Czasu nie dużo, pomysłów wiele, kondycja umiarkowana, plany nieokiełznane czyli moje 5 dni w Alpach.
Początek standardowy - wyjazd w piątek wieczór, przed 7 rano zameldowaliśmy się na parkingu w Kaprun, szybko przepakowaliśmy się i już o 8 15 siedzieliśmy w autobusie zmierzającym nad zalew Moserboden (2036 m). Sama jazda warta była wydania 19,5 euro (obie strony), ciekawa droga wydrążona w skałach tuż nad przepaściami i bezgranicznie pewny swoich umiejętności kierowca:)
![Obrazek](http://images65.fotosik.pl/36/a185ca0fea2ef187.jpg)
Bez zbędnych ociągań wyruszyliśmy w kierunku schroniska Heinrich Schwaiger Haus 2802
Pogoda i widoki eleganckie, tempo szybkie więc decyzja mogła być jedna - idziemy dalej
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-hl4QNxvNX1k/Ue2V72kZwhI/AAAAAAAADH4/ai9oLzLLR_M/w825-h550-no/IMG_4156_2.jpg)
Trasa ewidentna
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-kxS8tZ2jmpQ/Ue2VjiTAVuI/AAAAAAAADBw/_X_7BYe5NIk/w825-h550-no/IMG_4030_2.jpg)
Aż wreszcie cel był już na wyciągnięcie ręki
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/36/0d4ceccab664273b.jpg)
Weisbachhorn 3564 i jego wschodnia ściana wznosząca się o 2420 mterów ponad dno doliny - najwyższa w całych Aplach Wschodnich.
Podobno na tej ścianie pierwszy raz w 1924 roku wykorzystano nowo wynalezione śruby lodowe.
Grań Kaindlgrat zrobiła się bardziej stroma i im wyżej tym bardziej eskponowana
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-3pa38-YUndw/Ue2VsWcnjMI/AAAAAAAADEU/OgsLW0UiUF4/w825-h550-no/IMG_4072_2.jpg)
Ostatnie metry
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-CRQqHlYlhAg/Ue2VmhXVRyI/AAAAAAAADCs/doJFVN3leiU/w825-h550-no/IMG_4045_2.jpg)
Jest pierwszy dzień około 13, a tu już szczyt i wyżej się nie da:)
![Obrazek](http://images64.fotosik.pl/36/83bc06e0601ac531.jpg)
Wpisaliśmy się do książki wejść posiedzieliśmy pół godziny i wypadało schodzić.
Każdy na swój sposób odczuwał wysokość
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-CuiFpFq9c0g/Ue2VwJbwL8I/AAAAAAAADFY/uFQe_YiexgA/w825-h550-no/IMG_4082_2.jpg)
Przed samym schroniskiem kilka poręczówek i znów na 2802 m.
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-QW9jcEDrIMo/Ue2V8xP43tI/AAAAAAAADIE/4elXBnISLaM/w825-h550-no/IMG_4161_2.jpg)
Odpoczęliśmy i doszliśmy do wniosku, że nie ma gdzie rozbić namiotu. Ale wieczór był tak ładny i humory dobre, że nie przejmowaliśmy się tym
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-Wlm0nxuccQU/Ue2WB_cKDZI/AAAAAAAADJs/PHImLfX03KI/w825-h550-no/IMG_4188_2.jpg)
W końcu gospodarze schroniska nie zgodzili się żebyśmy biwakowali na polance tuż obok schroniska, wszystkie miejsca były zajęte ale zaoferowali nam podłogę w dzielonej jadalni po 6 euro.
Rano bez pośpiechu wypiliśmy po kawie zeszliśmy nad zalew i znaleźliśmy 3 krótkie ferraty.
Było to nasze pierwsze szlify
Zaczęliśmy od najłatwiejszej
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/35/4d554e6a423f791a.jpg)
Niestety weekendowa część ekipy musiała się już zbierać i na placu boju zostaliśmy tylko we dwóch.
Mimo dobiegającego szlochania z góry zdecydowaliśmy się na kolejną trudniejszą trasę.
Okazało się, że nasi rodacy lekko utknęli i po lekkich nerwach wycofali się zejściem ewakuacyjnym z trasy.
Druga trasa była wiele ciekawsza
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/36/9981ebaad1f48a5b.jpg)
A tak wyglądała całość
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/35/8a675062ce49346b.jpg)
Popołudniu zjechaliśmy w dół i rozbiliśmy się na parkingu nad rzeką.
Kolejnego dnia zjedliśmy śniadanie nad Zeller See i podziwialiśmy widok na Kitzsteinhorn
Jak się później okazało, w 2000 wybuchł pożar w linowo-szynowej kolejce na ten szczyt i zginęło tam 155 osób !!!
Tymczasem pojechaliśmy do Neukirchen i dojechalismy na parking Hopfelboden, gdzie za niewielką opłatą zostawiliśmy samochód.
Gotowi do podejścia 1500 m w pionie z upakowanymi plecakami dostaliśmy wiadomość, że za 5 minut będzie jechał bus do schroniska Bernlalm więc wydaliśmy po 5 euro i oszczędziliśmy 500 metrów w pionie podejścia.
Dalej z ładnym widokiem na Gross Geiger wyruszyliśmy już pieszo.
![Obrazek](http://images64.fotosik.pl/36/f2f338ba6291962c.jpg)
Droga przed schroniskiem zrobiła się ciekawsza
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/35/829e2aa6d34f903f.jpg)
Schronisko Kursinger 2548 m
![Obrazek](http://images65.fotosik.pl/36/64bdf78f23074ce2.jpg)
Szybko znaleźliśmy dogodne miejsce na namiot
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/35/6100a283fa8a91c5.jpg)
i namierzylismy nasz cel na jutro
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/36/7094fa8d02ff6782.jpg)
Grossvenediger 3667 m
Już o 5 rano wyruszyliśmy w kierunku szczytu - jak się okazało wyszliśmy ostatni ! Wszyscy obawiali się lodowca ale jednak był w idealnym stanie, żadnych większych szczelin.
Już po 3,5 godz byliśmy pod szczytem w jedynym bardziej eksponowanym miejscu
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/35/648c95f97254fd3c.jpg)
w tle Grossglockner
Krzyż na szczycie - z dużą w tym roku pokrywą śnieżną
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/36/e7e8c9bf5d5aa064.jpg)
Zejście bez trudności i nastał 5 dzień
Pojechaliśmy do Taxenbach na najbliższą dłuższą ferratę.
Kitz klettersteig okazała się godnym przeciwnikiem
![Obrazek](http://images63.fotosik.pl/36/d3d5e4f23c70dd8e.jpg)
wyceniona na c/d, około 3 godzinna, za 4,5 euro wejście do pięknego parku, miała ciekawe ułożenie
![Obrazek](http://images64.fotosik.pl/36/89cb8c4e79b99793.jpg)
ku naszemu zdziwieniu ze skał wyrosła nawet tyrolka
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/36/f5af43646735f4ff.jpg)
w końcu zmęczeni dotarliśmy do ławki, wpisaliśmy się do księgi i ładnym wąwozem zeszliśmy na dół
![Obrazek](http://images65.fotosik.pl/36/61891313720294ce.jpg)
Zahaczyliśmy jeszcze do Lend na Klammgeist Klettersteig ale okazało się, że jest raczej mało imponująca więc odpuściliśmy i pojechaliśmy na kawę do Wiednia.
5 intensywnych dni, mnóstwo wrażeń i pięknych widoków - było warto:)