Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr lip 03, 2024 12:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 4:33 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Są góry i górzyska. I jest Wielki Chocz - góra, której nie da się łatwo zaszufladkować. Stoi sobie sama niczym pustelnik i trudno ją przyporządkować do jakiegoś pasma. Zewsząd natomiast otaczają ją pasma górskie. Daleko na północy widać nasz Beskid Żywiecki na czele z Babią Górą i Pilskiem, od wschodu Tatry Zachodnie, od południa Tatry Niskie i wreszcie od zachodu Mała i Wielka Fatra. Przy ładnej pogodzie z W.Ch. widać znaczną część Słowacji. Dla mnie zdobycie Wielkiego Chocza było sprawą honoru. Ponad rok temu nasza wyprawa zakończyła się fiaskiem bo zgubiliśmy szlak a marsz na orientację doprowadził nas w gąszcz kosówki, której nie daliśmy rady już sforsować. Nie pokonał nas jakiś ambitny dwutysięcznik tylko Wielki Chocz liczący raptem 1608 m n.p.m. Taki stan rzeczy nie mógł trwać dłużej.
Ponieważ wyjątkowo zapowiadała się ładna pogoda (rzadkość w ostatnim czasie) to uznałem, że teraz albo już w przyszłym roku. Sobota po piątkowej imprezie była dniem trudnym, ale wstając o 4 rano w niedzielę, wspomagany Slayerem (tu ukłony dla Łukasza T.) czułem już moc :). Tym razem w rolę kierowcy wcielił się Andrzej, więc mogłem wziąć nieco większe zapasy niż zwykle. Na wyprawę zabraliśmy również mojego znajomego z pracy (także Andrzeja) i jego żonę Krysię.
Alleluja – Zakopianka wreszcie wyremontowana. Oby ten stan trwał jak najdłużej. Tuz po 8 jesteśmy już w Wyżnym Kubinie i parkujemy nieopodal małej kaplicy. Przebieramy się a towarzysze pytają mnie gdzie te góry, bo mgła okrutna. Ja jednak jestem dobrej myśli i wierzę, że mgły szybko zejdą. Początek trasy jest niezwykle błotnisty, a na pobliskich łąkach srebrzy się szron. No cóż to koniec listopada. Na szczęście moje przepowiednie się sprawdzają i mgła szybko opada.

Obrazek Obrazek

Wkrótce zobaczyliśmy niebieskie niebo, które nam towarzyszyło już do końca wędrówki. Idziemy szlakiem zielonym – tym który zgubiliśmy rok temu. Teraz wydaje nam się świetnie oznakowany, ale jesteśmy już bardziej uważni.
Widoki coraz bardziej się rozszerzają. Coraz dokładniej widać Małą Fatrę z Wielkimi: Krywaniem i Rozsutcem na czele.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dochodzimy do polany a przed nami piętrzy się już kopuła szczytowa. Szlak do tej pory był dość męczący. Konsekwentnie piął się w górę a momentów wypłaszczeń praktycznie nie było. Teraz zamieniamy szlak zielony na czerwony.

Obrazek

Przed wierzchołkiem ciąg łańcuchów nieco przypominających te na szlaku na Śnieżkę (bardziej taka poręcz z łańcuchów). Może są przydatne w jakichś ekstremalnych warunkach pogodowych - przy warunkach normalnych są zupełnie zbyteczne. Tuż za łańcuchami po prawej stronie wyłaniają się Niskie Tatry z niesamowitym morzem mgieł poniżej. Uwielbiam takie widoczki…

Obrazek

Stąd na szczyt już przysłowiowy rzut beretem, a podążamy już cały wśród kosówki. I po nieco ponad 3 godzinach stajemy na Wielkim Choczu. Wiele naczytałem się o widokach jakie można dostrzec z tego szczytu. Istotnie jest on fenomenalnym punktem widokowym.
Pierwsze w oczy rzucają się ośnieżone szczyty Tatr.

Obrazek

Ale widoki na inne strony świata są niemniej ciekawe. Dla każdego coś miłego (jest i Liptowska Mara). Krysia z Andrzejem docierają jakieś pół godziny po nas, ale najważniejsze, że dają radę. Widać, że są zadowoleni z osiągniętego celu i chłoną widoki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Z uwagi na pogodę na szczycie jest pełno ludzi. Zdecydowanie przeważają Słowacy, ale da się i usłyszeć język Polski. Łączy ich wszystkich jedno - miłość do gór. Nie ma tu żadnych rozwrzeszczanych dzieciaków, dodopodobnych panienek i wyżelowanych gości. Od razu czuje się sympatię do tych ludzi. Na szlaku nie było chyba człowieka, który by się nie odezwał przechodząc obok. Jest w tym jakiś niepowtarzalny klimat. Po ponad półtorej godzinie spędzonej na szczycie schodzimy z powrotem. Tym razem idziemy odwrotnie. Najpierw szlakiem zielonym a potem czerwonym zakreślając symboliczną pętelkę. Po pół godzinie dochodzimy na rozległą polanę (Stredna Polana)

Obrazek

na której stoi tzw. Hotel Chocz – koliba mogąca dać schronienie kilku osobom.

