Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14878
Strona 1 z 2

Autor:  Bańdzioch [ Śr kwi 10, 2013 3:02 pm ]
Tytuł:  Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Sierpień roku 2011 – Niemal spontaniczna wyprawa na Kozi

Pierwszego dnia pobytu zdobyliśmy Kościelec. Dzień drugi – wyruszamy na Palenicę z zamiarem wgramolenia się na MPpCh, jednak pogoda całkowicie krzyżuje nam plany. Przemierzałem asfalt z coraz bardziej gasnącą nadzieją, że się poprawi. Czasem deszcz ustawał, zapalając we mnie jej nikły płomyk, ale zaraz potem znów wszystko padło. Po dotarciu do Moka mieliśmy pewność, że tutaj nic się nie zmieni, ale nie dopuszczaliśmy myśli o powrocie. Poszliśmy dalej, obejrzeliśmy początki szlaku, co tylko rozpaliło we mnie żądzę zdobycie przełęczy, dlatego rok później na nią wlazłem :) Ale o tym już było.
Tematem tej relacji jest Kozi Wierch, który z Chłopkiem ma niewiele wspólnego. Jak dla mnie tylko tyle, że wracając ze spuszczonymi głowami, pokonani na parking, dumałem sobie, że jutro włazimy na Kozi. Mimo młodego wieku, to ja ustalam trasy, bo interesuję się tym także poza pobytem w górach. Chciałem ponowić wejście na przełęcz, ale wizja wleczenia się dwa dni z rzędu asfaltem trochę ostudziła mój zapał ;) To znaczy poszedłbym z wielką chęcią, ale nie byłem tam sam. No dobra, plan zaakceptowany, idziemy na Kozi. Jako, że na Kościelec idzie się od Jaworzynki, a tego też nie chcieliśmy powtarzać, ruszyliśmy od Palenicy. Przeszliśmy ten kawałeczek, żeby zaraz skręcić w zielony prowadzący do Piątki. Pogoda była znacznie lepsza, wracać się nie musieliśmy (na szczęście). Można nawet nie oszukując stwierdzić, że była całkiem ładna, może pomijając chmury, które zakrywały nam Rysy, Mięgusze i większość wysokiej Słowacji. Zdjęć nie będzie tu dużo, bo miałem mały wybór, ale co mogę to wrzucę. Już przy samej dolinie, na szlaku do schroniska zobaczyłem kwiat. Ot taki sobie kwiat, któremu zrobiłem zdjęcie. Ale podobno jest dobre, jak na amatorkę, więc stale się nim jaram :D
Obrazek

Obejście stawów, wyszukanie szlaku i już za chwilę wbijamy się w górę. Przedtem jednak (ta chustka to niby kark miała chronić przed zbytnim opaleniem :|)
Obrazek

Podejście jest niezbyt strome, ale to zrozumiałe - sam stok taki jest. Widoki odsłaniają się powoli, a właściwie to nie odsłaniają się wcale, tylko zmienia się kąt spojrzenia, a przy tym sam widok zyskuje na uroku. Naprawdę jest co podziwiać, mimo że jedyną zmianą jest perspektywa. W miarę chodzenia wyłaniają się Rysy, Mięguszowieckie i słowackie granie, które jednak zasłaniały mi chmury. Grunt, że oszczędziły mi piątkę, bo np. w Gąsienicowej było jak w kotle. Kilka zdjęć z podejścia.

Jedno z moich ulubionych o nazwie ,,Czacha Dymi!’’ :D
Obrazek

Szlak się kończy, dalej idziemy czerwonym, bardzo widokową, choć na tym odcinku bez specjalnych trudności Orlą. Urzeka nas Opalony i Miedziane, które - jeśli patrzy się od Moka - takiego uroku nie ma.
Obrazek

