11 pm ]
Tytuł:  W sercu Alp- Weisshorn

Weisshorn, jedna z najpiękniejszych gór Alp, od dawna, chodził mi po głowie. Bo, czyż nie może zajmować głowy opis, jaki w swoim przewodniku zamieścił Richard Goedeke:
"Jest to zdobycie szczytu, który powszechnie i bez godnego wzmianki sprzeciwu jest sławiony jako " najpiekniejszy w Alpach" ( albo też w ogóle na świecie) i który znajduje w fantastycznej, nietkniętej części gór. Zdobycie tego szczytu przy dobrej pogodzie nie jest świętem jedynie dla zbyt zmęczonych, albo otępiałych"
Aby, nie być zbyt zmęczony lub otępiały, trzeba się dobrze przygotować. Ja w tym roku, he he he, wszedłem wcześniej na 22 czterotysięczniki i 2 razy spałem na 4554 m w Capana Margharita.
Następną atrakcją, oferowaną przez Weisshorn , jeśli się wybierze grań wschodnią jest dotarcie właśnie do tej grani. Nic nie jest przesadzone, oj można się zapchać, tym bardziej, że wcięło tego lata niektóre lodowce.
Ale do rzeczy, plan jest taki:
Sprawdzić pogodę, sprawdzona, prognozy są dobre. Dotrzeć do schroniska, bagatelka 1500 m przewyższenia, idzie się naprawdę we wpaniałych okolicznościach przyrody. Następnie w planach jest rekonesans w kierunku zaczynającej się Fruhstuckplatz grani wschodniej. Rekonesans niezwykle udany i krótki, bo wpadają nam w ręce nieocenionej wartości materiały fotograficzne z przebiegu drogi. Nie uchroniło nas to przed zapchaniem, bo nie cała droga jest widoczna, a w ciemności trudno wyszukać lodowiec, który zniknął. Wytopiony. Uprzedzając wypadki, przejście po rumowisku i wyjście na właściwą drogę było najbardziej dramatyczne w całej wyrypie.
CDN...

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 23, 2012 12:35 pm ]
Tytuł:  Re: W sercu Alp- Weisshorn

don napisał(a):
...Ja w tym roku, he he he, wszedłem wcześniej na 22 czterotysięczniki

!?!
Piszesz serio, czy liczysz "wybrzuszenia" Monte Rosy?

Autor:  Jacek [ Cz sie 23, 2012 1:16 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
Weisshorn, jedna z najpiękniejszych gór Alp, od dawna, chodził mi po głowie

To fakt, nie tylko Tobie..

Autor:  don [ Cz sie 23, 2012 1:52 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Piszesz serio

Nie, tak żartuje... Liczę "wybrzuszenia" Monte Rosy.
A z innej beczki, nie zgadzasz się, z listą UIAA?

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 23, 2012 2:17 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Piszesz serio

Nie, tak żartuje... Liczę "wybrzuszenia" Monte Rosy.
A z innej beczki, nie zgadzasz się, z listą UIAA?

Nie wiem, czy się nie zgadzam.
Owszem mam ten przewodnik. Sam też piszę sobie "Byłem na czterotysięczniku Dome du Gouter". :lol:
No zwyczajnie "tego roku zdobyłem 22 czterotysięczniki" to przy nieco innym ich zestawie to byłby wyczyn na "trochę więcej" niż choćby MA 2012 forum TG.
Co nie znaczy że samo tylko wejście na Weisshorn na to jedno chociaż nie zasługuje, no ale póki co czekamy na ciąg dalszy relacji :D .

Autor:  Ivona [ Cz sie 23, 2012 4:03 pm ]
Tytuł: 

no no...aż nie moge sie doczekać cd...:wink: Warunki tego sezonu były wyśmienite na takie góry. Tylko bezburzowe dni trza było wyłapać.

Ze schr. Tracuit szedł zespół na Północną grań i zejście "normalem"granią wschodnią. Przepiękna wyrypa!!
Jak dla mnie to góra numer 1 w Alpach. Po prostu klasa sama w sobie!

