Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drogą 3M
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15140
Strona 1 z 2

Autor:  Yanoosh [ Śr cze 19, 2013 2:42 am ]
Tytuł:  Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drogą 3M

Z góry przepraszam, ale to nie lenistwo, a zwyczajny brak czasu powoduje, iż wklejam tylko link do coraz to rzadszych moich relacji. Jakos tak się porobiło, że jak łatwo i pięknie to się pisać nie chce, ale tym razem NIE BYLIŚMY TAM DLA PRZYJEMNOŚCI...


http://wszystkoosporcieiturystyce.blogs ... ekipa.html

Obrazek

Autor:  semow [ Śr cze 19, 2013 5:52 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blamc drog

no ladnie zescie w dupe dostali :) coroczne wypadki lawinowe na tej drodze daja tez do myslenia. Ogolnie to dobra historia!

A tak na marginesie, to mi sie lepiej z bloga czyta

Autor:  Mazio [ Śr cze 19, 2013 6:10 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blamc drog

Coś nie masz szczęścia do Mont Blanc Janusz... Ale najważniejsze, że będziecie mieli okazję powtórzyć, góra nie zając. Fajnie się czytało. Pzdr.

Autor:  zephyr [ Śr cze 19, 2013 3:44 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blamc drog

niezła przygoda :!: :shock:. Lawiny na Taculu to przekleństwo. Strach tam chodzić. Powodzenia na Leninie :)

Autor:  KT [ Śr cze 19, 2013 4:16 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blamc drog

+ za twarde dupsko. Akcja ratunkowa z helikopterem to niesamowite przeżycie. Filmik ekstra :D miny też :cyclops:

Autor:  Luiza [ Śr cze 19, 2013 7:52 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blamc drog

Ładna klima, dobrze, że zakończona pomyślnie.

Jak czytałam to dzisiaj w pracy, to po tekście o lawinie z Tacula zrobiło mi się gorąco w brzuchu. Dwa lata temu między 6 a 8 rano tamtędy wchodziliśmy. Rok temu na Col du Midi zawróciła nas tragedia na Maudit. W tym roku myślałam zrobić podobny trawers Blanka, jak Wy zamierzaliście. Chwilowo morale mi spadły.
Zastanawiają mnie też te niesprawdzające się prognozy. Nam, ostatniego lipca, prognozy pobrane w Maison de la Montagne sprawdziły się co do joty.

Anyway, teraz udanego wojowania na kolejnym piku Waszej ekipie życzę.

Autor:  rabe [ Cz cze 20, 2013 12:45 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

damy radę za rok:) Góra nie ucieknie:)

Autor:  grubyilysy [ Cz cze 20, 2013 1:43 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

No grubo było.

...Potem jeszcze jeden kurs po resztę sprzętu i...
Znaczy helikopterem? Polecieli za darmo czy coś płaciliście?

Autor:  kilerus [ Cz cze 20, 2013 2:29 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Mocna historia.

Autor:  rabe [ Cz cze 20, 2013 2:32 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

grubyilysy napisał(a):
No grubo było.

...Potem jeszcze jeden kurs po resztę sprzętu i...
Znaczy helikopterem? Polecieli za darmo czy coś płaciliście?


Tak, śmigło latalo x3.

Za free, ratownictwo górskie we Francji jest za darmo.
Zreszta nie było by problemu gdyby trzeba było zapłacić, bo wszyscy mieliśmy AV.

Autor:  Luiza [ Cz cze 20, 2013 2:36 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Ale czytając odniosłam wrażenie, że dość mocno naciskali, abyście sami schodzili, zanim w końcu zapadła decyzja o śmigle.

Autor:  grubyilysy [ Cz cze 20, 2013 2:44 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

rabe napisał(a):
Za free, ratownictwo górskie we Francji jest za darmo.

Ale to różnica, czy leci po ludzi czy po sprzęt.
Z tego co czytałem z relacji w krajach alpejskich przy akcjach ratunkowych trzeba się liczyć raczej ze stratami w sprzęcie. Sam Yanoosz pisze
...Za mną Tomek, któremu żandarm strąca z ramienia plecak by było szybciej...
i słyszałem już kilka podobnych sytuacji, stąd zdziwienie, że helikopter poleciał po sam sprzęt.