Obrazek

Czym jednak byłaby wyprawa na Wielki Chocz bez zgubienia szlaku ? Zatem tradycji stało się zadość. Ze Strednej Polany mieliśmy schodzić szlakiem zielonym i wiedząc o tym, wszyscy jak jeden mąż poszliśmy szlakiem niebieskim. Zorientowaliśmy się gdzieś po ok. 15 minutach po zdeniwelowaniu jakichś 100 m w pionie. Niestety trzeba było wykrzesać jeszcze trochę sił i wrócić na Stredną Polanę. Dalej już bez przygód: szlak zielony a następnie czerwony do miejscowości Jasieniowa. Na dole jeszcze załapaliśmy się na zachód słońca.

Obrazek

Petem jeszcze kawałek asfaltem i jesteśmy przy samochodzie. O zgrozo poboczem tej drogi nie mogą chodzić piesi – co kawałek stoi znak zakazu. Nie wiem którędy mają chodzić, bo chodników tam nie dostrzegliśmy.
Podsumowując - wycieczka była bardzo udana, dziękuję współuczestnikom za miłe towarzystwo.
Wielki Chocz to szczyt wspaniały, o nieprawdopodobnym, rozległym widoku. Trzeba jednak pamiętać, że by na niego wejść trzeba pokonać ok. 1100 m różnicy wzniesień. Pod tym względem Wielki Chocz nie ustępuje niektórym tatrzańskim szczytom, więc wybierając się na niego trzeba mieć jaką taką kondycję. Zmęczenie dopadło mnie dopiero w domu, bo Columbo zaczęliśmy oglądać wspólnie z żoną a skończyła już sama. Ponoć kluczowy był psi pazur i złamana gałązka żywopłotu. Musze chyba zapodać sobie jeszcze raz :).

Pozdrowienia.

Wojtek (Carcass)

P.S. Jak znajdę chwile to stworzę panoramę ze szczytu.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Ostatnio edytowano Pn lis 19, 2012 11:36 pm przez Carcass, łącznie edytowano 7 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:18 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Chyba każdy ma taką górę, z którą musi bądź musiał wyrównać rachunki ;) Tym bardziej gratuluję udanej wycieczki :)
Podejście na Chocza jest nudne i mozolne (przynajmniej z Wyżnego Kubina) ale panorama ze szczytu rzeczywiście rekompensuje cały trud.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Dzięki Olu. Dla mnie to ona aż tak nudne nie było, choć masz rację, że ciekawiej byc zaczyna dopiero pod koniec, kiedy sie juz wyjdzie powyżej lasu. A widok ze szczytu rewelka.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:28 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Cytuj:
ciekawiej byc zaczyna dopiero pod koniec, kiedy sie juz wyjdzie powyżej lasu

No dokładnie. Idąc szlakiem z V.K. to od Średniej Polany mniej więcej.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:32 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Mnie też, dawno temu, 'męczył' Chocz. To naprawdę piękna góra. Ja wybrałem Lucki, bo dały możliwość połączenia wejścia na wierzchołek z obejrzeniem wodospadu (taka moja słabostka).
Dopisała Wam pogoda, piękne widoki.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:33 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
nutshell napisał(a):
No dokładnie. Idąc szlakiem z V.K. to od Średniej Polany mniej więcej.


A byłaś w środku w tej kolibie na Średniej Polanie ? Wydawało mi sie, że klucze wisiały na drogowskazie. Była też informacja, że w pobliżu występuje źródło wody, ale nie wiem w jakiej postaci. Pewnie jakiś strumyczek górski.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:39 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
jck napisał(a):
Mnie też, dawno temu, 'męczył' Chocz. To naprawdę piękna góra. Ja wybrałem Lucki, bo dały możliwość połączenia wejścia na wierzchołek z obejrzeniem wodospadu (taka moja słabostka).


