Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14864
Strona 1 z 2

Autor:  Bańdzioch [ Pn kwi 08, 2013 7:23 am ]
Tytuł:  Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Ostatnio krajan wrzucił relację z Orlej, która oprócz tego, że bardzo mi się podobała, była napisana na długo po przejściu trasy. Postanowiłem pójść jego śladem i opisać trasę, którą zrobiłem w wakacje. Miałem to zrobić już dawno, ale jakoś nigdy nie mogłem się zmotywować, a teraz mam trochę czasu, więc nic nie stoi na przeszkodzie.

Był sierpień, zeszłego roku. Jako, że jeździ nas 5 osób, możemy sobie pozwolić tylko na tydzień pobytu w górach. Pogoda była zmienna. Pierwszego – wietrznego, ale słonecznego dnia - padł Ornak. Drugiego, nauczeni doświadczeniem sprzed roku, kiedy to padał deszcz, przez co musieliśmy wracać znad Czarnego Stawu z niczym, zostaliśmy w domu. Jakoś się to przewlokło, ale nie zapowiadało się na poprawę. Kolejny ranek przyniósł chmury i mżawkę. Ale w siedzeniu na tyłku kolejnej doby nie widzieliśmy najmniejszego sensu, dlatego też uznaliśmy, że ta przerwa zastępowała nam nieunikniony odpoczynek - bez żadnej aklimatyzacji, organizmowi ciężko się przystosować. Plan jest, chęci są, a pogoda? Może jeszcze zawita słońce. W zeszłym roku też tak myślałem, ale nic z tego nie wyszło… :\ Co by nie było, tego dnia mogło nawet rzucać gównami, i tak byśmy poszli ;) Ruszyliśmy do Palenicy. Mimo wczesnej pory i niepewnej sytuacji meteo, było około pięćdziesięciu samochodów, co nas trochę zdziwiło. Czy oni śpią na tym parkingu? Bilety kupione, ruszamy w drogę! Przez te dwie godziny wleczenia się asfaltem zdążyło się ocieplić i co najważniejsze rozstąpiły się chmury. Może nie całkiem, ale to dawało jakieś nadzieje.

Obrazek

Mięguszowieckie… Widziałem je tyle razy, a zawsze robią na mnie takie wrażenie, że nie mogę się powstrzymać od robienia zdjęć. Najchętniej rozbiłbym sobie od nimi namiot i gapił się do śmierci, ale to prawdopodobnie niewykonalne, więc nacieszę się tym co mam.

Obrazek

Wreszcie docieramy do Moka. Od razu dostrzegamy młoda parę, która robiła tu sobie zdjęcia. Też sobie kiedyś zrobię w górach, ale nie w tu, w tych nieprzebranych tłumach opychających się batonami i zalewających piwem… Ogólnie pomysł jest fajny, ale ze zdjęciami to może lepiej się na Krzyżne wtelepać , będzie ciszej :) Strzelam kilka fotek i jedziemy dalej.

Obrazek
Pobożny i majestatyczny…
Obrazek
Obrazek

W drodze na Czarny, mijamy jedną z najbardziej rozpoznawalnych limb w Tatrach.

Obrazek

Nie bawimy tu długo, bo wzywa nas niedostępna ściana Kazalnicy. Nie wiem jak można na to wleźć, chyba bym utknął i darł się, żeby mnie zdjęli, bo opcji, że będą mnie zbierać spod ściany wolę nie brać pod uwagę :)

Ach ta górska roślinność!
Obrazek

Jednak mało brakowała, żeby mnie zbierali…
Obrazek

Puszczam wodze swojej manii włażenia na wszystkie większe głazy mijane o drodze :\ Oczywiście bez zdjęcia by się nie obeszło.

Obrazek
Obrazek

Ledwo żyjąc podupadłem jak Mania Kargulowa.

Obrazek

Opalając się w blasku Mięgusza.
Obrazek

Teraz czuję się przy nim jak na solarze!

Obrazek

Z miejsca gdzie jest najfajniej, tzn. z około 100 metrowej wspinaczki zdjęć nie mam. To znaczy mam, ale zabrałem aparat, żeby uwiecznić jak sobie tu radzi moja rodzinka, stąd swoich nie mam żadnych. Nagrałem nawet filmik (jedną ręką trzymałem aparat, drugą windowałem się w górę, ale mało co widać :( niestety…) Miło wspominam ten odcinek, jak się okazało a zejściu poszło mi ze 3x szybciej, co mnie trochę dziwiło. Na szczęście wszyscy mnie przepuszczali, bo naprawdę schodziłem (czy tez może zeskakiwałem szybko). Mój sposób polegał na tym, że opierałem się rękoma na skale, a nogi wyrzucałem przed siebie (może to dziwnie brzmi, ale stwarzałem mniejsze zagrożenie niż co poniektórzy zbyt ostrożni). Już tylko rzut beretem i jestem na szczycie Kazalnicy. Zawsze miałem marzenie, żeby spojrzeć w dół, ale kto tam był, ten wie, że nie da się tego zrobić, nie złażąc nad pionowe urwiska, więc pomysł odrzuciłem.