Kawałek czerwonym szlakiem i dochodzimy do szczytu.
Obrazek
Siedziałem sobie nad urwiskiem zafascynowany trudnościami Orlej i ktoś mi fotkę cyknął! Zlazłem nawet kawałek po klamrach ku przerażenia starszych członków załogi, ale nie chcę i przecież przyprawiać o zawał! Zresztą nieprzerwany tłum ludzi i tak zepchnąłbym mnie na górę. No dobra dobra, trochę cykora może było, ale ciii... :P Z radością czy może przerażeniem odkrywam, że co rok ubywa mi jakiegokolwiek strachu w górach... Pamiętam jak kiedyś bałem się na Szpiglasowej (największy strach jakie mnie dotąd w górach poraził), a już w te wakacje Szlajałem się wszędzie pod Kazalnicą i Pośrednim Mięguszem :shock: Aby się to kiedyś nie zemściło.
Ale co do tego urwiska:
Obrazek

Posiedzieliśmy tam trochę, zjedliśmy po Prince Polo, nacieszyliśmy się widokami, po czym zebraliśmy się do drogi powrotnej. Przy siklawie oczywiście wbiłem się na głaz, jeden z fajniejszych jakie tam są :)
Obrazek

Ty razem bez sandałów, więc nie ma się czego czepić :P

Trasy nie można nazwać trudną, jednak jest bardzo widokowa co w pełni to rekompensuje.
Z pozdrowieniami – Bańdzioch

PS. Jak się komuś nie podoba to WON!

Autor:  Krabul [ Śr kwi 10, 2013 3:57 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Twój zapał jest fajny. Ile masz lat? Pytanie bez podtekstów. Bo przypominasz mi mnie samego w wieku 15 lat. Nawet szlaki robiliśmy podobne w tym czasie.

Autor:  Bańdzioch [ Śr kwi 10, 2013 7:39 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Zajrzyj do tego z MPpCh to się dowiesz ;) Ktoś tam się pytał o wiek, więc jakby ktoś jeszcze chciał zapytać to wie gdzie szukać :)

Autor:  Luiza [ Śr kwi 10, 2013 7:41 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Kiedy napisałeś tę relację, zanim wkleiłeś tutaj?

Autor:  Bańdzioch [ Śr kwi 10, 2013 7:52 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Wczoraj zacząłem dzisiaj po południu skończyłem, a co?

Autor:  Luiza [ Śr kwi 10, 2013 8:04 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

No to masz zjebkę za:
Bańdzioch napisał(a):
obejrzeliśmy początki szlaku, co tylko rozpaliło we mnie rządzę zdobycie przełęczy

Od lata 2011 nie poznałeś "żądzy"?

Autor:  Bańdzioch [ Śr kwi 10, 2013 8:07 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Oj musiał się błąd wkraść :roll: Jak piszę na kartce to bardziej myślę, tutaj jak nie podkreśla to jadę dalej :)
Dzięki za spostrzegawczość, już poprawiam.

Autor:  WILCZYCA [ Śr kwi 10, 2013 8:10 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Bańdzioch napisał(a):
Ktoś tam się pytał o wiek, więc jakby ktoś jeszcze chciał zapytać to wie gdzie szukać

Czyli na tych zdjeciach miałeś 14 lat...Powiem Ci że super. (A twoim rodzicom powiem żeby Ci wreszcie jakieś górskie obuwie kupili chociaz pewnie noga Ci rośnie w tempie zawrotnym).
Bańdzioch napisał(a):
Ty razem bez sandałów, więc nie ma się czego czepić

Tia antypoślizgowe adidasy z gumą friction :mrgreen:

Fajnie że możemy Cie poznac.

Autor:  Luiza [ Śr kwi 10, 2013 8:14 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Bańdzioch napisał(a):
Oj musiał się błąd wkraść Jak piszę na kartce to bardziej myślę, tutaj jak nie podkreśla to jadę dalej
Dzięki za spostrzegawczość, już poprawiam.


