Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Guglia Edmondo de Amicis (2150 m n.p.m.)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13999
Strona 1 z 1

Autor:  Madness [ Pn wrz 10, 2012 7:03 pm ]
Tytuł:  Guglia Edmondo de Amicis (2150 m n.p.m.)

Grupa Cristallo
Guglia Edmondo de Amicis (2150 m n.p.m.)
Droga: Dülfer (IV+/VI-)
Długość drogi: 52 m (3 wyciągi)


Obrazek
Dülfer (IV+/VI-)

Guglia E. de Amicis to niezwykle charakterystyczna, strzelista turnia, która „wpadła nam w oko” do tego stopnia, że postanowiliśmy na nią wejść jak tylko wysiedliśmy z auta po podróży z Polski. Droga krótka, podejście szybkie (wg. przewodnika tylko godzinka), więc był to idealny cel po nieprzespanej nocy „za kółkiem”. Niestety odnalezienie ścieżki doprowadzającej pod turnię okazało się strasznie skomplikowane – po dwóch godzinach podchodzenia spionowanymi trawami, przedzieraniu się przez gęstą kosodrzewinę, cali podrapani i upaprani żywicą zarządziliśmy wycof z tego „chaszczingu”.

Obrazek
„Guglia” widziana z Misuriny

Turnia jednak w dalszym ciągu „siedziała nam w głowie”. Dodatkowo już samo odnalezienie drogi dojściowej „weszło” nam na ambicje, toteż kilka dni później znowu próbujemy swoich sił…

Zaczynamy szlakiem 224. Od początku jest ciekawie, ponieważ aby się tam dostać najpierw trzeba wejść na czyjeś podwórko, przejść przez nie i zamknąć za sobą bramkę (jakoś nie wyobrażam sobie żeby w Polsce się tak dało, w dodatku bez żadnych opłat dla właścicieli posesji – tam jest to normalna droga dojściowa do szlaku). Szybko dajemy sobie spokój z ogólnikowym opisem dojścia z przewodnika i idziemy na azymut. Po pokonaniu stromego zbocza porośniętego gęstą trawą i niewielkiego odcinka kosówki (na szczęście nie tak gęstego jak ostatnio) znajdujemy się tuż pod piarżyskiem. Podejście jest strome i nieprzyjemne – wolimy nie myśleć, że będziemy musieli później tędy schodzić.

Obrazek
Ostatnie podejście po „rzęchu totalnym”

Obrazek[/size]
…ale warto pomęczyć się na podejściu

W ten sposób dostajemy się pod start drogi Dülfera – pierwszej drogi wspinaczkowej na ten szczyt (H. Dülfer, mimo, że pierwszy pokonał ścianę nie był pierwszą osobą na szczycie – dokonał tego wcześniej Tito Piaza po powietrznym trawersie [filmik]).

Pierwsze wejście na szczyt po powietrznym trawersie – filmik

Guglia E. de Amicis z tej perspektywy robi na nas jeszcze większe wrażenie. Przyszliśmy się jednak wspinać, a nie tylko podziwiać, więc szybko się szpeimy, zostawiamy zbędne rzeczy pod ścianą i zaczynamy. Pierwszy wyciąg to właściwie łatwy trawers po półce z dwoma trudniejszymi ruchami (wyjście do stanu). Drugi natomiast to piękna wspinaczka po niemal pionowej ścianie. Linia drogi nie jest oczywista, a przez cały czas za plecami czuje się wielką lufę, toteż mocne wrażenia murowane. Jeśli chodzi o asekurację to największe „branie” mają taśmy i pętelki, choć można też trafić na starego haka.

Obrazek
W ścianie

Wyciąg kończy się solidnym stanem na wygodniej półce pod tzw. żółtym przewieszeniem, które rozpoczyna kolejny wyciąg – najtrudniejszy fragment drogi (VI-). Start do ostatniego wyciągu nie jest wygodny. Kilkudziesięciometrowe pionowe urwisko też nieźle działa na wyobraźnię. Partner jednak sprawnie pokonuje ten odcinek i szybko dochodzi na szczyt. Ja „męczę” tą przewieszkę, pokonując ją chyba dopiero w trzecim podejściu. W końcu dołączam do partnera na szczycie. Uff, łatwo nie było. Radocha jest ogromna. To była piękna, wymagająca droga i choć niezbyt długa, to dostarczyła wielkich emocji.

Obrazek
Radocha na szczycie

Siedząc na szczycie patrzymy na pobliską Misurinę i okoliczne szczyty zastanawiając się, czy na Punta Col de Varda dziś również są takie tłumy jak wczoraj. Na szczęście tu jesteśmy zupełnie sami – może to po części zasługa uciążliwego podejścia pod start drogi.