Autor:  hail [ Cz sie 23, 2012 5:33 pm ]
Tytuł: 

Weiss to poważny szczyt z wielu czynników. Wielkie gratulacje. Byłeś na nim 2 os? Piękna sprawa trzeba będzie się solidnie nad nim kiedyś zastanowić :)
Co do Osiągnięć w masywie ROSY to też nie odpoczywałeś chyba wcale tam, po takiej końskiej" dawce śniegu aż tęskno do suchych skał. Chodziłeś tam na nartach czy bez

Miałeś może jakieś trudności skalno-snieżne na tej wschodniej grani bądź dojściu do niej (nawisy, inne psycho"-skalne fragmenty) ? Piękny cel, może kiedyś (póki co 2 dziecko w drodze ) to raczej nie prędko :roll: tak zagoszcze ale kto wie świat jest mały :)

Autor:  don [ Pt sie 24, 2012 1:49 pm ]
Tytuł: 

C.D.
Plan działania zakłada, że w zależności od warunków jesteśmy w górze 2 lub 3 dni. Wcześniej działając w masywie M.R. powinniśmy mieć dobrą aklimatyzację. Po odpoczynku ruszamy z Randy w górę.Zakładamy , że wejście do schroniska traktujemy lajtowo i czas na 1500m przewyższenia to 5 godzin. Jak zwykle dało się wcześniej, o prawie godzinę.
Już po drodze do schroniska towarzyszą nam fajne widoki


Obrazek Obrazek Obrazek

Z jednej strony Grań Mischabel, z drugiej wyłania się równie zacna góra Zinalrothorn

Obrazek Obrazek[/URL

Powoli dochodzimy do schroniska, które prowadzi człowiek instytucja( od ponad 30 lat), razem z córką. Schronisko jest małe i czynne tylko latem. W zimie czynny winteraum.

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b89ab487c5dfe14d.html]Obrazek


Wreszcie widać Górę. Robi wrażenie sciana poludniowa i sama grań. Trzeba się trochę obyć z tym he he he

Obrazek Obrazek

Po małym odpoczynku robimy rekonesans. Mając materiały fotograficzne z przebiegu drogi, łatwiej wyszukać jej przebieg. Na pierwszym zdjęciu kopuła szczytowa i część grani śnieżnej na dużym zoomie. Na drugim potężne żebro ( 800 m przewyższenia) prowadzące do placu sniadaniowego, gdzie zaczyna się właściwa grań wschodnia

Obrazek Obrazek

Po rekonesansie odpoczynek, towarzyszą nam widoki na Monte Rosę i Liskamm, tudzież Taschhorn, Alpchubel i Allalinhorn

Obrazek Obrazek

Czas spać, pobudka wcześnie bo o 2.30. Trzeba wcześnie ruszyć, gdyż na grani śnieżnej, zbyt późno, robi się nieznośnie.Snieg zaczyna "wyjeżdżać" na lodzie.Śniadanie i w drogę. Wychodzimy ostatni, co będzie miało trochę negatywne skutki. W czasie ubierania primalofta zostawiam rękawiczki, odchodzimy kawałek, muszę po nie wrócić. Tracimy wtedy kontakt z wężem czołówek. Sama droga dość ciekawa, zwłaszcza przejście przez strumień. Po tym przejściu schodzimy z moreny na lodowiec i tu był błąd, bo nie ma lodowca, a podejście rumowiskiem to koszmar, Lodowiec się wytopił i trzeba było zostać na morenie, ale to dopiero widzieliśmy w zejściu. Straciliśmy na tym jakąś godzinę. Po wydostaniu się na żebro już było łatwiej, aczkolwiek minął nas dość pokaźny kamień zrzucony przez poprzedników. Po około 3 godzinach dochodzimy do placu śniadaniowego, zaczyna śwtać, Robi się piękny spektakl

Obrazek Obrazek Obrazek

Żebro za nami

Obrazek

Na grani skalnej, żeby nadrobić czas idziemy na lotnej, jedynie na stałych punktach zakładając przeloty ( 3 szt). Reszta to prowadzenie liny między skałami. Trochę trudności rozczarowały, ale i tak fajna , długa grań. Tu już za nami... no prawie, zostały ostatnie metry