Lepiej, jak sam będziesz czujny, a nie polegał na elektronice ;)
Walcz dalej w górach, powodzenia!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr kwi 10, 2013 8:56 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Podobają mi się te pozowane zdjęcia- pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony 8)

Autor:  Mazio [ Śr kwi 10, 2013 10:41 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Ojej, w mlodych oczach wyglada zupelnie tak samo jak w moich. Dzieki Bandziochu, przywracasz mi radosc. :)

Autor:  dresik [ Cz kwi 11, 2013 6:17 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

prof.Kiełbasa napisał(a):
Podobają mi się te pozowane zdjęcia- pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony 8)

Q..q już to gdzieś słyszałem :mrgreen:

Autor:  m__s [ Cz kwi 11, 2013 6:48 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

prof.Kiełbasa napisał(a):
Podobają mi się te pozowane zdjęcia- pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony


człowiek się uczy całe życie! :twisted:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz kwi 11, 2013 7:32 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

dresik napisał(a):
prof.Kiełbasa napisał(a):
Podobają mi się te pozowane zdjęcia- pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony 8)

Q..q już to gdzieś słyszałem :mrgreen:

no.... jakieś 6 lat temu :lol:

Autor:  Jakub [ Cz kwi 11, 2013 1:29 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Zdjęcie z Siklawą bardzo fajne -dobry pomysł na ujęcie. Tak się zastawiałem gdzie w pobliżu Koziego Wierchu tyle wody jest :mrgreen: ale w Koziej Dolince aż takich pryszniców nie ma...
-reszta motywów znana i oklepana .. polecam założenie konta na picasaweb tam można tysiące zdjęć zamieszczać :wink:

Autor:  Łukasz T [ Cz kwi 11, 2013 1:30 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Jakub napisał(a):
-reszta motywów znana i oklepana ..


Motywy powinny być oklepane datownikami.

Autor:  Jacek [ Cz kwi 11, 2013 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

prof.Kiełbasa napisał(a):
to działa na lachony 8)

Nawet małe lachony... :mrgreen:

Łukasz T napisał(a):
Motywy powinny być oklepane datownikami.

Słszna uwaga :mrgreen:

Autor:  Bańdzioch [ Cz kwi 11, 2013 4:01 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Ho ho ile nowych ocen :)

WILCZYCA napisał(a):
(A twoim rodzicom powiem żeby Ci wreszcie jakieś górskie obuwie kupili chociaz pewnie noga Ci rośnie w tempie zawrotnym).


Kupiłem sobie w zimę (nie w tą co trwała jeszcze kilka dni temu, ale w zeszłą) Salomony. Fajne, wygodne wszystko cacy oprócz ceny, ale co tam, raz na parę lat można ;) Buty miały by zimowo, górskie, zimę przechodziłem. Jak się pakowaliśmy w góry okazały się za małe... A minęło pół roku :?

Dopóki noga nie przestanie rosnąć nie mam zamiaru znów kupować treków (chyba, że na zimę). A poza tym w adasiach jest całkiem dobrze ;) Swobodniej się czuję.

WILCZYCA napisał(a):
Tia antypoślizgowe adidasy z gumą friction :mrgreen:

Sandały też muszę być z grubą gumą, inaczej w góry się nie nadają :)

Luiza napisał(a):
Lepiej, jak sam będziesz czujny, a nie polegał na elektronice ;)


Jeden błąd na dwie relacje to nie jest źle, ale postaram się bardziej :)

prof.Kiełbasa napisał(a):
Podobają mi się te pozowane zdjęcia


To z dymiącą głową, było zupełnie niechcący :D Dopiero później zobaczyłem te chmury.

prof.Kiełbasa napisał(a):
pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony 8)

Dzięki za radę na pewno skorzystam :P A jak blisko przy schronie nie ma wody to z butelki?

Mazio napisał(a):
Ojej, w mlodych oczach wyglada zupelnie tak samo jak w moich. Dzieki Bandziochu, przywracasz mi radosc. :)


A co munrosy przestały bawić? Mam na to lek! Pakuj się i w Tatry! :D

Jakub napisał(a):
polecam założenie konta na picasaweb tam można tysiące zdjęć zamieszczać :wink:


Założyłem przy okazji pisania relacji z Chłopka. Fotosik przyjmuje tylko zdjęcia do 4.77mega...