Autor:  Zombi [ Cz cze 20, 2013 3:46 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Nie lubię linków w "Relacjach" do relacji, ale
grubyilysy napisał(a):
No grubo było.
kilerus napisał(a):
Mocna historia.
zephyr napisał(a):
niezła przygoda
semow napisał(a):
no ladnie zescie w dupe dostali
brzmią zachecajaco! ;)

Autor:  keff79 [ Cz cze 20, 2013 4:02 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

KT napisał(a):
Filmik ekstra :D miny też :cyclops:


Autor filmu podtrzymuje dobry nastrój w ekipie :D

Nora, śmigło, lawina... no niezła przygoda trzeba przyznać.

Autor:  rabe [ Cz cze 20, 2013 4:07 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Luiza napisał(a):
Ale czytając odniosłam wrażenie, że dość mocno naciskali, abyście sami schodzili, zanim w końcu zapadła decyzja o śmigle.


Tak, sugerowali powrót do Cosmique, nie informując nas o lawinisku.
Droga pewnie wyglądała by lekko inaczej.

Jak zabrali Janka w pierwszym rzucie, to ratownicy nam powiedzieli, ze jest mega kiepska pogoda i musimy schodzić. Jeden z rescuemanow wziął Pitera i mnie na line. Na drugiej linie szedł drugi wraz z Anią i Mariuszem oraz ciągnął doczepione plecaki. Po zejściu ok 200m na plateau czekaliśmy długo aż przyleca. Smiglo nawet nie usiadł porządnie, w pól sekundy wskoczylismy na pokład i odlecielismy.
Za dodatkowy wylot po bagaże jestesmy bardzo wdzięczni, ale chcac/niechcac musieli lecieć po nie, ponieważ zostało przy nich 2 ratowników.

Autor:  Luiza [ Cz cze 20, 2013 5:10 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

rabe napisał(a):
Tak, sugerowali powrót do Cosmique

Stawiam trochę, jakby pytanie retoryczne, gdyż zastanawiam się, na ile naciągają tę granicę, gdy człowiek może rzeczywiście zejść lub nie. Wierzę, że możliwości ich działania są uwarunkowane pogodą, i tylko pogodą. W głowie kotłują takie myśli, szczególnie po tamtej lawinie na Maudit, gdy chodziły słuchy, że jak nie jesteś klientem Francuzów, to żadnego info o tym i owym nie otrzymasz. Przychodzi na myśl także akcja i dylematy Vespy i Mazia, kiedy wzywać pomoc etc. Obym tego przerabiać nie musiała, ale w górach trzeba się z tym liczyć.
Pytanie: czy po całej akcji okazaliście karty AV i było po sprawie, czy były telefony itp.?

Autor:  rabe [ Cz cze 20, 2013 7:38 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Luiza napisał(a):
Pytanie: czy po całej akcji okazaliście karty AV i było po sprawie, czy były telefony itp.?


Lookneli tylko w dowody osobiste, co by pasażerów spisać.
AV wogole ich nie interesowało.

Autor:  Luiza [ Cz cze 20, 2013 7:43 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Dzięki za odpowiedź.

Autor:  snail [ Cz cze 20, 2013 8:13 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Niezła przygoda, dobrze że z happy endem :) Ale nie za wcześnie na aklimatyzację przed Pamirem? Kiedy wylatujecie? Spotkamy się pewnie na miejscu bo ja będę 14 lipca w BC pod Leninem gdzie będę się aklimatyzować przed Pobiedą ;)

Autor:  Luiza [ Cz cze 20, 2013 8:45 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

.

Autor:  snail [ Cz cze 20, 2013 10:20 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Cytując Marcina Miotka odnośnie tego na jak długo starcza aklimatyzacja:

Cytuj:
Często też pojawia się pytanie na jak długo starczy nam aklimatyzacja? Innymi słowy jak szybko po zakończeniu wyprawy/wspinaczki tracimy aklimatyzację (przystosowanie do wysokości)? Czy nasz organizm, miesiąc po zakończeniu wyprawy, jest w stanie jeszcze raz bezpiecznie osiągnąć poprzednią wysokość? Podobnie jak w przypadku zdobywania aklimatyzacji zależy to od indywidualnych predyspozycji. Przyjmuje się jednak, że czas utraty aklimatyzacji równa się czasowi jej uzyskania. Czyli jeśli byliśmy na wyprawie na Pik Lenina, która trwała trzy tygodnie, to po dwudziestu jeden dniach od jej zakończenia należy przyjąć, że aklimatyzację już „straciliśmy”. Jednak dla wspinaczy, którzy często jeżdżą w góry wysokie, proces utarty aklimatyzacji jest wolniejszy.