Widok z Kazalnicy
Obrazek

Znów goniłem z aparatem, więc do samego Chłopka nie mam swoich zdjęć, a cudzych bez pytania nie będę wrzucał. Kiedy wbiłem się na przełęcz od razu zacząłem męczyć cyfrówkę, nie dając jej chwili wytchnienia. Raz do roku można, a co!

Obrazek
Obrazek

Ktoś się jednak dorwał i mi też strzelił zdjęcie. Ino klaty nie widać. O dzióbku nie wspomnę, bo lustra mi się taszczyć nie chciało.
Obrazek

Pośredni Miegusz wydawał się łatwo dostępny, ale wiem, że naprawdę taki nie był, poszedłem więc tylko kawałek, w celu wypatrzenie trudności. (Zdjęcia z góry)

Obrazek

Te czerwony punkcik, na przełęczy to moja ekipa :)
Obrazek

Delikatna zmiana perspektywy:
Obrazek

Dzięki temu schronisku można dostrzec ogrom Moka
Obrazek

Posiedzieliśmy ze 20 minut, ale wydawało nam się, że czas goni (podkreślam wydawało) więc zaczęliśmy schodzić. Po drodze zdjęcie na Lwiej Skale:
Obrazek

I nad trudnościami prze Kazalnicą
Obrazek

Moko przypomina mi trochę Plac Św. Piotra, jak mają ogłosić nowego papieża, tylko sceneria lepsza ;)
Obrazek


To by było na tyle, potem już tylko leżenie do góry dupą na łóżku, i wleczenie się na obiad, ale to już inna bajka ;)


Szkoda, że dwa zdjęcia się nie wczytały, bo były jednymi z ładniejszych, ale mam nadzieję, że to nie będzie duży problem, i że relacja się spodoba :) Cofam to, zdjęcia udało się wstawić :)

Autor:  Pan Maciek [ Pn kwi 08, 2013 7:46 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Ostatnie foto prawie jak plaża w Sopocie

Autor:  m__s [ Pn kwi 08, 2013 12:55 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

fajną pogodę miałeś :)

Autor:  kefir [ Pn kwi 08, 2013 6:05 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Też kiedyś chciałem mieć zdjęcia ślubne w Tatrach ale jak przyszło co do czego to pomysł wydał mi się zdecydowanie mniej kuszący :mrgreen:

Autor:  PrT [ Pn kwi 08, 2013 7:16 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Widzę że Bandzioch kultywuje starą polską tradycję odziewania stóp... sandał i skarpetki... szczególnie białe rządzą... :mrgreen:

Autor:  Jakub [ Pn kwi 08, 2013 9:34 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

całkiem fajna relacja :) Bandzioch jeśli można wiedzieć -ile masz lat? gratuluję odwagi i kondycji 8) oraz dobrego wyboru -szlak na Mięguszowiecką uważam za jeden z najciekawszych w Tatrach. Choć nie wiem czy odważyłbym się zboczyć na Pośredniego.. jak o Bandziocha chodzi to w lipcu wygląda jeszcze ciekawiej gdy jest bardziej zaśnieżony.

Autor:  WILCZYCA [ Pn kwi 08, 2013 9:40 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Gratulacje. Tak trzymaj :thumright:

Autor:  Bańdzioch [ Wt kwi 09, 2013 7:15 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

PrT napisał(a):
Widzę że Bandzioch kultywuje starą polską tradycję odziewania stóp... sandał i skarpetki... szczególnie białe rządzą... :mrgreen:



Nie wyobrażam sobie wyjazdu w gór bez sandałów. Dlaczego? Bo po co mam męczyć nogi w zakrytych na takim asfalcie do Moka, albo Jaworzynce? Gdzie się da idę w sandałach dzięki temu unikam odcisków itp ;)
A skarpety są po to, żeby nóg nie poobcierać, wiadomo że szlaki to nie krópówki, są nierówności, noga się obciera. Skarpety temu zapobiegają :) Polecam! :D

Jakub napisał(a):
Bandzioch jeśli można wiedzieć -ile masz lat? gratuluję odwagi i kondycji


W lipcu stuknie 16 :)

Jakub napisał(a):
Choć nie wiem czy odważyłbym się zboczyć na Pośredniego..


Bez przesady, na zdjęciu 10 od dołu widać wyraźną ścieżkę, nie przedstawiającą żadnych trudności. Wlazłem tam i kawałek po tych skałach, potem się zawróciłem.
A tak przy okazji na tym samym zdjęciu widać na górze biały punkcik. Czy stamtąd jest daleko do szczytu?

Autor:  Łukasz T [ Wt kwi 09, 2013 7:34 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Bańdzioch napisał(a):
wiadomo że szlaki to nie krópówki

Albo kroplówki.

