Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 9:45 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 11:21 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
W niedzielę wyruszamy na Słowację z zamiarem dotarcia do Zbójnickiej Chaty i powspinania się przez kilka dni w Dolinie Staroleśnej. Droga do schroniska dłuży się niemiłosiernie, bo jesteśmy objuczeni jak nepalskie jaki. Za to widokowo szlak ten to pierwsza klasa, zwłaszcza obraz Pośredniej Grani:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lubię chodzić nowymi szlakami. Człowiek nigdy nie wie co czai się za zakrętem (słowaccy łojanci częstujący wódką), nie odlicza w myślach znajomych miejsc wiodących do celu (trzeci skrót do Morskiego Oka), może cieszyć się odkrywaniem nowego, mnogością wrażeń... choć przytępionych nieco przez 20 kg niesione na plecach ;) Tak też po 3 godzinach dreptania docieramy na miejsce. Rzucamy wszystko i pędzimy po kofolę, i tu następuje pierwsza niespodzianka - nie ma! Dostajemy na pocieszenie kofolopodobny, chrzczony płyn, ale lepszy rydz niż nic. Druga niespodzianka jest niestety bardziej dotkliwa i niemiła, nocleg kosztuje ponad 20 euro (w tym już zniżka AV), choć cennik na stronie schroniska głosi inaczej. To każe nam przebudować nasz misterny plan i z czegoś zrezygnować, gdyż koszty nie pozwalają nam zostać tu na dłużej... Rozczarowanie dodatkowo potęguje nieprzyjemna obsługa i dziwna polityka w przydzielaniu wolnych miejsc. Ale nic to, myślimy sobie, trzeba zrobić swoje i zmykać w jakieś przyjemniejsze miejsce :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co by nie mówić o Zbójnickiej, ma ona jedną podstawową zaletę - bardzo szybko można dostać się stąd pod ścianę, co może być jeszcze ważniejsze w przypadku powrotu. Filar Kellego od dawna chodził nam po głowie, więc w poniedziałek skoro świt ruszamy pod ścianę. Lipcowy poranek nie rozpieszcza, termometr wskazuje całe 12 C i jest dość wietrznie. Pod ścianą, która o tej porze dnia jest w cieniu, jesteśmy ubrani już we wszystko co zabraliśmy ze sobą z domu. Przypomina mi się śpiąca obok parka, zaopatrzona w puchówki... Zaczynam pierwszy wyciąg (III), licząc że wysiłek skutecznie przyspieszy krwiobieg. Droga od samego początku jest bardzo dobrze obita, nie sposób się zgubić. Niekiedy widać po 2 ringi "naprzód", jednak zimno spowalnia ruchy. Sebastian z radością wspina się do mnie, gdy tylko daję mu sygnał. Teraz zmiana.

Obrazek

Na drugim wyciągu znajduje się pierwsza trudność tej drogi, wyceniona na V, ale już po wspinie za Chiny Ludowe nie mogliśmy sobie przypomnieć co to było za miejsce. Kompletna dziura w mózgu. Pamiętam jedynie myśl, że "jeśli drugie piątkowe miejsce wygląda podobnie, to pójdzie sprawnie". Wszelkie podpowiedzi w tej sprawie mile widziane ;)

Obrazek

Generalnie nasze wspinanie tego dnia wygląda tak: Drugi czekając na swoją kolej dygocze z zimna i po cichu zadaje sobie fundamentalne pytanie: co ja tu k. robię? Prowadzący, choć niechętnie, rusza do góry, ściąga Drugiego i już nieco rozgrzany przekonuje, że uda się dokończyć drogę i żeby nie rezygnować. I tak na zmianę. Przyjemności w tym niewiele, ale człowiek to durne stworzenie, któremu zwyczajnie żal odpuścić, gdy cel jest już tak blisko. Trzeci wyciąg z cruxem (V) prowadzi Sebastian, któremu jak na złość, między skały "wcina się" się lina i musi walczyć o każdy kolejny metr. Usiłuję pomagać mu z dołu, ale idzie to jak krew z nosa. Wspina się przez krótką płytkę, którą osobiście również wyceniłabym na około V-/V, a według mojego partnera jest to prawdziwa trudność tej drogi. Niestety lina robi się już tak przesztywniona, że zakłada stan przed kluczowym miejscem i ściąga mnie do siebie. Gdy tylko ruszam do góry wyjmuję linę spomiędzy skał i zastanawiam się, po ilu takich przygodach sznurek pójdzie do wymiany.