Obrazek

Obrazek

Śnieżna staje dość mocno dęba

Obrazek

O 9.20 szczyt

Obrazek

Rzut oka na grań północną z Grand Gendarne AD+

Obrazek

Czas wracać

Obrazek

Pogoda się zmienia i zmusza do przyspieszenia

    Obrazek

    Parę widoków jeszcze


    Obrazek Obrazek [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/114c92a0462a06e3.html]Obrazek[/URL

    Około 16 jesteśmy w schronisku. Wcześniej jeszcze zjazd w wodospadzie, niestety nie mam zdjęcia. Fajne doświadczenie.
    Dziękuję.[/list]

Autor:  don [ Pt sie 24, 2012 7:20 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
przy nieco innym ich zestawie to byłby wyczyn na "trochę więcej" niż choćby MA 2012 forum TG.

Gdybym po to chodził po górach, to może inaczej bym dobrał.

Autor:  grubyilysy [ Pt sie 24, 2012 7:48 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
przy nieco innym ich zestawie to byłby wyczyn na "trochę więcej" niż choćby MA 2012 forum TG.

Gdybym po to chodził po górach, to może inaczej bym dobrał.

Nie wiem dokładnie "po co chodzisz po górach", ale podejrzewam, że jeszcze "dobierzesz".
Gratuluję.

Autor:  don [ Pt sie 24, 2012 7:54 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
ale podejrzewam, że jeszcze "dobierzesz

Przesadzasz, starasz się mnie indoktrynować, aby dla jakichś nagród typu MA, miał dobierać swoje cele? Zbyt daleko się posuwasz.
Dziękuję.

Autor:  don [ Pt sie 24, 2012 7:58 pm ]
Tytuł: 

http://vimeo.com/6316759

Niestety, nie mój filmik, a znaleziony w sieci, ale wg mnie doskonale oddający przejście.

Autor:  Eliszka [ Pt sie 24, 2012 8:00 pm ]
Tytuł: 

ale mnie teraz zazdrosc ogarnela!!! :D

Autor:  gouter [ Pt sie 24, 2012 8:02 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
Aby, nie być zbyt zmęczony lub otępiały, trzeba się dobrze przygotować. Ja w tym roku, he he he, wszedłem wcześniej na 22 czterotysięczniki i 2 razy spałem na 4554 m w Capana Margharita

Tylko w Alpach?

Autor:  don [ Pt sie 24, 2012 8:15 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Tylko w Alpach

Tak, tylko.
Dokładnie to tak było:

7-14 lipca

EJH, bez wyjścia na Grossa- aklimatyzacja
wyjście na Nadelhorn przez Mischabelhutte
próba Mt. Blanc, niestety akurat gdy rozegrała się tragedia z lawiną

21-29 lipca

2x Piramida Vincenta
2X Balmenhorn
2X Szwarzhorn
2X Ludwigshohe
1X Parrotspitze
2X Signalkuppe
2X Zumsteinspitze
Gran Paradiso

16-21 sierpnia

Piramida Vincenta
Balmenhorn
Szwarzhorn
Ludwigshohe
Parrotspitze
Signalkuppe
Zumsteinspitze
Weisshorn

Autor:  viking59 [ Pt sie 24, 2012 10:12 pm ]
Tytuł: 

Gratki za Weisshorna :oklaski:

Małe pytanka:
o której wyruszyliście ze schroniska, bo to , że wstaliście o 2.30 to wiem :D , na "placu śniadaniowym" byliście po 3 godz, na szczycie o 9.20.

Ile czasu zajeła wam droga powrotna : szczyt-schronisko.

i jeszcze dwa pytanka na koniec:
czy w okolicach schroniska są ciekawe miejsce pod namiot ? oraz jak wygląda sytuacja z wodą.

Dzięki

Autor:  don [ So sie 25, 2012 12:36 am ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
Małe pytanka:
o której wyruszyliście ze schroniska, bo to , że wstaliście o 2.30 to wiem , na "placu śniadaniowym" byliście po 3 godz, na szczycie o 9.20.

Ile czasu zajeła wam droga powrotna : szczyt-schronisko.

i jeszcze dwa pytanka na koniec:
czy w okolicach schroniska są ciekawe miejsce pod namiot ? oraz jak wygląda sytuacja z wodą.

