Wykorzystując błąd w prognozach pogody wyskoczyliśmy na niedzielną wycieczkę w Beskid Mały. Celem głównym było odnalezienie kamiennych szałasów na Przykrzycy.
Auto zostawiliśmy na Przełęczy Kocierskiej, skąd bezszlakowo zeszliśmy wprost w kierunku południowym.

Strzępek schładza się w bystrym strumyku.

Następnie również bezszlakowo wyszliśmy na grzbiet ze szlakiem zielonym w okolicach szczytu Kucówki.

Później idziemy zielonym w kierunku zachodnim.
Skały wspinaczkowe Zamczysko na Ścieżków Groniu,

Zielony skręca w prawo, a my idziemy dalej bezszlakowo grzbietem i znajdujemy kamienne szałasy. Tutaj najładniejszy z nich.

Zchodzimy bezszlakowo do Kocierza Moszczanickiego i wychodzimy bezszlakowo na Jaworzynę. Uff... tutaj w końcu można odpocząć w oficjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Takie bezszlakowe chodzenie męczy jakoś bardziej.

Do auta wracamy już szlakami niebieskim i czerwonym.
Ośrodek na Kocierzy- nowy aquapqrk, jeszcze tylko tam stacjonalnego cyrku brakuje.

Fajna niedziela wyszła, nieplanowana