Obrazek

Sam crux przypada mi. Jest to wywinięcie ponad delikatnie przewieszoną skałę, skąd już dwa kroki do kolejnego stanowiska. Dla wyższych osób nie powinno stanowić ono żadnego problemu. Ja musiałam chwilę pokombinować, dobrze się ustawić i wymacać pewny chwyt na prawą rękę (Sebastian sięgnął tam bez problemu) by się wygiełgać, ale jakoś poszło :) Warto też dodać, że w miejscu tym znajduje się stary hak, który bardzo korzystnie wpływa na psychę :mrgreen:

Obrazek

Przed nami ostatni wyciąg, kończący się na wierzchołku widocznej poniżej trójkątnej płyty.

Obrazek

Obrazek

Wspinam się mniej więcej 35 metrów i dochodzę do mini przełączki, trochę powyżej podstawy trójkątnej ściany. Jest tu stary hak i nowy ring lśniący na jej płycie. Ten odcinek wyceniony jest na IV, ale gdyby chcieć pokonać go widoczną płytą, podążając za nowym ringiem, wycena zdecydowanie by wzrosła. Zaglądam na lewo i ku mojemu zaskoczeniu odkrywam kolejny stary hak. Więc może to jest właściwa droga? Zgadzałoby się to nawet ze schematem, tylko czemu w takim razie służyć ma nowy ring na płytce? Po krótkich rozważaniach decyduję się założyć stanowisko i ściągnąć do siebie partnera, gdyż liny i tak nie wystarczy mi do końca wyciągu, a nie chcę utknąć w kluczowym miejscu, wybierając ostatnie jej metry. Sebastian przejmuje prowadzenie, pokonuje płytę lewym jej ramieniem i dochodzi do kolejnej, trójkowej. Tuż nad nią znajduje się ostatnie stanowisko i koniec naszej drogi. Kiedy przychodzi moja kolej, widzę, że decyzja o założeniu stanowiska była słuszna.

Obrazek

Ostatnia płytka to bardzo przyjemny kawałek wspinania (III) i miły akcent na zakończenie drogi:

Obrazek

Obrazek

Decydujemy się od razu zacząć zjazdy, bo nie mamy już ochoty ani czasu, by poczłapać na szczyt. Jestem tak przemarznięta, że jeszcze nie potrafię się cieszyć z naszego filara, marzę tylko by znaleźć się w schronisku. Ostatni zjazd wykonujemy w świetle czołówek, pakujemy graty i jazda do Zbójnickiej na gorącą herbatę i porcję kuchni chińskiej ;) W schronisku już czeka na nas Natasza, z którą zamierzamy powspinać się kolejnego dnia.

Być może to przez zimno i spowolnione ruchy, ale wydaje mi się, że niektóre odcinki tej drogi mają ciut zaniżoną wycenę. A może po prostu nasza "cyfra" trochę różni się od słowackiej? W każdym razie droga podobała nam się i jedyne czego żałujemy, to że nie mogliśmy wspinać się przy lepszej pogodzie, by móc w pełni się nią cieszyć.

Więcej zdjęć na stronie http://footsteps.cba.pl/index.php/jawor ... ar-kellego

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Wt lip 30, 2013 12:24 pm przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 11:48 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
No cóż, słowackie wyceny tak mają :) bardzo ładne zdjęcia!