Autor:  Yanoosh [ Wt kwi 09, 2013 8:08 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Zazdroszczę Tobie tego, że w takim wieku biegasz po Tatrach. Mi odbiło dopiero na starość. MPpCh to jedno z ulubionych moich miejsc, jak do tej pory. Wielu, kolejnych, interesujących wypadów w Tatry życzę. :wink:

Autor:  Krabul [ Wt kwi 09, 2013 8:26 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Bańdzioch napisał(a):
Czy stamtąd jest daleko do szczytu?
Dość daleko i nie tak łatwo.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt kwi 09, 2013 9:38 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

relacja pozytywna i szacun za czerwone umbro :wink:

Autor:  Yanoosh [ Wt kwi 09, 2013 10:19 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Tak w ogóle Bańdzioch to przypominasz mi jednego gościa z TG, który wieki temu też w czerwonym T-shirtcie poginał pod Chłopka

Ps. Jaka jest Twoja ulubiona marka samochodowa ?


Obrazek

Autor:  Bańdzioch [ Wt kwi 09, 2013 1:18 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Yanoosh napisał(a):
Tak w ogóle Bańdzioch to przypominasz mi jednego gościa z TG, który wieki temu też w czerwonym T-shirtcie poginał pod Chłopka


Ja tam podobieństwa nie widzę :roll: A zresztą nie mam zdjęcia z rąsi :D

prof.Kiełbasa napisał(a):
relacja pozytywna i szacun za czerwone umbro :wink:


Czyżbyś miał podobne? :)

Yanoosh napisał(a):
Zazdroszczę Tobie tego, że w takim wieku biegasz po Tatrach. Mi odbiło dopiero na starość. MPpCh to jedno z ulubionych moich miejsc, jak do tej pory. Wielu, kolejnych, interesujących wypadów w Tatry życzę. :wink:


Pierwszy raz byłem jak miałem 5 lat, ale wtedy biegało się raczej po Kościeliskiej ;) A ja zazdroszczę tym, którzy mogą jeździć kilka razy w roku, czego o sobie powiedzieć nie mogę :( Dlatego pewnie nieprędko zobaczę Tatry np. zimą, bo jak jechać tylko raz, to najlepiej latem.

Yanoosh napisał(a):
Ps. Jaka jest Twoja ulubiona marka samochodowa ?


Hmm... Nie zastanawiałem się nad tym... ale chyba Subaru (z tym, że nie podobają mi się te stare imprezy z okrągłymi światłami) :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt kwi 09, 2013 1:23 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

nie ja mam riboki czarne 8)

Autor:  kefir [ Wt kwi 09, 2013 6:26 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

To nie były adidasy! :mrgreen:


A ja miałem śmierdzące skarpetki na Kościelcu :lol: :lol: :lol:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt kwi 09, 2013 6:30 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

jeżu nie przypominaj mi ... :lol:

Autor:  zephyr [ Wt kwi 09, 2013 9:57 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

sandały i białe skarpetki rządzą 8)

Autor:  dresik [ Śr kwi 10, 2013 5:51 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

kefir napisał(a):
Też kiedyś chciałem mieć zdjęcia ślubne w Tatrach ale jak przyszło co do czego to pomysł wydał mi się zdecydowanie mniej kuszący :mrgreen:

Pomysł na ślub czy zdjęcia :?: :mrgreen:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr kwi 10, 2013 8:51 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

pewnie na zdjęcia, ze ślubu się nie wymigał sam widziałem :lol:

Autor:  dresik [ Cz kwi 11, 2013 6:19 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

prof.Kiełbasa napisał(a):
pewnie na zdjęcia, ze ślubu się nie wymigał sam widziałem :lol:

To przeje..ne :mrgreen:

Autor:  m__s [ Cz kwi 11, 2013 6:44 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

dresik napisał(a):
Pomysł na ślub czy zdjęcia

o tym samym pomyślałem :lol:

Autor:  kilerus [ Cz kwi 11, 2013 7:50 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Ja jak miałem 16 lat to wyciągałem smarki z nosa na Szyndzielni, tak że gratuluję. Będą z Ciebie ludzie! Chętnie będę śledził Twoją górską drogę.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz kwi 11, 2013 9:20 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

kilerus napisał(a):
Ja jak miałem 16 lat to wyciągałem smarki z nosa na Szyndzielni

a to Twoje były

Autor:  kilerus [ Cz kwi 11, 2013 10:07 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Ale czy ja napisałem, że sobie wyciągałem? :mrgreen:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz kwi 11, 2013 12:44 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

po wyciągnięciu ,znajdowały się na Twoim palcu (ba pewnie palcem wyciągałeś) tak więc od tego momentu stały się Twoją własnością 8)

Autor:  kilerus [ Cz kwi 11, 2013 6:06 pm ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

A jak mawiają:
"Kradzione nie tuczy" :mrgreen:

Autor:  Bańdzioch [ Pt kwi 12, 2013 6:59 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

kilerus napisał(a):
A jak mawiają:
"Kradzione nie tuczy" :mrgreen:


No nie mów, że je jadłeś... :roll:

Autor:  kilerus [ Pt kwi 12, 2013 7:29 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

Ponoć kozie mięso jest zdrowe.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt kwi 12, 2013 8:45 am ]
Tytuł:  Re: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem według Bańdziocha

taa chodzi o kalorie

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/