Autor:  Markiz [ Cz kwi 11, 2013 4:14 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Bańdzioch napisał(a):
Jeden błąd na dwie relacje to nie jest źle, ale postaram się bardziej


Pokaż swojemu poloniście - będzie więcej. :wink:

Autor:  Bańdzioch [ Cz kwi 11, 2013 4:21 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Markiz napisał(a):
Pokaż swojemu poloniście - będzie więcej


Nie mam w szkole żadnego polonisty... Same baby na tym stanowisku... :roll:

Autor:  Markiz [ Cz kwi 11, 2013 5:06 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Ok, to polonistce...

Autor:  dresik [ Cz kwi 11, 2013 5:13 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Bańdzioch napisał(a):
]
A jak blisko przy schronie nie ma wody to z butelki?

Śliną chłopcze, śliną.

Autor:  WILCZYCA [ Cz kwi 11, 2013 5:17 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

dresik napisał(a):
Śliną chłopcze, śliną.

To z autopsji :twisted:
Bańdzioch NIE WIERZ IM :lol:

Autor:  Markiz [ Cz kwi 11, 2013 6:13 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Najskuteczniejszy jest smar maszynowy zwany potocznie towotem.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz kwi 11, 2013 8:43 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

WILCZYCA napisał(a):
dresik napisał(a):
Śliną chłopcze, śliną.

To z autopsji :twisted:
Bańdzioch NIE WIERZ IM :lol:

sugerujesz że takie wydarzenia nie miały miejsca? :twisted:

Autor:  WILCZYCA [ Pt kwi 12, 2013 6:44 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

prof.Kiełbasa napisał(a):
sugerujesz że takie wydarzenia nie miały miejsca? :twisted:

Sugeruję, że to nie działa :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt kwi 12, 2013 8:45 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Spróbować zawsze można :lol:

Autor:  miler [ Pt kwi 12, 2013 4:41 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

prof.Kiełbasa napisał(a):
Podobają mi się te pozowane zdjęcia- pamiętaj o jednym do schronu wchodzimy bez czapki ,włosy lekko zwilżyć wodą(to wersja letnia) lub natrzeć śniegiem (wersja zimowa)- to działa na lachony

...zjedz snickersa... :mrgreen:

Autor:  Yanoosh [ So kwi 13, 2013 5:30 pm ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Nie ma jeszcze wyników MA 2012 (PrT ?), a trzeba nadzieje zacząć notować cholera. Młody Bańdzioch przesiąknięty relacjami naszymi. Widać to po stylu pisania :twisted: Dam Ci dobrą radę. Nie pij wódki i dużo biegaj bo będziesz takie farmazony wypisywał jak niejaki Yanoosh :) Jak Bańdziochu trafiłeś w te czeluść internetu ?

A tak, bardziej poważnie chłopie to bardzo przyjemnie mi się czyta o Twoich wycieczkach. Tak jakoś niby się z nimi identyfikuję, tyle że miałem wtedy 20 lat więcej :shock: Powodzenia. Niech Ci szybko stopy przestaną rosnąć 8)

Autor:  Bańdzioch [ N kwi 14, 2013 9:54 am ]
Tytuł:  Re: Kozi Wierch w młodych oczach, czyli Sierpień 2011

Yanoosh napisał(a):
A tak, bardziej poważnie chłopie to bardzo przyjemnie mi się czyta o Twoich wycieczkach.


Dzięki, będzie motywacja do dalszego pisania ;)

Yanoosh napisał(a):
Niech Ci szybko stopy przestaną rosnąć 8)


Lubię latać w adidasach, zwłaszcza, że to szutrówki to i się nie ślizgają :)

Yanoosh napisał(a):
Jak Bańdziochu trafiłeś w te czeluść internetu ?


Szukałem bodajże trasy Zawrat - Świnica w google. Trafiłem na Vespowe 3000 stóp (swoją drogą bardzo fajna strona :)) W opisie Łomnicy był link. Kliknąłem i tak tu trafiłem :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/