źródło:
http://www.goryonline.com/Aklimatyzacja,1398,170,0,0,F,news.html

Autor:  Yanoosh [ Pt cze 21, 2013 12:08 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Wylatujemy 5.7. Zakładając, że Pam Miotek ma rację o naszej aklimatyzacji można zapomnieć. Pewnie jednak lepiej gdziekolwiek wyżej być przed dłuższą wyrypą niż nie być wogóle. Do tej pory z wysokością problemów nie miałem, aczkolwiek wyżej niż Elbrus nie byłem. Tak czy owak mi wyjazd na Blanca na pewno wiele dał ponieważ od lutego śniegu, ani gór nie widziałem. Do zobaczenia w Pamirze snail :) Z tego co wiem to będzie nas tam działało w cholerę...

Autor:  snail [ Pt cze 21, 2013 9:11 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Jak wylatujecie 5 lipca to jeszcze nie tak źle. Jest szansa że choć trochę więcej niż standardowo czerwonych krwinek będziecie mieli i choć w Base Campie nie powinno być wtedy większych dolegliwości :) Mam nadzieję, że zostawicie dla mnie trochę dobrej pogody bo jak się tam pojawię to wasza ekipa pewnie będzie miała już założone przynajmniej 2, jak nie 3 obozy. A tłumy faktycznie będą bo ja przylatuję kilkunastosobową ekipą, a z tego co wiem jeszcze kilka innych wypraw z Polski tam będzie.

Autor:  jabol [ Pt cze 21, 2013 10:18 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Yanoosh napisał(a):
NIE BYLIŚMY TAM DLA PRZYJEMNOŚCI...
http://wszystkoosporcieiturystyce.blogs ... ekipa.html


świetna relacja - dzięki
sporo ciekawych informacji dla kolejnych adeptów zdobywania MB
zwłaszcza rewelacyjny pomysł szybkiej aklimatyzacji przy pomocy kolejki linowej

Autor:  Zombi [ Pt cze 21, 2013 1:43 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

No proszę - szykuje się chyba jakaś wyprawa roku! ;) Powodzenia w Pamirze!

Autor:  kaarcia84 [ Pn cze 24, 2013 5:24 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

jabol napisał(a):
świetna relacja - dzięki


Świetna, świetna....

Ale co strachu niektórym napędzili to inna sprawa :P

Do zobaczyska za dni parę w Bishkeku :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn cze 24, 2013 5:51 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Porażki zawsze uczą -a przygody są na całe życie w pamięci ,może kiedyś tam zawitam :mrgreen:

Autor:  Madness [ Pn cze 24, 2013 6:46 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Bardzo dobra relacja - tak się wczułem, że jak czytałem o tej jamie to aż mi zimno było ;)

Dobrze, że wszystko skończyło się dobrze!
Będzie co wspominać na starość ;)

Autor:  Yanoosh [ Pn cze 24, 2013 9:04 pm ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Nie ma się czym chwalić, ale wygląda na to, że wzmiankowali o nas...

Tak z rańca:
http://alpes.france3.fr/2013/06/15/sept ... 70627.html

A tak po akcji:
http://alpes.france3.fr/2013/06/15/le-p ... 70793.html


Dziwnie jest przeczytać o sobie alpinista po raz pierwszy... Na nieszczęście jednak młody, a jak wszystkim dobrze wiadomo. Dobry alpinista to stary alpinista :)



Dzięki wszystkim za dobre słowo :wink:

Autor:  keff79 [ Wt cze 25, 2013 9:00 am ]
Tytuł:  Re: Jamming na 4500 czyli Yanoosh z ekipą na Mont Blanc drog

Grunt, że byliście bien équipés :wink:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/