Wodospad w Luckach odwiedziliśmy przy okazji nieudanej zeszłorocznej wyprawy, więc teraz chcielismy zobaczyć gdzie popełnilismy błąd :). Przejechaliśmy wtedy samochodem do Lucek i chcielismy w desperacji wejść na Chocz od tamtej strony, ale czasowo byśmy nie wyrobili, bo był to już wrzesien i dni niezbyt długie. A wodospad piękny jest tylko trochę za blisko centrum.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:42 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Czytałam o tej kolibie w przewodniku, widziałam ją, ale nie zaglądałam do środka więc nie wiem co mnie ominęło ;) Dobry punkt noclegowy gdyby ktoś chciał wybrać się nad ranem na wschód słońca z W.Ch. ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:44 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
nutshell napisał(a):
Czytałam o tej kolibie w przewodniku, widziałam ją, ale nie zaglądałam do środka więc nie wiem co mnie ominęło Dobry punkt noclegowy gdyby ktoś chciał wybrać się nad ranem na wschód słońca z W.Ch.


Dokładnie. A ile miejsca na ognisko... i nie ma gdzie spaść :).

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:46 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Carcass napisał(a):
A wodospad piękny jest tylko trochę za blisko centrum.

Mnie się podoba fakt, że jest w centrum tej wioski. Tam zawsze jest pusto... chciałbym mieszkać w miasteczku, którego centralny punkt stanowiłby właśnie jakis piękny wodospad...

Ale dobra, koniec offtopu, nie mieszam w wątku.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 7:51 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
jck napisał(a):
Mnie się podoba fakt, że jest w centrum tej wioski. Tam zawsze jest pusto... chciałbym mieszkać w miasteczku, którego centralny punkt stanowiłby właśnie jakis piękny wodospad...

Ale dobra, koniec offtopu, nie mieszam w wątku.


Nie mieszasz :). Ten przepiękny wodospad to trochę zderzenie wspaniałej natury z współczesną cywilizacją, bo w Luckach są też kupele :). Ale miejsce jest wspaniałe.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 10:44 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Carcass napisał(a):
Dokładnie. A ile miejsca na ognisko... i nie ma gdzie spaść :).

To niewątpliwie plus :lol:

Wygooglałam sobie zdjęcia rzeczonego wodospadu, bardzo urokliwe miejsce :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 25, 2009 11:54 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
nutshell napisał(a):
Wygooglałam sobie zdjęcia rzeczonego wodospadu, bardzo urokliwe miejsce


Pogrzebę w starych fotach. Gdzieś powinienem mieć jego zdjęcia zrobione podczas owej nie do końca nieudanej wyprawy.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 12:02 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Oto i rzeczony wodospad...

Obrazek Obrazek

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 7:58 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Pięknie. I kolor wody taki zagraniczny ;)
Kolejny powód by kiedyś znów zaplątać się w te rejony.

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Cz lis 26, 2009 8:12 am przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:10 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Carcass napisał(a):
Dla mnie zdobycie Wielkiego Chocza było sprawą honoru.

Miałem podobne odczucia dot. tej góry, będąc w Małej Fatrze denerwowało mnie to wielkie górzysko, że na nim nie byłem, niby zaliczyłem go, ale muszę powrócić, bo wchodziłem w totalnej mgle i nie było mi dane zobaczyć tych panoram
Obrazek :evil:

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
No to i na mnie tam pora. Rzucę okiem na Żywiecczyznę.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:21 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
nutshell napisał(a):
I kolor wody taki zagraniczny Wink


Dokładnie. Klimaty trochę jak z Jezior Plitwickich w Chorwacji :).


Łukasz T napisał(a):
No to i na mnie tam pora. Rzucę okiem na Żywiecczyznę.


Na rodaków "z góry" chcesz spojrzeć ?

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:28 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Tak. Poczuję się wyższy :lol: :wink:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:33 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Łukasz specjalnie dla Ciebie...

Obrazek

To wszystko co mogłem wycisnąć z mojego nie najwyższych lotów aparatu.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 11:11 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
A to obiecana panoramka z Wielkiego Chocza.

Obrazek

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 26, 2009 8:39 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
Oj,i ja miałam dwa podejścia na Wielkiego Chocza..pierwsze z wycofem,po pas w śniegu..szliśmy z Liskowej..udało się w tym roku we wrześniu,z Valaskiej Dubovej :D

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 27, 2009 8:23 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Cytuj:
Oj,i ja miałam dwa podejścia na Wielkiego Chocza..pierwsze z wycofem,po pas w śniegu..szliśmy z Liskowej..udało się w tym roku we wrześniu,z Valaskiej Dubovej Very Happy


Widocznie Wielki Chocz jest jak panienka z dobrego domu i na pierwszej randce trudno pójść na całość :).

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 27, 2009 7:12 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
Carcass napisał(a):
na pierwszej randce trudno pójść

Otóż to,ledwo na pierwszej randce w ogóle człapałam..
Tak się zaczynało:
Obrazek
Obrazek
Nie skończyło się dobrze..
Za drugim razem było tak:
Obrazek
Obrazek
Wielkiego Chocza jako punkt widokowy polecam :D

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 29, 2009 10:40 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Carcass napisał(a):
Widocznie Wielki Chocz jest jak panienka z dobrego domu i na pierwszej randce trudno pójść na całość :).


Mi się za pierwszym razem randka z W.Ch. baaardzo udała,a w sumie to już było siedem razy :-)
Najfajniej było kiedyś 3 maja na wschodzie słońca. Wzeszło wprost nad Osobitą.

Z tamtego wyjazd nie mam fotek, ale pokażę parę innych:


Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Niektóre zdjęcia robiła moja koleżanka i na nich jestem.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 30, 2009 8:38 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Cytuj:
Otóż to,ledwo na pierwszej randce w ogóle człapałam..


No nie dziwię się. Podejście w dobrych warunkach wymaga przyzwoitej kondycji a co dopiero w śniegu. Ja raz wszedłem na Policę nieprzetartym szlakiem, a śnieg był po pas. Normalnie padłem na Hali Krupowaj i już nie dałem rady zejść na Krowiarki tylko przetartym szlakiem do Skawicy.

Basia Z. napisał(a):
Mi się za pierwszym razem randka z W.Ch. baaardzo udała,a w sumie to już było siedem razy Smile
Najfajniej było kiedyś 3 maja na wschodzie słońca. Wzeszło wprost nad Osobitą.


No gratuluję Basiu - zwłaszcza tej częstotliwości. Ja na pewno też tam będę wracał, testując różne warianty dojścia na szczyt.

To zdjęcie z drabinką - wyglądającą jak ta z Doliny Prosieckiej pochodzi ze szlaku Lucky - W. Chocz ?

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 30, 2009 8:41 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Carcass napisał(a):

To zdjęcie z drabinką - wyglądającą jak ta z Doliny Prosieckiej pochodzi ze szlaku Lucky - W. Chocz ?


Nie, to właśnie jest z Prosieckiej.
Po prostu szłyśmy na Wielki Chocz dwa dni, zaczynając od Prosieckiej i śpiąc w szałasie, który jest na jednym z kolejnych zdjęć (pod Prosiecznem).

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 30, 2009 9:10 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Właśnie głowę bym dał, że to drabinka z Prosieckiej. Teraz wszystko jasne :). Pozdrawiam.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 19, 2012 11:35 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Minęły 3 lata i ponownie zapragnąłem odwiedzić Wielki Chocz. Tym razem za punkt startowy obraliśmy Lucki (pol. Łączki). Miało być pięknie, miało być słonecznie, a było jak było, choć towarzysko bez zarzutu. Z Lucek na Wielki Chocz wiedzie szlak dość treściwy. Próżno tu szukać płaskich i mało forsownych odcinków. Momentami przypomina to szlak na Ćwilin z Gruszowca. Idziemy dość żwawo, z rzadka robiąc przerwy. Wszak to listopad, więc na zbytnią opieszałość nie ma miejsca. A widoki no cóż, powiedzmy, że był to bardziej trening siłowy...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pogoda była tak niesympatyczna, że nawet nie miało się ochoty usiąść gdzieś na dłużej i coś zjeść, w efekcie czego prawie cały prowiant przywiozłem z powrotem do domu. Na szczycie mimo mgły, wiatru, i siąpiącego marznącego deszczu było całkiem sporo ludzi i wyjątkowo poza nami byli to sami Słowacy. Ktoś, kto dziś tu wyszedł nie mógł być przypadkowym turystą. Nie da się ukryć, że po takiej wycieczce czuje się niedosyt. Zwłaszcza, że byłem na W.Ch. w dobrych warunkach pogodowych i wiedziałem co tracimy. Cóż, nie codziennie jest niedziela, choć wczoraj akurat była. Był jeden pozytyw tej aury, osiągnęliśmy niezły czas - o 13:30 akcja górska była już zakończona. Pozdrowienia dla Basi, Roberta i Andrzeja i wszystkich, którzy to będą czytać. Następnym razem będzie lepiej...

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2012 11:07 pm 
Swój

Dołączył(a): Pn sie 29, 2011 7:22 pm
Posty: 86
Lokalizacja: Chorzów
Ja tam bylem tydzień temu dokładnie 14 listopada o 12.20 i pogodę miałem na szczycie super !!!!!!!!!!!! Jak tylko będę miał czas za niedługo napisze relacje z mego wyjazdu 5 dniowego w góry Choczańskie.

_________________
Alpinizm to sztuka cierpienia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL