Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Prawie WKT+1 w miesiąc
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14124
Strona 1 z 5

Autor:  blelump [ Wt paź 02, 2012 10:12 pm ]
Tytuł:  Prawie WKT+1 w miesiąc

W końcu mogę napisać coś więcej :wink: . Plan zrobienia WKT + MSW jako uczczenie 15 lat działalności Sekcji Akademickiej Klubu Wysokogórskiego AGH (SAKWA) powstał jeszcze na wiosnę, jak zastanawialiśmy się, co by tu ciekawego zrobić z tej okazji. Pomysł WKT+1 wydał się wtedy pomysłem w zasadzie idealnym, dlatego zebraliśmy chętnych i czekaliśmy na okres urlopowo-wakacyjny, aby przystąpić do działania. Oczywiście gdy tylko przyszło do realizacji projektu, spora część osób wysypała się, albo akurat realizowała własne plany, także przez pierwsze 7 tygodni nominalnych wakacji zrobione zostały Krywań i Rysy, a zatem do końca droga była jeszcze bardzo daleka i w zasadzie wszystko stanęło pod dużym znakiem zapytania.

Dopiero 26 sierpnia zaczęło się coś dziać, bo wyszliśmy na Vysoką, Ganek i Gerlach, aczkolwiek to dopiero była 1/3 całości. W kolejnym tygodniu jednak od razu walimy na MSW, a potem w weekend na Baranie Rogi, Staroleśny i Durny. W planie była jeszcze Łomnica, ale chłopaki się pogubili trochu i ostatecznie na Durnym byli zbyt późno, aby przejść jeszcze granią na Łomnicę. Następny tydzień to Lodowy oraz Łomnica, jednakże tutaj kolega zapomina zabrać flag i trzeba będzie wyjście na Łomnicę powtarzać, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Dzieje się jednak dużo i gdzieś tam daleko zaczyna być widoczny koniec akcji. Kolejny tydzień to brak samochodu i generalnie problemy z transportem więc nie udaje się zrobić niczego, niemniej jednak zaraz po weekendzie jedziemy na Pośrednią Grań i po raz kolejny Łomnicę, którą w końcu udaje się 'odhaczyć' z flagami. Jeszcze w weekend tego samego tygodnia (już po pierwszym opadzie śniegu) chłopaki jadą na Kieżmarski. Całą akcję kończymy wyjściem na Kończystą (środa, 26 września, równo miesiąc od zaczęcia realizowania WKT+1 na poważnie), która przypadkiem nawet pomaga w poinformowaniu o zakończeniu projektu zacnym tytułem: "Korona za-Koncsiszta-ona !".

13 z 15 wierzchołków zrobiliśmy w 4,5 tygodnia angażując w to w sumie jakieś 19 osób. Celem każdego wyjścia były foty z flagą AGH oraz naszej organizacji. Ja natomiast, jako osoba, która jakoś tam koordynowała całą akcję mogę powiedzieć, że może wydaje się to proste i łatwe w tyle osób i na taką skalę, ale zorganizować, a raczej zmotywować ludzi, następnie ogarnąć transporty w szeregach studenckich nie było sprawą trywialną, ale jednak dało się, z czego dziś jestem mega zadowolony. Poza tym takie akcje fajnie integrują ludzi, bo działają w jednym celu, a w górach zazwyczaj każdy działa w swoim towarzystwie.

Korzystając jeszcze może z okazji zapraszam wszystkich i każdego z osobna na event, który z okazji 15-lecia organizujemy 20 października tego roku w budynku U2 AGH, więcej info tutaj: http://sakwa.agh.edu.pl/15lat/aktualnosci/

Kolaż ze zdjęciami z akcji: http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/272117_388815227857270_829975087_o.jpg

Kilka moich fot:
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Autor:  Rohu [ Wt paź 02, 2012 10:16 pm ]
Tytuł: 

Pomysł fajny. Gratulacje jego realizacji. Wszystko ładnie, pięknie, ale dlaczego nie weszliście na kowadło? :twisted:
:wink:

Autor:  Luiza [ Wt paź 02, 2012 10:19 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
ale dlaczego nie weszliście na kowadło?


:D

Autor:  blelump [ Wt paź 02, 2012 10:43 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Pomysł fajny. Gratulacje jego realizacji. Wszystko ładnie, pięknie, ale dlaczego nie weszliście na kowadło? :twisted:
:wink:


Ponieważ u Pana Henryka na schemacie nie było tego tam, odpadniętego kawałka w kowadle i nie bardzo wiedzieliśmy co zrobić :wink: . Poważnie jednak, to raz, że w 4 osoby trudno się tam upakować, a dwa, że pizgało, a te flagi działały jak żagle, więc nawet to co widać na focie nie było łatwo uzyskać, bo zrobiłem chyba z 10 zdjęć w tym kadrze, a nadawało się chyba tylko to, choć kolega Bartek i tak jest nieco zasłonięty.

Autor:  Luiza [ Wt paź 02, 2012 10:52 pm ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
4 osoby trudno się tam upakować


Bądź poważny.

Autor:  blelump [ Śr paź 03, 2012 8:07 am ]
Tytuł: 

Luiza napisał(a):
Bądź poważny.

Jakże bym śmiał...

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:07 am ]
Tytuł: 

Mi to nawet nie przyszło do głowy...

Autor:  Krabul [ Śr paź 03, 2012 8:42 am ]
Tytuł: 

blelump, zapier.dalaliście jeszcze raz na Łomnicę bo nie mieliście flag, a żaden z Was nie zdobył wierzchołka Kończystej, która była zakończeniem akcji? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Autor:  Łukasz T [ Śr paź 03, 2012 8:44 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
a żaden z Was nie zdobył wierzchołka Kończystej, która była zakończeniem akcji?


Bo nie chcieli prosto do nieba czwórkami iść :wink:

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:50 am ]
Tytuł: 

No cóż blelump, nie znasz pewnej historii z forum o zdobyciu Ganku. Ogólnie temat dość śliski i od tego czasu duzo osób jest wyczulonych na takie sprawy. Moja (i pewnie wielu innych) filozofia górska dopuszcza żywą drabinę, A0-wanie, ale nie dopuszcza braku wejścia na wierzchołek odległy o 5 metrów (tym bardziej I).

Autor:  blelump [ Śr paź 03, 2012 9:10 am ]
Tytuł: 

Pedanci !


Krabul napisał(a):
blelump, zapier.dalaliście jeszcze raz na Łomnicę bo nie mieliście flag, a żaden z Was nie zdobył wierzchołka Kończystej, która była zakończeniem akcji? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

To jest akurat nieco inna historia, ponieważ Władek, gwiazda Podhala, miłośnik wieczornych spacerów na Czerwony Wierchy i generalnie długo by jeszcze wymieniać po prostu tam pobiegł. Poza tym był tam już w tym roku zdaje się z wycieczkami około 15x, więc specjalnej różnicy mu to nie robiło :wink: . Grunt, aby robota była zrobiona.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 9:13 am ]
Tytuł: 

:lol: Ganek to była dobra historia

Autor:  comb [ Śr paź 03, 2012 9:16 am ]
Tytuł: 

Świetna akcja, ale nie mogło być inaczej, w końcu to najlepsza uczelnia Polski :mrgreen: Gratulacje!

Co do nie-wejścia na Kowadło - czy aby nie przesadzacie? To nie jest pierwsze zdobycie Korony Himalajów, ani przejście walczące o Jedynkę, zale zwykła akcja na luzie. Jeśli warunki były nie teges, to mieli na siłę wchodzić na to Kowadło i dać się z niego zwiać w imię etosu?

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 9:21 am ]
Tytuł: 

Mnie się też akcja podoba ,choćby za tą determinację i zawziętość bo wiem ile to roboty.
Temat kowadła był już wiele razy poruszany i każdy ma do tego swoje podejście. Jeden zaliczy sobie wejście tylko po kowadłowaniu ,drugi nie.
Sprawa indywidualna jednak trzeba liczyć się z komentarzami tych co są zwolennikami kowadłowania ,ale jak już wróciliście z flagą na Łomnicę to .. :twisted: :wink:

Autor:  Krabul [ Śr paź 03, 2012 9:51 am ]
Tytuł: 

blelump, nie zrozum mnie źle - super, że mieliście taki pomysł, jeszcze lepiej że udalo się go zrealizować, spędzić fajnie i aktywnie czas. Gratuluję. I wysiłku wlożonego w same wejścia, jak i organizację i logistykę. To na pewno temat niełatwy do ogarnięcia. U mnie na PWr bardziej popularnymi sportami od chodzenia po górach było łojenie malinówki i palenie jointów. Także zazdroszczę wycieczek w towarzystwie kolegów z uczelni.

Jednak zdobywanie wszelkiego rodzaju "koron" ekipami wieloosobowymi jest dla mnie trochę śmieszne i mija się z ideą "korony". Bo właśnie polega to na tym, żeby te kilkanaście czy ileś razy w Tatry pojechać, kilka razy zawrócić przez dupówę, czy cokolwiek innego. A nie wybrać ładny dzień, umówić się w 20 osób, żeby każdy wszedł na inny szczyt i mamy Koronę w 1 dzień (oczywiście wiem, że u Was było inaczej, podałem przypadek skrajny). To samo jak była akcja kibiców Widzewa czy coś, gdzie wnieśli flagi na szczyty Korony Gór Polski. Dla mnie to nie jest zdobycie Korony Gór Polski przez kibiców Widzewa, tylko wejście przez kilkadziesiąt osób na jeden ze szczytów należących do Korony.
Bo nie było u Was ani jednej osoby, która wzięła udział we wszystkich akcjach, prawda?

No i ostatnia sprawa - dla mnie nie byliście na Kończystej
kilerus napisał(a):
Moja (i pewnie wielu innych) filozofia górska dopuszcza żywą drabinę, A0-wanie, ale nie dopuszcza braku wejścia na wierzchołek odległy o 5 metrów (tym bardziej I).
Nie chcę się za bardzo mądrować, bo na Kończystej nie byłem, ale skoro Kowadło wyceniają na I, to trudne być nie może. Wycofaliście się (być może nieświadomie). Akurat na Kończystej trudności kluczowe są właśnie pod samym wierzchołkiem. Jeśli faktycznie uznaliście, że warunki uniemożliwiały wejście na Kowadło (wiatr) - to bardzo dobrze. Bezpieczeństwo to podstawa, nieraz się trzeba wycofać z połowy drogi, nieraz spod szczytu.

Autor:  Łukasz T [ Śr paź 03, 2012 9:56 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Nie chcę się za bardzo mądrować, bo na Kończystej nie byłem, ale skoro Kowadło wyceniają na I, to trudne być nie może. Wycofaliście się (być może nieświadomie). Akurat na Kończystej trudności kluczowe są właśnie pod samym wierzchołkiem. Jeśli faktycznie uznaliście, że warunki uniemożliwiały wejście na Kowadło (wiatr) - to bardzo dobrze. Bezpieczeństwo to podstawa, nieraz się trzeba wycofać z połowy drogi, nieraz spod szczytu.


W tamtym roku, początkiem października, na Kowadle wisiał kawałek sznurka. Kolega Jacek de Mroczny może to potwierdzić. I też wiało jak motyla noga. Mimo to odczekaliśmy, wyczulismy odpowiedni moment i marsz na Kowadło. Zaczeło z powrotem wiać jak zeszlismy na wypłaszczenie między szczytami.

Tak więc, Panowie, tak samo uważam, że mogliście się bardziej postarać. Poprawcie się !!!!!!! :wink:

Autor:  blelump [ Śr paź 03, 2012 10:11 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Jednak zdobywanie wszelkiego rodzaju "koron" ekipami wieloosobowymi jest dla mnie trochę śmieszne i mija się z ideą "korony". Bo właśnie polega to na tym, żeby te kilkanaście czy ileś razy w Tatry pojechać, kilka razy zawrócić przez dupówę, czy cokolwiek innego. A nie wybrać ładny dzień, umówić się w 20 osób, żeby każdy wszedł na inny szczyt i mamy Koronę w 1 dzień (oczywiście wiem, że u Was było inaczej, podałem przypadek skrajny). To samo jak była akcja kibiców Widzewa czy coś, gdzie wnieśli flagi na szczyty Korony Gór Polski. Dla mnie to nie jest zdobycie Korony Gór Polski przez kibiców Widzewa, tylko wejście przez kilkadziesiąt osób na jeden ze szczytów należących do Korony.
Bo nie było u Was ani jednej osoby, która wzięła udział we wszystkich akcjach, prawda?


Korona gór Polski, a WKT to jednak nieco inny kaliber :wink: . Było naszą ideą wejście na te wierzchołki z okazji pewnej rocznicy, która w tym roku wypada. Idea moim zdaniem bardzo fajna, a przede wszystkim angażująca ludzi w jakimś celu. Poza tym uważam, że każda forma aktywności jest lepsza, niż siedzenie na dupie i opływanie w chwale z okazji 15-lat istnienia (to akurat w naszym przypadku). Możemy oczywiście dalej się w tej kwestii nie zgadzać :wink: .
Aha, ja tam działam całkowicie charytatywnie, nie będąc już studentem od paru lat i formalnie nawet tam nie mogę należeć, bo regulamin AGHu zabrania, niemniej jednak angażuję się w działalność, choćby właśnie po to, aby ci młodsi widzieli Kowadło z bliska, ale na nie nie weszli :wink: .

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 10:23 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
No i ostatnia sprawa - dla mnie nie byliście na Kończystej
kilerus napisał(a):
Moja (i pewnie wielu innych) filozofia górska dopuszcza żywą drabinę, A0-wanie, ale nie dopuszcza braku wejścia na wierzchołek odległy o 5 metrów (tym bardziej I).
Nie chcę się za bardzo mądrować, bo na Kończystej nie byłem, ale skoro Kowadło wyceniają na I, to trudne być nie może. Wycofaliście się (być może nieświadomie). Akurat na Kończystej trudności kluczowe są właśnie pod samym wierzchołkiem. Jeśli faktycznie uznaliście, że warunki uniemożliwiały wejście na Kowadło (wiatr) - to bardzo dobrze. Bezpieczeństwo to podstawa, nieraz się trzeba wycofać z połowy drogi, nieraz spod szczytu.


Oczywiście nie chodziło mi, że trzeba bezwzglednie napierać, tylko o sam fakt zaliczenia.
Kiedyś też zaliczyłem wycof spod Kończystej...

Autor:  Krabul [ Śr paź 03, 2012 10:24 am ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
Idea moim zdaniem bardzo fajna, a przede wszystkim angażująca ludzi w jakimś celu. Poza tym uważam, że każda forma aktywności jest lepsza, niż siedzenie na dupie
Oczywiście, dlatego właśnie napisałem:
Krabul napisał(a):
super, że mieliście taki pomysł, jeszcze lepiej że udalo się go zrealizować, spędzić fajnie i aktywnie czas. Gratuluję. I wysiłku wlożonego w same wejścia, jak i organizację i logistykę. To na pewno temat niełatwy do ogarnięcia

Autor:  kefir [ Śr paź 03, 2012 10:31 am ]
Tytuł: 

Plus za akcje, minus za sprzęt...

! i Explorer pewnie długo będą wspominali raki które od Was pożyczyłem na pamiętny wschód na Wołoszynie/przełęczy Krzyżne :lol:

Autor:  PrT [ Śr paź 03, 2012 10:32 am ]
Tytuł: 

Blelump, ogólne akcja zacna i fanie, że się udało wszystko zgrać, czego gratuluję. Zgadzam się jednak w całej rozciągłości z Krabulem co do kwestii przez niego poruszanych, doceniając jednocześnie wysiłek jaki musiałeś w to wszystko włożyć.

Co do Kończystej to nie pozostaje nic jak tylko powtórka. ;) Kiedyś, gdzieś przewinęła mi się taka rozmowa dotycząca "zaliczenia" Żabiej Lalki, w której padały argumenty, że nie zalicza się piku jak ktoś dotknie go dłonią czy na nim siądzie tylko musi być ustanie na dwóch wyprostowanych nogach... i to jest prawdziwa ortodoksja związana ze stylem szczytowania... ;) ;)

Krabul napisał(a):
U mnie na PWr bardziej popularnymi sportami od chodzenia po górach było łojenie malinówki i palenie jointów.

To u mnie w akademiku PG poczułbyś się jak w wiosce olimpijskiej... ;))

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 10:38 am ]
Tytuł: 

kefir napisał(a):
! i Explorer pewnie długo będą wspominali raki które od Was pożyczyłem na pamiętny wschód na Wołoszynie/przełęczy Krzyżne :lol:

no zafajniście było na tym zboczu w nocy :lol:

Autor:  Krabul [ Śr paź 03, 2012 10:40 am ]
Tytuł: 

kefir napisał(a):
! i Explorer pewnie długo będą wspominali raki które od Was pożyczyłem na pamiętny wschód na Wołoszynie/przełęczy Krzyżne Laughing
A Ty wiesz, że kiedy tylko z nimi jestem w górach to wspominają tą historię? Już ją z 5 razy słyszałem :lol:
PrT napisał(a):
To u mnie w akademiku PG poczułbyś się jak w wiosce olimpijskiej... Wink)
Miszkałem sam 4 lata w takiej wiosce olimpijskiej. Igrzyska zaczynały się w październiku a kończyły w lipcu i tak co roku.

Autor:  semow [ Śr paź 03, 2012 11:20 am ]
Tytuł: 

jak już się tworzy jakaś kapituła zaliczająca wejścia turystyczne, to ja jestem na tak :P też by mi się nie chciało na jakiś kamień włazić

Autor:  Basia Z. [ Śr paź 03, 2012 11:51 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Jednak zdobywanie wszelkiego rodzaju "koron" ekipami wieloosobowymi jest dla mnie trochę śmieszne i mija się z ideą "korony".


Akurat też biorę udział w takiej "akcji" - (patrz sąsiednie relacje), kiedy to "Koronę Gór Polski" zdobywają osoby niepełnosprawne.
Jasne, że wszyscy nie wejdą wszędzie, choćby ze względu na swoje ograniczenia.

I tak jak przedtem byłam zdecydowaną przeciwniczką wszelkich "koron" - to teraz zmieniłam zdanie - ważny jest sam fakt wzięcia udziału i satysfakcja, że jednak się udało, że weszło się na szczyt.
A że nie wszyscy wejdą wszędzie ? - nie ważne, ważny jest sam udział w akcji, a dla pojedynczej osoby - jej satysfakcja ze zdobycia tego konkretnego szczytu - no i jeszcze działanie w fajnej, zgranej grupie.

Autor:  blelump [ Śr paź 03, 2012 12:30 pm ]
Tytuł: 

Wjechaliście mi na ambicję kvrwa!

Jedzie ktoś może w weekend na Słowację (Popradzkie albo Hagi) i ma miejsce w samochodzie :wink: ? Poważnie pytam.

Autor:  Krabul [ Śr paź 03, 2012 12:34 pm ]
Tytuł: 

blelump się wku.rwił i w sobotę na Kowadle na rękach stanie.

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 12:34 pm ]
Tytuł: 

hehehehe

Autor:  Łukasz T [ Śr paź 03, 2012 12:35 pm ]
Tytuł: 

Tylko niech je dla potomnych zostawi.

Autor:  PrT [ Śr paź 03, 2012 1:00 pm ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
Wjechaliście mi na ambicję kvrwa!

Jedzie ktoś może w weekend na Słowację (Popradzkie albo Hagi) i ma miejsce w samochodzie ? Poważnie pytam.

To się nazywa honorne podejście do tematu... :mrgreen:

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/