Ze schroniska wyruszyliśmy o 3,12, jako ostatni zespół. Do miejsca "śniadaniowego" było tylko gorzej, bo zostawiłem rękawiczki i musieliśmy szukać drogi sami. Straciliśmy kontakt, ze starymi , miejscowymi wyzeraczami. Naprawdę, do grani droga jest bardzo zagmatwana. Jest to chyba najtrudniejsze na tej górze, Później, na grani nadrobiliśmy sporo i udało nam się dojść przedostatni zespół. Szczyt o 9,20, czyli w dobrym czasie 6 godzin. Zejście to zabawa i daliśmy sobie sporo czasu, do momentu , gdy pojawiła się na horyzoncie burza. o 16.10 byliśmy w okolicach schroniska.
Obok schroniska są platformy na namiot i myślę, że nie ma problemu , by dogadać się z gospodarzem schroniska na temat rozbicia. Woda Ciągnięta jest wysoko z lodowca, niezdatna do picia, tylko do celów sanitarnych. Skąd ma wodę schronisko do posiłków, nie wiem, ale lodowiec powyżej jest dość żółto- brunatny.
Dzięki.

Autor:  raffi79. [ So sie 25, 2012 6:48 am ]
Tytuł: 

Gratulacje. Widoczki super :)

Autor:  grubyilysy [ So sie 25, 2012 8:30 am ]
Tytuł: 

don napisał(a):
Dokładnie to tak było:

No nie tylko Weisshorn i MonteRosa.
Lato u pani Walenci...

Autor:  don [ So sie 25, 2012 9:56 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Lato u pani Walenci...


:?:

Autor:  grubyilysy [ So sie 25, 2012 10:46 am ]
Tytuł: 

don napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Lato u pani Walenci...

:?:

Słusznie, przeca M.Blanc i G.Paradiso to nie u Walenci.
Czyli u Walenci i sąsiadek.
Fajne lato...

Autor:  Ivona [ So sie 25, 2012 3:07 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
2x Piramida Vincenta
2X Balmenhorn
2X Szwarzhorn
2X Ludwigshohe
1X Parrotspitze
2X Signalkuppe
2X Zumsteinspitze


don napisał(a):
Piramida Vincenta
Balmenhorn
Szwarzhorn
Ludwigshohe
Parrotspitze
Signalkuppe
Zumsteinspitze


ło matko :roll: gdybym nie wiedziała,że Twoim celem była dobra aklimatyzacja to bym pomyślała żeś oszalał, na te pagóry tyle razy się turlać :mrgreen:

Don - chyba każdy kto zasmakował Alp i cokolwiek jest w temacie teraz Ci zazdrości. Ujarzmiłeś najpiękniejszą górę. Gratulacje!
W który dokładnie dzień wchodziłeś? ( mam namyśli dokładną datę )
don napisał(a):
Niestety, nie mój filmik, a znaleziony w sieci, ale wg mnie doskonale oddający przejście.

tak,ten Fabrice to w ogóle ma piękne szczyty i filmy na koncie :wink:

Autor:  grubyilysy [ So sie 25, 2012 3:50 pm ]
Tytuł: 

A jednak się przyczepię.
Proszę o wyrozumiałość i niski wymiar kary....
Mogę się zgodzić, że Weisshorn jest czterotysięcznikiem może budzącym pożądanie smakoszy, najhonorniejszy itp.

Dla mnie "najpiękniejszy" jest jednak ten niedaleko stanmtąd... :P
Nawet jeśli taki zadeptany i w ogóle...

Autor:  don [ So sie 25, 2012 4:43 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Fajne lato...

Fajne, ale nie do końca. Coś nie wyszło.


grubyilysy napisał(a):
Proszę o wyrozumiałość i niski wymiar kary....


grubyilysy napisał(a):
Dla mnie "najpiękniejszy" jest jednak ten niedaleko stanmtąd...


Nie dziwię się, jest śliczny. Ja szukałem czegoś "dzikiego", spelnił moje oczekiwania.
Dodając: musisz wszystko zrobić na swoich nogach, nie ma żadnych schronów od Weisshornhutte, w razie załamania pogody, jesteś zdany tylko na siebie. Nie wiem czy byłeś w pobliżu, ale mogę Cię zapewnić, że jest majestatyczny. To żadna reklama i wcale nie chcę polemizować , który jest ładniejszy.