Obrazek
„rzut oka” na Misurinę i Punta Col de Varda

Po lenistwie na szczycie przychodzi czas na wrażeń ciąg dalszy, czyli na piękny, 40 metrowy zjazd (niewątpliwie jest to najładniejszy zjazd, jaki do tej pory miałem okazję wykonać). Oczywiście nie obywa się bez przygód – lina klinuje nam się przy ściąganiu i odzyskujemy ją dopiero po dłuższej walce.

Obrazek
Przed zjazdem

Obrazek
Zapowiada się emocjonująco…

Obrazek
…i tak też było

Obrazek
Ostatnie spojrzenie w górę

Teraz zostaje już tylko najgorsza część – zejście tym koszmarnym rzęchem. O kontuzję tu nietrudno, więc cały czas trzeba być maksymalnie skupionym, a i tak zawsze coś „poleci”. Na szczęście pokonujemy tę część drogi bez niemiłych niespodzianek. Następnie przechodzimy przez kosówkę, lasek, strome trawy i mijając restaurację znów wychodzimy u kogoś na podwórku.
Z Misuriny jedziemy do naszego ulubionego miejsca, czyli na ławkę pod Tofaną di Rozes, gdzie do późna raczymy się chmielowymi izotonikami. Noc jest ciepła, kufle pełne, na bezchmurnym niebie widać miliony gwiazd, a przed naszą lożą dumnie prezentuje się majestatyczna ściana – żyć nie umierać!

Obrazek
Nasza loża…

Obrazek
…z widokiem

Więcej zdjęć na stronie: Guglia Edmondo de Amicis

Autor:  Mazio [ Pn wrz 10, 2012 7:09 pm ]
Tytuł: 

:salut:

This is madness!

:)

Autor:  Vespa [ Pn wrz 10, 2012 7:14 pm ]
Tytuł:  Re: Guglia Edmondo de Amicis (2150 m n.p.m.)

Rewelacja :shock: :D
Gratuluję Panowie! :salut:


Madness napisał(a):
Guglia E. de Amicis to niezwykle charakterystyczna, strzelista turnia (...)


No faktycznie jest... charakterystyczna... :oops:

Autor:  semow [ Pn wrz 10, 2012 7:27 pm ]
Tytuł: 

Piękna turniczka! I ławeczka :mrgreen:

Autor:  gouter [ Pn wrz 10, 2012 7:54 pm ]
Tytuł: 

Madness napisał(a):
więc był to idealny cel po nieprzespanej nocy „za kółkiem”

Ja bym nie ryzykował. U mnie po takiej nocy typowe objawy to czasem lekkie zaburzenia równowagi, co w górach niewskazane. Pamiętam, jak właśnie po takiej jeździe poszedłem w Słowenii na Prestreljenik Okno i o mało nie uśliznąłem się ze ścieżki na półće skalnej.

Autor:  Madness [ Pn wrz 10, 2012 8:06 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
U mnie po takiej nocy typowe objawy to czasem lekkie zaburzenia równowagi, co w górach niewskazane.

Też mam takie objawy, ale po nocy w barze ;)

A tak poważnie - jak nie czuję, że się nadaję, to nie idę; dla mnie to dość oczywiste.

Autor:  Luiza [ Pn wrz 10, 2012 8:06 pm ]
Tytuł: 

Chłopaki, gratki.

Autor:  gouter [ Pn wrz 10, 2012 8:09 pm ]
Tytuł: 

Madness napisał(a):
Też mam takie objawy, ale po nocy w barze

Tylko lekkie :lol:

Autor:  Miniooshka [ Pn wrz 10, 2012 8:22 pm ]
Tytuł: 

Aż mnie zatkało jak zobaczyłam tą
Madness napisał(a):
Guglia E. de Amicis to niezwykle charakterystyczna, strzelista turnia

:) Gratulacje, tylko tyle mogę z siebie wydusić.

Autor:  farix [ Pn wrz 10, 2012 9:17 pm ]
Tytuł: 

Dla zjazdu warto sie wgramolić :)
Brawo!

Autor:  uysy [ Pn wrz 10, 2012 9:23 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
This is madness!

:DD

gouter napisał(a):
Ja bym nie ryzykował. U mnie po takiej nocy typowe objawy to czasem lekkie zaburzenia równowagi, co w górach niewskazane.

Ja to samo*, co na Glocka jedziemy to zdycham. Raz prawie zdechłem :D.