PS. Wspinasz się w rp summit? :mrgreen:

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 11:55 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
W cholernych Miurach, które miały rozbić się o 3 numery, a do dziś masakrują mi palce :mrgreen: Ale znoszę to cierpliwie dla tarcia i zarąbistych krawądek ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:01 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
aaa, to dlatego że nowe, jaskrawy żółty mnie zmylił :) jakoś mi się kojarzą zawsze z bardziej spłowiałym żółtym
zostaje tylko łazić po domu w takim razie, do skutku...

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Fajne foty, Staroleśna jest spoko, zawsze mnie powala jej ogrom. W Zbójnickiej spałem tylko raz i to zimą i było bardzo ok. Nie spodziewałem się, że tak wywindowali ceny. Kibelek jest uroczy nieprawdaż?
PS. Musiałem sobie w necie sprawdzić, na co wy do cholery leźliście :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:19 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
ba, nawet na tatry.nfo ciężko to znaleźć po nazwisku autora :P

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:31 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
semow napisał(a):
zostaje tylko łazić po domu w takim razie, do skutku...

Wiem, wiem, tylko jakoś kurcze nie mogę się przemóc ;)
Krabul napisał(a):
Kibelek jest uroczy nieprawdaż?

Prawdaż. Gdyby opary amoniaku były halucynogenne, to chyba chodziłabym cały czas na haju :lol:
Krabul napisał(a):
PS. Musiałem sobie w necie sprawdzić, na co wy do cholery leźliście :mrgreen:

semow napisał(a):
ba, nawet na tatry.nfo ciężko to znaleźć po nazwisku autora :P

:P
Filar Kellego na Jaworowym Szczycie, gdyby jeszcze dla kogoś tytuł relacji nie był oczywisty :tease:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:34 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Fajne zdjęcia i fajny wspin :!:
Gratuluję :D !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
nutshell napisał(a):
Filar Kellego
To było dla mnie oczywiste, ale Kelly kojarzył mi się bardziej z Kelly Family niż z Jaworowym Szczytem :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:44 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Krabul napisał(a):
Kelly kojarzył mi się bardziej z Kelly Family

Taka była idea... :mrgreen:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:48 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Gwoli ścisłości to jeszcze niejaki pan J.Šuna maczał w tej drodze palce, żeby nie było ;)
saxifraga napisał(a):
Fajne zdjęcia i fajny wspin :!:
Gratuluję :D !

Dzięki!

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Wt lip 30, 2013 12:51 pm przez nutshell, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:51 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Baaardzo fajna wycieczka i relacja! :D

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:54 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Dobra robota! Droga wygląda na bardzo ładną.
Zdjęcia :thumleft:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 12:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
no wiem :mrgreen: Ale nikt się nie chce przyznać, że pamięta coś takiego:)

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 1:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Krabul napisał(a):
no wiem :mrgreen: Ale nikt się nie chce przyznać, że pamięta coś takiego:)

:mrgreen: To coś dla tych którzy zapomnieli:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 1:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Miałem w akademiku kolegę, który puszczał w pokoju na dobranoc, jak był w wiadomym stanie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 1:55 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr cze 01, 2011 6:17 am
Posty: 437
Lokalizacja: Kraków
nutshell napisał(a):
Być może to przez zimno i spowolnione ruchy, ale wydaje mi się, że niektóre odcinki tej drogi mają ciut zaniżoną wycenę. A może po prostu nasza "cyfra" trochę różni się od słowackiej?


Słowacy tak już wyceniają, raz z Kilerem i Łukaszem robiliśmy drogę na Wołowej, cenioną na V/V- a wydawała się duż prostsza.. Z drugiej strony czasami jest odcinek ceniony na IV, a trzeba lekko się sprężyć. Taki urok :-)

pzdr

_________________
Jako pijesz, tako leziesz.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 2:22 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Krabul napisał(a):
... Nie spodziewałem się, że tak wywindowali ceny...