Ivona napisał(a):
ło matko gdybym nie wiedziała,że Twoim celem była dobra aklimatyzacja to bym pomyślała żeś oszalał, na te pagóry tyle razy się turlać

Sam się zastanawiam nad normalnością swą. Za pierwszym razem nie miałem auta i dlatego powtórka, czekając na możliwość wydostania się z Alagny. Za drugim razem głównym celem było spanie w Margharicie, to po drodze się skosiło, he he he . Szkoda, że cel niestety nie uda się zrealizować, bynajmniej nie w tym roku.

Ivona napisał(a):
W który dokładnie dzień wchodziłeś? ( mam namyśli dokładną datę )

W poniedziałek 20 sierpnia.

Ivona napisał(a):
Gratulacje!

Dziękuję.

Autor:  Ivona [ So sie 25, 2012 5:10 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
musisz wszystko zrobić na swoich nogach, nie ma żadnych schronów od Weisshornhutte, w razie załamania pogody, jesteś zdany tylko na siebie. Nie wiem czy byłeś w pobliżu, ale mogę Cię zapewnić, że jest majestatyczny. To żadna reklama i wcale nie chcę polemizować , który jest ładniejszy.

w pełni się zgadzam.Właśnie na tym polega jego klasa.A wycena trudności podobna do Matta.Z tym że mamy tu długość podejścia i brak możliwości z korzystania z jakiejkolwiek kolejki,do tego sztuczne ułatwienia zdaje się są tam rzadkością (typu lina, stałe punkty).

Aczkolwiek jeśli chodzi o kształt to tu nie ma co polemizować,każdy ma swoją górę.
Matt to symbol Zermatt,Szwajcarii...jest na każdej czekoladce,gadżecie,breloczku,kubku,podkoszulku,srajtaśmie...itp

To teraz Don zostają Ci Täschhorn,Dent Blanche,Dent d'Hérens,Zinalrothorn i Obergabelhorn :wink:

Autor:  don [ So sie 25, 2012 5:24 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Dent d'Hérens

Trafiłaś. Tylko warunki podejścia , każą poczekać do czerwca. Pewnie nie widziałaś podejścia na Schaligrat, do schronu Schali, przez lodowiec? Dosłownie makabra.

Autor:  Ivona [ So sie 25, 2012 5:29 pm ]
Tytuł: 

Mogę sobie tylko wyobrazić w jakim stanie mogą być teraz inne dłuższe podejścia lodowcowe. Normalnie na Strahlhorna to skitourowcy podchodzą z samego dołu a teraz ten lodowiec to koszmar..Wylodzony,suchy,poszatkowany szczelinami jak wielkie trumny...Podczas powrotu większość mostków które przekraczałyśmy o świcie już nie istniała..

Autor:  don [ So sie 25, 2012 5:37 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Mogę sobie tylko wyobrazić

To wyobraź sobie zdziwienie, gdy w opisie jest przejście po lodowcu, a tu koszmarne rumowisko skalne w tym miejscu. Noc, a ty szukasz lodowca, którego nie ma. Pierwszy raz zdarzyło mi się być na 4500m w samej koszulce termo i to jeszcze było mi gorąco.
Mocno się wytopiły lodowce, a jeszcze na poczatku lipca było sporo śniegu.

Autor:  gouter [ N sie 26, 2012 12:51 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
Mocno się wytopiły lodowce,

Spieszmy się oglądać lodowce, tak szybko topnieją :cry:

Autor:  Rohu [ N sie 26, 2012 1:18 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje pięknej wycieczki. Po zdjęciach widać, że rewelacja.

don napisał(a):
znajduje w fantastycznej, nietkniętej części gór.

Niestety nigdy nie byłem w Alpach. Zawsze kojarzą mi się raczej wręcz przeciwnie jako góry gdzie wszędzie znajdziemy turystów i wszystko zostało już zupełnie przedeptane. Mam nadzieję, że jak kiedyś się w Alpy wybiorę to właśnie zobaczę te piękniejsze mniej tknięte góry.

don napisał(a):
Wcześniej jeszcze zjazd w wodospadzie

To brzmi nader interesująco. Szkoda, że nie masz zdjęć.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/