* - nie mam prawa jazdy, ale spanie 12h w aucie potrafi być męczące! :D

Autor:  semow [ Pn wrz 10, 2012 9:42 pm ]
Tytuł: 

uysy napisał(a):
* - nie mam prawa jazdy, ale spanie 12h w aucie potrafi być męczące! :D

jebnąć Ci? :mrgreen:

Autor:  uysy [ Pn wrz 10, 2012 9:53 pm ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
uysy napisał(a):
* - nie mam prawa jazdy, ale spanie 12h w aucie potrafi być męczące! :D

jebnąć Ci? :mrgreen:


:DDDD
Nie jest łatwo :D. Zwłaszcza, jak któryś . wymyśli sobie, że narty weźmie na Triglava w zimie....:D
Obrazek
Obrazek

Dobrze, że ta twoja Astra była kombi....taki .! :D.

Autor:  PrT [ Wt wrz 11, 2012 7:52 am ]
Tytuł: 

Ładny pipant... szkoda tylko, że taki krótki... brawo

Autor:  m__s [ Wt wrz 11, 2012 9:04 am ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
uysy napisał(a):
* - nie mam prawa jazdy, ale spanie 12h w aucie potrafi być męczące! :D

jebnąć Ci? :mrgreen:


:lol:

Fajne zdjęcia jak zwykle. Zjazd 40m w dół musiał być super! :)

Autor:  zephyr [ Wt wrz 11, 2012 1:25 pm ]
Tytuł: 

wybiło mi korki :shock:. Ta turnia robi niesamowite wrażenie :!:. Szacun za drogę. Ja bym się nie odważył :wink:

Autor:  Krabul [ Wt wrz 11, 2012 2:42 pm ]
Tytuł: 

zephyr napisał(a):
Ta turnia robi niesamowite wrażenie
Wygląda tak, że Rocco Siffredi by się nie powstydził :D

Autor:  kaarcia84 [ Śr wrz 12, 2012 1:58 pm ]
Tytuł: 

Wygląda to niesamowicie! Gratulacje.

PS. Jak widać w aucie też było ciekawie ;)

Autor:  Madness [ Śr wrz 12, 2012 7:20 pm ]
Tytuł: 

Dzięki wszystkim!

farix napisał(a):
Dla zjazdu warto sie wgramolić

Nie tylko dla zjazdu - drugi wyciąg jest przepiękny.

PrT napisał(a):
Ładny pipant... szkoda tylko, że taki krótki

Za to treściwy ;)

uysy napisał(a):
Nie jest łatwo :D. Zwłaszcza, jak któryś . wymyśli sobie, że narty weźmie na Triglava w zimie...

Przesadzasz :) Z tego co widać na fotach to komfortowe warunki w aucie były 8)

Autor:  semow [ Śr wrz 12, 2012 7:32 pm ]
Tytuł: 

Uysy potrafi zwinąć się w kulkę i wyspać na połowie siedzenia... nie żałujcie go!

Autor:  Madness [ Śr wrz 12, 2012 10:50 pm ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
Uysy potrafi zwinąć się w kulkę i wyspać na połowie siedzenia...


Jak się jeszcze dorzuci do paliwa to pasażer idealny :)


uysy nie chcesz przypadkiem w Dolomity w przyszłym sezonie jechać? 8)

Autor:  uysy [ Cz wrz 13, 2012 8:44 pm ]
Tytuł: 

Koledzy kierwa...przez duże CH! :P
W przyszłym sezonie to sam nie wiem co w planach, może coś wysokiego, albo jakiś kontynent za oceanem :D

Autor:  Mazio [ Cz wrz 13, 2012 9:04 pm ]
Tytuł: 

Olympus Mons powinien pasować. :mrgreen:

Autor:  Madness [ Cz wrz 13, 2012 9:10 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Olympus Mons powinien pasować.


Idealnie! Tylko tam to już narty obowiązkowo ;)

Autor:  uysy [ Cz wrz 13, 2012 9:31 pm ]
Tytuł: 

Madness napisał(a):
Mazio napisał(a):
Olympus Mons powinien pasować.


Idealnie! Tylko tam to już narty obowiązkowo ;)

hmm, chyba byłby problem z aklimatyzacją :D.
Ale! Nie byłoby problemu z gazem do semowa auta!:)

Autor:  kefir [ Pt wrz 14, 2012 6:30 pm ]
Tytuł: 

KOSMOS

Autor:  Jakub [ Pt wrz 14, 2012 6:44 pm ]
Tytuł: 

Świetna akcja , z werwą :!: :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/