W lutym gleba była po 16E - ze śniadaniem. Co ciekawe, bez śniadania tez po 16.... Taka promocja:)

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 2:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
farix napisał(a):
Co ciekawe, bez śniadania tez po 16
Taaaa, jak sobie przypomnę w Zbójnickiej paprykowe parówki na śniadanie to mnie telepie do dziś... Za to w Terince jak byliśmy z PrT, to Miro nam podał śniadanie na kolację (bo rano wychodziliśmy wcześniej niż by kuchnię otworzyli) - i było bardzo dobre.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 3:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
bardzo fajna droga no i świetne zdjęcia :wink:. W dolinie Staroleśnej jeszcze mnie nie było ale mam tam upatrzone fajne cele i trzeba kiedyś się wybrać.

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 3:48 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Kilka lat temu spaliśmy tam i za 350 koron był jeszcze wypasiony obiad .. się pozmieniało
Graty drogi i jak zwykle fajnych zdjęć

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 4:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
nutshell napisał(a):
nocleg kosztuje ponad 20 euro (w tym już zniżka AV)


Na KW całe 10e :mrgreen:

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:02 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Pod Lodowym i Ostrym są też całkiem wygodne hotele ;)

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
farix napisał(a):
W lutym gleba była po 16E - ze śniadaniem. Co ciekawe, bez śniadania tez po 16.... Taka promocja:)

Teraz cena była równie ciekawa bo nocleg po uwzględnieniu zniżki na OeAV ze śniadaniem 20,40e a bez śniadania 20,80e... taka polityka... bez zniżek wychodziło tam chyba 26e ze śniadaniem i 24e bez śniadania.
Lukasz_ napisał(a):
Na KW całe 10e

Już nie! Możesz o tym zapomnieć... teraz nawet na słowackie legitki (zniżka 50%) ceny około 12e/13e z tego co pamiętam... zagraniczne kluby wg. cennik mają mniejszą zniżkę tj. 20%. Wiem, że te procenty się trochę nie zgadzają matematycznie no ale taki cennik...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
rumpel napisał(a):
Z drugiej strony czasami jest odcinek ceniony na IV, a trzeba lekko się sprężyć. Taki urok :-)


Delikatnie powiedziane. Ja ostatnio na IV+ walczyłem o życie

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:21 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Zombi napisał(a):
Baaardzo fajna wycieczka i relacja! :D

Madness napisał(a):
Dobra robota!

zephyr napisał(a):
bardzo fajna droga no i świetne zdjęcia :wink:

prof.Kiełbasa napisał(a):
Graty drogi i jak zwykle fajnych zdjęć

Dzięki! :)
rumpel napisał(a):
Z drugiej strony czasami jest odcinek ceniony na IV, a trzeba lekko się sprężyć. Taki urok :-)

No dokładnie, takie i my odnieśliśmy wrażenie, dlatego póki co boję się trochę podchodzić do słowackich V. Choć z drugiej strony... jaką to drogę na Wołowej robiliście? :mrgreen:
semow napisał(a):
Pod Lodowym i Ostrym są też całkiem wygodne hotele ;)

Ogólnie ok, na nockę, dwie jak najbardziej :) Ale my mieliśmy w planach tydzień, letnie ciuchy i psiwory, a następnego dnia rano termometr wskazywał 9 C :shock:
zolffik napisał(a):
Ja ostatnio na IV+ walczyłem o życie

To gdzie takie mroki??

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
PrT napisał(a):
Lukasz_ napisał(a):
Na KW całe 10e

Już nie! Możesz o tym zapomnieć... teraz nawet na słowackie legitki (zniżka 50%) ceny około 12e/13e z tego co pamiętam... zagraniczne kluby wg. cennik mają mniejszą zniżkę tj. 20%. Wiem, że te procenty się trochę nie zgadzają matematycznie no ale taki cennik...


Pytałem jak byliśmy na Małym Lodowym i było 10e na KW. Szybko zmieniają ceny :D
U Mira bez śniadań jest 20/10 a ze śniadaniami 18/13

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:48 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Fajna droga,lita,nie za długa i żelazne nowiutkie stany! Dobry wybór :) W sam raz na początek przygody ze słowackim wspinaniem

semow napisał(a):
Pod Lodowym i Ostrym są też całkiem wygodne hotele ;)

pod Filarem Kellego też jest fajny hostel, 5 min od ściany :mrgreen: :mrgreen:
nutshell napisał(a):
Na drugim wyciągu znajduje się pierwsza trudność tej drogi, wyceniona na V, ale już po wspinie za Chiny Ludowe nie mogliśmy sobie przypomnieć co to było za miejsce. Kompletna dziura w mózgu.

to ja przypomne. To jest owo miejsce,które biegnie obok kruchego pastwiska,którym można przejść :mrgreen: też za cholere nie wiedziałyśmy o co tam kaman z tą V-tką :wink:
Obrazek

nutshell napisał(a):
am crux przypada mi. Jest to wywinięcie ponad delikatnie przewieszoną skałę, skąd już dwa kroki do kolejnego stanowiska. Dla wyższych osób nie powinno stanowić ono żadnego problemu. Ja musiałam chwilę pokombinować, dobrze się ustawić i wymacać pewny chwyt na prawą rękę (Sebastian sięgnął tam bez problemu) by się wygiełgać, ale jakoś poszło :)

też tam kombinowałyśmy,dla mnie to było najtrudniejsze miejsce ,mimo że szłam na drugiego,ale Natala ma 155,więc sobie wyobraź jak tam się gimnastykowała :lol:

Lina Wam przy zjazdach u góry nie pętliła się o skały ? pod tym względem to lepiej zjeżdżać w pionach niż żeberkami :)
Ponieważ u nas też było bez szczytowania ,mamy tam zamiar kiedyś to powtórzyć tak na szybko bez zastanawiania się i wyszukiwania drogi,a najlepiej połączyć to z innym celem w okolicy :wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 6:55 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Lukasz_ napisał(a):
Szybko zmieniają ceny :D

O ile mnie pamięć nie myli, obecny cennik aktualizowany był w lipcu tego roku. Może z okazji sezonu...
Ivona napisał(a):
to ja przypomne. To jest owo miejsce,które biegnie obok kruchego pastwiska,którym można przejść :mrgreen:

Dzięki Iwona :D Rzeczywiście był tam taki żlebik, w który można nieopatrznie zboczyć. Kojarzę ze znalezionej w necie relacji, że to miejsce jest mocno kruche i lepiej iść po bożemu.
Ivona napisał(a):
też tam kombinowałyśmy,dla mnie to było najtrudniejsze miejsce ,mimo że szłam na drugiego,ale Natala ma 155,więc sobie wyobraź jak tam się gimnastykowała :lol:

Wyobrażam sobie... Umiejętności umiejętnościami, ale i tak nikt mi nie wmówi, że wzrost we wspinaczce nie ma znaczenia :mrgreen:
Ivona napisał(a):
Lina Wam przy zjazdach u góry nie pętliła się o skały ?

Właśnie o dziwo nie, i całe szczęście, bo już nami telepało z zimna. Jak pomyślę, że mielibyśmy się jeszcze użerać z odblokowywaniem liny...brr.
Ivona napisał(a):
Ponieważ u nas też było bez szczytowania ,mamy tam zamiar kiedyś to powtórzyć

Chciałabym wejść na Jaworowy tylko już inną drogą, najlepiej kończącą się na wierzchołku - wtedy nie będzie dylematów iść czy nie iść ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 6:59 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Lukasz_ napisał(a):
Pytałem jak byliśmy na Małym Lodowym i było 10e na KW.

Może poza sezonem to było...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL